trawę do sieci przypięte, na czystej ziemi sypie ziarna na ponętę, potym waby okrywa jak w języczki majem i ptaszki uwiązane sadza pod swym gajem; a tam zwabnym swym głosem ten kompana zwodzi, ów zaś sztucznie z bukszpanu na swój obłów godzi. Takowe będą łowy fortelne z grzesznikiem, zbrodnie wpędzą do sieci, śmierć uwikła wnikiem; kto zaś takie przeskoczyć sidła ma nadzieję, nim do kresu doskoczy, wprzód go Styks zaleje. X
Nie wchodź w sąd z sługą Twoim. W Psalmie 142
Niewielka stąd pochwała ani korzyść bywa, gdy pan sługę, a pana sługa też pożywa, bo i Panu ponękać sługę nie jest sława, i sługa
trawę do sieci przypięte, na czystej ziemi sypie ziarna na ponętę, potym waby okrywa jak w języczki majem i ptaszki uwiązane sadza pod swym gajem; a tam zwabnym swym głosem ten kompana zwodzi, ów zaś sztucznie z bukszpanu na swój obłów godzi. Takowe będą łowy fortelne z grzesznikiem, zbrodnie wpędzą do sieci, śmierć uwikła wnikiem; kto zaś takie przeskoczyć sidła ma nadzieję, nim do kresu doskoczy, wprzód go Styks zaleje. X
Nie wchodź w sąd z sługą Twoim. W Psalmie 142
Niewielka stąd pochwała ani korzyść bywa, gdy pan sługę, a pana sługa też pożywa, bo i Panu ponękać sługę nie jest sława, i sługa
Skrót tekstu: HugLacPrag
Strona: 53
Tytuł:
Pobożne pragnienia
Autor:
Herman Hugon
Tłumacz:
Aleksander Teodor Lacki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1673
Data wydania (nie wcześniej niż):
1673
Data wydania (nie później niż):
1673
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Krzysztof Mrowcewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1997
pomieszkania przykłady z siebie podajecie. Biada i przeklętym waszym Symonom/ od którycheś cię na te urzędy Duchowne poświęcenie wzięli/ którzy wiem że nie dla godności waszej/ ani też za usiłowaniem prośby Braciej/ ręce na was włożyli/ ale niezbednego łakomstwa powodem/ dla chciwej pieniędzy miłości których pragnąc pobłądzili od prawdziwej wiary/ i uwikłali siebie w wiele boleści. Apostołowię święci w posługowanie powszednie stołom a nie w przepowiadanie słowa Bożego/ dla szemrania Greków przeciw Żydom/ Diakonów chcąc ustawić/ Mężowie Bracia/ mówią/ upatrzcie miedzy sobą mężów dobre świadectwo mających/ pełnych Ducha ś. i mądrości/ którychbyśmy nad tą sprawą przełożyli. A teraz na Modlitwę
pomieszkánia przykłády z śiebie podáiećie. Biádá y przeklętym wászym Symonom/ od ktorycheś ćie ná te vrzędy Duchowne poświęcenie wźięli/ ktorzy wiem że nie dla godnośći wászey/ áni też zá vśiłowániem prośby Bráciey/ ręce ná was włożyli/ ále niezbednego łákomstwá powodem/ dla chćiwey pieniędzy miłośći ktorych prágnąc pobłądzili od prawdźiwey wiáry/ y vwikłáli siebie w wiele boleśći. Apostołowię święci w posługowánie powszednie stołom á nie w przepowiádánie słowa Bożego/ dla szemránia Graekow przeciw Zydom/ Diákonow chcąc vstáwić/ Mężowie Bráćia/ mowią/ vpátrzćie miedzy sobą mężow dobre świádectwo máiących/ pełnych Duchá ś. y madrośći/ ktorychbysmy nád tą spráwą przełożyli. A teraz ná Modlitwę
Skrót tekstu: SmotLam
Strona: 13v
Tytuł:
Threnos, to iest lament [...] wschodniej Cerkwi
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610
jej mleko/ a zwlecz z siebie tę/ która cię na wieczne twoje zhańbienie przyodziała szatę. Porzuć przed nogami jej wszytkie któremi cię zwiodła marności. Uciekaj od niej by nago jako Josef od niewiasty/ namniej się nazad nie oglądając/ aby cię łagodnością mowy swojej po wtóre nie zbłaźniła/ i sieciami ust swoich znowu nie uwikłała. Lepiej tobie nagiemu w światłości/ niżli kosztownie ubranemu w ciemności ustawicznych błędów się najdować. Nie wstydaj się na czas mały bieżeć nago/ abyś i przed ludźmi i przed Anioły Bożemi w szatę wiecznego wesela ubranym się być okazał. Wspomni synu co się nad bracią twoją mało przed tym stało/ którzy na tejże
iey mleko/ á zwlecż z śiebie tę/ ktora ćię ná wiecżne twoie zháńbienie przyodźiałá szátę. Porzuć przed nogámi iey wszytkie ktoremi ćię zwiodłá márnośći. Vćiekay od niey by nágo iáko Ioseph od niewiásty/ namniey się názad nie oglądáiąc/ áby ćie łágodnośćią mowy swoiey po wtore nie zbłaźniłá/ y śiećiámi vst swoich znowu nie vwikłáła. Lepiey tobie nágiemu w świátłośći/ niżli kosztownie vbránemu w ciemnośći vstáwicżnych błędow się naydowáć. Nie wstyday się ná cżás máły bieżeć nágo/ ábyś y przed ludźmi y przed Anioły Bożemi w szátę wiecżnego wesela vbránym się być okazał. Wspomni synu co się nád bráćią twoią máło przed tym stáło/ ktorzy ná teyże
Skrót tekstu: SmotLam
Strona: 76v
Tytuł:
Threnos, to iest lament [...] wschodniej Cerkwi
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610
KUPIDYN mały, świat potężny dźwiga z napisem: Atlante major. Dając znać, aby się strzed amorów, które i mocnych unoszą.
4 NIEDZWIEDZICA (według zdania Naturalistów) Niedźwiedziątkom żadnej postaci nie mającym, lizaniem daje postać Niedźwiedzią z Napisem: Perpolit incu[...] , paulatim tempus amorem. Kto w tym nie ostróżny, da się uwikłać, i złowić powoil, i za to przyboli.
5 KUPIDYN zawiązane mając oczy, choć ma drogę przed sąbą, idzie na bez droża z napisem: Amans quod cupiat scit, quid sapiat non videt. Co samo z Seneki tenże Otto Vaenius probuje: Amare et sapere vix Deo conteditur.
6 HERKULES wielki
KUPIDYN mały, świát potężny dzwiga z napisem: Atlante maior. Daiąc znać, aby się strzed amorow, ktore y mocnych unoszą.
4 NIEDZWIEDZICA (według zdania Naturalistow) Niedźwiedziątkom żadney postaci nie maiącym, lizániem daie postać Niedźwiedźią z Napisem: Perpolit incu[...] , paulatim tempus amorem. Kto w tym nie ostrożny, dá się uwikłać, y złowić powoil, y za to przyboli.
5 KUPIDYN zawiązane maiąc oczy, choć má drogę przed sąbą, idzie na bez drożá z napisem: Amans quod cupiat scit, quid sapiat non videt. Co samo z Seneki tenże Otto Vaenius probuie: Amare et sapere vix Deo conteditur.
6 HERKULES wielki
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 1176
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
ma się to odłożyć) krótko bez respektu, i ogrodki Wm. M. M. Panu komunikuję.
A naprzód za fundament kładę, aby te pownętrzne mieszaniny, (które na Wiosnę niepochybnie, jeżeli temu z tego Sejmu nie zabieżemy, w ciężką domową Wojnę wypadną, a nieomylnie i zagranicznemi pretensiami i Wojnami Ojczyznę uwikłają) uspokoić. Bo czegożby się innego, przy takim wnętrznych między bracią niezklijeniu umysłów spodziewać, tylko rozerwania Sejmu, zoczywistą Stanu naszego zgubą. Zostanie bowiem Wojsko, w Konfederacji, Pan Marszałek Wielki Koronny ukrzywdzony, nie ukontentowany, zdesperowany. Dwór pod pozorem bezpieczeństwa Majestatu, orężny, Polakom nieufający, i dla tego Cudzoziemskim
ma się to odłożyć) krotko bez respektu, y ogrodki Wm. M. M. Pánu communikuię.
A naprzod zá fundáment kłádę, áby te pownętrzne mieszániny, (ktore ná Wiosnę niepochybnie, ieżeli temu z tego Seymu nie zábieżemy, w cięszką domową Woynę wypádną, á nieomylnie y zágranicznemi pretensiámi y Woynámi Oyczyznę vwikłaią) vspokoić. Bo czegożby się innego, przy tákim wnętrznych między brácią niezkliieniu vmysłow spodźiewáć, tylko rozerwánia Seymu, zoczywistą Stanu nászego zgubą. Zostánie bowiem Woysko, w Confoederácyey, Pan Márszałek Wielki Koronny vkrzywdzony, nie vkontentowány, zdesperowány. Dwor pod pozorem bespieczeństwá Máiestatu, orężny, Polakom nieufáiący, y dla tego Cudzoźiemskim
Skrót tekstu: PersOb
Strona: 58
Tytuł:
Perspektywa na objaśnienie niewinności
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1666
Data wydania (nie wcześniej niż):
1666
Data wydania (nie później niż):
1666
różnych stronach lawiruje, Nie widzę im podobnych, ale cóż mam czynić? Czy siebie? czy złe szczęście? czy fortunę winić. Widzisz, żem ich przed Królem udał bez przyczyny, I musiałem odmówić z własnej mojej winy, Niechcąc być podejzrzanym, że się z niemi łączę, Przetom sam się uwikłał w złych Praktyk opończę. Lecz już próżno straconej chwili powetować, Jawnie się śmiać, a skrycie wolno pożałować. SCENA IV.
Demokryt, Hersylla, Zyzym, Sylfronid, Galezjusz; Poseł, Poseł; ILem mógł jak najprędzej z korzyścią powracam, Zrzeczenie Pasymunda i wolności wracam, Zdumiały w krótkiej chwili zaczoł się
rożnych stronach lawiruie, Nie widzę im podobnych, ale coż mam czynić? Czy siebie? czy złe szczęśćie? czy fortunę winić. Widźisz, żem ich przed Krolem udał bez przyczyny, Y musiałem odmowić z własney moiey winy, Niechcąc bydź podeyzrzanym, że się z niemi łączę, Przetom sam się uwikłał w złych Praktyk opończę. Lecz iuż prożno straconey chwili powetować, Iawnie się śmiać, á skrycie wolno pożałować. SCENA IV.
Demokryt, Hersylla, Zyzym, Sylfronid, Galezyusz; Poseł, Poseł; ILem mogł iak nayprędzey z korzyścią powracam, Zrzeczenie Passymunda y wolności wracam, Zdumiały w krotkiey chwili zaczoł się
Skrót tekstu: RadziwiłłowaFMiłość
Strona: H
Tytuł:
Miłość mistrzyni doskonała
Autor:
Franciszka Urszula Radziwiłłowa
Miejsce wydania:
Żółkiew
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
dramat
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
ten takowy człowiek (jeśli człowiekiem nazwań być ma boskie i ludzkie prawa wywróciwszy i pomieszawszy, jako bydlę, jako twarz niema, miedzy grzechami najwiętszemi i namniejszemi rózności żadnej, owszem za niegrzech wszytko poczytając, najwiętszą na świecie zbrodnią, by mu się jedno do tego pokazała pogoda, wypełnić jest gotów. Już ksiądz Dymitr uwikławszy sumnienie swoje, przestąpiwszy raz kres ten, który każdemu poczciwemu ku nieprzestąpieniu zamierzon jest, popłodził tak wiele złego, iż wyliczyć to jednego dnia trudno, a wypowiedzieć wstyd nie dopuści. Aby tedy takowy jad nie zarażał poddanych W. K. M., aby do takiego bezeceństwa nie otwierała się ludziom droga, aby ten
ten takowy człowiek (jeśli człowiekiem nazwań być ma boskie i ludzkie prawa wywróciwszy i pomieszawszy, jako bydlę, jako twarz niema, miedzy grzechami najwiętszemi i namniejszemi rózności żadnej, owszem za niegrzech wszytko poczytając, najwiętszą na świecie zbrodnią, by mu się jedno do tego pokazała pogoda, wypełnić jest gotów. Już ksiądz Dymitr uwikławszy sumnienie swoje, przestąpiwszy raz kres ten, który każdemu poczciwemu ku nieprzestąpieniu zamierzon jest, popłodził tak wiele złego, iż wyliczyć to jednego dnia trudno, a wypowiedzieć wstyd nie dopuści. Aby tedy takowy jad nie zarażał poddanych W. K. M., aby do takiego bezeceństwa nie otwierała się ludziom droga, aby ten
Skrót tekstu: GórnDzieje
Strona: 189
Tytuł:
Dzieje w Koronie Polskiej
Autor:
Łukasz Górnicki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
traktaty
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1637
Data wydania (nie wcześniej niż):
1637
Data wydania (nie później niż):
1637
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła wszystkie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Piotr Chmielowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Salomon Lewental
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1886
mocnemi; i trzeba pierwiej doświadczyć kochania przyjaciół, ażeby je dobrze pojąć. LEKCJA. XVI. O obieraniu Przyjaciela.
Jeżeli pożytki z prawdziwej przyjaźni pochodzące są znaczne, niebezpieczeństwa, na które nas wystawia fałszywy przyjaciel, nie mniej są uwagi godne. Prócz tego, że jego błędy bywają nam niejako przypisane, jeszcze nas zwykł uwikłać w złe sprawy, i wtrącac w też same nieszczęścia, w które się złym postępkiem swoim rzuca. Rzecz tedy jest pożyteczna nie zachodzić w przyjaźń, tylko z człowiekiem, któryby miał przymioty prawdziwemu Przyjacielowi przyzwoite. Pierwszy, i naistotniejszy przymiot jest Pobożność: bez niej najściślejsza przyjaźń długo trwać nie może; ponieważ stałego gruntu
mocnemi; y trzeba pierwiey doświadczyć kochania przyiacioł, ażeby ie dobrze poiąć. LEKCYA. XVI. O obieraniu Przyiaciela.
Jeżeli pożytki z prawdziwey przyiaźni pochodzące są znaczne, niebespieczeństwa, na ktore nas wystawia fałszywy przyiaciel, nie mniey są uwagi godne. Procz tego, że iego błędy bywaią nam nieiako przypisane, ieszcze nas zwykł uwikłać w złe sprawy, y wtrącac w też same nieszczęścia, w ktore się złym postępkiem swoim rzuca. Rzecz tedy iest pożyteczna nie zachodzić w przyiaźń, tylko z człowiekiem, ktoryby miał przymioty prawdziwemu Przyiacielowi przyzwoite. Pierwszy, y nayistotnieyszy przymiot iest Pobożność: bez niey nayściśleysza przyiaźń długo trwać nie może; ponieważ stałego gruntu
Skrót tekstu: AkDziec
Strona: 99
Tytuł:
Akademia dziecinna albo zbiór nauk różnych
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Drukarnia JKM i Rzeczypospolitej Scholarum Piarum
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1761
Data wydania (nie wcześniej niż):
1761
Data wydania (nie później niż):
1761
zwyciężców rozpościerały majętności. Domitis proximis cum accessione, vir cum fortier ad alios tran siret, et proxima quaeq; victoria instrumentum sequentis esset, totius orientis populos subegit. Just. ibid.
Po tych szczeblach z jednego zwycięstwa do drugiego postępując, odwagi i potęgi co raz bardziej nabierając, wiele Miast i Prowincyj pod jednego się uwikłało Monarchę, Królestwa sprawiło rozleglejsze, lub szczuplejsze, według żywiej, albo tępiej natężonych zwycięzcy zapędów. Między takowemi Królmi znajdowali się jedni, których myśl dumna i wyniosła w własnych ściśnioną się czuła granicach, rozlewała się jako bystra rzeka, albo morze, tłumem wpadała w insze, i gwałtownie zatapiała Narody, największą ozdobę, i
zwyciężcow rozpośćieráły máiętnośći. Domitis proximis cum accessione, vir cum fortier ad alios tran siret, et proxima quaeq; victoria instrumentum sequentis esset, totius orientis populos subegit. Just. ibid.
Po tych szczeblách z iednego zwyćięstwa do drugiego postępuiąc, odwagi y potęgi co ráz bardźiey nábieraiąc, wiele Miást y Prowincyi pod iednego się uwikłáło Monarchę, Krolestwá sprawiło rozlegleysze, lub szczupleysze, według żywiey, álbo tępiey nátężonych zwycięzcy zapędow. Między tákowemi Krolmi znaydowáli się iedni, ktorych myśl dumna y wyniosła w własnych ściśnioną się czułá granicach, rozlewałá się iáko bystrá rzeká, álbo morze, tłumem wpadáła w insze, y gwáłtownie zatápiáła Národy, naywiększą ozdobę, y
Skrót tekstu: RolJabłADziej
Strona: 49
Tytuł:
Dziejopis starożytny Egipcjanów, Kartainców, Assyryjczyków, Babilonców, Medów, Persów, Macedończyków i Greków
Autor:
Charles Rollin
Tłumacz:
Józef Aleksander Jabłonowski
Drukarnia:
Drukarnia Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1743
Data wydania (nie później niż):
1743
rubinem Tego czyniły drugim Kupidynem. 6
Oczy... także diamentowe, Które do siebie jak wabię wzbudzały, Wargi rumiane właśnie jak różowe Przyjemnym wdziękiem nieba przebijały, Brwi wymuskane, zęby kryształowe Lub niepowolne serca zarzucały,
Kręcone w pierścień włosy Febusowe, A wszystko ciało jest alabastrowe. 7
Któżby się w złotych nie uwikłał sidłach? Ktoby na takie wdzięki nie pozwolił? Ktoby nie uwiązł w nauczonych widłach? Kogoby taki obłów nie zniewolił? Każdyby się rad w takich widział skrzydłach. Ktoby na taką słodycz nie zezwolił? A któżby w miękkim nie został jedwabiu, Jeśliby miłość tam zastał na wabiu? 8
rubinem Tego czyniły drugim Kupidynem. 6
Oczy... także dyjamentowe, Które do siebie jak wabię wzbudzały, Wargi rumiane właśnie jak rożowe Przyjemnym wdziękiem nieba przebijały, Brwi wymuskane, zęby kryształowe Lub niepowolne serca zarzucały,
Kręcone w pierścień włosy Febusowe, A wszystko ciało jest alabastrowe. 7
Ktożby się w złotych nie uwikłał sidłach? Ktoby na takie wdzięki nie pozwolił? Ktoby nie uwiązł w nauczonych widłach? Kogoby taki obłow nie zniewolił? Każdyby się rad w takich widział skrzydłach. Ktoby na taką słodycz nie zezwolił? A któżby w miękkim nie został jedwabiu, Jeśliby miłość tam zastał na wabiu? 8
Skrót tekstu: LubSPir
Strona: 7
Tytuł:
Piram i Tyzbe
Autor:
Stanisław Herakliusz Lubomirski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1660 a 1702
Data wydania (nie wcześniej niż):
1660
Data wydania (nie później niż):
1702
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Roman Pollak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Poznań
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Księgarnia św. Wojciecha
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1929