. coronatur sine ulla praepeditione, lubo wojska nieprzyjacielskie o kilka mil stały.
Eo tempore przed koronacją per modum brevis Apostolicae wyszedł a Clemente interdykt do biskupów, aby nie ważyli się koronować Stanislaum. Do księcia osobliwie kardynała wezwania, ażeby Vocatorie Romam przyszły, in quantum aderit huic consilio, et coronabit; ale na to mniej uważano: i owszem ex consilio hoc pisano do Ojca Świętego, ut relaxet vigorem, ob rationes status, owszem presse pisano, potentia ecclesiastica non supprimat jura Regni, et non intret in statum.
Tegoż czasu pod Warszawą na początku tej rady generał Nirot dał batalią sasom i polakom, pozwoliwszy im przejść na tę stronę Wisły
. coronatur sine ulla praepeditione, lubo wojska nieprzyjacielskie o kilka mil stały.
Eo tempore przed koronacyą per modum brevis Apostolicae wyszedł a Clemente interdykt do biskupów, aby nie ważyli się koronować Stanislaum. Do księcia osobliwie kardynała wezwania, ażeby Vocatorye Romam przyszły, in quantum aderit huic consilio, et coronabit; ale na to mniéj uważano: i owszem ex consilio hoc pisano do Ojca Świętego, ut relaxet vigorem, ob rationes status, owszem presse pisano, potentia ecclesiastica non supprimat jura Regni, et non intret in statum.
Tegoż czasu pod Warszawą na początku téj rady generał Niroth dał batalią sasom i polakom, pozwoliwszy im przejść na tę stronę Wisły
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 234
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
dochodziły sejmiki i sejmy. Do tego albo to ja Amerykańczyk w Polsce, żebym nie wiedział, jak te sejmiki i sejmy się klecą, jeżeli niektóre dochodzą. Czy doszedł aby jeden z taką zgodą, żeby albo kto przymuszony i zahukany nie był, żeby słabsze kontradykcyje nie były mniej aprehendowane, żeby i protestacji nie uważano, czy jaką jej nie zbyto eluzyją, żeby zawsze malkontentów i wielu nie było? Którzy gdyby przez siły mogli, nigdy by byli nie dopuścili końca; albo jak wiele sejmików kradzionych przeciw tym, którzy by nie pozwolili na nie? Będzie o tym niżej niezadługo mowa, wszystko to pokazuje, owszem, że nie podobna
dochodziły sejmiki i sejmy. Do tego albo to ja Amerykańczyk w Polszczę, żebym nie wiedział, jak te sejmiki i sejmy się klecą, jeżeli niektóre dochodzą. Czy doszedł aby jeden z taką zgodą, żeby albo kto przymuszony i zahukany nie był, żeby słabsze kontradykcyje nie były mniej apprehendowane, żeby i protestacyi nie uważano, czy jaką jej nie zbyto eluzyją, żeby zawsze malkontentów i wielu nie było? Którzy gdyby przez siły mogli, nigdy by byli nie dopuścili końca; albo jak wiele sejmików kradzionych przeciw tym, którzy by nie pozwolili na nie? Będzie o tym niżej niezadługo mowa, wszystko to pokazuje, owszem, że nie podobna
Skrót tekstu: KonSSpos
Strona: 204
Tytuł:
O skutecznym rad sposobie
Autor:
Stanisław Konarski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1760 a 1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1760
Data wydania (nie później niż):
1763
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma wybrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Juliusz Nowak-Dłużewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1955
Rzymski w Purpurę Tullius Hostilius, a po nim zażywali Principes, teraz corrupta saecula sine regula, i Chłopu się stroić nie bronią, bylego stało. Purpurowy Kolor wyrażając na Tarczy piórem, ciągni linie od rogu lewego górnego na ukoś, do dolnego prawego rogu. Tak dobierano Kolorów, gdy komu dawano HERB: to jest uważano jeżeli krew rozlewał Nieprzyjacielską Krwawe pod HERB dawano Pola; jeżeli chciano praemiare Świętobliwość, Pobożność, dawano na Polu Niebieskim. jeżeli kto był dla Ojczyzny Hojnym, in Scuto Purpureo Herb mu jaki nadawano. OKOLSKI trzy najpryncypalniejsze specyfikuje Kolory, albo Pola, to jest: Zwycięzcom dawano BIAŁY, Bijącym się KRWAWY, Triumfującym ZŁÓTY.
Rzymski w Purpurę Tullius Hostilius, a po nim zażywali Principes, teraz corrupta saecula sine regula, y Chłopu się stroić nie bronią, bylego stało. Purpurowy Kolor wyrażaiąc na Tarczy piorem, ciągni linie od rogu lewego gornego na ukoś, do dolnego prawego rogu. Tak dobierano Kolorow, gdy komu dawano HERB: to iest uważano ieżeli krew rozlewał Nieprzyiacielską Krwawe pod HERB dawano Pola; ieżeli chciano praemiare Swiętobliwość, Pobożność, dawano na Polu Niebieskim. ieżeli kto był dla Oyczyzny Hoynym, in Scuto Purpureo Herb mu iaki nadawano. OKOLSKI trzy naypryncypalnieysze specyfikuie Kolory, albo Pola, to iest: Zwycięzcom dawano BIAŁY, Biiącym się KRWAWY, Tryumfuiącym ZŁÓTY.
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 376
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
wspaniałości i uwagi na wszystko, niżeli przeciwna fortuna mieć może dla niego resentymentów. Słyszałem, mówię, żeś do rektora mego obróciwszy
się rzekł: „Uważasz WMPan, że żadna świeca nie zgasła”, i zaraz powagą biegłości twojej w księgach z Baroniusza czy z historii kościelnej Grawezona przydałeś, iż gdy to uważano na kondukcie jednego papieża, wzięto za znak prawdziwy ojca świętego. A czegóż trzeba więcej na pochwałę także ojca twego, tylko poważne zdanie twoje słowy Ducha Świętego o duszy sprawiedliwej rzeczonymi stwierdzić: „Non extinguetur in nocte lucerna eius.” To syn światłości znać światła wiary na chrzcie świętym wziętego dochował.
Teraz się tylko pytam
wspaniałości i uwagi na wszystko, niżeli przeciwna fortuna mieć może dla niego resentymentów. Słyszałem, mówię, żeś do rektora mego obróciwszy
się rzekł: „Uważasz WMPan, że żadna świeca nie zgasła”, i zaraz powagą biegłości twojej w księgach z Baroniusza czy z historii kościelnej Grawezona przydałeś, iż gdy to uważano na kondukcie jednego papieża, wzięto za znak prawdziwy ojca świętego. A czegóż trzeba więcej na pochwałę także ojca twego, tylko poważne zdanie twoje słowy Ducha Świętego o duszy sprawiedliwej rzeczonymi stwierdzić: „Non extinguetur in nocte lucerna eius.” To syn światłości znać światła wiary na chrzcie świętym wziętego dochował.
Teraz się tylko pytam
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 497
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
, Tarpeja. Potym Servilius Tullus więcej przydał. Brano Panienki na Vestales w leciech dziecinnych i niewinnych od sześciu do dziesięciu lat, nie więcej. Te branie albo przyjmowanie, lub obłoczyny zwali po Łacinie Capere, że Najwyższy Biskup brał je za rękę od Rodziców, Opiekunów. Przed tym to Królów było munus. W braniu uważano, aby była wolna, zdrowa, nie monstrosa, a co większa Panna prawdziwa. Wzięte oddane były przy Kościele na miejsce na to destynowane; gdzie na trzy Classes były podzielone, to jest, na Dyscentes; które się uczyły Ceremonii; na Exercentes, aliàs actu ceremonie i ofiary czyniące; i na Docentes, które
, Tarpeia. Potym Servilius Tullus więcey przydał. Brano Panienki ná Vestales w leciech dźiecinnych y niewinnych od sześciu do dźiesięciu lát, nie więcey. Te bránie albo przyimowánie, lub obłoczyny zwáli po Łacinie Capere, że Naywyższy Biskup bráł ie zá rękę od Rodźicow, Opiekunow. Przed tym to Krolow było munus. W brániu uważano, aby była wolná, zdrowa, nie monstrosa, á co większa Panná práwdźiwa. Wźięte oddane były przy Kościele ná mieysce ná to destynowáne; gdżie ná trzy Classes były podźielone, to iest, ná Discentes; ktore się uczyły Ceremonii; ná Exercentes, aliàs actu ceremonie y ofiary czyniące; y ná Docentes, ktore
Skrót tekstu: ChmielAteny_II
Strona: 79
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 2
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1746
Data wydania (nie wcześniej niż):
1746
Data wydania (nie później niż):
1746
w rękę i po grzbiecie. Na co nie tak boleje, jako na to, że mu czapkę sobolą, perłami z moskiewska bramowaną po rogach, która go na 150 tynfów kosztowała, w tym zamieszaniu porwano. Dostało się i kilkom inszym po głowie. Po tym zamieszaniu ranni wszyscy wyśli z protestacyją, ale tego nie uważano i kończono sejmik, który że się wczoraj skończyć nie mógł, dziś go kontynuować będą.
Tak tedy cokolwiek occuirere mogło, lubo to i w chorobie tak ciężkiej, cum summa submissione doniósłszy w.ks.m. peto veniam, żem tej skryptury cudzej powierzył ręce, bo swoją ledwie się podpisać mogę. 19
w rękę i po grzbiecie. Na co nie tak boleje, jako na to, że mu czapkę sobolą, perłami z moskiewska bramowaną po rogach, która go na 150 tynfów kosztowała, w tym zamieszaniu porwano. Dostało się i kilkom inszym po głowie. Po tym zamieszaniu ranni wszyscy wyśli z protestacyją, ale tego nie uważano i kończono sejmik, który że się wczoraj skończyć nie mógł, dziś go kontynuować będą.
Tak tedy cokolwiek occuirere mogło, lubo to i w chorobie tak ciężkiej, cum summa submissione doniósłszy w.ks.m. peto veniam, żem tej skryptury cudzej powierzył ręce, bo swoją ledwie się podpisać mogę. 19
Skrót tekstu: SarPam
Strona: 252
Tytuł:
Pamiętnik z czasów Jana Sobieskiego
Autor:
Kazimierz Sarnecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1690 a 1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1690
Data wydania (nie później niż):
1696
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Janusz Woliński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1958
, białej, kwiaty czerwone nieznaczne wybijali się na niej, bardzo bogato w klejnoty ubrana. Im. ks. biskup poznański przy mszy swojej dawał błogosławieństwo. Już było koło wtóry z południa, circa zaś horam 10 wieniec oddawał imp. starosta sztumski, syn imp. wojewody płockiego, szkolną oracyją i wymową, w której uważano adverbium animose przyłożywszy do niego. Upewniam, to tylko jedno słowo łacińskie miał dla konceptu imp. młodemu przymawiając. Książę im. starosta
lidzki odpowiedział competenter mową lepszą, nie żakowską, bo pierwsza była podobna puerom. Po tych oracjach była kolący ja z cukrami i tany, podczas których były maszkary królewicza im. Jakuba,
, białej, kwiaty czerwone nieznaczne wybijali się na niej, bardzo bogato w klejnoty ubrana. Jm. ks. biskup poznański przy mszy swojej dawał błogosławieństwo. Już było koło wtóry z południa, circa zaś horam 10 wieniec oddawał jmp. starosta sztumski, syn jmp. wojewody płockiego, szkolną oracyją i wymową, w której uważano adverbium animose przyłożywszy do niego. Upewniam, to tylko jedno słowo łacińskie miał dla konceptu jmp. młodemu przymawiając. Książę jm. starosta
lidzki odpowiedział competenter mową lepszą, nie żakowską, bo pierwsza była podobna puerom. Po tych oracyjach była kolący ja z cukrami i tany, podczas których były maszkary królewica jm. Jakuba,
Skrót tekstu: SarPam
Strona: 327
Tytuł:
Pamiętnik z czasów Jana Sobieskiego
Autor:
Kazimierz Sarnecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1690 a 1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1690
Data wydania (nie później niż):
1696
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Janusz Woliński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1958
1. pag. 72. Plin. l. 8. c. 46.
Za panowania Ptolemeuszza Lagusa, wół Apis zestarzały ostatni dech wyzionął: obrządek oprócz zwyczajnego kosztu, więcej piętnastu tysięcy czerw: złot: wynosił. Jak go pogrzebiono, trzeba mu było znaleźć następce, w całym go szukano Egipcie. Pewne znaki uważano w nim dla różności od inszych, na czole odmiana biała być musiała, na kształt miesiączka, na grzbiecie na kształt orła, na języku znamię na kształt pająka.
Jak się taki udał, powszechna po żałobie następowała radość, i wesołość w całym kraju.
Nowego Bożka prowadzono do Memfis, aby tam swój Tron osiadł,
1. pag. 72. Plin. l. 8. c. 46.
Za pánowaniá Ptolomeusza Lagusá, woł Apis zestarzáły ostátni dech wyzionął: obrządek oprocz zwyczaynego kosztu, więcey piętnástu tysięcy czerw: złot: wynośił. Jak go pogrzebiono, trzeba mu było ználeść nástępce, w całym go szukáno Egypcie. Pewne znáki uwáżano w nim dla rożnośći od inszych, ná czole odmiána biáła być muśiáła, ná kształt miesiączká, ná grzbiecie ná kształt orłá, ná ięzyku znamię ná ksztáłt paiąká.
Jak się táki udał, powszechná po żałobie nástępowáła radość, y wesołość w całym kraiu.
Nowego Bożka prowadzono do Memfis, aby tam swoy Tron osiadł,
Skrót tekstu: RolJabłADziej
Strona: 117
Tytuł:
Dziejopis starożytny Egipcjanów, Kartainców, Assyryjczyków, Babilonców, Medów, Persów, Macedończyków i Greków
Autor:
Charles Rollin
Tłumacz:
Józef Aleksander Jabłonowski
Drukarnia:
Drukarnia Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1743
Data wydania (nie później niż):
1743
Cesarzowi/ rozumiejąc że nienależy tylko samemu Sołtanowi/ przecię rzecz jest prawdziwa/ że Francuzowie nie umiejąc dobrze zażyć swojej prerogatiwy/ nie są u Porty wielkiego respektu. O tytułe Padysza, słyszałem od mądrego Kanclerza Samosada, że go Francuzowie przez sztukę na Króla swojego wymogli/ i że nigdy tej rzeczy zgruntu nie uważano. Jest o tym powieść do bajki podobna/ jakoby miano Cesarzowi Tureckiemu podarować Damę Francuską barzo piękną/ którą on za Królewnę przyjął/ i pojąwszy ją/ mniemał się być skrewnionym z Królem Francuskim/ i dla tego mu pozwolił honor tak wysokiego tytułu/ z którym się Turcy niezmiernie drożą. Przyznawam że był ten czas
Cesárzowi/ rozumieiąc że nienáleży tylko sámemu Sołtanowi/ przećię rzecz iest prawdźiwa/ że Fráncuzowie nie vmieiąc dobrze záżyć swoiey prerogátiwy/ nie są v Porty wielkiego respektu. O tytule Padysza, słyszałem od mądrego Kánclerza Samosada, że go Fráncuzowie przez sztukę ná Krolá swoiego wymogli/ y że nigdy tey rzeczy zgruntu nie vważano. Iest o tym powieść do bayki podobna/ iákoby miano Cesárzowi Tureckiemu podárowáć Damę Fráncuską bárzo piękną/ ktorą on zá Krolewnę przyiął/ y poiąwszy ią/ mniemał się bydź skrewnionym z Krolem Fráncuskim/ y dla tego mu pozwolił honor ták wysokieg^o^ tytułu/ z ktorym się Turcy niezmiernie drożą. Przyznawam że był ten czás
Skrót tekstu: RicKłokMon
Strona: 116
Tytuł:
Monarchia turecka
Autor:
Paul Ricot
Tłumacz:
Hieronim Kłokocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
egzotyka, obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1678
Data wydania (nie później niż):
1678
nie była, ale vim suam obtinuit od tego zaraz 1550. Sejmu rozlazłego i solwowanego, sine communi Nuntiorum consensu. Ale że Rzpta tak pożyteczne widziała te prawa, choć były stanowione nie za jednostajnym Konsensem Posłów, przyjęła je tylko tacito consensu. Ani W. Pan możesz mi obiicere, żeby na ten czas pluralitatem tylko uważano; bo Primo: Communis Nuntiorum consensus ad constituendum, który Roku 1504. ustanowiony był, zniósł całe pluralitatem; są to sobie opposita è diametro, communis Nuntiorum consensus, et Nuntiorum pluralitas. Secundo: Jużeś W. Pan widział: że Roku 1545. postanowione było w prawdzie per pluralitatem o lustracyj Prawo, ale
nie była, ale vim suam obtinuit od tego zaraz 1550. Seymu rozlazłego y solwowanego, sine communi Nuntiorum consensu. Ale że Rzpta tak pożyteczne widźiała te prawa, choć były stanowione nie za iednostaynym Konsensem Posłow, przyięła ie tylko tacito consensu. Ani W. Pan możesz mi obiicere, żeby na ten czas pluralitatem tylko uważano; bo Primo: Communis Nuntiorum consensus ad constituendum, ktory Roku 1504. ustanowiony był, zniosł całe pluralitatem; są to sobie opposita è diametro, communis Nuntiorum consensus, et Nuntiorum pluralitas. Secundo: Iużeś W. Pan widźiał: że Roku 1545. postanowione było w prawdźie per pluralitatem o lustracyi Prawo, ale
Skrót tekstu: KonSRoz
Strona: 39
Tytuł:
Rozmowa pewnego ziemianina ze swoim sąsiadem
Autor:
Stanisław Konarski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
dialogi, pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1733
Data wydania (nie wcześniej niż):
1733
Data wydania (nie później niż):
1733