na rodu naszego stracenie, Kto cię na brzeg nasz przywiózł łodzią krzywą I świat zaraził trucizną smrodliwą? Nie dosyć było, że i wojny krwawe,
Blade choroby, głody niełaskawe, I sama starość, i straszne trucizny Króciły nam wiek bez tego nieżyzny, Żeś i ty naszym latom, brzydkie ziele, Musiało kresu uszczerbić tak wiele! Któż by twą brzydkość godnie i gotowy Jad zganił, i dym posłany do głowy? Taka zaraza z piekielnej otchłani Bucha, której zwierz ani minie, ani Żywo przeleci ptak, której żarliwy Dech drzewa suszy i wypala niwy; Taki i w piekle smród bardziej nad wszytkie Męki skazanych trapi dusze brzydkie. Smrodliwe
na rodu naszego stracenie, Kto cię na brzeg nasz przywiózł łodzią krzywą I świat zaraził trucizną smrodliwą? Nie dosyć było, że i wojny krwawe,
Blade choroby, głody niełaskawe, I sama starość, i straszne trucizny Króciły nam wiek bez tego nieżyzny, Żeś i ty naszym latom, brzydkie ziele, Musiało kresu uszczerbić tak wiele! Któż by twą brzydkość godnie i gotowy Jad zganił, i dym posłany do głowy? Taka zaraza z piekielnej otchłani Bucha, której zwierz ani minie, ani Żywo przeleci ptak, której żarliwy Dech drzewa suszy i wypala niwy; Taki i w piekle smród bardziej nad wszytkie Męki skazanych trapi dusze brzydkie. Smrodliwe
Skrót tekstu: MorszAUtwKuk
Strona: 356
Tytuł:
Utwory zebrane
Autor:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory zebrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
to wprawione; ale też paszy dobrej potrzeba tłustej, żyżnej etc. Krowy nasze, pospolicie cielęta karmić mają do chowania Niedziel 6. Żeby zaś każda krowa dojna wydała faskę masła, kopę syra, to rzecz bardzo nie sumienna; syr też bywa chudy, nie skupny, chyba na kule do armat. Musi Podstarościna Pana uszczerbić w czym innym, aby masło, syr, kupowała potajemnie, albo czarować, chcąc się pokazać. Może się jedną i druga taka znaleźć krowa, która tyle wystawi nabiału, ale ledwo w całej oborze albo trzodzie. Pan tedy sumiennym i znającym się na rzeczach pokaże, kiedy takowej rzeczy niepodobnej od swoich Administratorów pretendować nie
to wprawione; ale też paszy dobrey potrzeba tłustey, żyżney etc. Krowy nasze, pospolicie cielęta karmić maią do chowania Niedziel 6. Zeby zaś każda krowa doyna wydała faskę masła, kopę syrá, to rżecz bardzo nie sumienna; syr też bywa chudy, nie skupny, chyba na kule do armat. Musi Podstarościna Pana uszczerbić w czym innym, aby masło, syr, kupowała potaiemnie, albo czarować, chcąc się pokazać. Może się iedną y druga taka znaleść krowa, ktora tyle wystawi nabiału, ale ledwo w całey oborze albo trzodzie. Pan tedy sumiennym y znaiącym się na rzeczach pokaże, kiedy takowey rzeczy niepodobney od swoich Administratorow pretendować nie
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 403.
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
/ zasadzał/ to jest/ do tego prowadził/ aby uszykowawszy się jak nalepiej/ przez śrzodek nieprzyjaciela/ przebić/ ostatek
Bogu samemu wrząd i opiekę jego świętą porucić. Jednak nie od rzeczy mu się zdało do Chama pisać list/ a wszakoż nie w taki sposób/ aby się miało co przez to Królewskiemu Majestatowi uszczerbić/ jakoby powątpiwając o zwycięstwie. A tak K. I. M. obrzydziwszy sobie wszelaki stomotny sposób do zdrowia/ skrycie uchronienia/ ostatnią tę radę przyjął/ i rozkazał Kanclerzowi list posłać do Chama/ który Regent Kancelarii jego/ krom namniejszego omieszkania z kopiował/ w ten sposób;
Jan Kazimierz, z Laski Bożej Król
/ zásadzał/ to iest/ do tego prowádźił/ áby vszykowawszy się iák nalepiey/ przez śrzodek nieprzyiaćielá/ przebić/ ostátek
Bogu sámemu wrząd y opiekę ieg^o^ świętą porućić. Iednák nie od rzecży mu się zdáło do Chámá pisáć list/ á wszákoż nie w táki sposob/ áby się miáło co przez to Krolewskiemu Máiestatowi vszcżerbić/ iákoby powątpiwáiąc o zwyćięstwie. A ták K. I. M. obrzydźiwszy sobie wszeláki stomotny sposob do zdrowia/ skryćie vchronienia/ ostátnią tę rádę przyiął/ y roskazał Kánclerzowi list posłáć do Chámá/ ktory Regent Káncelláryey iego/ krom namnieyszego omieszkánia z kopiował/ w ten sposob;
Ian Káźimierz, z Láski Bożey Krol
Skrót tekstu: PastRel
Strona: B4
Tytuł:
Relacja chwalebnej expedycjej
Autor:
J. Pastorius
Tłumacz:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Gatunek:
relacje
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1650
Data wydania (nie później niż):
1650
aby weszła do którego zakonu: nakoniec/ żeby nie czynił dekretu żadnego/ bez nowej Informacji. Przybył tedy Campeggio do Londry miasta w Octobrze/ w roku 1528. a zwątpiwszy o zjednaniu; kusił się żeby mógł był królową namówić do którego zakonu. Lecz ona animuszem wolnym odpowiedziała; iż niechciała w namniejszym punkcie uszczerbić słusznego i prawego swego małżeństwa. Egzaminowano potym Bullę Juliuszowę/ ale jej barzo dobrze obronili Prokuratorowie królowej. Nalegał król/ aby się ta sprawa odprawiła: a Campeggio niewiedział dalej komu miał pomoc. Królowa bacząc się być uciśnioną od strony przeciwnej/ apelowała do Papieża. A przyczyny apelaciej były/ iż ona w tym królestwie
áby weszłá do ktorego zakonu: nákoniec/ żeby nie czynił dekretu żadnego/ bez nowey Informátiey. Przybył tedy Cámpeggio do Londry miástá w Octobrze/ w roku 1528. á zwątpiwszy o ziednániu; kuśił się żeby mogł był krolową námowić do ktorego zakonu. Lecz oná ánimuszem wolnym odpowiedźiáłá; iż niechćiáłá w namnieyszym punkćie vsczerbić słusznego y práwego swego małżeństwá. Exáminowano potym Bullę Iuliuszowę/ ále iey bárzo dobrze obronili Prokuratorowie krolowey. Nálegał krol/ áby się tá spráwá odpráwiłá: á Cámpeggio niewiedźiał dáley komu miał pomoc. Krolowa bacząc się być vćiśnioną od strony przećiwney/ áppelowáłá do Papieżá. A przyczyny áppelláciey były/ iż oná w tym krolestwie
Skrót tekstu: BotŁęczRel_IV
Strona: 42
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. IV
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Drukarnia:
Mikołaj Lob
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609