procesjami.
Dnia 27 Junii. Odebrałem tę niefortunną wiadomość, za pierwszym z Polski pisaniem, o śmierci dobrodzieja rodzica mojego, przez pocztę ze Gdańska, od IM panny ciotki, de data 10, jeno w niedziel dwie od pisanego listu.
Dnia 9 Julii. Ponieważ się intra spatium huius temporis nihil dignum memoria nie uważało ponieważ exercitta prywatne i studia czas wzięły.
Dnia tedy tego, to jest 9 Julii w Pałacu Królewskim skarbiec rewidowaliśmy, gdzie magnam copiam różnych skarbów widzieliśmy. Miedzy innemi rzeczami samego srebra cztery sale pełniusieńkie różnej starożytności i nowych galanterii. Były też dwa lichtarze wiszące nowe, jeno dwoma dniami przed byciem
procesjami.
Dnia 27 Junii. Odebrałem tę niefortunną wiadomość, za pierwszym z Polski pisaniem, o śmierci dobrodzieja rodzica mojego, przez pocztę ze Gdańska, od JM panny ciotki, de data 10, jeno w niedziel dwie od pisanego listu.
Dnia 9 Julii. Ponieważ się intra spatium huius temporis nihil dignum memoria nie uważało ponieważ exercitta prywatne i studia czas wzięły.
Dnia tedy tego, to jest 9 Julii w Pałacu Królewskim skarbiec rewidowaliśmy, gdzie magnam copiam różnych skarbów widzieliśmy. Miedzy innemi rzeczami samego srebra cztery sale pełniusieńkie różnej starożytności i nowych galanterii. Były też dwa lichtarze wiszące nowe, jeno dwoma dniami przed byciem
Skrót tekstu: BillTDiar
Strona: 290
Tytuł:
Diariusz peregrynacji po Europie
Autor:
Teodor Billewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy podróży, pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1677 a 1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1678
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Marek Kunicki-Goldfinger
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Biblioteka Narodowa
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2004
k niemu miała. Wołam przecie, co mam siły, iże mi już wiek niemiły! Proszę śmierci, by mię wzięła, gdy tę pociechę odjęła! Większy żal z tego.
Któż tu żal wyrazić może?! Tylkoś sam widział, o Boże, Co się wtenczas z sercem działo! Zwłaszcza, gdy się uważało, Że znikąd konsolacyjej, niemasz dokąd protekcyjej. Przyjdzie już tak wiek swój kończyć, z Ezopem się nie rozłączyć! Tren 16.
Tu stary listy rozsełał, do majętności posełał I tam, gdzie swe prawa miała żona ojca pozostała. P. Krakowski posyłał zajeżdżać majętności; z moją macochą w prawośmy zaszli.
k niemu miała. Wołam przecie, co mam siły, iże mi już wiek niemiły! Proszę śmierci, by mię wzięła, gdy tę pociechę odjęła! Większy żal z tego.
Któż tu żal wyrazić może?! Tylkoś sam widział, o Boże, Co się wtenczas z sercem działo! Zwłaszcza, gdy się uważało, Że znikąd konsolacyjej, niemasz dokąd protekcyjej. Przyjdzie już tak wiek swój kończyć, z Ezopem się nie rozłączyć! Tren 16.
Tu stary listy rozsełał, do majętności posełał I tam, gdzie swe prawa miała żona ojca pozostała. P. Krakowski posyłał zajeżdżać majętności; z moją macochą w prawośmy zaszli.
Skrót tekstu: StanTrans
Strona: 43
Tytuł:
Transakcja albo opisanie całego życia jednej sieroty
Autor:
Anna Stanisławska
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1685
Data wydania (nie wcześniej niż):
1685
Data wydania (nie później niż):
1685
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Ida Kotowa
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Polska Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1935
przykrości, Coby mu mogło przerwać wesołą myśl, żeby Ścisnąwszy żaden słowa nie wyzionął z gęby. Ale żeby codzienne o tym były gadki, Jak świat przyjemne w sobie zawiera dostatki, Miodopłynne rozkoszy z trwałą wychowane Radością; aby z młodu serce ugłaskane Młodzieńca chytrą mową w gnuśnościach botwiało, I namniej przykrych świata trosk nieuważało. Przytym srodze rozkazał. Aby nikt pół słowa Nieśmiał wyrzec, że Wiara w krajach Chrystusowa Różnych kwitnie: że Dekret od niego wydany Srogo w Indyjskiem państwie jest na Chrześcijany. Bowiem zdjęty bojaźnią z wieżdzb Matematyka, Ten od ludzkiego tajny sekret mieć języka Chciał najbarziej, a darmo: bo Słońce szeroki Świat oświeca
przykrośći, Coby mu mogło przerwáć wesołą myśl, żeby Sćisnąwszy żaden słowá nie wyźionął z gęby. Ale żeby codźienne o tym były gadki, Iák świát przyiemne w sobie záwiera dostátki, Miodopłynne roskoszy z trwáłą wychowáne Rádośćią; áby z młodu serce vgłaskáne Młodźieńcá chytrą mową w gnusnośćiách botwiáło, Y namniey przykrych świátá trosk nieuważáło. Przytym srodze roskazał. Aby nikt poł słowá Nieśmiał wyrzec, że Wiárá w kráiách Chrystusowá Rożnych kwitnie: że Dekret od niego wydány Srogo w Indiyskiem páństwie iest ná Chrześćiány. Bowiem zdięty boiáźnią z wieżdzb Máthemátyká, Ten od ludzkiego táyny sekret mieć ięzyká Chćiał naybárziey, á dármo: bo Słonce szeroki Swiát oświeca
Skrót tekstu: DamKuligKról
Strona: 15
Tytuł:
Królewic indyjski
Autor:
Jan Damasceński
Tłumacz:
Mateusz Ignacy Kuligowski
Drukarnia:
Mikołaj Aleksander Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
żywoty świętych
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688