na śmierć skazano i spalono. Zygmunt. Pytanie to / ma w sobie jeszcze co inszego/ to jest. Jeśliże te niewasty kiedykolwiek się schodzą/ społecznie piją/ rozmawiają/ i cielesnie obcują? Konrad. Iż się to dzieje ludzie pospolicie twierdzą/ i czarownice się do tego znają nie tylko dobrowolnie/ ale i urzędnie do tego przywiedzione. Zygmunt. Azaż Kanon nie mówi. Temu wiary dawać nie potrzeba/ co niektóre złośliwe białegłowy/ za szatanem się udawszy/ jego sprawą abo onanieniem zwiedzione wierzą/ i wyznawają/ jakoby z Dianną Boginią pogańską/ abo z Herydiadą/ i wielką liczbą białychgłów/ w nocy mialy jeździć na pewnych bestiach/
ná śmierć skazano y spalono. Zygmunt. Pytánie to / ma w sobie iescze co inszego/ to iest. Iesliże te niewásty kiedykolwiek sie schodzą/ społecznie piią/ rozmawiáią/ y ćielesnie obcuią? Konrad. Iż sie to dźieie ludźie pospolićie twierdzą/ y czárownice sie do tego znáią nie tylko dobrowolnie/ ále y vrzędnie do tego przywiedzione. Zygmunt. Azaż Kánon nie mowi. Temu wiáry dáwáć nie potrzebá/ co niektore złośliwe białegłowy/ zá szátánem sie vdawszy/ iego spráwą ábo onanieniem zwiedźione wierzą/ y wyznawáią/ iákoby z Dyánną Boginią pogáńską/ ábo z Herydyádą/ y wielką liczbą białychgłow/ w nocy miály iezdźić ná pewnych bestyách/
Skrót tekstu: SpInZąbMłot
Strona: 412
Tytuł:
Młot na czarownice
Autor:
Jacob Sprenger, Heinrich Institor
Tłumacz:
Stanisław Ząbkowic
Drukarnia:
Szymon Kempini
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
traktaty
Tematyka:
magia, obyczajowość, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
P. Walanty Gladiszek i Jan Grzyb, raice Grebowsczi, imieniem swoim i wszystkiego miasta Grebowa, skarziły się na Ptaskowiany, iż oni, nad zakazanie I. Mości P. Starosti Sandeczkiego, wrywają się do lasu, o którym tam jest roznica, ze tam sieją, pasieky czynią, wyrębują. Z drugiej strony Ptaskowianie urzędnie pytani, jeśliszby to była prawda, przyznali się, tak urząd, jako i pospólstwo, zeznali, ze posiewają tamte grunty dla tego, że za ich rolami szą. Taksze, iż pasiecziły, zeznali, dla bydła, które od Rusnaków wpada; więc i z powiesci tamtego pospólstwa verificowalo się, iż czysz poddani Ptaskowianie
P. Walanty Gladiszek y Iąn Grzyb, raice Grebowsczi, imieniem swoim y wszystkiego miasta Grebowa, skarziły się na Ptaskowiany, isz oni, nad zakazanie I. Mosczi P. Starosti Sandeczkiego, wrywaią się do lasu, o ktorym tam iest roznica, ze tam sieią, pasieky czynią, wyrębuią. Z drugiey strony Ptaskowianie urzędnie pytani, iesliszby tho była prawda, przyznali się, tak urząd, iako y pospolstwo, zeznali, ze posiewaią thamthe grunty dla thego, że za ich rolami szą. Taksze, isz pasiecziły, zeznali, dla bydła, ktore od Rusnakow wpada; więc y z powiesci tamtego pospolstwa verificowalo sie, isz czysz poddani Ptaskowianie
Skrót tekstu: KsPtaszUl_1
Strona: 557
Tytuł:
Księgi gromadzkie wsi Ptaszkowa, cz. 1
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Ptaszkowa
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
księgi sądowe
Tematyka:
prawo, sprawy sądowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1601 a 1643
Data wydania (nie wcześniej niż):
1601
Data wydania (nie później niż):
1643
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Księgi sądowe wiejskie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bolesław Ulanowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1921