przestrzegła: ale milczeniem swym przez tak wiele lat/ i po dziś dzień/ jakoby zezwalającą i pochwalającą znana być podała się. Toby był jemu płacz i lament słuszny i zbawienny: boby tak lamentując/ i siebie samego/ i swoję od tych Zyzaniego Filaletowych Klerykowych i tym podobnych niezbożnych bluźnierstw był ustrzegł/ i uwarował/ i ona na też niezbożności nie tak łacno powabić się dopuściła by była. w których teraz obie tak głęboko/ przez swe oto takie Teologi zatonąć podane są/ że jeśli nie z osobliwej nad niemi miłosierdzia Bożego łaski tego złego uwarują się/ człowieczy przemysł/ od tego nagotowanego na nie zatopu/ ustrzec ich nie może
przestrzegłá: ále milcżeniem swym przez ták wiele lat/ y po dźiś dźień/ iákoby zezwaláiącą y pochwaláiącą znána bydź podáłá sie. Toby był iemu płácz y láment słuszny y zbáwienny: boby ták lámentuiąc/ y śiebie sámego/ y swoię od tych Zyzániego Philáletowych Klerykowych y tym podobnych niezbożnych bluźnierstw był vstrzegł/ y vwárował/ y oná ná też niezbożnośći nie ták łácno powabić się dopuśćiłá by byłá. w ktorych teraz obie ták głęboko/ przez swe oto tákie Theologi zátonąć podáne są/ że ieśli nie z osobliwey nád niemi miłośierdźia Bożego łáski tego złego vwáruią sie/ człowieczy przemysł/ od tego nágotowánego ná nie zatopu/ vstrzedz ich nie może
Skrót tekstu: SmotApol
Strona: 62
Tytuł:
Apologia peregrinacjej do Krajów Wschodnich
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Dermań
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
i swoję od tych Zyzaniego Filaletowych Klerykowych i tym podobnych niezbożnych bluźnierstw był ustrzegł/ i uwarował/ i ona na też niezbożności nie tak łacno powabić się dopuściła by była. w których teraz obie tak głęboko/ przez swe oto takie Teologi zatonąć podane są/ że jeśli nie z osobliwej nad niemi miłosierdzia Bożego łaski tego złego uwarują się/ człowieczy przemysł/ od tego nagotowanego na nie zatopu/ ustrzec ich nie może. Do Narodu Ruskiego. Apologia Na początku książki swojej/ lamentuje i płacze Ortolog/ że Synowie jednej matki Cerkwie/ przed tym rozdwojeni i rozróżnieni/ do zgody i miłości zsobą przychodzą/ że błędy i Herezje opuszczają a za prawdziwą
y swoię od tych Zyzániego Philáletowych Klerykowych y tym podobnych niezbożnych bluźnierstw był vstrzegł/ y vwárował/ y oná ná też niezbożnośći nie ták łácno powabić się dopuśćiłá by byłá. w ktorych teraz obie ták głęboko/ przez swe oto tákie Theologi zátonąć podáne są/ że ieśli nie z osobliwey nád niemi miłośierdźia Bożego łáski tego złego vwáruią sie/ człowieczy przemysł/ od tego nágotowánego ná nie zatopu/ vstrzedz ich nie może. Do Narodu Ruskiego. Apologia Ná początku kśiąszki swoiey/ lámentuie y płácze Ortholog/ że Synowie iedney mátki Cerkwie/ przed tym rozdwoieni y rozrożnieni/ do zgody y miłośći zsobą przychodzą/ że błędy y Haerezye opuszczáią á zá prawdźiwą
Skrót tekstu: SmotApol
Strona: 62
Tytuł:
Apologia peregrinacjej do Krajów Wschodnich
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Dermań
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
ponieważ dzieło to jest do persony przywiązane/ i tak pomaga jeśli się sam nie przyłożysz/ jakoć pożyteczno byłoby/ gdyby kto jadł za ciebie/ abo pił/ zwycięż mówię wszystkie niewczasy/ wiesz abowiem iż ciasna droga jest która wwodzi do Królestwa niebieskiego. Owa zaśprzestronna/ która w wieczne zginienie; tej gdy się uwarujesz/ zaprawdę koniec tamtej/ to jest Niebieskich dóbr/ których ci zserca życzę/ dziedzicem się staniesz. 4. Reg: 5. 27 Paralip: z lib: c. 26. v. 19. Josue c. 7. v. 21. Modlić się dzieło do osoby przywiązano. Traktatu wtórego CVD XVI
ponieważ dźieło to iest do persony przywiązane/ y ták pomaga iesli się sam nie przyłożysz/ iákoć pożyteczno byłoby/ gdyby kto iadł zá ćiebie/ ábo pił/ zwyćięż mowię wszystkie niewczásy/ wiesz ábowiẽ iż ćiásna drogá iest ktora wwodźi do Krolestwá niebieskie^o^. Owá záśprzestrõna/ ktora w wieczne zginienie; tey gdy się vwáruiesz/ záprawdę koniec támtey/ to iest Niebieskich dobr/ ktorych ći zsercá życzę/ dźiedźicem się sstániesz. 4. Reg: 5. 27 Paralip: z lib: c. 26. v. 19. Iosue c. 7. v. 21. Modlić się dźieło do osoby przywiązano. Tráctatu wtorego CVD XVI
Skrót tekstu: KalCuda
Strona: 141.
Tytuł:
Teratourgema lubo cuda
Autor:
Atanazy Kalnofojski
Drukarnia:
Drukarnia Kijowopieczerska
Miejsce wydania:
Kijów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
upadłych ratować: Król nad Królmi/ da ratunek proszącym u niego. O ten PR: Czytel: gdy i ty w przypadkowej toni twojej zawołasz z Dawidem do Pana/ skorego dostąpisz na miejscu Świętego Monastyra Pieczarskiego poratowania/ a osobliwiej gdy będziesz miał na pamięci/ śmierć i męki po niej idące/ ponieważ tak grzechu się uwarujesz. Boć napisano: Memento tua nouissima, et in aeternum non peccabis. to jest: Pomni na ostateczne rzeczy/ a na wieki nie zgrzeszysz. Wiesz Praw: Czyt: i widzisz/ gdy się człowiek rodzi/ bez zębów pazorów/ i bez wszelkiego oręża z oficiny matki swej na świat wychodzi/ tylko ma
vpádłych rátowáć: Krol nád Krolmi/ da rátunek proszącym v niego. O ten PR: Czytel: gdy y ty w przypadkowey toni twoiey záwołasz z Dawidem do Páná/ skorego dostąpisz ná mieyscu Swiętego Monástyrá Pieczarskie^o^ porátowánia/ á osobliwiey gdy będziesz miáł na pamięći/ śmierć y męki po niey idące/ ponieważ ták grzechu się vwáruiesz. Boć napisáno: Memento tua nouissima, et in aeternum non peccabis. to iest: Pomni ná ostáteczne rzeczy/ á ná wieki nie zgrzeszysz. Wiesz Práw: Czyt: y widźisz/ gdy się człowiek rodźi/ bez zębow pázorow/ y bez wszelkiego oręża z officiny mátki swey ná świát wychodźi/ tylko ma
Skrót tekstu: KalCuda
Strona: 201.
Tytuł:
Teratourgema lubo cuda
Autor:
Atanazy Kalnofojski
Drukarnia:
Drukarnia Kijowopieczerska
Miejsce wydania:
Kijów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
gorsze nieszczęście/ i która więtsza nad tę nieoszacowaną utratę/ szkoda potkać go może? Jeśli bowiem (woła głos Boży) pożyszcze człowiek wszystek świat/ a zatraci Duszę swoję/ co z tego za pożytek odniesie? od tak wielkiej a niewypowiedzianej szkody/ i ze wszech miar doskonałego nieszczęścia/ żebyś się ty Czytelniku łaskawy uwarował/ wszystkie swoje o doczesnym pokoju i rozkoszach dumy na stronę odłożywszy/ o tym się tylko samym staraj/ o tym dniem i nocą rozmyślaj/ o to z płaczem i skruchą serdeczną do Boga wołaj: Okaż mi/ mówiąc/ mój Panie drogę prawą/ po którejbym idąc nie zabłądził/ ale nawieczne z tobą Panem moim
gorsze nieszcżęśćie/ y ktora więtsza nád tę nieoszácowáną vtrátę/ szkodá potkáć go może? Ieśli bowiem (woła głos Boży) pożyszcże cżłowiek wszystek świát/ á zátráći Duszę swoię/ co z tego zá pożytek odnieśie? od ták wielkiey á niewypowiedźiáney szkody/ y ze wszech miar doskonáłego nieszcżęśćia/ żebyś się ty Cżytelniku łáskáwy vwárował/ wszystkie swoie o docżesnym pokoiu y roskoszach dumy ná stronę odłożywszy/ o tym się tylko sámym stáray/ o tym dniem y nocą rozmyślay/ o to z płácżem y skruchą serdecżną do Bogá wołay: Okaż mi/ mowiąc/ moy Pánie drogę práwą/ po ktoreybym idąc nie zábłądźił/ ále náwiecżne z tobą Pánem moim
Skrót tekstu: SmotLam
Strona: 16
Tytuł:
Threnos, to iest lament [...] wschodniej Cerkwi
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610
którzy też rzkomo/ co i prawowierni zachowywają obrzędy/ tymże Duchowieństwa chłubią się stanem/ Też zmyślają sobie Zakonniczego żywota i odzienia postać. A co więtsza/ i tegoż Cerkwie ś. Wschodniej tytułu/ w tak wielkiej wyznania różności/ przywłaszczać sobie się nie wstydzą. Jako się tedy tej tak sztucznej pokusy człowiek ma uwarować? Jako w tej tak wielkiej wszystkich rzeczy konfuzji/ prawdziwą najwyższego Pasterza owczarnią może po- znać? Jeśli często będzie miał na pamięci one przestrogę i na pomnienie Pańskie? który o czasiech ostatecznych mówiąc tych słów dokłada. W ten czas którzy będą w Żydostwie niech uciekają na góry. Na które to Ewanielskie miejsce Chryzostom ś.
ktorzy też rzkomo/ co y práwowierni záchowywáią obrzędy/ tymże Duchowieństwá chłubią się stanem/ Też zmyśláią sobie Zakonnicżego żywotá y odźienia postáć. A co więtsza/ y tegoż Cerkwie ś. Wschodniey titułu/ w ták wielkiey wyznániá roznośći/ przywłaszcżáć sobie się nie wstydzą. Iáko się tedy tey ták sztucżney pokusy cżłowiek ma vwárowáć? Iáko w tey ták wielkiey wszystkich rzecży confusiey/ prawdźiwą naywyższego Pásterzá owcżárnią może po- znáć? Iesli cżęsto będźie miał ná pámięći one przestrogę y ná pomnienie Páńskie? ktory o cżáśiech ostátecżnych mowiąc tych słow dokłada. W ten cżás ktorzy będą w Zydostwie niech vćiekáią ná gory. Ná ktore to Ewánielskie mieysce Chrysostom ś.
Skrót tekstu: SmotLam
Strona: 17
Tytuł:
Threnos, to iest lament [...] wschodniej Cerkwi
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610
; i powściągając myśli serca naszego ciekawe. Od których gdy się człowiek nie hamuje/ wkrótce go do uczynku sposnego przywiodą/ który z rozmysłem popełniony/ tu jeszcze na świecie duszę zabija. A kto żyjąc pobożnie i świątobliwie/ tym się chlebem niebieskim karmi/ mówi Cyrylus święty/ ujdzie wszelkiej choroby dusznej/ i śmierci wiekuistej uwaruje się. Leczy jeszcze ten Naświętszy Sakrament w nas i rany zadane na duszy/ gdy się kto/ abo za perswazyją Czartowską/ abo też za zepsowaną naturą swoją idąc/ uda na wszelakie swowoleństwa/ bałwochwalstwo/ czarnoksięstwo/ Herezyją/ i zabójstwa okrutne/ abo inne jakie grzechy sprosne/ a upamiętawszy się potym/ uda się
; y powśćiągáiąc myśli sercá nászego ćiekáwe. Od ktorych gdy się człowiek nie hámuie/ wkrotce go do vczynku sposnego przywiodą/ ktory z rozmysłem popełniony/ tu ieszcze ná świecie duszę zábija. A kto żyiąc pobożnie y świątobliwie/ tym się chlebem niebieskim karmi/ mowi Cyrillus święty/ vydźie wszelkiey choroby duszney/ y śmierći wiekuistey vwáruie sie. Leczy ieszcze ten Naświętszy Sákráment w nas y rány zádáne ná duszy/ gdy się kto/ ábo zá perswázyią Czártowską/ ábo też zá zepsowáną náturą swoią idąc/ vda ná wszelákie swowolenstwá/ báłwochwálstwo/ czárnokśięstwo/ Herezyią/ y zaboystwá okrutne/ ábo inne iákie grzechy sprosne/ á vpámiętawszy się potym/ vda się
Skrót tekstu: StarKaz
Strona: 42
Tytuł:
Arka testamentu zamykająca w sobie kazania niedzielne cz. 2 kazania
Autor:
Szymon Starowolski
Drukarnia:
Krzysztof Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1649
Data wydania (nie wcześniej niż):
1649
Data wydania (nie później niż):
1649
, aleby długo wyliczać te rzeczy, W chrześcijańskim kościele ewangelii przeczy, Że gdyby do dzisiejszych wszedł który kościołów, Żaden by ich nie poznał z dawnych apostołów, Tak je namiestnicy ich wielce przeinaczą, Gdy pisma nie tym duchem, co trzeba, tłumaczą, Kędyż pokarmów, w inszych bronią i małżeństwa, Żeby się uwarować grzechu wszeteczeństwa; Gdzież obrazy stawiają ludziom do pokłonu, Które Bóg wykorzenił z starego zakonu. Wzięli klucze do nieba; lepiej ich nie tykać, Niż, miasto otwierania, przed ludźmi zamykać. Do faryzeuszów to należy. Kto powie: Jakoż mogli brać klucze faryzeuszowie? Jako ludziom, gdy sami o nim nie
, aleby długo wyliczać te rzeczy, W chrześcijańskim kościele ewangelii przeczy, Że gdyby do dzisiejszych wszedł który kościołów, Żaden by ich nie poznał z dawnych apostołów, Tak je namiestnicy ich wielce przeinaczą, Gdy pisma nie tym duchem, co trzeba, tłumaczą, Kędyż pokarmów, w inszych bronią i małżeństwa, Żeby się uwarować grzechu wszeteczeństwa; Gdzież obrazy stawiają ludziom do pokłonu, Które Bóg wykorzenił z starego zakonu. Wzięli klucze do nieba; lepiej ich nie tykać, Niż, miasto otwierania, przed ludźmi zamykać. Do faryzeuszów to należy. Kto powie: Jakoż mogli brać klucze faryzeuszowie? Jako ludziom, gdy sami o nim nie
Skrót tekstu: PotMorKuk_III
Strona: 260
Tytuł:
Moralia
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty, pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
niemniej śmieszne malują/ jako i niebo: tak albowiem sobie obiecują/ że kiedy ich Mahomet zawoła z tego mniemanego Czyśćca na sądny dzień/ będą musieli iść przez drogę wszytkę usłaną szynami żelaznemi żarzystemi/ i że nie będzie inszego sposobu uchronić się sparzenia/ i tak dotkliwego bólu/ tylko podściełając sobie papir/ który za żywota uwarują od deptania nóg ludzkich/ albo bydlęcych. Nie obaczy nigdy Turczyn kawałka papiru na ziemi/ żeby go niemiał z wielką pilnością podnieść/ i wetknąć w skałubinę jaką/ albo rozpadline muru/ żeby go niemógł nikt nastąpić/ mówiąc że to sromota szpecić papir/ na którym albo jest/ albo może być napisane Imię
niemniey śmieszne máluią/ iáko y niebo: ták álbowiem sobie obiecuią/ że kiedy ich Máhomet záwoła z tego mniemánego Czyscá ná sądny dźień/ będą muśieli iść przez drogę wszytkę vsłaną szynámi żeláznemi żarzystemi/ y że nie będźie inszego sposobu vchronić się spárzenia/ y ták dotkliwego bolu/ tylko podśćiełáiąc sobie pápir/ ktory zá żywotá vwáruią od deptánia nog ludzkich/ álbo bydlęcych. Nie obáczy nigdy Turczyn káwałká pápiru ná źiemi/ żeby go niemiał z wielką pilnośćią podnieść/ y wetknąć w skáłubinę iáką/ álbo rospádline muru/ żeby go niemogł nikt nástąpić/ mowiąc że to sromota szpećić pápir/ ná ktorym álbo iest/ álbo może być nápisáne Imię
Skrót tekstu: RicKłokMon
Strona: 157
Tytuł:
Monarchia turecka
Autor:
Paul Ricot
Tłumacz:
Hieronim Kłokocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
egzotyka, obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1678
Data wydania (nie później niż):
1678
? jest godzien zaiste Kochania; owa jednak po kresy ojczyste. Gdybym nie cora była cynarasa cnego/ Zażyćbym mogła bytu Cynarasowego. Teraz że mój/ już nie mój: sama k wielkiej szkodzie Pokrewność: lepsza w inszym mogłamby być rodzie. nie lza jedno umknąć się/ i ojczyst włości Pożegnać; by się tyko uwarować złości. Zapał mię zły zawiściaga bym się napatrzyła Do wolej Cynarasa/ tykała/ mówiła/ Całowała/ jeżeli więcej być nie może. Jeszczeż więcej zła dziewko twa myśl tuszyć może? Ani wiesz że powichrzysz prawa/ i imiona? tyż to będziesz matki swej zdrajczyną sławiona? Ty ojcowską gamratką? ty się siostrą
? iesst godźien záiste Kochánia; owá iednák po kresy oyczyste. Gdybym nie corá byłá cynárásá cnego/ Záżyćbym mogłá bytu Cynárásowego. Teraz że moy/ iuż nie moy: samá k wielkiey szkodźie Pokrewność: lepsza w inszym mogłámby być rodźie. nie lza iedno vmknąć się/ y oyczyst włośći Pożegnáć; by się tyko vwárowáć złośći. Zápał mię zły záwiśćiaga bym się nápátrzyłá Do woley Cynárásá/ tykáłá/ mowiłá/ Cáłowáłá/ ieżeli więcey być nie może. Ieszczeż więcey zła dźiewko twa myśl tuszyć może? Ani wiesz że powichrzysz práwá/ y imioná? tyż to będźiesz mátki swey zdrayczyną sławioná? Ty oycowską gámratką? ty się śiostrą
Skrót tekstu: OvŻebrMet
Strona: 254
Tytuł:
Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Jakub Żebrowski
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1636
Data wydania (nie wcześniej niż):
1636
Data wydania (nie później niż):
1636