, aktorka przyznaje, że przy poswarku rzekła pozwanej: gazico, tom ja to na ciebie przyszła, — a to zaczepiona od niej przeklęctwem i słowy nieuczciwymi; pozwana także przyznała się, że tej aktorce mówiła słowa nieuczciwe i onę przeklinała, potym ją i za łeb porwała, pokrwawiła, włosy wytargała, ludzi także urzędowych, przy tym będących, słowy zelziła, powiadając, że i urząd wszyscy szalbierze, jeszcze i spodnice na wzgardę urzędu na grzbiecie podnosiła; do czego woźny, imieniem urzędu, się przymowił i o zniewagę urzędowną skarżył, prosząc, aby za tę chardość i zniewagę urzędu karana była. Sąd niniejszy, uważywszy stron obudwu skargi
, aktorka przyznaie, że przy poswarku rzekła pozwaney: gazico, tom ia to na ciebie przyszła, — a to zaczepiona od niey przeklęctwem i słowy nieuczciwymi; pozwana także przyznała się, że tey aktorce mówiła słowa nieuczciwe y onę przeklinała, potym ią y za łeb porwała, pokrwawiła, włosy wytargała, ludzi także urzędowych, przy tym będących, słowy zelziła, powiadaiąc, że y urząd wszyscy szalbierze, iescze y spodnice na wzgardę urzędu na grzbiecie podnosiła; do czego wozny, imieniem urzędu, się przymowił y o zniewagę urzędowną skarzył, prosząc, aby za tę chardość y zniewagę urzędu karana była. Sąd ninieyszy, uważywszy stron obudwu skargi
Skrót tekstu: KsKrowUl_2
Strona: 641
Tytuł:
Księgi gromadzkie wsi Krowodrza, cz. 2
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Krowodrza
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
księgi sądowe
Tematyka:
sprawy sądowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1698 a 1699
Data wydania (nie wcześniej niż):
1698
Data wydania (nie później niż):
1699
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Księgi sądowe wiejskie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bolesław Ulanowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1921
4374. (54) Sąd niniejszy między instigatorem a uczciwymi p. Matiaszem Sosinem a Kazimierzem Ząbkowskim pozwanymi z drugiej strony to uważywaszy, iż p. Matiasz uskarżał się w urzędzie na pomienionego p. Ząbkowskiego o to, iż dla ustawicznych hałasów więcej w domu cierpieć nie może, aby zaraz z gruntu ustąpił, gdy sługa urzędowy posłany był od urzędu, aby ten Ząbkowski hałasów na gruncie nie czynił, ale aby zaraz ustąpił z gruntu, te słowa, założywszy na krzyż palec na palec, przysięgał, mówiąc: ustąpieć ja, ale przysięgam Bogu, że ojca albo matkę zabiję, jako pomieniony Rusiek przysięgą tego potwierdził; luboby o takowe słowa
4374. (54) Sąd ninieyszy między instigatoręm a uczciwymi p. Matyaszęm Sosinęm a Kazimierzem Ząbkowskim pozwanymi z drugiey strony to uwazywszy, iż p. Matyasz uskarzał się w urzędzie na pomienionego p. Ząbkowskiego o to, iż dla ustawicznych hałasow więcey w domu cierpieć nie może, aby zaraz z gruntu ustąpił, gdy sługa urzędowy posłany był od urzędu, aby tęn Ząbkowski hałasow na gruncie nie czynił, ale aby zaraz ustąpił z gruntu, te słowa, założywszy na krzyż palec na palec, przysięgał, mówiąc: ustąpieć ia, ale przysięgam Bogu, że oyca albo matkę zabiię, iako pomieniony Rusiek przysięgą tego potwierdził; luboby o takowe słowa
Skrót tekstu: KsKrowUl_2
Strona: 644
Tytuł:
Księgi gromadzkie wsi Krowodrza, cz. 2
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Krowodrza
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
księgi sądowe
Tematyka:
sprawy sądowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1698 a 1699
Data wydania (nie wcześniej niż):
1698
Data wydania (nie później niż):
1699
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Księgi sądowe wiejskie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bolesław Ulanowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1921
, Matką jest Cerkwiej a nie Panią. A ty nie Panem Biskupów jesteś, ale jednym z nich. To Bernardus. Cóż proszę i o następującej clausule rzekę/ w której Konstantyn wielki po onej Królewskiej Papieża Sylwestra inuestiturze/ zeznawa/ żem uzdę konia Papieskiego ręką swą dzierżał/ na uczciwość Błogosławionego mówi Piotra/ i urzędowego posługacza powinność przed nim wykonałem. Otoż masz Cesarza/ wszystkiego świata Monarchę/ którego Papież i Masztalerzem swoim i siepaczem albo klikunem/ a miejskim parobkiem uczynił. Takową też właśnie uczciwość Papież Stefan 2. od Króla Pipina sobie pod Lutecją Paryską uczynioną scierpiał. Toż i Aleksander 3. od Cesarza Fryderyka mieć chciał
, Mátką iest Cerkwiey á nie Pánią. A ty nie Pánem Biskupow iesteś, ále iednym z nich. To Bernárdus. Coż proszę y o nástępuiącey clausule rzekę/ w ktorey Constántin wielki po oney Krolewskiey Papieżá Sylwestrá inuestiturze/ zeznawa/ żem vzdę koniá Papieskiego ręką swą dźierżał/ ná vcżćiwość Błogosłáwionego mowi Piotrá/ y vrzędowego posługácżá powinność przed nim wykonałem. Otoż masz Cesárzá/ wszystkiego świátá Monárchę/ ktorego Papież y Másztálerzem swoim y śiepácżem álbo klikunem/ á mieyskim párobkiem vcżynił. Tákową też własnie vcżćiwość Papież Stephan 2. od Krolá Pipiná sobie pod Lutetią Páryską vcżynioną zćierpiał. Toż y Alexánder 3. od Cesárzá Fryderyká mieć chćiał
Skrót tekstu: SmotLam
Strona: 64v
Tytuł:
Threnos, to iest lament [...] wschodniej Cerkwi
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610
na co dybię/ bo mi sam dwór mówi: Omnia haec dabo tibi, si cadens adoraueris me. Będziesz pieczętarzem/ Marszalkiem/ Hetmanem/ Podskarbim/ Starostą/ i czym jeno zechcesz/ jeno mi też w tym usłuż/ żeby to nie tak siła kościołowi pozwalać: żebyś możnością swoją inszych uciskał/ oprymował/ urzędowej przysięgi nie przestrzegał/ a pod władzą tak Duchowną/ jako i świecką będąc/ nie za jej/ ale za wolą swoją wyuzdaną szedł/ bądź jesteś Szlachcic/ bądź plebeius, w tym sobie generositatem przypisując. Et tamen nihil amplius, mundi honores habẽthabent, nisi salutationes externas, verba adu-latoria, caermonias honorficas A
ná co dybię/ bo mi sam dwor mowi: Omnia haec dabo tibi, si cadens adoraueris me. Będźiesz pieczętarzem/ Márszalkiem/ Hetmánem/ Podskárbim/ Stárostą/ y czym ieno zechcesz/ ieno mi też w tym vsłuż/ żeby to nie ták śiłá kośćiołowi pozwáláć: żebyś możnośćią swoią inszych vćiskáł/ opprymował/ vrzędowey przyśięgi nie przestrzegał/ á pod władzą ták Duchowną/ iáko y świecką będąc/ nie zá iey/ ále zá wolą swoią wyuzdáną szedł/ bądź iesteś Szláchćic/ bądź plebeius, w tym sobie generositatem przypisuiąc. Et tamen nihil amplius, mundi honores habẽthabent, nisi salutationes externas, verba adu-latoria, caermonias honorficas A
Skrót tekstu: StarKaz
Strona: 73
Tytuł:
Arka testamentu zamykająca w sobie kazania niedzielne cz. 2 kazania
Autor:
Szymon Starowolski
Drukarnia:
Krzysztof Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1649
Data wydania (nie wcześniej niż):
1649
Data wydania (nie później niż):
1649
pobiegł do Wołczyna do księcia podkanclerzego i do Fleminga podskarbiego. Wyrobił to sobie, że dawszy 40 000 zł Flemingowi, obronił od tradycji Jelną, a potem przez kondyktowy z Flemingiem dekret obwarował sobie securitatem posesji. Podawałem i inne dobra. Szpitalów bronił Chełchowski, podkomorzyc kowieński, który tam pierwej wpadł ode mnie, mając urzędowe podanie przez Buchowieckiego, pisarza ziemskiego brzeskiego. Gdy do Rzeczycy przyjechałem, zastałem tam Jałowickiego, starostę berżańskiego, który zbiegł przysłany od strażnikowej wielkiej lit. wdowej, biorącej się do dóbr Rzeczycy vigore zapisów małżeńskich. Jałowicki, człek wesoły, a mniej do pilności interesów przywiązany, nie zważał tego, że podczas obiadu
pobiegł do Wołczyna do księcia podkanclerzego i do Fleminga podskarbiego. Wyrobił to sobie, że dawszy 40 000 zł Flemingowi, obronił od tradycji Jelną, a potem przez kondyktowy z Flemingiem dekret obwarował sobie securitatem posesji. Podawałem i inne dobra. Szpitalów bronił Chełchowski, podkomorzyc kowieński, który tam pierwej wpadł ode mnie, mając urzędowe podanie przez Buchowieckiego, pisarza ziemskiego brzeskiego. Gdy do Rzeczycy przyjechałem, zastałem tam Jałowickiego, starostę berżańskiego, który zbiegł przysłany od strażnikowej wielkiej lit. wdowej, biorącej się do dóbr Rzeczycy vigore zapisów małżeńskich. Jałowicki, człek wesoły, a mniej do pilności interesów przywiązany, nie zważał tego, że podczas obiadu
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 290
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
potem byłem w Koroszczynie dla zabrania z nim tym większej konfidencji, którą i bez tego dosyć wielką miałem.
Ta bowiem moja maksyma w sejmikowaniu i obejściu się w województwie była: wszystkim szczerze i ochotnie służyć, krzywd nie pamiętać i nieprzyjaciołom, gdy się okazja zdarzyła, usłużyć, nawet i udarować. Za moje urzędowe actus mało albo nic nie brać, a potrzebnym jeszcze dać. Letko przyjechać i prędko ekspediować, aby stronom ekspensu nie czynić. Kombinować i przy kombinacji swego dołożyć. Na sądach i innych zjazdach w Brześciu stół mieć otwarty, winem dobrym nie tylko częstować, ale też mocno poić, w czym i swego nie ochraniałem
potem byłem w Koroszczynie dla zabrania z nim tym większej konfidencji, którą i bez tego dosyć wielką miałem.
Ta bowiem moja maksyma w sejmikowaniu i obejściu się w województwie była: wszystkim szczerze i ochotnie służyć, krzywd nie pamiętać i nieprzyjaciołom, gdy się okazja zdarzyła, usłużyć, nawet i udarować. Za moje urzędowe actus mało albo nic nie brać, a potrzebnym jeszcze dać. Letko przyjechać i prędko ekspediować, aby stronom ekspensu nie czynić. Kombinować i przy kombinacji swego dołożyć. Na sądach i innych zjazdach w Brześciu stół mieć otwarty, winem dobrym nie tylko częstować, ale też mocno poić, w czym i swego nie ochraniałem
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 302
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
rwaniu namówiony był od moich adwersarzów Emanuel Wysłouch, człek wpółszalony, który nie dosłyszawszy dobrze informacji, napastował Kazimierza Wyganowskiego, brata pisarza grodzkiego, i tak ich złość na nichże samych, bo Wyganowski mój adwersarz, obróciła się, a tymczasem sejmik pożegnany.
Powróciwszy z Brześcia i już wolnym będąc od pisarskiej funkcji i prac urzędowych, zacząłem satyry Horacjusza na wiersz polski eksplikować.
Nastąpił potem sejm grodzieński, na który ja nie jechałem, jednak co mam z relacji de actis tego sejmu i o innych okolicznościach opisuję. Książę Czartoryski, teraźniejszy kanclerz, widział się naówczas na najwyższym ukontentowania stopniu, kiedy prawie za uniwersalną wszystkich posłów rekomendacją jemu samemu
rwaniu namówiony był od moich adwersarzów Emanuel Wysłouch, człek wpółszalony, który nie dosłyszawszy dobrze informacji, napastował Kazimierza Wyganowskiego, brata pisarza grodzkiego, i tak ich złość na nichże samych, bo Wyganowski mój adwersarz, obróciła się, a tymczasem sejmik pożegnany.
Powróciwszy z Brześcia i już wolnym będąc od pisarskiej funkcji i prac urzędowych, zacząłem satyry Horacjusza na wiersz polski eksplikować.
Nastąpił potem sejm grodzieński, na który ja nie jechałem, jednak co mam z relacji de actis tego sejmu i o innych okolicznościach opisuję. Książę Czartoryski, teraźniejszy kanclerz, widział się naówczas na najwyższym ukontentowania stopniu, kiedy prawie za uniwersalną wszystkich posłów rekomendacją jemu samemu
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 347
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
do funkcji poselskiej Massalskiego, podskarbiego nadwornego lit., dopuścić nie może, po którym liście już podskarbi nadworny lit. nie jechał na sejmik do Kowna, ale na sejmik żmudźki do Rosiejń jechać determinował się.
Tymczasem nastąpiła za dekretem kontumacyjnym, od księcia kanclerza i od Witanowskich na nas otrzymanym do mnie i do braci moich urzędowa egzekucja. Ja, oprócz mego własnego bro-
nienia, podałem cedułę od żony mojej broniącej za zapisami swymi dóbr Rasnej. Zjeżdżali na te egzekucje: Frąckiewicz, podstarości grodzki piński, i Wyganowski, pisarz grodzki brzeski, z którymi chociaż się chciałem widzieć i ich poczęstować, i biegłem do nich, jednak nie chcieli
do funkcji poselskiej Massalskiego, podskarbiego nadwornego lit., dopuścić nie może, po którym liście już podskarbi nadworny lit. nie jechał na sejmik do Kowna, ale na sejmik żmujdzki do Rosiejń jechać determinował się.
Tymczasem nastąpiła za dekretem kontumacyjnym, od księcia kanclerza i od Witanowskich na nas otrzymanym do mnie i do braci moich urzędowa egzekucja. Ja, oprócz mego własnego bro-
nienia, podałem cedułę od żony mojej broniącej za zapisami swymi dóbr Rasnej. Zjeżdżali na te egzekucje: Frąckiewicz, podstarości grodzki piński, i Wyganowski, pisarz grodzki brzeski, z którymi chociaż się chciałem widzieć i ich poczęstować, i biegłem do nich, jednak nie chcieli
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 690
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
na kadencji mińskiej in contumaciam z aktoratu IMPana Gregorego Matuszewica, komornika województwa mińskiego, z JOKsięciem IMcią Bogusławem Radziwiłłem, chorążym, a potem koniuszym W. Ks. Lit., o kontrawencją dekretowi trybunalskiemu oczywistemu w roku tysiąc sześćset czterdziestym piątym ferowanemu i przez tegoż IMPana Gregorego Matuszewica, komornika województwa mińskiego, zaprzysiężonemu w niepostąpieniu urzędowej posesji majętności Niewielicz w województwie mińskim leżącej, a wyżej wyrażonym dekretem wiecznością podług praw wieczystych temuż IMci służących przysądzonej; także list intercyzyjny, zapis od JOKsięcia IMci Bogusława Radziwiłła, koniuszego W. Ks. Lit., którym exprimendowyrażono, iż majętność Niewielicze w województwie mińskim leżąca, jeszcze ante unionemprzed unią (lubelską
na kadencji mińskiej in contumaciam z aktoratu JMPana Hrehorego Matuszewica, komornika województwa mińskiego, z JOKsięciem JMcią Bogusławem Radziwiłłem, chorążym, a potem koniuszym W. Ks. Lit., o kontrawencją dekretowi trybunalskiemu oczywistemu w roku tysiąc sześćset czterdziestym piątym ferowanemu i przez tegoż JMPana Hrehorego Matuszewica, komornika województwa mińskiego, zaprzysiężonemu w niepostąpieniu urzędowej posesji majętności Niewielicz w województwie mińskim leżącej, a wyżej wyrażonym dekretem wiecznością podług praw wieczystych temuż JMci służących przysądzonej; także list intercyzyjny, zapis od JOKsięcia JMci Bogusława Radziwiłła, koniuszego W. Ks. Lit., którym exprimendowyrażono, iż majętność Niewielicze w województwie mińskim leżąca, jeszcze ante unionemprzed unią (lubelską
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 771
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
by tego było potrzeba. z Brukselów/ 28. Iulii.
Ze Tumult pospólstwa/ którego rachowano/ na 8000. już ucichnął/ gdy znich co przedniejszych Hersztów/ po chwytano; ale postaremu że dla bezpieczeństwa/ jeden Regiment porządnego Wojska do Brukselów jest wprowadzony/ i w Nocy światło po Domach ustawiczne/ zrozkazania Urzędowego trzymane być musi. z Hagi/ 26. Iulii.
Ze z Paryża pisano/ o tym/ iż Poseł Sicilijski sollicitował o asystencją Dworu Francuskiego/ przeciwko Hiszpanom/ ponieważ ci Miasto Palermo/ już wzięli/ a lubo się jeszcze Zamek bronieł/ i o tym już była jednak słaba nadzieja/ ponieważ się wnim było
by tego było potrżebá. z Bruxellow/ 28. Iulii.
Ze Tumult pospolstwa/ ktorego ráchowano/ ná 8000. iusz ucichnął/ gdy zńich co przedńieyszych Hersztow/ po chwytano; ále postáremu że dla bespieczeństwá/ ieden Regiment porządnego Woyská do Bruxellow iest wprowádzony/ y w Nocy swiatło po Domách ustawićzne/ zrozkazáńia Urzędowego trzymáne być musi. z Hagi/ 26. Iulii.
Ze z Páryżá pisano/ o tym/ iż Poseł Siciliiski sollicitował o ássistentią Dworu Francuskiego/ przeciwko Hiszpánom/ ponieważ ći Miásto Palermo/ iusz wzięli/ á lubo śię ieszćze Zamek bronieł/ y o tym iusz byłá iednák słába nádźieiá/ poniewasz śię wńim było
Skrót tekstu: PoczKról
Strona: 15
Tytuł:
Poczta Królewiecka
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Królewiec
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1718
Data wydania (nie wcześniej niż):
1718
Data wydania (nie później niż):
1718