tę batalią noc. Sam król duński w wielkiem był niebezpieczeństwie, salwował się faworem nocy i ucieczki. Car imć nie był z wojskami podczas tej batalii, który złączywszy się z resztą duńskiego i saskiego wojska, poszedł we dni kilka za Sztembokiem.
Porta Ottomańska, która była z carem, traktatem zawarła pokój, znowu rozrywa usilnem króla szwedzkiego staraniem i niedotrzymaniem punktów traktatu. Wojna się wielka ogłasza.
Król imć August i odgłosem wojny tureckiej i wiktorii Sztembocka consternatus, sejmuje w Warszawie.
Ultimis Januarii ip. Sluszka wojewoda połocki ostatni też, jak i Chodkiewicz, domu swego w Wilnie umiera.
Ciała całego relikwie ś. Felicjana męczennika, dane mi w
tę batalią noc. Sam król duński w wielkiém był niebezpieczeństwie, salwował się faworem nocy i ucieczki. Car imć nie był z wojskami podczas téj batalii, który złączywszy się z resztą duńskiego i saskiego wojska, poszedł we dni kilka za Sztembokiem.
Porta Ottomańska, która była z carem, traktatem zawarła pokój, znowu rozrywa usilném króla szwedzkiego staraniem i niedotrzymaniem punktów traktatu. Wojna się wielka ogłasza.
Król imć August i odgłosem wojny tureckiéj i wiktoryi Sztembocka consternatus, sejmuje w Warszawie.
Ultimis Januarii jp. Sluszka wojewoda połocki ostatni też, jak i Chodkiewicz, domu swego w Wilnie umiera.
Ciała całego relikwie ś. Felicyana męczennika, dane mi w
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 302
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
, O tym zacnym Matysie, miejże taki wywód: Że to był łapikufel cechu ultajskiego, Łotr nad wszytkimi łotry, z bractwa łotrowskiego. Przednie książę i prymas, dalej nie wspominam, Dla więtszej chwały jego zdjęty oskominam. Myśliwiec, zapomniałem, z niego też był pilny, Z dębową siecią sarny gonić był usilny. Lecz na co rozwodzę się z tym człowiekiem zacnym, Płacz, lamentuj towara, któryś jest tak bacznym. Płaczcie go i wy, którzy tę chwałę słyszycie, Płaczcie, którzy się radzi wszyscy hultaicie. Płaczcie łapikuflowie towarzysza swego, Nie znajdziecie zaprawdę nadeń ochotszego. Płacz go wszytko stworzenie, tak błazna zacnego,
, O tym zacnym Matysie, miejże taki wywód: Że to był łapikufel cechu ultajskiego, Łotr nad wszytkimi łotry, z bractwa łotrowskiego. Przednie książę i prymas, dalej nie wspominam, Dla więtszej chwały jego zdjęty oskominam. Myśliwiec, zapomniałem, z niego też był pilny, Z dębową siecią sarny gonić był usilny. Lecz na co rozwodzę sie z tym człowiekiem zacnym, Płacz, lamentuj towara, któryś jest tak bacznym. Płaczcie go i wy, którzy tę chwałę słyszycie, Płaczcie, którzy sie radzi wszyscy hultaicie. Płaczcie łapikuflowie towarzysza swego, Nie znajdziecie zaprawdę nadeń ochotszego. Płacz go wszytko stworzenie, tak błazna zacnego,
Skrót tekstu: WierszŻałBad
Strona: 12
Tytuł:
Naema abo wiersz żałosny
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Polska satyra mieszczańska. Nowiny sowiźrzalskie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Karol Badecki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Polska Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1950
Mościami Pany komisarzami do zapłaty naznaczonemi, oznajmił W. K. Mści, P. M. M., żem do Ich Mościów Panów pułkowników rozesłał był gorąco prosząc, aby towarzystwo w pułkach swych legowali, tak teraz donoszę do wiadomości W. K. Mości, iż po niemałych disceptaciach i tergiversaciach za wielkiem i usilnem Ich Mościów PP. pułkowników, z których jedni swemu towarzystwu własnemi pieniędzmi ćwierć jednę zapłacili, drudzy też różnymi sposobami zawziętość swoich mitigując hamowali, pieczołowaniem bierze wojsko pieniądze, i zapłaceniem ad primam Septembris winnego długu kontentować się na ten czas będzie. Wprawdzie jeszcze niewszystkie roty, ale mam nadzieję, że i te, z przedniejszych
Mościami Pany kommissarzami do zapłaty naznaczonemi, oznajmił W. K. Mści, P. M. M., żem do Ich Mościów Panów pułkowników rozesłał był gorąco prosząc, aby towarzystwo w pułkach swych legowali, tak teraz donoszę do wiadomości W. K. Mości, iż po niemałych disceptaciach i tergiversaciach za wielkiem i usilném Ich Mościów PP. pułkowników, z których jedni swemu towarzystwu własnemi pieniędzmi czwierć jednę zapłacili, drudzy też różnymi sposobami zawziętość swoich mitigując hamowali, pieczołowaniem bierze wojsko pieniądze, i zapłaceniem ad primam Septembris winnego długu kontentować się na ten czas będzie. Wprawdzie jeszcze niewszystkie roty, ale mam nadzieję, że i te, z przedniejszych
Skrót tekstu: KoniecSListy
Strona: 154
Tytuł:
Listy Stanisława Koniecpolskiego Hetmana
Autor:
Stanisław Koniecpolski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1672
Data wydania (nie wcześniej niż):
1672
Data wydania (nie później niż):
1672
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842
, Simon Simonides, Rej, Smolik, Karmanowski, Orzelski, Żórawiński, Grotkowski i co ich Obfita w syny Polska może znaleźć swoich. Odchodząc potem, aby spokojnie leżało Ciało to, i to dłużej, coś zbudował, trwało, Osadź to wszytko strażą, jak może być pilną, I każ go dozornością pilnować usilną: Niechaj stooki Argus nieuśpione oczy Tu wytrzeszczy i wieczną straż nad nim zatoczy; I Apollo w tym kształcie jak bydła pilnował, Kiedy w domu Admeta za mord pokutował, I w jakim przybrawszy się w pasterską postawę, Zwiódł Issę Makarównę na wszeteczną sprawę; Albo smok, co pilnował owocu złotego, Stróż sadów hesperyjskich Atlanta
, Simon Simonides, Rej, Smolik, Karmanowski, Orzelski, Żórawiński, Grotkowski i co ich Obfita w syny Polska może znaleźć swoich. Odchodząc potem, aby spokojnie leżało Ciało to, i to dłużej, coś zbudował, trwało, Osadź to wszytko strażą, jak może być pilną, I każ go dozornością pilnować usilną: Niechaj stooki Argus nieuśpione oczy Tu wytrzeszczy i wieczną straż nad nim zatoczy; I Apollo w tym kształcie jak bydła pilnował, Kiedy w domu Admeta za mord pokutował, I w jakim przybrawszy się w pasterską postawę, Zwiódł Issę Makarównę na wszeteczną sprawę; Albo smok, co pilnował owocu złotego, Stróż sadów hesperyjskich Atlanta
Skrót tekstu: MorszAUtwKuk
Strona: 138
Tytuł:
Utwory zebrane
Autor:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory zebrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
nim, człecze?” „Wżdy Waszeć zawsze pijesz, wziąwszy w gębę” — rzecze. „Przepadni, choć do piekła, z twoim piwem, diable! Raczej mi daj na pomstę co najrychlej szable.” 92 (N). EKSCYTARZ
Jeden polski senator, acz miał drogę pilną, Na prośbę litewskiego szlachcica usilną Wstąpił; gdzie chcąc gospodarz pokazać ochotę, Hajduki, masztalerze i wszytkę hołotę Wozową do jednego stołu z panem sadza, Choć się senator zbrania, prosi i rozradza. Lecz gdy się ów klnie, że wprzód chleba nie ukusi. Zwyczaj prośbie ustąpić gospodarskiej musi. Już jedzą, już gorące przątają półmiski. Był pokój,
nim, człecze?” „Wżdy Waszeć zawsze pijesz, wziąwszy w gębę” — rzecze. „Przepadni, choć do piekła, z twoim piwem, diable! Raczej mi daj na pomstę co najrychlej szable.” 92 (N). EKSCYTARZ
Jeden polski senator, acz miał drogę pilną, Na prośbę litewskiego szlachcica usilną Wstąpił; gdzie chcąc gospodarz pokazać ochotę, Hajduki, masztalerze i wszytkę hołotę Wozową do jednego stołu z panem sadza, Choć się senator zbrania, prosi i rozradza. Lecz gdy się ów klnie, że wprzód chleba nie ukusi. Zwyczaj prośbie ustąpić gospodarskiej musi. Już jedzą, już gorące przątają półmiski. Był pokój,
Skrót tekstu: PotFrasz4Kuk_I
Strona: 241
Tytuł:
Fraszki albo Sprawy, Powieści i Trefunki.
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1669
Data wydania (nie wcześniej niż):
1669
Data wydania (nie później niż):
1669
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
dawszy im napomnienie, a znak Krzyża Świętego na usta ich włożywszy, przy wszytkim ludu ich uzdrowił, i uzdrowionych po tym okrzcił. Prosili oni po Krzcie o pokutę, Święty powiedział: po Krzcie pokuta się nie daje, bo Krzest, nie tylko winę, ale i karanie znosi; otoli; na prośbę ich usilną, kazał im pościć, i naznaczył im nie siedm niedziel jako teraz postu, ale dziewięć, i powiada Długosz że to Polacy przez trzysta niemal lat chowali; i tać to jest Niedziela, co my ją nazywamy Starozapustną, że przodkowie nasi, z-nauki Z. Wojciecha, od niej post zaczynali: ale dopiero
dawszy im napomnienie, á znak Krzyżá Swiętego ná ustá ich włożywszy, przy wszytkim ludu ich uzdrowił, i uzdrowionych po tym okrzćił. Prośili oni po Krzćie o pokutę, Swięty powiedźiał: po Krzćie pokutá się nie dáie, bo Krzest, nie tylko winę, ále i karánie znosi; otoli; ná prośbę ich uśilną, kazał im pośćić, i náznáczył im nie śiedm niedźiel iáko teraz postu, ale dźiewięć, i powiáda Długosz że to Polacy przez trzystá niemal lat chowáli; i táć to iest Niedźielá, co my ią názywamy Stározapustną, że przodkowie náśi, z-náuki S. Woyćiechá, od niey post záczynali: ale dopiero
Skrót tekstu: MłodzKaz
Strona: 88
Tytuł:
Kazania i homilie
Autor:
Tomasz Młodzianowski
Drukarnia:
Collegium Poznańskiego Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
Inflant. Gdy Familia Ketlerowska, na ostatnim Ferdynandzie Książęciu Kurlandzkim ustawała, Szlachta Kurlandzka zabiegając kłotniom po jego śmierci nastąpić mającym, wcześnie obrali sobie w Roku 1726. sekretnie Książęcia Grafa Maurycego de Sakse. Ale Komisja od Rzeczpospolitej przez Konstytucją Sejmu Roku 1726. wyznaczona skasowała nieprawną Morycza czyli Maurycego Elekcją, a na jego miejsce na usilną Anny lmperatorowy Rosyjskiej promocją inwestyowała w Roku 1739. na Księstwo Kurlandzkie Ernesta Birona. Lecz gdy ten wkrótce dy[...] gracjowany i na Syberią odesłany był, Stany Kurlandzkie przez 19, prawie lat bez Książęcia zostawały. Dopiero po zaszłym Senatus Konsylium August III, za konsensem Dworu Petersburskiego w Roku 1750. inwestyował na Księstwo Kurlandzkie Książęcia Karola
Inflant. Gdy Familia Ketlerowska, na ostatnim Ferdynandzie Xiążęciu Kurlandzkim ustawała, Szlachta Kurlandzka zabiegaiąc kłotniom po iego śmierci nastąpić maiącym, wcześnie obrali sobie w Roku 1726. sekretnie Xiążęcia Graffa Maurycego de Saxe. Ale Kommissya od Rzeczpospolitey przez Konstytucyą Seymu Roku 1726. wyznaczona skasowała nieprawną Morycza czyli Maurycego Elekcyą, a na iego mieysce na usilną Anny lmperatorowy Rossyiskiey promocyą inwestyowała w Roku 1739. na Xięstwo Kurlandzkie Ernesta Birona. Lecz gdy ten wkrotce dy[...] gracyowany y na Syberyą odesłany był, Stany Kurlandzkie przez 19, prawie lat bez Xiążęcia zostawały. Dopiero po zaszłym Senatûs Consilium August III, za konsensem Dworu Petersburskiego w Roku 1750. inwestyował na Xięstwo Kurlandzkie Xiążęcia Karola
Skrót tekstu: SzybAtlas
Strona: 215
Tytuł:
Atlas dziecinny
Autor:
Dominik Szybiński
Drukarnia:
Michał Groell
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
astronomia, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1772
Data wydania (nie wcześniej niż):
1772
Data wydania (nie później niż):
1772
w momencie upłynie, gonić próżno potem; I wy nie opłaczecie jutro minionego W najgłębsze antypody słońca dzisiejszego. O gdzież siostry, co miały na umyśle, Która on czas Nercis przeczuła to w Wiśle, Mile gdy się usławszy, była wam łaskawą Ku jutrzence i burzy wschodowej przeprawą; Anibyście wiecznemi rozerwani czasy, Prze usilne poległszy miłości zapasy, Na swych piersiach Awernu samemu składali, Abo gdzieby i umrzeć, społem umierali. Ale zbadać kto może co w najgłęszej cieni? Mało jeszcze folguje, mało sroga ksieni, I życzliwa Bellona czasu coś ukrada, Jako słońce tem milsze, gdy już już zapada. Jako piękna Dejope z tysiąca przebrana
w momencie upłynie, gonić próżno potem; I wy nie opłaczecie jutro minionego W najgłębsze antypody słońca dzisiejszego. O gdzież siostry, co miały na umyśle, Która on czas Nercis przeczuła to w Wiśle, Mile gdy się usławszy, była wam łaskawą Ku jutrzence i burzy wschodowej przeprawą; Anibyście wiecznemi rozerwani czasy, Prze usilne poległszy miłości zapasy, Na swych piersiach Awernu samemu składali, Abo gdzieby i umrzeć, społem umierali. Ale zbadać kto może co w najgłęszej cieni? Mało jeszcze folguje, mało sroga ksieni, I życzliwa Bellona czasu coś ukrada, Jako słońce tem milsze, gdy już już zapada. Jako piękna Dejope z tysiąca przebrana
Skrót tekstu: TwarSRytTur
Strona: 45
Tytuł:
Zbiór różnych rytmów
Autor:
Samuel Twardowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1631 a 1661
Data wydania (nie wcześniej niż):
1631
Data wydania (nie później niż):
1661
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Drukarnia "Czasu"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1861
zawołanie WKM. stawam w-oczach Rzeczypospolitej Pieczętarz. Nowa rzecz mówię/ bo prosić i barzo prosić o rzecz wielką Nazacniejszy Ojczysty Klejnot nie tylko zwyczaj ale i powinność jako optimi mortalium altissima cupiunt; rzadki/ któryby górę wybiwszy stanął: alto culmine rerum, aby wprzód na fundamencie godnych zasług/ gorącymi instancjami/ usilnym staraniem/ walnymi promocjami stopniów sobie do fortuny nie ułożył. Ale jako novitas każda podejrzana/ a częstokroć uraża/ tak obawiam się mało przyjaznej od kogo cenzury/ bo non ambire, o co zacni ludzie zawsze się pokornie i długo uniżali/ zda się być osobliwa nowej jakiś ambicji przyzwoitość. Ktokolwiek jednak baczym rozsądkiem w przyczyny
záwołánie WKM. stawam w-oczách Rzeczypospolitey Pieczętarz. Nowa rzecz mowię/ bo prośić i bárzo prośić o rzecz wielką Nazacnieyszy Oyczysty Kleynot nie tylko zwyczay ale i powinność iáko optimi mortalium altissima cupiunt; rzadki/ ktoryby gorę wybiwszy stanął: alto culmine rerum, áby wprzod na fundámenćie godnych zasług/ gorącymi instancyámi/ usilnym stárániem/ walnymi promocyámi stopniow sobie do fortuny nie ułożył. Ale iako novitas káżda podeyrzáná/ á częstokroć uraża/ ták obawiam się mało przyiazney od kogo censury/ bo non ambire, o co zacni ludźie záwsze się pokornie i długo uniżali/ zda się być osobliwa nowey iakiś ámbicyey przyzwoitość. Ktokolwiek iednak baczym rozsądkiem w przyczyny
Skrót tekstu: PisMów_II
Strona: 19
Tytuł:
Mówca polski, t. 2
Autor:
Jan Pisarski
Drukarnia:
Drukarnia Kolegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
retoryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1676
Data wydania (nie wcześniej niż):
1676
Data wydania (nie później niż):
1676
płacy potrzebujące, gdy samo sobie egzekwowało swe gaże i ciężkie było krajowi, wymuszało na posłach dokończenia sejmów, przynajmniej dla samych poborów, dla których samych wiele sejmów stanęło. Ale teraz, gdy tej nie masz tak posłom dopiekającej potrzeby, insze racje, choć bez rady powoli giniemy, mało albo nic nas nie determinują do usilnego utrzymywania sejmów. Jakaż ich więc nadzieja? Kiedy ich się doczeka Rzplita?
Jeden zaś lub drugi sejm co warte, które by być mogły w lat kilkadziesiąt nieskończonym Dworu i Panów sklecone staraniem i utrzymane ażardem? Bo Czyż to
nie ażard, nie własny i prawdziwy trafunek, że się kiedy trafi, iż jeden
płacy potrzebujące, gdy samo sobie egzekwowało swe gaże i ciężkie było krajowi, wymuszało na posłach dokończenia sejmów, przynajmniej dla samych poborów, dla których samych wiele sejmów stanęło. Ale teraz, gdy tej nie masz tak posłom dopiekającej potrzeby, insze racyje, choć bez rady powoli giniemy, mało albo nic nas nie determinują do usilnego utrzymywania sejmów. Jakaż ich więc nadzieja? Kiedy ich się doczeka Rzplita?
Jeden zaś lub drugi sejm co warte, które by być mogły w lat kilkadziesiąt nieskończonym Dworu i Panów sklecone staraniem i utrzymane ażardem? Bo Czyż to
nie ażard, nie własny i prawdziwy trafunek, że się kiedy trafi, iż jeden
Skrót tekstu: KonSSpos
Strona: 125
Tytuł:
O skutecznym rad sposobie
Autor:
Stanisław Konarski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1760 a 1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1760
Data wydania (nie później niż):
1763
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma wybrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Juliusz Nowak-Dłużewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1955