cogitaverunt Consilia quae non potuerunt stabilire.
Z tej okazji nie ponawiam tu tego com powiedział antecedenter o pospolitym ruszeniu; sufficit przypomnieć co się działo na Elekcyj Najjaśniejszego Króla I. Mci. Augusta Wtórego, jako cognatae acies w sziku stały, vi armorum każda partia chcąc imponere swego kandydata, i krwi szlacheckiej rozlaniem chcąc mu usłać drogę do Tronu; gdyby osobliwa opatrzność Boska nie była odwróciła fatalem cladem całego Narodu.
Rozumiem że ten sam przykład, nie cytując inszych, sufficit, żeby się Rzeczpospolita in ullo casu non exponat na zgubę swoję; na obranie zaś Króla, bezpieczniejszy daleko sposób zgromadzić się na sejm zwyczajnym trybem; a że nie byłaby
cogitaverunt Consilia quae non potuerunt stabilire.
Z tey okkázyi nie ponawiam tu tego com powiedźiał antecedenter o pospolitym ruszeniu; sufficit przypomnieć co się dźiało na Elekcyi Nayiaśnieyszego Krola I. Mći. Augusta Wtorego, iako cognatae acies w sźyku stáły, vi armorum káźda partya chcąc imponere swego kándydata, y krwi szlacheckiey rozlaniem chcąc mu usłáć drogę do Tronu; gdyby osobliwa opátrzność Boska nie była odwroćiła fatalem cladem całego Narodu.
Rozumiem źe ten sam przykład, nie cytuiąc inszych, sufficit, źeby się Rzeczpospolita in ullo casu non exponat na zgubę swoię; na obránie záś Krola, bespieczńieyszy daleko sposob zgromadźić się na seym zwyczáynym trybem; á źe nie byłaby
Skrót tekstu: LeszczStGłos
Strona: 173
Tytuł:
Głos wolny wolność ubezpieczający
Autor:
Stanisław Leszczyński
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1733
Data wydania (nie wcześniej niż):
1733
Data wydania (nie później niż):
1733
uznać musi że quàm contempta res est homo, nisi se supra humana erexerit: Jeżeli uzna że nie ma nic nad insze Narody; toć sprzeczyć nie może, że nasze Regimen nie tylko złych naprawić nie może, ale owszem najlepszych zepsować; toć per consequens trzeba obviando temu przez rozsądne postanowienia, vitia extirpare, a cnotom usłać drogę ad benè merendum, i do nagrody, żeby nobilis ambicja nie miała rekursu do faworów albo wiolencyj; toć trzeba zatamować insatiabilem cupiditatem, żeby każdy który tego godżen mógł nabyć fortuny sine praejudicio proximi et boni publici; a zwłaszcza żeby każdy honor i fortunę swoję prywatną zakładał praecipuè in prosperitate Rzeczypospolitej.
Drugą refleksją mi
uznáć muśi źe quàm contempta res est homo, nisi se supra humana erexerit: Ieźeli uzna źe nie ma nic nad insze Narody; toć sprzeczyć nie moźe, źe nasze Regimen nie tylko złych napráwić nie moźe, ale owszem naylepszych zepsowáć; toć per consequens trzeba obviando temu przez rozsądne postánowienia, vitia extirpare, á cnotom usłáć drogę ad benè merendum, y do nagrody, źeby nobilis ambicya nie miała rekursu do faworow albo wiolencyi; toć trzeba zatámowáć insatiabilem cupiditatem, źeby kaźdy ktory tego godźen mogł nabydź fortuny sine praejudicio proximi et boni publici; á zwłaszcza źeby kaźdy honor y fortunę swoię prywátną zakładał praecipuè in prosperitate Rzeczypospolitey.
Drugą reflexyą mi
Skrót tekstu: LeszczStGłos
Strona: 180
Tytuł:
Głos wolny wolność ubezpieczający
Autor:
Stanisław Leszczyński
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1733
Data wydania (nie wcześniej niż):
1733
Data wydania (nie później niż):
1733
/ bez znacznego niebezpieczeństwa zdrowia swego. Słowo, Niewolnik/ znaczy unich człowieka cale poświęconego na wolą i rozkazanie Cesarza/ to jest/ że gotów pełnić najmniejsze jego skinienie/ a gdyby można/ i same myśli/ choćby rozkazał ćałemu Wojsku z góry albo z skały jakiej skoczyć/ i most mu na rzece zgłów usłać/ albo się jeden z drugim wyzabijać/ dla samej tylko jego uciechy i krotofile. Księga Pierwsza,
Ktokolwiek był w tam tym kraju/ i uważył to ślepe posłuszeństwo/ może bezpiecznie zawołać: o ludzie do niewoli zrodzeni! Wątpić by namniej nie trzeba/ że ci co są najbliżsi boku Pańskiego/ i na posługach dworskich
/ bez znácznego niebespieczeństwá zdrowiá swego. Slowo, Niewolnik/ znáczy vnich człowieká cále poświęconego ná wolą y roskázánie Cesárzá/ to iest/ że gotow pełnić naymnieysze iego skinienie/ á gdyby można/ y sáme myśli/ choćby roskázał ćáłemu Woysku z gory álbo z skáły iákiey skoczyć/ y most mu ná rzece zgłow vsłáć/ álbo się ieden z drugim wyzábiiáć/ dla sámey tylko iego vćiechy y krotofile. Xięgá Pierwsza,
Ktokolwiek był w tám tym kráiu/ y vważył to slepe posłuszeństwo/ może bespiecznie záwołáć: o ludźie do niewoli zrodzeni! Wątpić by namniey nie trzebá/ że ći co są naybliżśi boku Páńskiego/ y ná posługách dworskich
Skrót tekstu: RicKłokMon
Strona: 10
Tytuł:
Monarchia turecka
Autor:
Paul Ricot
Tłumacz:
Hieronim Kłokocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
egzotyka, obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1678
Data wydania (nie później niż):
1678
Nie trzeba się dziwować/ że im to rozumienie dodawa siła dzielności i męstwa. Stądci się u nich Żołnierze tak mało śmierci boją/ i tak oślep/ jako się snadno w Historiach dowiedzieć/ do niej bieżą/ cale sobie życia za nic nie mając/ napełniając fosy i rzeki trupami/ aby Towarzyszom swoim do Nieprzyjaciela drogę usłać. Rozdział IV.
Szable Mahometańskiej szczęśliwość/ i powodzenie na wojnach/ jest u nich wielkim dowodem prawdziwej Religii: tak albowiem mówią/ że Bóg będąc początkiem i szafarzem szczęścia/ jawnie się ozywa przy ich stronie i Religii/ kiedy im go więcej nad inszych udziela. Z tej przyczyny najbarziej tak niezmiernie się Turcy Żydami brzydzą
Nie trzebá się dźiwowáć/ że im to rozumienie dodáwá śiłá dźielnośći y męstwá. Ztądći się v nich Zołnierze ták máło śmierći boią/ y ták oślep/ iáko się snádno w Historyách dowiedźieć/ do niey bieżą/ cále sobie żyćia zá nic nie máiąc/ nápełniáiąc fossy y rzeki trupámi/ áby Towárzyszom swoim do Nieprzyiaćielá drogę vsłáć. Rozdźiał IV.
Száble Mahometáńskiey szczęśliwość/ y powodzenie ná woynách/ iest v nich wielkim dowodem prawdźiwey Religiey: ták álbowiem mowią/ że Bog będąc początkiem y száfárzem szczęśćia/ iáwnie się ozywa przy ich stronie y Religiey/ kiedy im go więcey nád inszych vdźiela. Z tey przyczyny naybárźiey ták niezmiernie się Turcy Zydámi brzydzą
Skrót tekstu: RicKłokMon
Strona: 133
Tytuł:
Monarchia turecka
Autor:
Paul Ricot
Tłumacz:
Hieronim Kłokocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
egzotyka, obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1678
Data wydania (nie później niż):
1678
nosiemy: co ostrą pościałkę ścielemy: ostrym wiencem główkę zdobimy/ wiedz o tym duszo/ że Dzieciątka nie straszymy/ ale mu jeszcze większe wesele czynimy; gdy na to patrzy/ w czym się zakochał/ dla Ojca/ dla ludzi. Boże uchowaj/ byśmy mu mieli potrząsnąć kwieciem wonnym łożeczko/ abo też miękko usłać pościałkę/ abo na główkę uwity z roży wieniec położyć/ o coby wszytko nam nie trudno/ ma tego nasza kraina w wielkim dostatku/ są robotnicy którzy kosztownie robić umieją/ i nad naturę przedzielać złotem/ rozmaitych farb kwiateczki: umiemy prędko utkać subtelne jedwabnice; ale JEZUS z miłości ku zbawieniu/ zakazał wszystkim Duchom
nośiemy: co ostrą pośćiałkę śćielemy: ostrym wiencem głowkę zdobimy/ wiedz o tym duszo/ że Dźiećiątká nie strászymy/ ále mu ieszcze większe wesele czynimy; gdy ná to pátrzy/ w czym się zákochał/ dla Oycá/ dla ludźi. Boże vchoway/ bysmy mu mieli potrząsnąć kwiećiem wonnym łożeczko/ ábo też miękko vsłáć pośćiałkę/ ábo ná głowkę vwity z roży wieniec położyc/ o coby wszytko nam nie trudno/ ma tego násza kráina w wielkim dostatku/ są robotnicy ktorzy kosztownie robić vmieią/ y nad náturę przedźieláć złotem/ rozmáitych farb kwiáteczki: vmiemy prędko vtkáć subtelne iedwábnice; ale IEZVS z miłośći ku zbáwieniu/ zákazał wszystkim Duchom
Skrót tekstu: HinPlęsy
Strona: 665
Tytuł:
Plęsy Jezusa z aniołami
Autor:
Marcin Hińcza
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1636
Data wydania (nie wcześniej niż):
1636
Data wydania (nie później niż):
1636
jasnoświetną świecić będzie. Ocierając tedy te łzy/ weselszych się od Majestatów Pańskich pociech prześwietna Familio (których zażywać uprzejmie życzym) spodziewaj. ORATOR Triumf Dionizego sławny tylko pod namiotem niesławy rozpostarty. Sułtan Amurat Cesarz Turecki toż chciał w Koronie dokazać, ale barzo się omylił. POLITYCZNY. Po trupach do Korony chciał sobie drogę usłać. Fortuna na sercu czyni Ecclipsim, jako z Bellizariu- ORATOR szem i Amanem, i Bajazetesem pośtąpiła. Eks Cõcione Reuerendy P. Jacobi Olszeuij Soc: Jezu Z. T: Doct: habita in funere Principis Radiuilie 1622. sub titulo. Kazanie na pogrzeb Anny Sapieżanki. etc. Dionizjusz z kości ludzkich budował Trofaea,
iásnoświetną świećić będźie. Oćieraiąc tedy te łzy/ weselszych się od Máiestatow Páńskich poćiech prześwietna Fámilio (ktorych zażywáć vprzeymie życzym) spodźieway. ORATOR Tryumph Dyonizego sławny tylko pod námiotem niesławy rospostárty. Sułtan Amurat Cesarz Turecki toż chćiał w Koronie dokázáć, ále bárzo się omylił. POLITYCZNY. Po trupách do Korony chćiał sobie drogę vsłáć. Fortuná ná sercu czyni Ecclipsim, iako z Bellizáryu- ORATOR szem y Amanẽ, y Báiázetesem pośtąpiłá. Ex Cõcione Reuerẽdi P. Iacobi Olszeuij Soc: Iesv S. Th: Doct: habitâ in funere Principis Radiuiliae 1622. sub titulo. Kazánie ná pogrzeb Anny Sápieżanki. etc. Dyonizyusz z kości ludzkich budował Trophaea,
Skrót tekstu: WojszOr
Strona: 125
Tytuł:
Oratora politycznego [...] część pierwsza pogrzebowa
Autor:
Kazimierz Wojsznarowicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
retoryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1644
Data wydania (nie wcześniej niż):
1644
Data wydania (nie później niż):
1644
przewaga Hetmana w.Ks. L. a cnego Rycerstwa dzielność/ wojska nieprzyjacieła naszego skarbem Szujskiego uhartowanego niestarła. więc i tak długie samych niewczasy/ które ustawnie pote lata w tym zawodzie mogły nieprzy jaciela siedzacego w mieście zmocnić/ a ich nadwątlić (gdyż rzadka najdłuzsza trwałość bez potęgi wygrawa)a zatym gościniec usłać narodowi tego do incursij/ abo do odnowienia dawnych z państwem Litewskim wojen i zaciągów: czego i oni doświadczyli/ gdy lud cudzoziemski na nich pieniędzmi swemi/ przez tegoż nieprzyjaciela ojczystego królestwa naszego zwiódł co samo niemniejszą przyczyną impreziej naszej było/ abychmy pomknieniem naszym z Iflant impet znieśli: ten i z ich tyłu o
przewagá Hetmána w.X. L. á cnego Rycerstwá dźielność/ woyská nieprzyiaciełá nászeg^o^ skarbem Szuyskieg^o^ vhártowánego niestárłá. więc y ták długie samych niewczásy/ ktore vstáwnie pote látá w tym zawodzie mogły nieprzy iaćielá śiedzacego w mieśćie zmocnić/ á ich nádwątlić (gdyż rzadka naydłuzsza trwáłość bez potęgi wygrawa)a zátym gościniec vsłáć narodowi te^o^ do incursiy/ ábo do odnowienia dawnych z panstwem Litewskim woien y záćiągow: czego y oni doświádczyli/ gdy lud cudzoźiemski ná nich pieniądzmi swemi/ przez tegoż nieprzyiaćielá oyczystego krolestwá nászego zwiodł co sámo niemnieyszą przyczyną impressiey nászey było/ ábychmy pomknieniem nászym z Iflant impet zniesli: ten y z ich tyłu o
Skrót tekstu: BielDiar
Strona: C3v
Tytuł:
Diariusz wiadomości od wyjazdu króla z Wilna do Smoleńska
Autor:
Samuel Bielski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610
mu na to filozof: »Uznaj to teraz, wielki i sławny Pompejuszu, fatales esse imperiorum periodos, et iam Romanam rempublicam converti in monarchiam«. Jest ci to tak, że ci, co rzeczami mieszają u nas, nie mają z to vires, aby nas mieli sami poczapić: jednak drogę potentiori externo principi usłać do nas mogą, aby ich udzielnemi dukami, kontami uczynił, a nas szlachtę, których za niedbałe i ospałe mają, aby w chłopstwo i niewolniki swoje obrócieli. 2) Takie czasy są teraz, iż ludzie diffidunt, aby się mieli bonis artibus, męstwem, godnością i miłością ku ojczyźnie przysłużyć; więc poczęli malis
mu na to filozof: »Uznaj to teraz, wielki i sławny Pompejuszu, fatales esse imperiorum periodos, et iam Romanam rempublicam converti in monarchiam«. Jest ci to tak, że ci, co rzeczami mieszają u nas, nie mają z to vires, aby nas mieli sami poczapić: jednak drogę potentiori externo principi usłać do nas mogą, aby ich udzielnemi dukami, kontami uczynił, a nas ślachtę, których za niedbałe i ospałe mają, aby w chłopstwo i niewolniki swoje obrócieli. 2) Takie czasy są teraz, iż ludzie diffidunt, aby się mieli bonis artibus, męstwem, godnością i miłością ku ojczyźnie przysłużyć; więc poczęli malis
Skrót tekstu: WotKazCz_II
Strona: 304
Tytuł:
Wotum ślachcica polskiego Jana Kazanowskiego, który był sędzią łukowskim potym, w kole rycerskim na zjeździe pod Stężycą dnia XXII kwietnia 1606 roku
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1606
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1606
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
rzeczach, ale niemniej i w tym, że już te wszytkie konsyderacje i zawody, które albo dobre ludzie w suspicje przywodzieły i onych w wątpliwość chyleły, albo też złe zasłaniały i złości ich pokrywały (co oboje niemałą dystrakcją wielom ich czynieło), ato sam Pan Bóg znieść i uprzątać a drogę do Rzpltej uspokojenia usłać raczeł Mikołaj Zebrzydowski, wojewoda i generał krakowski.
rzeczach, ale niemniej i w tym, że już te wszytkie konsyderacye i zawody, które albo dobre ludzie w suspicye przywodzieły i onych w wątpliwość chyleły, albo też złe zasłaniały i złości ich pokrywały (co oboje niemałą dystrakcyą wielom ich czynieło), ato sam Pan Bóg znieść i uprzątać a drogę do Rzpltej uspokojenia usłać raczeł Mikołaj Zebrzydowski, wojewoda i generał krakowski.
Skrót tekstu: ZebrzCredensCz_III
Strona: 195
Tytuł:
Credens spraw pod Janowcem
Autor:
Mikołaj Zebrzydowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1606 a 1608
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1608
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918