Votum 8.
Ponieważ zgoda W.M. Panów, aby in medium wyprowadzić absurda, które się pod piękną posturą wolnego „nie pozwalam” udają, chętnie to onus na siebie biorę. Czyliż to nieśmiertelna koszula pod tym płaszczykiem liberi veto na utratę wolności i ojczyzny naszej, którą lada venalis anima, niebaczny syn uszyć jej może. Niechby w najcięższych terminach potrzebowała ojczyzna zdrowej rady, na której wszystkie stoją państwa, niechby się najskuteczniejsze obmyśliły remedia, jedno nieuważne, przekupione „nie pozwalam” to zniszczy, jakośmy się luculenter i przysłuchali, i własną eksperiencyją przypatrzyli z nieznośną tak Rzpltej, jako i województwa ruiną. Pod tą
Votum 8.
Ponieważ zgoda W.M. Panów, aby in medium wyprowadzić absurda, które się pod piękną posturą wolnego „nie pozwalam” udają, chętnie to onus na siebie biorę. Czyliż to nieśmiertelna koszula pod tym płaszczykiem liberi veto na utratę wolności i ojczyzny naszej, którą lada venalis anima, niebaczny syn uszyć jej może. Niechby w najcięższych terminach potrzebowała ojczyzna zdrowej rady, na której wszystkie stoją państwa, niechby się najskuteczniejsze obmyśliły remedia, jedno nieuważne, przekupione „nie pozwalam” to zniszczy, jakośmy się luculenter i przysłuchali, i własną eksperiencyją przypatrzyli z nieznośną tak Rzpltej, jako i województwa ruiną. Pod tą
Skrót tekstu: BystrzPolRzecz
Strona: 125
Tytuł:
Polak sensat ...
Autor:
Wojciech Bystrzonowski
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1730
Data wydania (nie wcześniej niż):
1730
Data wydania (nie później niż):
1730
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Rzeczpospolita w dobie upadku 1700-1740. Wybór źródeł
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Józef Gierowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1955
Melanchnecht, bo i sam był lewy, A cnotę przeważały jego lekkie plewy. Ucho jedno wziął Biber akademik, ale Zgwałcił przysięgę Bogu i cnocie zuchwale. Był to końsztarz foremny - będąc w Karyntyjej. Wymyślił nowy sposób swej ceremonijej, Aby inakszą formą kielich z ciałem zjawił, I tą się po wenecku faryna objawił.
Uszył z różnego płacia na łokci półtora Chłopka, ale ta uszu nie miała potwora. Nos woskowy przy oczach, kapelusz na głowie. Pludry długie, jakie więc noszą Olendrowie. W tych pludrach były okna, w których różne chował Stuczki dla komunikantów - te obrzezował Jako szybę okrągło, drugie granowite Z białej i grubej mąki,
Melanknecht, bo i sam był lewy, A cnotę przeważały jego lekkie plewy. Ucho jedno wziął Biber akademik, ale Zgwałcił przysięgę Bogu i cnocie zuchwale. Był to końsztarz foremny - będąc w Karyntyjej. Wymyślił nowy sposób swej ceremonijej, Aby inakszą formą kielich z ciałem zjawił, I tą się po wenecku faryna objawił.
Uszył z różnego płacia na łokci półtora Chłopka, ale ta uszu nie miała potwora. Nos woskowy przy oczach, kapelusz na głowie. Pludry długie, jakie więc noszą Olendrowie. W tych pludrach były okna, w których różne chował Stuczki dla komunikantów - te obrzezował Jako szybę okrągło, drugie granowite Z białej i grubej mąki,
Skrót tekstu: ErZrzenAnKontr
Strona: 363
Tytuł:
Anatomia Martynusa Lutra Erazma z Roterdama
Autor:
Erazm z Rotterdamu
Tłumacz:
Jan Zrzenczycki
Drukarnia:
Bazyli Skalski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
pisma religijne, satyry
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1619
Data wydania (nie wcześniej niż):
1619
Data wydania (nie później niż):
1619
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Kontrreformacyjna satyra obyczajowa w Polsce XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Zbigniew Nowak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Gdańsk
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Gdańskie Towarzystwo Naukowe
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1968
tam przejdziesz ku Kaplicy Sanctum Sanctorum, albo Sanc Saluator, gdzie się żadny zbiałychgłów wniść niegodzi. A tam na wielkim Ołtarzu/ jest twarz Zbawiciela naszego/ którą Lucas święty/ malował/ i Chrystusa Pana/ naturalnie i prawdziwie potrafił. Tam jeszcze obaczysz żąb Piotra świętego/ Koszulkę którą Panna N. Chrystusowi Panu uszyła/ Rę/ Rękę zramieniem Laurentego świętego/ Tuwalnią/ którą Chrystus Pan nogi Apostołom ucierał/ jest tamże sztuka drewna wścianie w murowana/ który od Arki Noego dostano. Delicyje Ziemie Włoskiej ROMA. Delicyje Ziemie Włoskiej ROMA. Delicyje Ziemie Włoskiej Kościół Z. Krzyża jeden z Siedmi Kościołów.
W Kościół wszedszy/ pytaj
tám przeydźiesz ku Káplicy Sanctum Sanctorum, álbo Sanc Saluator, gdźie się zadny zbiáłychgłow wniść niegodźi. A tám ná wielkim Ołtarzu/ iest twarz Zbáwićielá nászego/ ktorą Lucas święty/ málował/ y Chrystusá Páná/ náturalnie y prawdźiwie potráfił. Tam ieszcze obaczysz żąb Piotrá świętego/ Koszulkę ktorą Pánná N. Chrystusowi Pánu vszyłá/ Rę/ Rękę zrámieniem Laurentego świętego/ Tuwalnią/ ktorą Chrystus Pan nogi Apostołom vćierał/ iest támże sztuká drewná wśćiánie w murowána/ ktory od Arky Noego dostano. Delicyie Ziemie Włoskiey ROMA. Delicyie Ziemie Włoskiey ROMA. Delicyie Ziemie Włoskiey Kośćioł S. Krzyzá ieden z Siedmi Kośćiołow.
W Kośćioł wszedszy/ pytay
Skrót tekstu: DelicWłos
Strona: 142
Tytuł:
Delicje ziemie włoskiej
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1665
Data wydania (nie wcześniej niż):
1665
Data wydania (nie później niż):
1665
Zona wyje/ dzieci wrzeszczą/ czeladka płacze etc. Szalony kto na ten tak zamieszany tak niespokojny czas/ dzieło dobrej śmierci nad wszytkie prace uspokojenia i rekolleccji potrzebujące odkłada. Gdy już warstat gorzeć i dom się walić pocznie/ nieszczęśliwy stradny krawcze godowej sukienki/ którąć wystawić koniecznie trzeba/ w tym punkcie nie skroisz/ nie uszyjesz. 6. Postąp dalej; gdyć już dadzą znać/ że zegarek docieka/ że Doktorowie odstąpili/ że śmierć przededrzwiami. O jaki cię strach natę nowinę obejmie? Eccl: 41. O mors quàm amara memoria tui[...] a to tylko memoria z daleka tylko uczyniona wzmianka tak gorzka! jaka żółć będzie z samej
Zoná wyie/ dźieci wrzeszczą/ czeladká płacze etc. Szalony kto ná ten ták zámieszany ták niespokoyny czas/ dźieło dobrey śmierći nád wszytkie prace uspokoieniá y rekollectiey potrzebuiące odkłada. Gdy iuż warstat gorzeć y dom się walić pocznie/ nieszczęśliwy stradny krawcze godowey sukienki/ ktorąć wystáwić koniecznie trzebá/ w tym punkćie nie skroisz/ nie uszyiesz. 6. Postąp daley; gdyć iuż dadzą znać/ że zegarek doćieká/ że Doktorowie odstąpili/ że śmierć przededrzwiámi. O iáki ćię strach nátę nowinę obeymie? Eccl: 41. O mors quàm amara memoria tui[...] a to tylko memoria z daleká tylko uczynioná wzmiánká ták gorzká! iáka żołć będźie z samey
Skrót tekstu: BujnDroga
Strona: 125
Tytuł:
Droga do domu
Autor:
Michał Bujnowski
Drukarnia:
Akademia Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
Sejmikowania naszego.
Votum 8. Ponieważ zgoda W. M. Panów aby in medium wyprowadzić absurda, które się pod piękną posturą wolnego nie pozwalam udają, chętnie to onus na siebie biorę. Czyliż to nieśmiertelna koszula pod tym płaszczykiem liberi veto na utratę wolności i Ojczyzny naszej? którą lada venalis anima, niebaczny syn uszyć jej może. Niechby w najcięższych terminach potrzebowała Ojczyzna zdrowej rady, na której wszystkie stoją Państwa, niechby się najskuteczniejsze obmyśliły remedia, jedno nieuważne przekupione niepozwalam, to zniszczy. Jakośmy się luculenter i przysłuchali, i własną eksperiencją przypatrzyli z nieznośną tak Rzeczypospolitej, jako i Województwa ruiną. Pod tą maszkarką drapiestwa
Seymikowánia nászego.
Votum 8. Ponieważ zgoda W. M. Pánow áby in medium wyprowadźić absurda, ktore śię pod piękną posturą wolnego nie pozwálam udáją, chętnie to onus ná śiebie biorę. Czyliż to nieśmiertelna koszulá pod tym płaszczykiem liberi veto ná utratę wolnośći y Oyczyzny nászey? ktorą ládá venalis anima, niebáczny syn uszyć jey może. Niechby w nayćięszszych terminách potrzebowáłá Oyczyzna zdrowey rády, ná ktorey wszystkie stoją Páństwá, niechby śię nayskutecznieysze obmyśliły remedia, jedno nieuważne przekupione niepozwálam, to zniszczy. Jákośmy śię luculenter y przysłucháli, y własną experyencyą przypátrzyli z nieznośną ták Rzeczypospolitey, jáko y Wojewodztwá ruiną. Pod tą mászkárką drapiestwa
Skrót tekstu: BystrzPol
Strona: M6v
Tytuł:
Polak sensat
Autor:
Wojciech Bystrzonowski
Drukarnia:
Drukarnia Akademicka Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1733
Data wydania (nie wcześniej niż):
1733
Data wydania (nie później niż):
1733
rozsiewać począł swe błędy/ napisano też książkę jednę/ której rytuł był Luterski płaszcz żebraczy; pokazując/ ze on nic nowego nie przynosił/ jedno stare potwarzy na kościół katolicki; a dawnych Heretików wykłady nieprawdziwe pisma świętego; i po kawalcu złej nauki od dawnych Heretyków naźbierawszy/ i płaszcz sobie zniej/ jakby ziakich płatów uszył (jako żebracy starzyzną się odziewający czynić zwykli) i wnim się światu chciał pokazać/ bez którego nie tak by był znajomy. toż i o waszym tym piśmie mówić się może/ którymeście się przed ludźmi popisać chcieli/ że jest żebracy płaszcz Plebański, z płatów dawnych potwarzy uszyty, w którym się ludziom udać
rozsiewáć począł swe błędy/ nápisano tesz kśiąszkę iednę/ ktorey rytuł był Luterski płaszcz żebrácży; pokázuiąc/ ze on nic nowego nie przynośił/ iedno stáre potwárzy ná kośćioł katolicki; á dawnych Heretikow wykłády nieprawdźiwe pismá świętego; y po káwálcu złey náuki od dawnych Heretykow náźbieráwszy/ y płaszcz sobie zniey/ iakby ziákich płátow vszył (iáko żebracy stárzyzną się odźiewáiący cżynić zwykli) y wnim sie swiátu chćiał pokázáć/ bez ktorego nie ták by był znáiomy. tosz y o wászym tym pismie mowić sie może/ ktorymesćie sie przed ludźmi popisáć chćieli/ że iest żebracy płaszcz Plebáński, z płátow dawnych potwarzy vszyty, w ktorym sie ludźiom vdáć
Skrót tekstu: SzemGrat
Strona: 49
Tytuł:
Gratis plebański
Autor:
Fryderyk Szembek
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1627
Data wydania (nie wcześniej niż):
1627
Data wydania (nie później niż):
1627
masz ich ze trzydzieści; Rozumiesz, że bogactwo honoru domieści. Turki wiąż i Tatary, nie pieniężne wory, Chceszli zrównać szlachectwem swe antecesory. Stąd sława, stąd i honor zostanie po tobie; Pieniądze, ledwie skonasz, kto inszy pozobie. DRZEWICA półksiężyc z dwiema gwiazdami 124. PODOBNA MIESZKU DO MIESIĄCA ASYMILACJA
Uszywszy mi z jedwabiu żona mieszek ładnie, Miesiąc w pełni ze srebra wyrobiła na dnie, Żeby zawsze był pełen; aż niż w tydzień prędzej Wydały się i w mieszku nie stało pieniędzy. Odpruwszy zatem pełnią, nów miesiąca wprawi: Żeby w nim przybywało co dzień, błogosławi; Aż jeszcze prędzej wiotech niż po pełniej bywał
masz ich ze trzydzieści; Rozumiesz, że bogactwo honoru domieści. Turki wiąż i Tatary, nie pieniężne wory, Chceszli zrównać szlachectwem swe antecesory. Stąd sława, stąd i honor zostanie po tobie; Pieniądze, ledwie skonasz, kto inszy pozobie. DRZEWICA półksiężyc z dwiema gwiazdami 124. PODOBNA MIESZKU DO MIESIĄCA ASYMILACJA
Uszywszy mi z jedwabiu żona mieszek ładnie, Miesiąc w pełni ze srebra wyrobiła na dnie, Żeby zawsze był pełen; aż niż w tydzień prędzej Wydały się i w mieszku nie stało pieniędzy. Odpruwszy zatem pełnią, nów miesiąca wprawi: Żeby w nim przybywało co dzień, błogosławi; Aż jeszcze prędzej wiotech niż po pełniej bywał
Skrót tekstu: PotPoczKuk_III
Strona: 451
Tytuł:
Poczet herbów szlachty
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
herbarze
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1696
Data wydania (nie później niż):
1696
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
że Mufty Pałasz Cesarzowi do boku przypasując, animuje go, aby imię Bisurmańskie ab ortu et occasu rozprzestrżenił, a wygubił Chrześcijańskie tym Pałaszem. Stamtąd potym solennie wieżdza do Konstantynopola. Ale jak jego nagła jest eksaltacja, tak prędki upadek; prawdziwie ten tollitur in altum, ut casu graviore ruat; bo Janczarów prędkie bunty, uszyją mu boty: na wojnie nieszczęśliwy sukces i domowe nie fortunne rządy, z tronu do trunny wrzucą go. Jeżeli tez jest tyrańskiego serca, albo w egzekucyj baśni Alkoranowych scrupulosus, zaraz po swojej inauguracyj zamyśla o zgubie braci, exemplo Bajazetesa Cesarza tej akcyj Autora. Jeśli się zaś wrodzoną ku swoim rządzi miłością, w sekwestrze
że Mufty Pałász Cesarzowi do boku przypásuiąc, animuie go, aby imie Bisurmańskie ab ortu et occasu rosprzestrżenił, á wygubił Chrześciańskie tym Páłaszem. Ztamtąd potym solennie wieżdza do Konstántynopola. Ale iak iego nágła iest exaltácya, ták prętki upádek; práwdźiwie ten tollitur in altum, ut casu graviore ruat; bo Iánczarow prętkie bunty, uszyią mu boty: ná woynie nieszczęśliwy sukces y domowe nie fortunne rządy, z tronu do trunny wrzucą go. Ieżeli tez iest tyráńskiego serca, álbo w exekucyi baśni Alkoránowych scrupulosus, zaráz po swoiey inaugurácyi zámyśla o zgubie bráci, exemplo Baiazetesa Cesarza tey akcyi Autorá. Ieśli się zaś wrodzoną ku swoim rządźi miłością, w sekwestrze
Skrót tekstu: ChmielAteny_II
Strona: 479
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 2
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1746
Data wydania (nie wcześniej niż):
1746
Data wydania (nie później niż):
1746
tu dziwna ze w kraju tak obfitym gdzie unas wszystkiego było pełno, A oni byli Tydzień Na miejscu postali to zaraz do nas po kweście przysłali zony. Przyszła kobieta nadobna młoda achuda jako by z najcięższego oblezenia. To Oracja taka wszystka przyszedszy do szałasu. Mos Pan Polak daj troszki kleb, będziem tobie koszul uszyć To spojrzawszy na owę nędzną to się musiało dać Jałmużnę komu tez potrzeba było koszulę szyc to szyła i tydzięń i dwie Niedzieli jakoż nietrudno było o płótno bo ich wozili Z Czaty podostatkiem a uszyc nie miał kto bos my W Wojsku mieli tylko jednę kobietę Trębaczkę stej racjej tedy była znich wygoda jak się zaś
tu dziwna ze w kraiu tak obfitym gdzie unas wszystkiego było pełno, A oni byli Tydzięn Na mieyscu postali to zaraz do nas po kwescie przysłali zony. Przyszła kobieta nadobna młoda achuda iako by z naycięszszego oblezenia. To Oracyia taka wszystka przyszedszy do szałasu. Mos Pan Polak day troszki kleb, będzięm tobie koszul uszyć To spoyrzawszy na owę nędzną to się musiało dac Iałmuznę komu tez potrzeba było koszulę szyc to szyła y tydzięń y dwie Niedzieli iakoz nietrudno było o płotno bo ich wozili Z Czaty podostatkiem a uszyc nie miał kto bos my W Woysku mieli tylko iednę kobietę Trębaczkę ztey racyiey tedy była znich wygoda iak się zas
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 57
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688
win na ranę. Item/ wapnem zasypują/ ale to molestum psu: Zasypują i Ciemierzycą/ ale ostróżnie trzeba/ bo skoroby liznał/ zdechłby pies: O Ogarach
Jest ziele drobne/ zowią je Kaletki/ a drudzy Mrzygłód/ tego dawszy psu zjeść w czym/ wypadają robaki samy z rany. Ale i uszyję tylko uwiązawszy za korzonek/ każdemu zwierzęciu wypadną.
Pewna też psu co robaki ma/ uwiązać żabę u szyje żeby na nim wisiała/ tedy wypadną.
I Sosnowy olejek wpusczony w ranę/ pomorzy se. Księgi Wtóre. O PSIECH KSIĘGI WTÓRE.
Mają psi wszelacy pięcioro misterstwo abo rzemiosło po którym je przezywamy. Przejemca/
win ná ránę. Item/ wapnem zásypuią/ ale to molestum psu: Zásypuią y Ciemierzycą/ ále ostrożnie trzebá/ bo skoroby liznał/ zdechłby pies: O Ogárách
Iest źiele drobne/ zowią ie Káletki/ á drudzy Mrzygłod/ tego dawszy psu zieść w cżym/ wypadáią robaki samy z rány. Ale y vszyię tylko vwiązawszy zá korzonek/ káżdemu źwierzęćiu wypádną.
Pewna też psu co robaki ma/ vwiązáć żábę v szyie żeby ná nim wiśiáłá/ tedy wypádną.
Y Sosnowy oleiek wpuscżony w ránę/ pomorzy se. Kśięgi Wtore. O PSIECH KSIĘGI WTORE.
Máią pśi wszelácy pięćioro misterstwo ábo rzemiosło po ktorym ie przezywamy. Przeiemcá/
Skrót tekstu: OstrorMyśl1618
Strona: 28
Tytuł:
Myślistwo z ogary
Autor:
Jan Ostroróg
Drukarnia:
Bazyli Skalski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
myślistwo, zoologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1618
Data wydania (nie wcześniej niż):
1618
Data wydania (nie później niż):
1618