z bylice i dziękciem nogi sobie pośmaruje, boł odejdzie Petrus Bayrus. Kładą też do obuwia pokrzywę zieloną podróżni, aby się nie zmordowali w drodze. Aby Owca szła za człekiem. O Sekretach różnych
Didymus napisał, iż owce zatym pójdą człekiem, który by wełną ich uszy sobie zatkał. Żeby kur Liszki nie ziadały.
Uszczwawszy Liszkę, uwarz ją, poszynduj na kawałki; daj z czym pozobac ku rom, uczynisz je bezpiecznemi od liszek na dwa Miesiące: toż samo służy kaczkom i gęsiom Doświadczono tego w Szkocyj, gdzie Liszek mnóstwo Cardanus. Czeladź co robią kogutom by nie piali do dnia.
Smarują Oliwą głowę koguta i czoło, a tak
z bylice y dziekciem nogi sobie posmaruie, boł odeydzie Petrus Bayrus. Kładą też do obuwia pokrzywę zieloną podrożni, áby się nie zmordowali w drodze. Aby Owca szła za człekiem. O Sekretach rożnych
Didymus napisał, iż owce zatym poydą człekiem, ktory by wełną ich uszy sobie zatkał. Zeby kur Liszki nie ziadały.
Uszczwawszy Liszkę, uwarz ią, poszynduy na kawałki; dáy z czym pozobac ku rom, uczynisz ie bespiecznemi od liszek na dwa Miesiące: toż samo służy kaczkom y gęsiom Doswiadczono tego w Szkocyi, gdzie Liszek mnostwo Cardanus. Czeladz co robią kogutom by nie piali do dnia.
Smaruią Oliwą głowę koguta y czoło, a tak
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 514
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
. konia bardzo pięknego z siedzeniem oprawnym dywdykiem, rzędem złocistym, przy tym buławę nabijaną kamieniami, złotą i szablę turecką także nabijaną, złotą. Imp. wojewodzie ruskiemu także dał konia z kulbaką haftowaną i złocistym rzędem. Die 9 ejusdem
Król im. zjadłszy śniadanie po rannej mszy na polowanie z charty pojachał; dwóch zajęcy uszczwawszy samym zmrokiem powrócił. Królowa im. nigdzie nie jeździła, na alteracyją zdrowia swego uskarżała się. Tany były horis consuetis. Die 10 ejusdem
Dzisiejszy dzień sieła ichmościów ode dworu tam ex equestri, quam senatorio ordine evocavit na sejmiki, tylko imp. wojewoda ruski i imp. wileński subsistunt.
Imp. wileńska zapadła na zdrowiu
. konia bardzo pięknego z siedzeniem oprawnym dywdykiem, rzędem złocistym, przy tym buławę nabijaną kamieniami, złotą i szablę turecką także nabijaną, złotą. Jmp. wojewodzie ruskiemu także dał konia z kulbaką haftowaną i złocistym rzędem. Die 9 eiusdem
Król jm. zjadłszy śniadanie po rannej mszy na polowanie z charty pojachał; dwóch zajęcy uszczwawszy samym zmrokiem powrócił. Królowa jm. nigdzie nie jeździła, na alteracyją zdrowia swego uskarżała się. Tany były horis consuetis. Die 10 eiusdem
Dzisiejszy dzień sieła ichmościów ode dworu tam ex equestri, quam senatorio ordine evocavit na sejmiki, tylko jmp. wojewoda ruski i jmp. wileński subsistunt.
Jmp. wileńska zapadła na zdrowiu
Skrót tekstu: SarPam
Strona: 57
Tytuł:
Pamiętnik z czasów Jana Sobieskiego
Autor:
Kazimierz Sarnecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1690 a 1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1690
Data wydania (nie później niż):
1696
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Janusz Woliński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1958
panom Pociejom. 16. Popasałem w Rudzie ziemian do Sielca mego należących, który dotąd w posesji zastawnej u IM pana Niezabitowskiego starosty celskiego. Na nocleg, pod tąż Rudą Niemen przebywszy, stanąłem w Bielicy, hrabstwie moim, o dziesiątej z wieczora. 17. Polowałem na lisy, z których dwóch uszczwawszy i zajęcy trzech, powróciłem. Tu zastawszy psiarnią moję, gdym po ewanielicznemu pytał o talentach zarobionych łowczego mego pana Lutostańskiego Dominika, prezentował mi lisów 13 wilków 10 i niedźwiedzi czterech. Pochwaliwszy temuż pracy psów moich przy jego dozorze zarobek, przed przytomnymi z pobitego zwirza szczyciłem się sąsiady. 18. Interesowaną
panom Pociejom. 16. Popasałem w Rudzie ziemian do Sielca mego należących, który dotąd w posesji zastawnej u JM pana Niezabitowskiego starosty celskiego. Na nocleg, pod tąż Rudą Niemen przebywszy, stanąłem w Bielicy, hrabstwie moim, o dziesiątej ź wieczora. 17. Polowałem na lisy, z których dwóch uszczwawszy i zajęcy trzech, powróciłem. Tu zastawszy psiarnią moję, gdym po ewanielicznemu pytał o talentach zarobionych łowczego mego pana Lutostańskiego Dominika, prezentował mi lisów 13 wilków 10 i niedźwiedzi cztyrech. Pochwaliwszy temuż pracy psów moich przy jego dozorze zarobek, przed przytomnymi z pobitego zwirza szczyciłem się sąsiady. 18. Interesowaną
Skrót tekstu: RadziwHDiar
Strona: 35
Tytuł:
Diariusze
Autor:
Hieronim Radziwiłł
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1747 a 1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1747
Data wydania (nie później niż):
1756
Tekst uwspółcześniony:
tak
. Ci niechaj sieci oczyste dźwigają Na mocnym Karku: ci niech zastawiają Stoczyste wniki, ci maści czerwonej Niechaj rozrzucą sieci zdrugi strony, Napostrach zwierżom; niechaj z dzirydami Ci staną; tamci obiema rękami. Mocno na Zwierza stawią rohatyny Zgrotem szerokim: Ty będziesz Zwierzyny (Psów dojeżdżając) dogąniał okrzykiem. Ty już uszczwawszy składanym nożykiem, Będziesz zwierzyny patroszył naroki. Przybądź Diano, na pomoc bez zwłoki. Pod której Państwem część jedna wakuje Ziemskiej krainy, której wcel rychtuje Ręka na Zwierza grot: chociaż z zimnego Pije Araksa, albo i zmarżłego, Igra Dunaja, Ty lwy Gętuleńskie Wręcz bijesz czasem ugąniasz kreteńskie Ploche jelenie, Czasem
. Ci niechay sieći oczyste dźwigáią Ná mocnym Kárku: ci niech zastáwiáią Stoczyste wniki, ci máśći czerwoney Niechay rozrzucą sieći zdrugi strony, Nápostrách zwierżom; niechay z dźirydámi Ci stáną; támći obiemá rękámi. Mocno ná Zwierzá stáwią rohátyny Zgrotem szerokim: Ty będźiesz Zwierzyny (Psow doieżdżáiąc) dogąniał okrzykiem. Ty iuż uszczwawszy składánym nożykięm, Będźiesz zwierzyny pátroszył nároki. Przybądź Diáno, ná pomoc bez zwłoki. Pod ktorey Páństwem część iedna wákuie Zięmskiey kráiny, ktorey wcel rychtuie Ręká ná Zwierzá grot: chociasz z źimnego Pije Aráxá, albo y zmárżłego, Igra Dunáiá, Ty lwy Gętuleńskie Wręcz biiesz czásęm ugąniasz kreteńskie Ploche ielęńie, Czásęm
Skrót tekstu: SenBardzTrag
Strona: 122
Tytuł:
Smutne Starożytności Teatrum, to jest Tragediae Seneki rzymskiego
Autor:
Seneka
Tłumacz:
Jan Alan Bardziński
Drukarnia:
Jan Christian Laurer
Miejsce wydania:
Toruń
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
dramat
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1696
Data wydania (nie później niż):
1696