i szalony Skok uczynił za przykop do przeciwnej strony.
CXXX.
Na dwadzieścia go łokci kładziono szerokiem, Który jako lekki chart chyżem przeniósł skokiem; A taki grzmot uczynił, kiedy padł na ziemi Na nogi, jakoby miał miękką pilśń pod niemi, I temu i owemu, na którego siecze, Przecina w poły zbroje i utrąca miecze, Jakoby nie z żelaza, ale z wosku były: Taka szabla i takie jego beły siły.
CXXXI.
Tem czasem już opatrzni beli chrześcijanie W przykop, który się przebić kusili poganie, Suche chrusty i w wiązki drobne powiązane I drzewka i łuczywa pokładli smolane; A chocia go ode dna jemi napełnili Niemal po
i szalony Skok uczynił za przykop do przeciwnej strony.
CXXX.
Na dwadzieścia go łokci kładziono szerokiem, Który jako lekki chart chyżem przeniósł skokiem; A taki grzmot uczynił, kiedy padł na ziemi Na nogi, jakoby miał miękką pilśń pod niemi, I temu i owemu, na którego siecze, Przecina w poły zbroje i utrąca miecze, Jakoby nie z żelaza, ale z wosku były: Taka szabla i takie jego beły siły.
CXXXI.
Tem czasem już opatrzni beli chrześcijanie W przykop, który się przebić kusili poganie, Suche chrósty i w wiązki drobne powiązane I drzewka i łuczywa pokładli smolane; A chocia go ode dna jemi napełnili Niemal po
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_I
Strona: 328
Tytuł:
Orland Szalony, cz. 1
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
Bogu dufa a pracuje, Do ostatniej starości nędze nie uczuje! Dziś sieczkę rzeżesz, sieczka nie rzęże się sama. Likory, przy tej ręce będzie dobrze nama. Ręko moja, kto Bogu dufa a pracuje, Do ostatniej starości nędze nie uczuje! Panem się nikt nie rodzi, siła zostawiają Dzieciom rodzice, siła dzieci utrącają. Praca skarb napewniejszy; kto się spuści na nie, I za żywota ma chleb, i po nim zostanie. I ty, Likory, u mnie nie będziesz żebrała! Nie będziesz, gdy nie będziesz ze mną próżnowała. Ręko moja, kto Bogu dufa a pracuje, Do ostatniej starości nędze nie uczuje! Widział
Bogu dufa a pracuje, Do ostatniej starości nędze nie uczuje! Dziś sieczkę rzeżesz, sieczka nie rzęże się sama. Likory, przy tej ręce będzie dobrze nama. Ręko moja, kto Bogu dufa a pracuje, Do ostatniej starości nędze nie uczuje! Panem się nikt nie rodzi, siła zostawiają Dzieciom rodzice, siła dzieci utrącają. Praca skarb napewniejszy; kto się spuści na nie, I za żywota ma chleb, i po nim zostanie. I ty, Likory, u mnie nie będziesz żebrała! Nie będziesz, gdy nie będziesz ze mną próżnowała. Ręko moja, kto Bogu dufa a pracuje, Do ostatniej starości nędze nie uczuje! Widział
Skrót tekstu: SzymSiel
Strona: 114
Tytuł:
Sielanki
Autor:
Szymon Szymonowic
Miejsce wydania:
Zamość
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Sielanki i pozostałe wiersze polskie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Janusz Pelc
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1964
rodzaju czarowników/ którzy broń rozmają zamawiają/ żeby im nie szkodziła/ iżby rany w sobie mieć nie mogli. Ci z czarownikami strzelcami w tym się zgadzają/ iż obelżeniem obrazu męki Chrystusa P. nauki tej dostępuja. Naprzykład/ który chce żeby niemiał rany w głowie od oręża/ ani żadnego razu/ zwykł utrącać głowę u Krucyfiksa/ który zaś wszyj rany się chroni/ utrąca szyję/ który chce mieć ramię całe/ tłucze Krucyfiksowi ramię/ i tak w inszych członkach. Podczas dla całości i bezpieczeństwa ciała wszytkiego/ wszytek zgoła obraz wniwecz obracają. Czego dowód jest/ że zaledwie w polu z dziesiąci jednę Bożą mękę całą znajdziesz.
rodzáiu cżárownikow/ ktorzy broń rozmáią zámawiáią/ żeby im nie szkodźiłá/ iżby rány w sobie miec nie mogli. Ci z czárownikámi strzelcámi w tỹ sie zgadzáią/ iż obelżeniem obrázu męki Chrystusá P. náuki tey dostępuia. Náprzykład/ ktory chce żeby niemiał rány w głowie od oręża/ áni żadnego rázu/ zwykł vtrącáć głowę v Krucifixá/ ktory záś wszyi rány sie chroni/ vtrąca szyię/ ktory chce mieć rámię cáłe/ tłucze Krucifixowi rámię/ y ták w inszych członkách. Podcżás dla cáłośći y bespiecżeństwá ciáłá wszytkiego/ wszytek zgołá obraz wniwecz obracáią. Czego dowod iest/ że záledwie w polu z dźieśiąci iednę Bożą mękę cáłą znaydźiesz.
Skrót tekstu: SpInZąbMłot
Strona: 171
Tytuł:
Młot na czarownice
Autor:
Jacob Sprenger, Heinrich Institor
Tłumacz:
Stanisław Ząbkowic
Drukarnia:
Szymon Kempini
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
traktaty
Tematyka:
magia, obyczajowość, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
/ iżby rany w sobie mieć nie mogli. Ci z czarownikami strzelcami w tym się zgadzają/ iż obelżeniem obrazu męki Chrystusa P. nauki tej dostępuja. Naprzykład/ który chce żeby niemiał rany w głowie od oręża/ ani żadnego razu/ zwykł utrącać głowę u Krucyfiksa/ który zaś wszyj rany się chroni/ utrąca szyję/ który chce mieć ramię całe/ tłucze Krucyfiksowi ramię/ i tak w inszych członkach. Podczas dla całości i bezpieczeństwa ciała wszytkiego/ wszytek zgoła obraz wniwecz obracają. Czego dowód jest/ że zaledwie w polu z dziesiąci jednę Bożą mękę całą znajdziesz. Różność zaś między tymi/ a strzelcami czarownikami jest/ że strzelcy
/ iżby rány w sobie miec nie mogli. Ci z czárownikámi strzelcámi w tỹ sie zgadzáią/ iż obelżeniem obrázu męki Chrystusá P. náuki tey dostępuia. Náprzykład/ ktory chce żeby niemiał rány w głowie od oręża/ áni żadnego rázu/ zwykł vtrącáć głowę v Krucifixá/ ktory záś wszyi rány sie chroni/ vtrąca szyię/ ktory chce mieć rámię cáłe/ tłucze Krucifixowi rámię/ y ták w inszych członkách. Podcżás dla cáłośći y bespiecżeństwá ciáłá wszytkiego/ wszytek zgołá obraz wniwecz obracáią. Czego dowod iest/ że záledwie w polu z dźieśiąci iednę Bożą mękę cáłą znaydźiesz. Rożność záś między tymi/ á strzelcámi czárownikámi iest/ że strzelcy
Skrót tekstu: SpInZąbMłot
Strona: 171
Tytuł:
Młot na czarownice
Autor:
Jacob Sprenger, Heinrich Institor
Tłumacz:
Stanisław Ząbkowic
Drukarnia:
Szymon Kempini
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
traktaty
Tematyka:
magia, obyczajowość, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
chwiejąc na żadną stronę/ bynamniej wiatrom respektów i faworów nie ulegając/ i tak którego pustynia przez kilka dziesiąt lat obalić nigdy nie mogła; Hierozolima murowna/ za jednym cięciem/ upodobaniem skoczki potrąconym/ obaliła. Co jego w statku poęgę mocną wyraża. Wiatr drzewa żadnego nie obala/ tylko kiedy się drzewo opiera. Wicher utrąca wyniosłych wieży wierzchy/ że mu się wierzchy sprzeciwiają. Mała gałązka z natury gibka wiatrom ustępując wcale zostaje. Chatka przy ziemi nic szkody nie zna/ choćby nie wiedzieć jak tego wiatry wiały. Uderzą także wiatry w murowny tymże mieście Jerozolimskim na Dziecinę/ które tak mocne nigdy nie będą na pustyni: jednym z ust
chwieiąc ná żadną stronę/ bynamniey wiátrom respektow y faworow nie vlegáiąc/ y ták ktorego pustyniá przez kilká dźiesiąt lat obalić nigdy nie mogła; Hierozolimá murowna/ zá iednym ćięćiem/ vpodobániem skoczki potrąconym/ obáliłá. Co iego w státku poęgę mocną wyráżá. Wiatr drzewá żadnego nie obala/ tylko kiedy się drzewo opiera. Wicher vtrąca wyniosłych wieży wierzchy/ że mu się wierzchy sprzećiwiáią. Máła gáłązká z nátury gibka wiátrom vstępuiąc wcále zostaie. Chátká przy źiemi nic szkody nie zna/ choćby nie wiedźieć iák tego wiátry wiały. Vderzą tákże wiátry w murowny tymże mieśćie Ierozolimskim ná Dźiećinę/ ktore ták mocne nigdy nie będą ná pustyni: iednym z vst
Skrót tekstu: HinPlęsy
Strona: 375
Tytuł:
Plęsy Jezusa z aniołami
Autor:
Marcin Hińcza
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1636
Data wydania (nie wcześniej niż):
1636
Data wydania (nie później niż):
1636
Z którym śpi do południa, potem bawi łowem; Że mię ni-ocz nie pytał, jam też nie brał czasu; Wsiadłem na koń, schowawszy list do szabeltasu; Iżem jednak zrozumiał z tamtych panów mowy, Tęsknią i woleliby niewczas obozowy, Niż się włóczyć za królem k'woli onej sarnie, Nieoszacowany czas utrącając marnie». Na taką relacyją, ruszywszy ramiony, Westchną wszyscy; Sobieski list on otworzony Przeczyta, gdzie się Zygmunt z ich powodu cieszy I do nich, jak najprędzej będzie mógł, pospieszy, We stu przeszło tysięcy komunnego wojska, Z Polski od Międzyrzecza, z Litwy od Bobrójska, Byle przyszły powiaty; jakoż
Z którym spi do południa, potem bawi łowem; Że mię ni-ocz nie pytał, jam też nie brał czasu; Wsiadłem na koń, schowawszy list do szabeltasu; Iżem jednak zrozumiał z tamtych panów mowy, Tęsknią i woleliby niewczas obozowy, Niż się włóczyć za królem k'woli onej sarnie, Nieoszacowany czas utrącając marnie». Na taką relacyją, ruszywszy ramiony, Westchną wszyscy; Sobieski list on otworzony Przeczyta, gdzie się Zygmunt z ich powodu cieszy I do nich, jak najprędzej będzie mógł, pospieszy, We stu przeszło tysięcy komunnego wojska, Z Polski od Międzyrzecza, z Litwy od Bobrójska, Byle przyszły powiaty; jakoż
Skrót tekstu: PotWoj1924
Strona: 191
Tytuł:
Transakcja Wojny Chocimskiej
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1670
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1670
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1924
dziwną, straszną, puszkarzu. Jakoż i ci wewnątrz nie będą próżnować, a przeto nakryj się dobrze koszami gęstymi i sowity liczby, a gdzie są baszty małe z szyjami ciasnemi, trzeba je bić z obu stron razem, aby jej odjąć obronę i sarnę szyję oraz. Gdy też hetman niektóry będzie dawał szturm, potroszę utrącając ludzi, mówię, iż lepiej szturm uczynić wielki, resolute dla uczynienia efektu i ostrzymania zwycięstwa. I tobie, puszkarzu, jeśli się przyda służyć w fortecy podczas szturmu, pamiętaj sztuki nabijać workami kul muszkietowych pełnymi albo żelaznymi funtowymi, jako indziej powiedziałem, jeśli chcesz wniwecz popsować nieprzyjaciela i uczynić wielką P szkodę.
dziwną, straszną, puszkarzu. Jakoż i ci wewnątrz nie będą próżnować, a przeto nakryj się dobrze koszami gęstymi i sowity liczby, a gdzie są baszty małe z szyjami ciasnemi, trzeba je bić z obu stron razem, aby jej odjąć obronę i sarnę szyję oraz. Gdy też hetman niektóry będzie dawał szturm, potroszę utrącając ludzi, mówię, iż lepiej szturm uczynić wielki, resolute dla uczynienia efektu i ostrzymania zwycięstwa. I tobie, puszkarzu, jeśli się przyda służyć w fortecy podczas szturmu, pamiętaj sztuki nabijać workami kul muszkietowych pełnymi albo żelaznymi funtowymi, jako indziej powiedziałem, jeśli chcesz wniwecz popsować nieprzyjaciela i uczynić wielką P szkodę.
Skrót tekstu: AquaPrax
Strona: 244
Tytuł:
Praxis ręczna działa
Autor:
Andrzej Dell'Aqua
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1624 a 1639
Data wydania (nie wcześniej niż):
1624
Data wydania (nie później niż):
1639
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Tadeusz Nowak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1969