niż się złożysz, zranią i zabiją. Słońce jest ciepłe i ogniem promieni Osusza rosy, śniegi w rzeki mieni; A tyś jest ogień, ty cały świat palisz, Ty mnie zapalasz, a gdy się użalisz, Osuszasz gorzkie płaczu mego wody I w twardszych piersiach topisz zimne lody. Widzisz, jako cię niebo uszczęściło, Że-ć samo słońce pozad zostawiło; Które z przegranej będąc zawstydzonym, Chciałoby wiecznie zostać w morzu słonym I snadź by więcej nie wybrnęło z morza, Ale-ć chce służyć, jak mu służy zorza: Wschodzić przed tobą, a czując tak godne Słońce za sobą, dni wszczynać pogodne. O,
niż się złożysz, zranią i zabiją. Słońce jest ciepłe i ogniem promieni Osusza rosy, śniegi w rzeki mieni; A tyś jest ogień, ty cały świat palisz, Ty mnie zapalasz, a gdy się użalisz, Osuszasz gorzkie płaczu mego wody I w twardszych piersiach topisz zimne lody. Widzisz, jako cię niebo uszczęściło, Że-ć samo słońce pozad zostawiło; Które z przegranej będąc zawstydzonym, Chciałoby wiecznie zostać w morzu słonym I snadź by więcej nie wybrnęło z morza, Ale-ć chce służyć, jak mu służy zorza: Wschodzić przed tobą, a czując tak godne Słońce za sobą, dni wszczynać pogodne. O,
Skrót tekstu: MorszAUtwKuk
Strona: 243
Tytuł:
Utwory zebrane
Autor:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory zebrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
To czasu niemało wzięło, nim się co inszego wszczęło; Bo wtenczas też zamieszanie było o pana obranie. Sam p. Krakowski był u mnie. Tren 23.
Więc szczęśliwie jest obrany, na królestwo mianowany Ten, o którym i nie było wzmianki, ni się pomyśliło. Bo, lubo mitra zdobiła, Fortuna nie uszczęściła; Razem nieba nagrodziły, gdy go na tron posadziły. Elekcja króla Michała.
Już też każdy jest wolniejszy, mając i czas sposobniejszy. Ze mną się też już znosili, w interesach mych myślili. Król J. M. teraźniejszy radzi o mnie, życząc mi wprzód ugody z macochą. ŻYCIA JEDNEJ SIEROTY
Najlepiej ten
To czasu niemało wzięło, nim się co inszego wszczęło; Bo wtenczas też zamieszanie było o pana obranie. Sam p. Krakowski był u mnie. Tren 23.
Więc szczęśliwie jest obrany, na królestwo mianowany Ten, o którym i nie było wzmianki, ni się pomyśliło. Bo, lubo mitra zdobiła, Fortuna nie uszczęściła; Razem nieba nagrodziły, gdy go na tron posadziły. Elekcyja króla Michała.
Już też każdy jest wolniejszy, mając i czas sposobniejszy. Ze mną się też już znosili, w interesach mych myślili. Król J. M. teraźniejszy radzi o mnie, życząc mi wprzód ugody z macochą. ŻYCIA JEDNEJ SIEROTY
Najlepiej ten
Skrót tekstu: StanTrans
Strona: 58
Tytuł:
Transakcja albo opisanie całego życia jednej sieroty
Autor:
Anna Stanisławska
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1685
Data wydania (nie wcześniej niż):
1685
Data wydania (nie później niż):
1685
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Ida Kotowa
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Polska Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1935
żyd musisz.”
Odpowiedział mu: — ”Za wszytko Panu Bogu niech chwała będzie; bo taką rzeczą jam wziął dziedzictwo proroków, a ty urząd złego i przeklętego Faraona.”
Jam jest mrówka, po której depcą ludzkie nogi, Nie pszczoła, co żądłem swem ból zadawa srogi. O! jakoż mię uszczęścił Bóg z wielkiej litości, Że nie umiem, ni mogę ludziom czynić złości! POWIEŚĆ III.
Widziałem derwisza barzo ubogiego, który w ogniu ubóztwa wielkiego gorejąc, łatę na łatę w sukni swojej przyszywając, sam się w onem ubóztwie cieszył i temi słowy śpiewał: „Wolę żyć suchym chlebem przystojnie na świecie, I
żyd musisz.”
Odpowiedział mu: — ”Za wszytko Panu Bogu niech chwała będzie; bo taką rzeczą jam wziął dziedzictwo proroków, a ty urząd złego i przeklętego Faraona.”
Jam jest mrówka, po któréj depcą ludzkie nogi, Nie pszczoła, co żądłem swém ból zadawa srogi. O! jakoż mię uszczęścił Bóg z wielkiéj litości, Że nie umiem, ni mogę ludziom czynić złości! POWIEŚĆ III.
Widziałem derwisza barzo ubogiego, który w ogniu ubóztwa wielkiego gorejąc, łatę na łatę w sukni swojéj przyszywając, sam się w oném ubóztwie cieszył i temi słowy śpiewał: „Wolę żyć suchym chlebem przystojnie na świecie, I
Skrót tekstu: SaadiOtwSGul
Strona: 125
Tytuł:
Giulistan to jest ogród różany
Autor:
Saadi
Tłumacz:
Samuel Otwinowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
przypowieści, specula (zwierciadła)
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1610 a 1625
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1625
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
I. Janicki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Świdzińscy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1879