do Gospody nikogo nie masz ani strzelby na kołkach której była pełna sien Tylko zwyczajna Porcja moja stoi na stole z kuchni królewskiej. Przyszedł do mnie Gospodarz winszując mi ze już P Bóg dał uspokojenie. Pytam go gdzie się podzieli Powiedami że z Pałacu przyszedszy swoje rzeczy pobrali i tych co tu byli zostawili sprowadzili i na łbie utykając pobiezeli przeklinając Mazepę Siadłem tedy Jeść Gospodarza prosiwszy z sobą. Bo już X Gostkowskiemu zakazano umnie bywać mówiąc że mi wszystkie odnosi nowiny czego się od Dworskich może dowiedzieć. A potym wypiwszy winna jednę i drugą bardzo dobrego flaszę poszedłem spać
Nadedniem przebudzę się az jakis koło ścian słychać szelest zawołam na wyrostka Orłowski wyrzy jeno
do Gospody nikogo nie masz ani strzelby na kołkach ktorey była pełna sięn Tylko zwyczayna Porcyia moia stoi na stole z kuchni krolewskiey. Przyszedł do mnie Gospodarz winszuiąc mi ze iuz P Bog dał uspokoienie. Pytam go gdzie się podzieli Powiedami że z Pałacu przyszedszy swoie rzeczy pobrali y tych co tu byli zostawili sprowadzili y na łbie utykaiąc pobiezeli przeklinaiąc Mazepę Siadłęm tedy Ieść Gospodarza prosiwszy z sobą. Bo iuz X Gostkowskiemu zakazano umnie bywać mowiąc że mi wszystkie odnosi nowiny czego się od Dworskich moze dowiedzieć. A potym wypiwszy winna iędnę y drugą bardzo dobrego flaszę poszedłęm spać
Nadednięm przebudzę się az iakis koło sciąn słychać szelest zawołam na wyrostka Orłowski wyrzy ieno
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 143
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688
że by mię z yzby nigdy niewyrugowano, Gdyż ea Intentione przyjechałem, tu umyślnie abym toż mógł in hac Palaestra co kolwiek in bibere. sekretu żadnego niewydąm. To bywało Marszałek bardzo dobrze Chwalę szlachecką indolem. To jak już wyganiono zyzby to ja Marszałkowi tylkom się pokłonił, adrudzy nałbie utykając zadrzwi wychodzili, komu się czasem i po karku laską dostało to się kompani dziwowali co ty masz zaszczęście jam się skrył zapiec a musiałem ustąpić a tys się osiedział. A niewiedzą co się dzieje zem sobie wyjednał tom tak słuchał diligentissime ze się i jeść nie zachciało. A kiedy owo na
że by mię z yzby nigdy niewyrugowano, Gdyz ea Intentione przyiechałęm, tu umyslnie abym toz mogł in hac Palaestra co kolwiek in bibere. sekretu zadnego niewydąm. To bywało Marszałek bardzo dobrze Chwalę szlachecką indolem. To iak iuz wyganiono zyzby to ia Marszałkowi tylkom się pokłonił, adrudzy nałbie utykaiąc zadrzwi wychodzili, komu się czasem y po karku laską dostało to się kompani dziwowali co ty masz zaszczęscie iam się skrył zapiec a musiałęm ustąpić a tys się osiedział. A niewiedzą co się dzieie zem sobie wyiednał tom tak słuchał diligentissime ze się y ieść nie zachciało. A kiedy owo na
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 201v
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688