znać, krew wychodzi aczkolwiek umiera nagle. Oddawaniu Kamieni. Rubin.
TEn Kamień ma swoje przezwisko od czerwoności/ którą Klejnoty niepoślednie zdobi. Przyjaźń uprzejma zawsze jasna się zbyt pokazuje/ o ozdobie przyjaćlea starać się barzo przymusza/ jest także nieposzledni drogości/ jako równie i przyjaźń/ której ludzie zobopolnie żyjący nabywają jedni Dobra swoje utracają/ inszy zaś i krwie nawet i zdrowia swego dla nabycia jej nie żałują. Przestroga Pisze Historyk jeden Niemiecki, że w Berlinie w skarbie kościelnym, taki Rubin widział, który wszytkie skarby Kościelne drogością przewyzszał. Ten KAROLUS Piąty sprawił, był nakształt: Talera szeroki, a Tonnę złota kosztował, więci według taksy inszych
znáć, krew wychodzi áczkolwiek vmiera nagle. Oddawaniu Kamieni. Rubin.
TEn Kámień ma swoie przezwisko od cżerwonośći/ ktorą Kleynoty niepoślednie zdobi. Przyiazń vprzeyma záwsze iásna sie zbyt pokázuie/ o ozdobie przyiaćleá stáráć sie bárzo przymusza/ iest tákże nieposzledni drogośći/ iáko rownie y przyiaźń/ ktorey ludźie zobopolnie żyiący nábywáią iedni Dobra swoie utracáią/ inszy záś y krwie náwet y zdrowia swego dla nábyćia iey nie żałuią. Przestrogá Pisze Historyk ieden Niemiecki, że w Berlinie w skárbie kośćielnym, táki Rubin widźiał, ktory wszytkie skárby Kośćielne drogośćią przewyzszał. Ten KAROLVS Piąty spráwił, był nákształt: Talerá szeroki, a Tonnę złotá kosztował, więci według taxy inszych
Skrót tekstu: SpiżAkt
Strona: E2
Tytuł:
Spiżarnia aktów rozmaitych przy zalotach, weselach, bankietach, pogrzebach
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
Toż i podziśdzień niektórzy Ojcowie i Gospodarze Epikurejscy czynią/ na co Zony i Dziatki z wielką serca boleścią i płaczącymi oczyma patrzać muszą/ kiedy zbyt głupie sobie poczynając to/ cokolwiek mają/ i czego z wielką pracą i krwawym potem nabyli/ przez ożralstwo i opilstwo z domu jakoby do morza rzucają/ i marnie utracają; Zaczym i samych siebie i Domowniki swoje do szkody i utraty niezmiernej przywodzą. III.
Trzecia Córka/ którą Pijaństwo z Ojcem swym Diabłem spłodziło jest Impuritas Nieczystość. Pijanicy są Bogu/ ludziom trzeźwim i mierny żywot prowadzącym obrzydliwością; i nie umieją mówić jedno żarty nieprzystojne/ brzydkie/ plugawe i nieczyste słowa/ także
Toż y podźiśdźień niektorzy Oycowie y Gospodarze Epikureyscy czynią/ ná co Zony y Dźiatki z wielką sercá boleśćią y płáczącymi oczymá pátrzáć muszą/ kiedy zbyt głupie sobie poczynájąc to/ cokolwiek máją/ y czego z wielką pracą y krwáwym potem nábyli/ przez ożrálstwo y opilstwo z domu jakoby do morzá rzucáją/ y márnie utracáją; Záczym y sámych śiebie y Domowniki swoje do szkody y utráty niezmierney przywodzą. III.
Trzećia Corká/ ktorą Pijáństwo z Oycem swym Dyjabłem spłodźiło jest Impuritas Nieczystość. Pijánicy są Bogu/ ludźiom trzeźwim y mierny żywot prowádzącym obrzydliwośćią; y nie umieją mowić jedno żárty nieprzystoyne/ brzydkie/ plugáwe y nieczyste słowá/ tákże
Skrót tekstu: GdacKon
Strona: 5.
Tytuł:
Dyszkursu o pijaństwie kontynuacja
Autor:
Adam Gdacjusz
Drukarnia:
Jan Krzysztof Jakub
Miejsce wydania:
Brzeg
Region:
Śląsk
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
zwiodło/ którego Sodoma zwieść nie mogła: góre ogniem miłości/ który od ognia siarczystego gorzeć nie mógł! IV.
Czwarta Cora Pijaństwa jest Moroborum varietas: Rozmaitość chorób. Pijaństwo/ uczy Król Salomon/ rodzi niby Matka niejaka rozmaite choroby. Na co dzisia nie pomnią Opilcy owi/ którzy pijaństwem niepomiernym kwoli towarzystwu marnie zdrowie utracają: gdy owo za zdrowie piją/ i szklenice gryzą/ o czym się w Dyskursu samym dosyć powiedziało. Proverb. 23. v. 29. seqq.
A nie tylkoć Chorób rozlicznych/ ale i Ubóstwa jest Matką Pijaństwo: bo to pewna/ by człowiek miał nawięcej bogactw/ kiedy ustawicznie zrże i łocze
zwiodło/ ktorego Sodomá zwieść nie mogłá: gore ogniem miłośći/ ktory od ogniá śiárczystego gorzeć nie mogł! IV.
Czwarta Corá Pijáństwá jest Moroborum varietas: Rozmáitość chorob. Pijáństwo/ uczy Krol Salomon/ rodźi niby Mátká niejáka rozmáite choroby. Ná co dźiśia nie pomnią Opilcy owi/ ktorzy pijáństwem niepomiernym kwoli towárzystwu márnie zdrowie utracáją: gdy owo zá zdrowie piją/ y szklenice gryzą/ o czym śię w Dyszkursu sámym dosyć powiedźiáło. Proverb. 23. v. 29. seqq.
A nie tylkoć Chorob rozlicznych/ ále y Ubostwá jest Mátką Pijáństwo: bo to pewna/ by człowiek miał nawięcey bogactw/ kiedy ustáwicznie zrże y łocze
Skrót tekstu: GdacKon
Strona: 6.
Tytuł:
Dyszkursu o pijaństwie kontynuacja
Autor:
Adam Gdacjusz
Drukarnia:
Jan Krzysztof Jakub
Miejsce wydania:
Brzeg
Region:
Śląsk
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
radował/ i onego oskarżał/ że we dnie i w nocy w sercu swoim odpoczynku żadnego nie miał.
Wej! do czego tych Mężów pijaństwo przywiodło: oto przez nie nie tylko przeciw szóstemu/ ale i przeciw piątemu przykażaniu Bożemu sprośnie zgrzeszyli. VII.
Przeciw Siódmemu przykazaniu Bożemu grzeszą Pijanicy/ kiedy dobra swoje przez pijaństwo utracają: Ubogim Zonom i Dziatkom swoim chleb jakoby przed gębą kradną: wszystko co mają/ oraz przez gardziel przedystylują; a potym z Zonami i Dziatkami swymi łapę sać i nędzę klepać muszą. Toć to jest/ co powiedział Salomon: Który się w dobrej myśli kocha: stawa się ubogim. Vid. Post. Schönfliss
rádował/ y onego oskarzał/ że we dnie y w nocy w sercu swoim odpoczynku żadnego nie miał.
Wey! do czego tych Mężow pijáństwo przywiodło: oto przez nie nie tylko przećiw szostemu/ ále y przećiw piątemu przykażániu Bożemu sprośnie zgrzeszyli. VII.
Przećiw Siodmemu przykazániu Bożemu grzeszą Pijánicy/ kiedy dobrá swoje przez pijáństwo utracáją: Ubogim Zonom y Dźiatkom swoim chleb jákoby przed gębą krádną: wszystko co máją/ oraz przez gardźiel przedystylują; á potym z Zonámi y Dźiatkámi swymi łápę sáć y nędzę klepáć muszą. Toć to jest/ co powiedźiał Salomon: Ktory śię w dobrey myśli kocha: stawa śię ubogim. Vid. Post. Schönfliss
Skrót tekstu: GdacKon
Strona: 21.
Tytuł:
Dyszkursu o pijaństwie kontynuacja
Autor:
Adam Gdacjusz
Drukarnia:
Jan Krzysztof Jakub
Miejsce wydania:
Brzeg
Region:
Śląsk
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
Przypisać to sztuce Zem wdawnej w tym terminie/ Zawiedzion nauce. Choć będzie komuś z śmiechem Wyznąm na się trwogę Mogłem: co było zgrzechem/ Bez grzechu nie mogę. Lirycorum Polskich Pieśń XXXIV. Marnotractwo Młodzi Polskiej na Burku.
Nikczemna Młodzi Taklić to uchodzi? Co krwawym potem Ojcowie zbierają Synowie gnuśni marnie utracają Kto źnich dziś tak szczodry? Ojcowskiemi dobry PIęknie szafuje zakochawszy cnotę/ Ze swym zaciągnie kosztem jezndą Rotę. Kto dziś wieś zastawił? Żeby poczet stawił? Ujęty sławy pragnieniem Młodzieniec/ Biegł zochotnikiem aże pod Kamieniec. Woli się fantować/ Włości rozmarnować. Tak mniema/ sławy ze dostać przy stole Jak triumfować w zwalczonym
Przypisáć to sztuce Zem wdawney w tym terminie/ Záwiedźion náuce. Choć będźie komuś z śmiechem Wyznąm ná się trwogę Mogłem: co było zgrzechem/ Bez grzechu nie mogę. Lyricorum Polskich PIESN XXXIV. Márnotráctwo Młodźi Polskiey ná Burku.
Nikczemna Młodźi Táklić to vchodźi? Co krwáwym potem Oycowie zbieráią Synowie gnuśni márnie vtracáią Kto źnich dźiś ták szczodry? Oycowskiemi dobry PIęknie száfuie zákocháwszy cnotę/ Ze swym záćiągnie kosztem iezndą Rotę. Kto dźiś wieś zástáwił? Zeby poczet stáwił? Vięty sławy prágnieniem Młodźieniec/ Biegł zochotnikiem áże pod Kámięniec. Woli się fántowáć/ Włośći rozmárnowáć. Ták mniema/ sławy ze dostáć przy stole Iák tryumphowáć w zwalczonym
Skrót tekstu: KochProżnLir
Strona: 214
Tytuł:
Liryka polskie
Autor:
Wespazjan Kochowski
Drukarnia:
Wojciech Górecki
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1674
Data wydania (nie wcześniej niż):
1674
Data wydania (nie później niż):
1674
zastarzałym.
Rany zastarzałe/ Wrzody/ także Sadzele zagniłe/ i leczeniu się sprzeciwające/ Sok z korzenia i ze wszystkiej Naci/ z ośrodką rżanego chleba zaczyniony/ i dobrze umieszany/ miasto plastru przykładając/ wychędaża je/ goi/ i zawiera. Dzieci Kaduk mające.
Dzieci małe/ które za ciężkim Kadukiem władzą w członkach utracają/ albo pokurczone członki zatym miewają/ do pierwszego zdrowia przywodzi/ omywając je naprzód w wodzie/ w którejby to kwiecie i korzenie było warzone/ a potym bez ścierania osuszone/ Olejkiem tego ziela namazując. Księgi Pierwsze. Krwią charkaniu
Krwią charkaniu Sok użyteczny/ pijąc go po łyżce. Biegunce żółtej.
Biegunkę żółtą leczy
zástárzáłym.
Rány zástárzáłe/ Wrzody/ tákże Sádzele zágniłe/ y leczeniu sie sprzećiwáiące/ Sok z korzeniá y ze wszystkiey Naći/ z ośrodką rżánego chlebá záczyniony/ y dobrze vmieszány/ miásto plástru przykłádáiąc/ wychędaża ie/ goi/ y záwiera. Dźieći Káduk máiące.
Dźieći máłe/ ktore zá ćięszkim Kádukiem władzą w członkách vtrácáią/ álbo pokurczone członki zátym miewáią/ do pierwszego zdrowia przywodźi/ omywáiąc ie naprzod w wodźie/ w ktoreyby to kwiećie y korzenie było wárzone/ á potym bez śćieránia osuszone/ Oleykiem tego źiela námázuiąc. Kśięgi Pierwsze. Krwią charkániu
Krwią chárkániu Sok vżyteczny/ piiąc go po łyszce. Biegunce żołtey.
Biegunkę żołtą leczy
Skrót tekstu: SyrZiel
Strona: 179
Tytuł:
Zielnik
Autor:
Szymon Syreński
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Tematyka:
botanika, zielarstwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1613
Data wydania (nie wcześniej niż):
1613
Data wydania (nie później niż):
1613
, jego sprawa suspendatur do drugiego trybunału, cum depositu fuerit ex officio, aby tak jeden drugiego nie golił jako snadź bywa pomożcie wy mnie, abym ja swoje wygrał, pomogę ja wam też zaś.
A iż niektórzy rozumieją się być aggravati composito iudicio dla wielu przykładów, że im znaczne kauzy i sprawiedliwe giną i utracają, kiedy duchowni, którzy sunt idem, jednego świeckiego przeciągną, prosić, aby księża ichm. promiscue z drugimi świeckiemi sprawy świeckie sądzili. Similiter świeccy wszyscy promiscue duchowne, aby in una et eadem Republica scisma nie beło inter spirituales et saeculares i ta diffidentia podniesiona beła. A iż sublata acqualitate in Republica iam publica res
, jego sprawa suspendatur do drugiego trybunału, cum depositu fuerit ex officio, aby tak jeden drugiego nie golił jako snadź bywa pomożcie wy mnie, abym ja swoje wygrał, pomogę ja wam też zaś.
A iż niektórzy rozumieją się być aggravati composito iudicio dla wielu przykładów, że im znaczne kauzy i sprawiedliwe giną i utracają, kiedy duchowni, którzy sunt idem, jednego świeckiego przeciągną, prosić, aby księża ichm. promiscue z drugimi świeckiemi sprawy świeckie sądzili. Similiter świeccy wszyscy promiscue duchowne, aby in una et eadem Republica scisma nie beło inter spirituales et saeculares i ta diffidentia podniesiona beła. A iż sublata acqualitate in Republica iam publica res
Skrót tekstu: AktaPozn_I_1
Strona: 253
Tytuł:
Akta sejmikowe województw poznańskiego i kaliskiego tom I
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
akta sejmikowe
Tematyka:
polityka, prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1601 a 1616
Data wydania (nie wcześniej niż):
1601
Data wydania (nie później niż):
1616
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Włodzimierz Dworzaczek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Poznań
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowe Wydawnictwo Naukowe
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1957
ich za gospodarzów dobrych, coby zaś za pretensję za poprawę tego zarębku gromada uznała przez Sebastiana Nowaczyka, w tym nagroda według uznania przyjaciół po dwóch lat być powinna od pomienionych dziedziców Sebastianowi Nowaczykowi, który dekret strony obiedwie akceptują; jeżeliby zaś pomienioni dziedzicy zarębek komu przedać chcieli, a w Kasinie siedzieć nie mieli, utracają dziedzictwo, po dwóch zaś latach, w pretensjach, przy obecności O. Ekonoma i wójta i gromady, uspokoić powinni Sebastiana Nowaczyka. (Ij. 208)
3625. (955) Sprawa piąta — Między Frankiem Fornalem a Marcinem Rusiniakiem sąd kontrowersji wysłuchawszy, zobopolną przysądza dzierżawę dzidzicznym sposobem, jako braci ciotecznych, t.
ich za gospodarzow dobrych, coby zaś za pretensyę za poprawę tego zarębku gromada uznała przez Sobestyana Nowaczyka, w tym nagroda według uznania przyiacioł po dwuch lat bydz powinna od pomięnionych dziedzicow Sobestyanowi Nowaczykowi, ktory dekret strony obiedwie acceptuią; ieżeliby zaś pomienioni dziedzicy zarębek komu przedac chcieli, a w Kasinie siedziec nie mieli, utracaią dziedzictwo, po dwuch zaś latach, w pretensyach, przy obecnosci O. Ekonoma y woyta y gromady, uspokoic powinni Sobestyana Nowaczyka. (II. 208)
3625. (955) Sprawa piąta — Między Frankięm Fornalęm a Marcinęm Rusiniakiem sąd kontrowersyi wysłuchawszy, zobopolną przysądza dzierzawę dzidzicznym sposobęm, iako braci ciotecznych, t.
Skrót tekstu: KsKasUl_3
Strona: 398
Tytuł:
Księgi gromadzkie wsi Kasina Wielka, cz. 3
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Kasina Wielka
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
księgi sądowe
Tematyka:
sprawy sądowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1702 a 1750
Data wydania (nie wcześniej niż):
1702
Data wydania (nie później niż):
1750
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Księgi sądowe wiejskie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bolesław Ulanowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1921
, ULiSSES, FILAETIVS.
TELEMACHUS. Wosobie młodzieńskiej żałośnie sam prawić będzie.
WImowić nie podołam jakom utrapiony/ Jak ból ciśnie me serce prawie z każdej strony. Nie słychać do tych czasów Pana Ojca mego/ Za którego nie byciem dosyć wszego złego. W domu: zwłaszcza Prokowie zbytnie rozpraszają/ Majętności Ojcowskie k myśli utracają. Zawsze do Paniej Matki z zaloty zjeżdżając/ Trawią/ co dusza raczy/ baczenia nie mając. Których trudną rzecz pozbyć/ gdyż nie mam z to mocy/ A więc mi to częstkokroć przychodzi przed oczy/ Jeżeli Paniej Matki który nie otrzyma/ W małżeństwo: acz przećwiną stronę ona trzyma. Wszakoż boję się przecie
, VLYSSES, PHILAETIVS.
TELEMACHVS. Wosobie młodzienskiey żáłośnie sam práwić będźie.
WImowić nie podołam iákom vtrápiony/ Iák bol ćiśnie me serce práwie z káżdey strony. Nie słycháć do tych czásow Paná Oycá mego/ Zá ktorego nie byćiem dośić wszego złego. W domu: zwłászcza Prokowie zbytnie rozpraszáią/ Maiętnośći Oycowskie k mysli vtracáią. Záwsze do Pániey Matki z záloty zieżdzaiąc/ Tráwią/ co duszá raczy/ baczenia nie maiąc. Ktorych trudną rzecz pozbyć/ gdyż nie mam z to mocy/ A więc mi to częstkokroć przychodźi przed oczy/ Ieżeli Pániey Mátki ktory nie otrzyma/ W małżeńśtwo: ácz przećwiną stronę ona trzyma. Wszákoż boię się przećie
Skrót tekstu: PaxUlis
Strona: G3v
Tytuł:
Tragedia o Ulissesie
Autor:
Adam Paxillus
Drukarnia:
Wojciech Kobyliński
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
dramat
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1603
Data wydania (nie wcześniej niż):
1603
Data wydania (nie później niż):
1603
tak lekkich przyczyn dziś karany Ma być, jako powiadasz, na ogień skazany”. PIEŚŃ XXII.
LVIII.
Ona się, nie mówiąc nic, zatem obróciła, I w drogę się równiejszą i bliższą puściła. Pół mile nie jachali przez gościniec prosty, Kiedy ujźrzeli bramę i wysokie mosty, Kędy szaty i zbroje często utracają, A czasem i żywota nieraz pozbywają; A skoro ich z daleka z zamku obaczono, Dwa razy, a nie więcej we dzwon uderzono.
LIX.
Wtem z bramy przeciwko niem wyjeżdżał skwapliwy, Trzęsąc się na podjezdku, jeden starzec siwy I wołał wielkiem głosem: „Czekajcie! czekajcie! I albo się w zad
tak lekkich przyczyn dziś karany Ma być, jako powiadasz, na ogień skazany”. PIEŚŃ XXII.
LVIII.
Ona się, nie mówiąc nic, zatem obróciła, I w drogę się równiejszą i bliższą puściła. Pół mile nie jachali przez gościniec prosty, Kiedy ujźrzeli bramę i wysokie mosty, Kędy szaty i zbroje często utracają, A czasem i żywota nieraz pozbywają; A skoro ich z daleka z zamku obaczono, Dwa razy, a nie więcej we dzwon uderzono.
LIX.
Wtem z bramy przeciwko niem wyjeżdżał skwapliwy, Trzęsąc się na podjezdku, jeden starzec siwy I wołał wielkiem głosem: „Czekajcie! czekajcie! I albo się w zad
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_II
Strona: 184
Tytuł:
Orland szalony, cz. 2
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905