, od gorączki krótkiej, drugdy od nagłej śmierci zniesiony, poczuje jako słaby jest ten jego żywot, jako słaba sława. Similisque vitro, fragiliter splendido, jako mówi Augustyn ś. wspominając szczęście rzymskie. Drugim się śni, a oni wysokie stogi z pieniędzy gromadzą, i nikomu ani Krezusowi, ani Milzie w bogactwie nieustępują. Pałace kosztowne budują przez sen, służby złote i srebrne skupują, granice majętności swoich, szeroko i długo rozciągają; ale jako te wszytkie rzeczy światłość w kłamstwie znajduje i w marze;
tak właśnie, gdy dusze panowie wielcy wyrzucają z siebie, poznawają dopiero, jako marne i niestateczne szczęścia one są, w których się
, od gorączki krótkiej, drugdy od nagłej śmierci zniesiony, poczuje jako słaby jest ten jego żywot, jako słaba sława. Similisque vitro, fragiliter splendido, jako mówi Augustyn ś. wspominając szczęście rzymskie. Drugim się śni, a oni wysokie stogi z pieniędzy gromadzą, i nikomu ani Krezusowi, ani Milzie w bogactwie nieustępują. Pałace kosztowne budują przez sen, służby złote i srebrne skupują, granice majętności swoich, szeroko i długo rozciągają; ale jako te wszytkie rzeczy światłość w kłamstwie znajduje i w marze;
tak właśnie, gdy dusze panowie wielcy wyrzucają z siebie, poznawają dopiero, jako marne i niestateczne szczęścia one są, w których się
Skrót tekstu: BirkBaszaKoniec
Strona: 263
Tytuł:
Kantymir Basza Porażony albo o zwycięstwie z Tatar, przez Jego M. Pana/ P. Stanisława Koniecpolskiego, Hetmana Polnego Koronnego.
Autor:
Fabian Birkowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
historia, wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1624
Data wydania (nie wcześniej niż):
1624
Data wydania (nie później niż):
1624
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842
przykład Wieży, nie przy jej ścianie. Jakobyś zaś mógł znaleźć ten srzodek, czytaj Naukę 47. tej Zabawy. 5.Ze często Wieże, Gałki, Krzyże, Wietrzniki, Dachy, Piramidy, Słupy, Posągi, wysoko stojące, krzywo stoją; potrzeba ich wprzód sprobować pianem wyciągnionym przed okiem, jeżeli nie ustępują od swego piana: naprzykład D, od C. 6.Punkt na którym stanie Mierniczy, powinien być w jednej linii Horyzontalnej, abo Poziomej FC, z punktem spodu wysokości CD. Gdyż wyższy od C jaki jest M, umniejszyłby wysokości: niższy zaś, przyczyniłby jej. Także gdy się Geometry Część
przykład Wieży, nie przy iey ściánie. Iákobyś záś mogł znaleść ten srzodek, czytay Náukę 47. tey Zábáwy. 5.Ze często Wieże, Gałki, Krzyże, Wietrzniki, Dáchy, Pirámidy, Słupy, Posągi, wysoko stoiące, krzywo stoią; potrzebá ich wprzod sproboẃáć pianem wyćiągnionym przed okiem, ieżeli nie vstępuią od swego piana: náprzykład D, od C. 6.Punkt ná ktorym stánie Mierniczy, powinien bydź w iedney linii Horizontálney, ábo Poźiomney FC, z punktem spodu wysokośći CD. Gdyż wyższy od C iáki iest M, vmnieyszyłby wysokośći: niszszy záś, przyczyniłby iey. Także gdy się Geometry Część
Skrót tekstu: SolGeom_II
Strona: 35
Tytuł:
Geometra polski cz. 2
Autor:
Stanisław Solski
Drukarnia:
Jerzy i Mikołaj Schedlowie
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
matematyka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1684
Data wydania (nie wcześniej niż):
1684
Data wydania (nie później niż):
1684
pilnuje linii południowej, a ona po 360 podziałach postępuje;) gdy nie przypadną na zupełny podział, ale na cząstkę jego jaką (trzecią, piątą dziesiątą, dwudziestą, trzydziestą, sześćdziesiątą etc:) tylko z domysłu anguły z znaczną omyłką wydzielają. Ze się prędko error wkrada w wypisaniu gradusów, którymi dukty między stacjami ustępują od południa, abo od pułnocy, na wschód abo na zachód, jeden za drugi pisząc. Ze wypisują liczbę miar (których zażywają na ziemi) nie łokciami, ale laskami abo sznurami. Naprzykład od tej, do tej stacyj, 10. 13. 15. abo 19. lasek abo sznurów, opuszczając części
pilnuie linii południowey, á ona po 360 podźiałách postępuie;) gdy nie przypádną ná zupełny podźiał, ále ná cząstkę iego iaką (trzećią, piątą dźieśiątą, dwudźiestą, trzydźiestą, sześćdźieśiątą etc:) tylko z domysłu ánguły z znáczną omyłką wydźieláią. Ze się prędko error wkrada w wypisániu gradusow, ktorymi dukty między stácyámi vstępuią od południa, abo od pułnocy, ná wschod ábo ná zachod, ieden za drugi pisząc. Ze wypisuią liczbę miar (ktorych záżywáią ná źiemi) nie łokćiámi, ále laskámi ábo sznurámi. Náprzykład od tey, do tey stacyi, 10. 13. 15. abo 19. lasek ábo sznurow, opuszczáiąc częśći
Skrót tekstu: SolGeom_II
Strona: 63
Tytuł:
Geometra polski cz. 2
Autor:
Stanisław Solski
Drukarnia:
Jerzy i Mikołaj Schedlowie
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
matematyka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1684
Data wydania (nie wcześniej niż):
1684
Data wydania (nie później niż):
1684
ludne, jak się tam znajdują.
Obywatele co do biegłości w naukach nie mają tak bystrego rozumu, ale może też to, taka o nich Ziemiopisów prewencja. Lecz dajmy to, że ledwo jeden z nich uczony doskonale znajduje się, mają oni inne na to miast przymioty formujące serce i dobrą na- turę, które nie ustępują w niczym wysokim przymiotom rozumu. Są bowiem szczerzy, rzetelni, stateczni w przyjaźni. W sztuce malarskiej Włochom równający się. Religii są Katolickiej Rzymskiej. P. Wyrachuj i pokaż te dziesięć Prowincyj Niderlandu? O. Są te: I. Brabancja, której większa część należy do domu Austriackiego; druga część mniejsza a.
ludne, iak się tam znayduią.
Obywatele co do biegłości w naukach nie maią tak bystrego rozumu, ale może też to, taka o nich Ziemiopisow prewencya. Lecz daymy to, że ledwo ieden z nich uczony doskonale znayduie się, maią oni inne na to miast przymioty formuiące serce y dobrą na- turę, ktore nie ustępuią w niczym wysokim przymiotom rozumu. Są bowiem szczerzy, rzetelni, stateczni w przyjaźni. W sztuce malarskiey Włochom rownaiący się. Religii są Katolickiey Rzymskiey. P. Wyrachuy y pokaż te dziesięć Prowincyi Niderlandu? O. Są te: I. Brabancya, ktorey większa część należy do domu Austryackiego; druga część mnieysza a.
Skrót tekstu: SzybAtlas
Strona: 67
Tytuł:
Atlas dziecinny
Autor:
Dominik Szybiński
Drukarnia:
Michał Groell
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
astronomia, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1772
Data wydania (nie wcześniej niż):
1772
Data wydania (nie później niż):
1772
były jego ciasne.
Wtem wielkich opłakawszy rodziców popioły. A po przeszłem zaćmieniu nastał dzień wesoły, I zgodą wszech sprzysięgła na ojczystym tronie Starszy usiadł, w królewskim płaszczu i koronie. On czapkę i ozdoby zniósłszy przedeń swoje, Jako Febe i złote gwiazd niebieskich roje Przypadają przed słońcem i końmi żartkiemi, Porażone ze światły ustępują swemi. Ukłonił się królowi, kontent na uchwale Niebieskiej dyrekcji, i fortuny dziale, A ten nie Garamanty, ani ostatniemi Słupy mógł się pomierzyć Herkulesowemi. Tedy grom on północy słyszeć było tęgi, Gdy danej nie strzymawszy wiary i przysięgi, Siewior Moskwa zwojuje, i porożem hardem W górę trzęsąc, Smoleńsko pasem ściśnie twardym
były jego ciasne.
Wtem wielkich opłakawszy rodziców popioły. A po przeszłem zaćmieniu nastał dzień wesoły, I zgodą wszech sprzysięgła na ojczystym tronie Starszy usiadł, w królewskim płaszczu i koronie. On czapkę i ozdoby zniósłszy przedeń swoje, Jako Febe i złote gwiazd niebieskich roje Przypadają przed słońcem i końmi żartkiemi, Porażone ze światły ustępują swemi. Ukłonił się królowi, kontent na uchwale Niebieskiej dyrekcyi, i fortuny dziale, A ten nie Garamanty, ani ostatniemi Słupy mógł się pomierzyć Herkulesowemi. Tedy grom on północy słyszeć było tęgi, Gdy danej nie strzymawszy wiary i przysięgi, Siewior Moskwa zwojuje, i porożem hardem W górę trzęsąc, Smoleńsko pasem ściśnie twardym
Skrót tekstu: TwarSRytTur
Strona: 42
Tytuł:
Zbiór różnych rytmów
Autor:
Samuel Twardowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1631 a 1661
Data wydania (nie wcześniej niż):
1631
Data wydania (nie później niż):
1661
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Drukarnia "Czasu"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1861
, tobie tu Leszno zostawiła. Leszno, które przy pięknej swej starożytności, Przyszło do tej dopiero dziś doskonałości, Że portem znamienitym krajowi tu temu, A śpiżarnią i domem Śląsku jest wszystkiemu. Jakobyś w tej stolicy i samem jakoby Gniażdzie dziadów, bliższym był tak wielkiej ozdoby, Wielkiej słusznie. Bo które jej nie ustępują Stołki w tej tu ojczyźnie? Które nie rumują Placu sobie fortuny, i pańskiego oka Na się nie zaciągają? Tu jako z wysoka Patrzy Faro egipska, jaki skąd wiatr wieje, I co po Ukrainach tutejszych się dzieje. Tu wszystkich bezpieczeństwo, tu prawa, tu sądy, I najwyższe tak zacnej prowincje rządy. Gdzie
, tobie tu Leszno zostawiła. Leszno, które przy pięknej swej starożytności, Przyszło do tej dopiero dziś doskonałości, Że portem znamienitym krajowi tu temu, A śpiżarnią i domem Szląsku jest wszystkiemu. Jakobyś w tej stolicy i samem jakoby Gniażdzie dziadów, bliższym był tak wielkiej ozdoby, Wielkiej słusznie. Bo które jej nie ustępują Stołki w tej tu ojczyznie? Które nie rumują Placu sobie fortuny, i pańskiego oka Na się nie zaciągają? Tu jako z wysoka Patrzy Faro egiptska, jaki zkąd wiatr wieje, I co po Ukrainach tutejszych się dzieje. Tu wszystkich bezpieczeństwo, tu prawa, tu sądy, I najwyższe tak zacnej prowincye rządy. Gdzie
Skrót tekstu: TwarSRytTur
Strona: 128
Tytuł:
Zbiór różnych rytmów
Autor:
Samuel Twardowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1631 a 1661
Data wydania (nie wcześniej niż):
1631
Data wydania (nie później niż):
1661
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Drukarnia "Czasu"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1861
, I więcej nad człowieka sprawi śmiertelnego W którym gdy się zapomnią wdzięku i słodkości, A bankietu onego i uroczystości Miał być koniec, nowa rzecz i zmiana się dzieje; Bo oto wnet niewiedzieć gdzie się co podzieje: I pałac on, i oraz stoły tak bogate Giną nagle, a insze nastawają za te. Ustępują smaragdy drogie i marmury, A proste z swych filarów podnoszą się mury. Owo, tylko co oczy ze mgły tej przetrzemy, W zamku się i sądowej izbie obaczemy. Gdzie co nieśmiertelnego wszystko uleciało, A samo, oprócz, imię pani tej zostało. Taż jednak uroczystość, ci i goście siedzą, Oprócz,
, I więcej nad człowieka sprawi śmiertelnego W którym gdy się zapomnią wdzięku i słodkości, A bankietu onego i uroczystości Miał być koniec, nowa rzecz i zmiana się dzieje; Bo oto wnet niewiedzieć gdzie się co podzieje: I pałac on, i oraz stoły tak bogate Giną nagle, a insze nastawają za te. Ustępują smaragdy drogie i marmury, A proste z swych filarów podnoszą się mury. Owo, tylko co oczy ze mgły tej przetrzemy, W zamku się i sądowej izbie obaczemy. Gdzie co nieśmiertelnego wszystko uleciało, A samo, oprócz, imie pani tej zostało. Taż jednak uroczystość, ci i goście siedzą, Oprócz,
Skrót tekstu: TwarSRytTur
Strona: 140
Tytuł:
Zbiór różnych rytmów
Autor:
Samuel Twardowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1631 a 1661
Data wydania (nie wcześniej niż):
1631
Data wydania (nie później niż):
1661
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Drukarnia "Czasu"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1861
Ścielemy filialis obedientiae palmas, nie tylko jako Ojcu i Panu dobrotliwemu/ ale jako monstrorum dzikiej Ukrainy Domitori, północej stolicę Terrori, a co nawiętsza wnętrznego rozruchu/ który wywraca państwa/ gubi Monarchie/ zniża Majestaty/ confundit omne jus, bez broni/ bez naruszenia wolności Victori, Triumphatori, Patri Patriae. Niechże już ustępują/ nieporownanej WKM. dzielności śmiałych Bolesławów magna nomina. Bo co on tęskliwym lat siedmi obrotem oddał penatibus, to i więcej servilis belli contumaciaudacia odpadłe w-siedmi miesiącach posiadłeś W. WKM. Wskrzesiłeś niespodzianej łaskawości w-tamtych krajach imię/ w w której kiedyś extorres bracia od braci/ synowcy od
Sćielemy filialis obedientiae palmas, nie tylko iako Oycu i Pánu dobrotliwemu/ ále iako monstrorum dźikiey Vkráiny Domitori, pułnocney stolicę Terrori, á co nawiętszá wnętrznego rozruchu/ ktory wywraca pánstwá/ gubi Monárchie/ zniża Máiestaty/ confundit omne jus, bez broni/ bez naruszenia wolnośći Victori, Triumphatori, Patri Patriae. Niechże iuż ustępuią/ nieporownáney WKM. dźielnośći śmiáłych Bolesłáwow magna nomina. Bo co on tęskliwym lat siedmi obrotem oddał penatibus, to i więcey servilis belli contumaciaudacia odpádłe w-śiedmi miesiącách posiadłeś W. WKM. Wskrześiłeś niespodźiáney łaskawośći w-támtych kráiách imię/ w w ktorey kiedyś extorres braćia od braći/ synowcy od
Skrót tekstu: PisMów_II
Strona: 38
Tytuł:
Mówca polski, t. 2
Autor:
Jan Pisarski
Drukarnia:
Drukarnia Kolegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
retoryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1676
Data wydania (nie wcześniej niż):
1676
Data wydania (nie później niż):
1676
co Przodkom naszym było solenne: ale u bystrego i niemal bezdennego Dniepru/ tak srogim Narodom dawałeś odpor prawdziwy Wielki Kazimierzu/ zwłaszcza tak pomyślnie rządzony od nieba; że się temu dzikie narody wydziwić nie mogą/ przypatrując się: O nimium dilecte DEO cui militat aether et fortunati venêre ex sidere venti. Naostatek niech ustępują sławie WKM wszytkich spółkierujących światem trophaea, gdy ich albo przelaniem krwi sąsiedzkiej wynoszą/ albo w-domu nie dobytymi nad karkiem poddanych kasztelani mocnią/ albo na dawieniu więźniów status funduję. A WKM. niepojętej uczysz ich maximas consuetae clementiae, nie owej jednak crudelis, quae vincula rumpit Justitiae, ale takiej którą oddawa
co Przodkom nászym było solenne: ále u bystrego i niemal bezdennego Dniepru/ ták srogim Narodom dawałeś odpor prawdźiwy Wielki Káźimierzu/ zwłaszczá tak pomyślnie rządzony od niebá; że się temu dźikie narody wydźiwić nie mogą/ przypátruiąc się: O nimium dilecte DEO cui militat aether et fortunati venêre ex sidere venti. Náostátek niech ustępuią sławie WKM wszytkich społkieruiących świátem trophaea, gdy ich albo przelaniem krwi sąśiedzkiey wynoszą/ álbo w-domu nie dobytymi nad kárkiem poddánych kászteláni mocnią/ albo ná dawieniu więźniow status funduię. A WKM. niepoiętey uczysz ich maximas consuetae clementiae, nie owey iednák crudelis, quae vincula rumpit Justitiae, ále takiey ktorą oddawa
Skrót tekstu: PisMów_II
Strona: 39
Tytuł:
Mówca polski, t. 2
Autor:
Jan Pisarski
Drukarnia:
Drukarnia Kolegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
retoryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1676
Data wydania (nie wcześniej niż):
1676
Data wydania (nie później niż):
1676
, wszytko z podłożnic, których ma z kilkanaście, z któremi publice żyje.
Po południu byłem we zwierzyńcu królewskim, kędy się ludzie schodzą dla zażycia promenady. Tam się wiele widziało zacnych ludzi, niemniej też dam, które w Anglii nad inne kraje osobliwej są piękności i białości. Niemniej też w stroju innym nie ustępują krajom, ponieważ omnia genera materi i rzeczy do stroju należących bez zasięgania z cudzych krajów mają in quantitate w swoim państwie; tak iż wszytkie pobliskie państwa z tego do odzieży zasiągają państwa.
Dnia 5. Dałem z rania skrzynkę swoję z niektóremi rzeczami kupcowi gdańskiemu, aby ją przez morze prosto, ponieważ jachał z okrętem
, wszytko z podłożnic, których ma z kilkanaście, z któremi publice żyje.
Po południu byłem we zwierzyńcu królewskim, kędy się ludzie schodzą dla zażycia promenady. Tam się wiele widziało zacnych ludzi, niemniej też dam, które w Angliej nad inne kraje osobliwej są piękności i białości. Niemniej też w stroju innym nie ustępują krajom, ponieważ omnia genera materi i rzeczy do stroju należących bez zasięgania z cudzych krajów mają in quantitate w swoim państwie; tak iż wszytkie pobliskie państwa z tego do odzieży zasiągają państwa.
Dnia 5. Dałem z rania skrzynkę swoję z niektóremi rzeczami kupcowi gdańskiemu, aby ją przez morze prosto, ponieważ jachał z okrętem
Skrót tekstu: BillTDiar
Strona: 305
Tytuł:
Diariusz peregrynacji po Europie
Autor:
Teodor Billewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy podróży, pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1677 a 1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1678
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Marek Kunicki-Goldfinger
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Biblioteka Narodowa
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2004