Pecunias habeas multi tuum ex divitiis gaudium auferre possunt et fur persodiens. Będziesz miał pieniądze, wesele z-bogactw wykraśćci się z-bogactwy może, i złodziej się do nich podkopać. Ale masz dobrze obwarowany dom, warta tuż, nie ustrzeże i ta wesołości twojej, bo sługa co do skarbnicy chodzi, możeć uronić wesela, aut credita surripiens servus. Ale nie zwierzasz się nigdy słudze kluczy, pilnie rachunku słuchasz, przyidą pobory, musisz za siebie i poddanych wydać, a zarazem wydasz wesele twoje. Kalumnyją na cię włożą, każąć głowę okupując, majętność położyć, położysz zarazem i wesołość. Aleś Potentat? tym gorzej.
Pecunias habeas multi tuum ex divitiis gaudium auferre possunt et fur persodiens. Będźiesz miał pieniądze, wesele z-bogactw wykráśćći się z-bogáctwy może, i złodźiey się do nich podkopáć. Ale masz dobrze obwárowány dom, wártá tuż, nie ustrzeże i tá wesołośći twoiey, bo sługá co do skárbnicy chodźi, możeć uronić wesela, aut credita surripiens servus. Ale nie zwierzasz się nigdy słudze kluczy, pilnie ráchunku słuchasz, przyidą pobory, muśisz zá siebie i poddánych wydáć, á zárazem wydasz wesele twoie. Kálumnyią ná ćię włożą, każąć głowę okupuiąc, máiętność położyć, położysz zárázem i wesołość. Aleś Potentat? tym gorzey.
Skrót tekstu: MłodzKaz
Strona: 93
Tytuł:
Kazania i homilie
Autor:
Tomasz Młodzianowski
Drukarnia:
Collegium Poznańskiego Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
rąk do zwycięstwa trzeba (Rzekł ktoś) wielu, mała garść przy pomocy z-Nieba Sprawieła z Leonidą więcej niźli owe Niezmierne u Termopil Wojska Kserksesowe. Sama jego niecnota własna go pobije, Ze w-które gdzieś daleko zachodzi manije, I tylkoż się spodziewa, na wieki nas gonić, Będzie musiał z-tej buty i pierza uronić Kiedy Króla obaczy. lako kondel szczeka Bojaźliwy najwięcej, kiedy kto ucieka, I goni, i przyskwiera, ale kogo w-kroku Stojąc śmiałym postrzeże, albo duży w-boku Melampus go popadnie wnetże pod się tuli Hardy ogon dopiero. Tylkoby poczuli Ducha w-sobie nowego, i swe przyrodzone Wzięli mestwo
rąk do zwyćiestwá trzeba (Rzekł ktoś) wielu, mała garść przy pomocy z-Nieba Spráwiełá z Leonidą wiecey niźli owe Niezmierne u Thermopil Woyská Xerxesowe. Sámá iego niecnotá własna go pobiie, Ze w-ktore gdźieś daleko záchodźi maniie, I tylkoż sie spodźiewa, ná wieki nas gonić, Bedźie musiał z-tey buty i pierza uronić Kiedy Krolá obaczy. láko kondel szczeka Boiaźliwy naywiecey, kiedy kto ućieka, I goni, i przyskwiera, ále kogo w-kroku Stoiąc śmiáłym postrzeże, álbo duży w-boku Melampus go popádnie wnetże pod sie tuli Hardy ogon dopiero. Tylkoby poczuli Ducha w-sobie nowego, i swe przyrodzone Wźieli mestwo
Skrót tekstu: TwarSWoj
Strona: 82
Tytuł:
Wojna domowa z Kozaki i z Tatary
Autor:
Samuel Twardowski
Drukarnia:
Collegium Calissiensis Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
, którą, widzę, nadgradza ciągnienie do proporcji imprez podjazdowych od miasteczka do miasteczka, ode wsi do wsi, od dworu do dworu, z ostatnią zgubą mizernych charłaków szlacheckich.
– Niech znają żołnierza krew przy całości swojej lejącego.
– Podobno się WMPan za nią i nie wymoczyłeś, nie żebyś miał krwie kropelkę uronić, bo i ten szram jak grobla pocieszna przez gębę nie znaczy potkania wojennego, chyba grzych za zbytek z cudzego.
– Dziękuję za dyskrecyją, Mcia Dobrodziejko, tak jest, jeszcze prawdy nie tykam, powiedzą poddani WMćPani, co umiem i co może żołnierz.
– O, wiem, dobrodzieju mój, i bardzo suplikuję
, którą, widzę, nadgradza ciągnienie do proporcyi imprez podjazdowych od miasteczka do miasteczka, ode wsi do wsi, od dworu do dworu, z ostatnią zgubą mizernych charłaków szlacheckich.
– Niech znają żołnierza krew przy całości swojej lejącego.
– Podobno się WMPan za nię i nie wymoczyłeś, nie żebyś miał krwie kropelkę uronić, bo i ten szram jak grobla pocieszna przez gębę nie znaczy potkania wojennego, chyba grzych za zbytek z cudzego.
– Dziękuję za dyskrecyją, Mcia Dobrodziejko, tak jest, jeszcze prawdy nie tykam, powiedzą poddani WMćPani, co umiem i co może żołnierz.
– O, wiem, dobrodzieju mój, i bardzo suplikuję
Skrót tekstu: MałpaCzłow
Strona: 281
Tytuł:
Małpa Człowiek
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry, traktaty
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1715
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1715
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Archiwum Literackie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Paulina Buchwaldówna
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wroclaw
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
: Kosroes Król Perski Platona i Arystotelesa pojął doskonale, Greckich tłumaczył Autorów. Aleksander Severus, Aleksandra Wielkiego ustawiczny Legista: Fryderyk II. Karol IV Literatów Estymatorowie, i sami Estymowani z Nauk: Alfons Król Aragoński, drugi Salomon, częstokroć mawiał, że wolałby wszystkie swoje stracić Królestwa (siedm ich mając) niżeli krychetkę uronić nauki.
W kilku Wierszach zamknął Seneka Ornamenta Królujących i Rządzących Dobrem Pospolitym:
Pulchrum eminere est inter illustres Viros, Consulere Patriae, parcere afflictis, ferâ o Rzeczypospolitej którą zdobi Łaskawoćć
Caede abstinere, tempus atq; irae dare, Orbi quietem, Saeculo pacem suo, Haec summa Virtus: petitur hac Caelum viâ.
RZĄDCA ma
: Kosròés Krol Perski Platona y Arystotelesa poiął doskonále, Greckich tłumaczył Autorow. Alexander Severus, Alexandra Wielkiego ustawiczny Legista: Friderik II. Karol IV Literatow Estymatorowie, y sami Estymowani z Nauk: Alfons Krol Aragoński, drugi Salomon, cżęstokroć mawiał, że wolałby wszystkie swoie stracić Krolestwa (siedm ich maiąc) niżeli krychetkę uronić nauki.
W kilku Wierszach zamknął Seneka Ornamenta Kroluiących y Rządzących Dobrem Pospolitym:
Pulchrum eminere est inter illustres Viros, Consulere Patriae, parcere afflictis, ferâ o Rzeczypospolitey ktorą zdobi Łaskawoćć
Caede abstinere, tempus atq; irae dare, Orbi quietem, Saeculo pacem suo, Haec summa Virtus: petitur hac Caelum viâ.
RZĄDCA ma
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 357
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
ciebie Królowa Śle; choć nie tuszy, że cię wzruszą słowa, Ani jej prośba; której Bóg snadź przeczył, Lubo wzajemny ślub ją ubezpieczył. Ale poczciwość, honor, cnotę, sławę Gdym utraciła przez moję złą sprawę, I wstyd, i serce, zasługi, i ciało, Na kilka wierszy, słów uronić mało. Przecięż już twoja nie odmienna droga; A gdzież się Dydo podzieje uboga? Czy ją na zgubną skazawszy ofiarę? Jednymże wiatrom, żagle dasz i wiarę? Pewnyś odjazdu, i jednakim płazem, I ślub rozstrzygniesz, i odłożysz razem, Ażebyś królestw przez morza łakome, We Włoszech szukał
ćiebie Krolowa Sle; choć nie tuszy, że ćię wzruszą słowá, Ani iey proźbá; ktorey Bog snadź przeczył, Lubo wzaiemny ślub ią ubespieczył. Ale poczćiwość, honor, cnotę, słáwę Gdym utráćiłá przez moię złą spráwę, Y wstyd, y serce, zasługi, y ćiáło, Ná kilká wierszy, słow uronić máło. Przećięż iuż twoiá nie odmienna drogá; A gdźież się Dydo podźieie uboga? Czy ią ná zgubną skazawszy ofiárę? Iednymże wiátrom, żagle dasz y wiárę? Pewnyś odiázdu, y iednákim płázem, Y ślub rozstrzygńiesz, y odłożysz rázem, Ażebyś krolestw przez morzá łákome, We Włoszech szukáł
Skrót tekstu: OvChrośRoz
Strona: 84
Tytuł:
Rozmowy listowne
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Wojciech Stanisław Chrościński
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1695
Data wydania (nie wcześniej niż):
1695
Data wydania (nie później niż):
1695
-ć nie polito stryjaszek w tej mierze! Ledwiem wyrzekł: »Daruję-ć!« — a on już i bierze! Było z trochę poczekać, nie zaraz tak sprośnie Izbę mi ogołocić! Stary — a nie rośnie I gorąco kąpany! Ale to przyczyna Ta jest: bał się w oduznym jakiego galbina Uronić komu z moich. Znać za groszem płacze, Więc na to ordynował wskok swe posługacze Szczodry pan stryj! Wyraźniej zaś mówiąc i gorzej Przyrodzenie niż mieszek Wprzód tylne otworzy! Widzę dwoj trapi tego chyragra książęcia: Do datku kurczy rękę, rozciąga do wzięcia — Co przecie nie książęca! — tak swej mówi księżnie W pokoiku
-ć nie polito stryjaszek w tej mierze! Ledwiem wyrzekł: »Daruję-ć!« — a on już i bierze! Było z trochę poczekać, nie zaraz tak sprośnie Izbę mi ogołocić! Stary — a nie rośnie I gorąco kąpany! Ale to przyczyna Ta jest: bał sie w oduznym jakiego galbina Uronić komu z moich. Znać za groszem płacze, Więc na to ordynował wskok swe posługacze Szczodry pan stryj! Wyraźniej zaś mowiąc i gorzej Przyrodzenie niż mieszek wprzod tylne otworzy! Widzę dwoj trapi tego chyragra książęcia: Do datku kurczy rękę, rozciąga do wzięcia — Co przecie nie książęca! — tak swej mowi księżnie W pokoiku
Skrót tekstu: KorczWiz
Strona: 50
Tytuł:
Wizerunk złocistej przyjaźnią zdrady
Autor:
Adam Korczyński
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1698
Data wydania (nie wcześniej niż):
1698
Data wydania (nie później niż):
1698
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Roman Pollak, Stefan Saski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Polska Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1949
niebezpieczeństwo/ iż na dwie albo trzy strony/ wojowaćby oraz przyszło/ lubo przeciw wielkiej Pogańskiej potędze/ gdzie o zagubę wszytkiego idzie/ w ten czas cała ta wyprawa (miawszy prawem już opisaną/ a nie dopiero stanowiąc) snadnie z dawnego przygotowania/ ruszyła by się nie za ciężar; ale za żysk mając/ uronić kawałek/ żeby wszytkiego nie zagubić/ lepiej zmoknąć/ niż utonąć/ małą szkodą zbyć się większej/ stoi zakorzyść. Ta tedy gotowość/ tak się będzie rozumiała/ jako Rynsztynkiem napełniony Cekauz/ łatwo wziąć ile potrzeba/ gdy nie z dobywająć się/ z dawna wszytko przygotowane. Arma felix renet, in felix parat.
niebespieczeństwo/ iż ná dwie álbo trzy strony/ woiowáćby oraz przyszło/ lubo przećiw wielkiey Pogáńskiey potędze/ gdźie o zágubę wszytkiego idźie/ w ten czás cáła tá wypráwa (miawszy práwem iuż opisaną/ á nie dopiero stánowiąc) snádnie z dawnego przygotowániá/ ruszyłá by się nie zá ciężar; ále zá żysk máiąc/ vronić káwáłek/ żeby wszytkiego nie zágubić/ lepiey zmoknąć/ niż vtonąć/ máłą szkodą zbydź się większey/ stoi zákorzyśc. Tá tedy gotowość/ ták się będźie rozumiáłá/ iáko Rynsztynkiem nápełniony Cekauz/ łátwo wźiąć ile potrzebá/ gdy nie z dobywáiąć się/ z dawna wszytko przygotowáne. Arma felix renet, in felix parat.
Skrót tekstu: FredKon
Strona: 52
Tytuł:
Potrzebne konsyderacje około porządku wojennego
Autor:
Andrzej Maksymilian Fredro
Drukarnia:
Franciszek Glinka
Miejsce wydania:
Słuck
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1675
Data wydania (nie wcześniej niż):
1675
Data wydania (nie później niż):
1675
obejść się bez Niczego, i że Nic nie było nigdy nie pożyteczne na świecie, co się potwierdza przez ten sławny Prawd Filozoficznych wyrok: Deus et natura nihil faciunt frustra. Bóg i natura nie czynią Nic nigdy po próżnicy. (b) Policrates Król wyspu Samos, tak był szczęśliwy, że nie mógł nic nigdy uronić, świądczą Dziejopisowie. Jednego czasu przechodząc się nad brzegiem morskim, rzucił z umysłu w morze pierścień nader kosztowny, który na palcu nosił, mówiąc: iżby chciał coś uronić aby raz w życiu swoim. Po niejakim czasie kucharz jego znalazł ten pierścień w ksieńcu ryby, którą do stołu jego sprawiał. Pochwała
Przydam do tego
obeyść się bez Niczego, y że Nic nie było nigdy nie pożyteczne na świecie, co się potwierdza przez ten sławny Prawd Filozoficznych wyrok: Deus et natura nihil faciunt frustra. Bog y natura nie czynią Nic nigdy po prożnicy. (b) Polycrates Krol wyspu Samos, tak był szczęśliwy, że nie mogł nic nigdy uronić, świądczą Dzieiopisowie. Iednego czasu przechodząc się nad brzegiem morskim, rzucił z umysłu w morze pierścień nader kosztowny, ktory na palcu nosił, mowiąc: iżby chciał coś uronić aby raz w życiu swoim. Po nieiakim czasie kucharz iego znalazł ten pierścień w xieńcu ryby, ktorą do stołu iego sprawiał. Pochwała
Przydam do tego
Skrót tekstu: CoqMinNic
Strona: B2v
Tytuł:
Nic francuskie na nic polskie przenicowane
Autor:
Louis Coquelet
Tłumacz:
Józef Epifani Minasowicz
Drukarnia:
Drukarnia Mitzlerowska
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
traktaty
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1769
Data wydania (nie wcześniej niż):
1769
Data wydania (nie później niż):
1769
. Bóg i natura nie czynią Nic nigdy po próżnicy. (b) Policrates Król wyspu Samos, tak był szczęśliwy, że nie mógł nic nigdy uronić, świądczą Dziejopisowie. Jednego czasu przechodząc się nad brzegiem morskim, rzucił z umysłu w morze pierścień nader kosztowny, który na palcu nosił, mówiąc: iżby chciał coś uronić aby raz w życiu swoim. Po niejakim czasie kucharz jego znalazł ten pierścień w ksieńcu ryby, którą do stołu jego sprawiał. Pochwała
Przydam do tego wszystkiego, comkolwiek wam dotąd mówił o Niczym, Mościwi Panowie! iżby to był kraj najlepszy na ziemi, gdzieby się żyło za Nic, gdzieby się jadło za
. Bog y natura nie czynią Nic nigdy po prożnicy. (b) Polycrates Krol wyspu Samos, tak był szczęśliwy, że nie mogł nic nigdy uronić, świądczą Dzieiopisowie. Iednego czasu przechodząc się nad brzegiem morskim, rzucił z umysłu w morze pierścień nader kosztowny, ktory na palcu nosił, mowiąc: iżby chciał coś uronić aby raz w życiu swoim. Po nieiakim czasie kucharz iego znalazł ten pierścień w xieńcu ryby, ktorą do stołu iego sprawiał. Pochwała
Przydam do tego wszystkiego, comkolwiek wam dotąd mowił o Niczym, Mościwi Panowie! iżby to był kray naylepszy na ziemi, gdzieby się żyło za Nic, gdzieby się iadło za
Skrót tekstu: CoqMinNic
Strona: B2v
Tytuł:
Nic francuskie na nic polskie przenicowane
Autor:
Louis Coquelet
Tłumacz:
Józef Epifani Minasowicz
Drukarnia:
Drukarnia Mitzlerowska
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
traktaty
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1769
Data wydania (nie wcześniej niż):
1769
Data wydania (nie później niż):
1769
miał, cierpieć my gotowiśmy.”
Z tych słów cesarz pilno się wywiadował sprawy onego wsadzonego; doszedszy prawdy, owym za dobre mając, puścić go kazawszy, udarował. Usłyszawszy to człowiek Boga się bojący, rzekł: — „Masz-li tem u przyjaciół więtszą chęć ugonić, Możesz na to i sztukę ojczyzny uronić; I dla czynienia potraw dla nich tem rętszego Nie żałuj i naczynia palić potrzebnego; I tym czyń dobrze, którzy na twe złe czyhają, Boć to jedno psu gębę kijem zatykają.” POWIEŚĆ XXXV.
Jeden z synów Haruna Rezyda cesarza, przed ojca rozgniewany przyszedszy, skarżył na jednego syna czauszowego, powiedając,
miał, cierpieć my gotowiśmy.”
Z tych słów cesarz pilno się wywiadował sprawy onego wsadzonego; doszedszy prawdy, owym za dobre mając, puścić go kazawszy, udarował. Usłyszawszy to człowiek Boga się bojący, rzekł: — „Masz-li tém u przyjaciół więtszą chęć ugonić, Możesz na to i sztukę ojczyzny uronić; I dla czynienia potraw dla nich tém rętszego Nie żałuj i naczynia palić potrzebnego; I tym czyń dobrze, którzy na twe złe czyhają, Boć to jedno psu gębę kijem zatykają.” POWIEŚĆ XXXV.
Jeden z synów Haruna Resida cesarza, przed ojca rozgniewany przyszedszy, skarżył na jednego syna czauszowego, powiedając,
Skrót tekstu: SaadiOtwSGul
Strona: 66
Tytuł:
Giulistan to jest ogród różany
Autor:
Saadi
Tłumacz:
Samuel Otwinowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
przypowieści, specula (zwierciadła)
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1610 a 1625
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1625
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
I. Janicki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Świdzińscy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1879