, którą Dorys wodnista (jeśli wierzać temu) z morskiej piany zrodziła ojcu zielonemu. Owszem, lepszy ptaszęta wczas w swych gniazdkach mają, którym piórek mienionych wody pożyczają. O, gdyby członki moje były diamentem albo kruszcem opocznym, stalą nie rozdjętem! Szczęśliwsza sióstr scytyjskich (jeśli wierzać wola), co im kruszec uzłocił ręce, była dola. Szczęśliwszy i ten, co miał cierpiętliwe ciało w kostce tylko, bo mu się za przedni blach zdało. Ale na cóż się brzydzę masą ciała mego i skarżę, żem jest z błota stworzona wątłego! Nie rzecz, gdy swej robocie zdun przyganę daje, jeszcze gorzej, gdy garniec swego
, którą Dorys wodnista (jeśli wierzać temu) z morskiej piany zrodziła ojcu zielonemu. Owszem, lepszy ptaszęta wczas w swych gniazdkach mają, którym piórek mienionych wody pożyczają. O, gdyby członki moje były dyjamentem albo kruszcem opocznym, stalą nie rozdjętem! Szczęśliwsza sióstr scytyjskich (jeśli wierzać wola), co im kruszec uzłocił ręce, była dola. Szczęśliwszy i ten, co miał cierpiętliwe ciało w kostce tylko, bo mu się za przedni blach zdało. Ale na cóż się brzydzę masą ciała mego i skarżę, żem jest z błota stworzona wątłego! Nie rzecz, gdy swej robocie zdun przyganę daje, jeszcze gorzej, gdy garniec swego
Skrót tekstu: HugLacPrag
Strona: 43
Tytuł:
Pobożne pragnienia
Autor:
Herman Hugon
Tłumacz:
Aleksander Teodor Lacki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1673
Data wydania (nie wcześniej niż):
1673
Data wydania (nie później niż):
1673
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Krzysztof Mrowcewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1997
, skakać po drzewach wiewióry, Ryb wydrę, lisa myszy, księdza groszów zbierać, Chłopa kraść uczyć, po cóż tego się napierać? 33. FARBOWANE LISY NA TOŻ
Niechżeby farbowali sukna, konie, piasty I futra, lecz się na to odważą niewiasty, Chcąc prędzej na wszeteczne ciało chłopa zwabić; Mało to: uzłocić go, upstrzyć, ujedwabić. Nie kontentując, jaka od Boga się zdarzy, Trzeba jeszcze poprawiać malowaniem twarzy, Choć druga miasto krasy gorzej szpeci, brety Abo kładąc plugawe po gębie ferety: Aż skoro starość farbę ze skóry opłocze, Inszych patrząc, małżonek włóczy za warkocze; Różne muchy od pierwszych po grzbiecie jej lepi
, skakać po drzewach wiewióry, Ryb wydrę, lisa myszy, księdza groszów zbierać, Chłopa kraść uczyć, po cóż tego się napierać? 33. FARBOWANE LISY NA TOŻ
Niechżeby farbowali sukna, konie, piasty I futra, lecz się na to odważą niewiasty, Chcąc prędzej na wszeteczne ciało chłopa zwabić; Mało to: uzłocić go, upstrzyć, ujedwabić. Nie kontentując, jaka od Boga się zdarzy, Trzeba jeszcze poprawiać malowaniem twarzy, Choć druga miasto krasy gorzej szpeci, brety Abo kładąc plugawe po gębie ferety: Aż skoro starość farbę ze skóry opłocze, Inszych patrząc, małżonek włóczy za warkocze; Różne muchy od pierwszych po grzbiecie jej lepi
Skrót tekstu: PotMorKuk_III
Strona: 24
Tytuł:
Moralia
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty, pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
ten, co czeka. Górą tu stan młodzieński przed panieńskim chodzi: Tamtym żon wolno, mężów tym szukać nie godzi. Nie wiem, czy to zwyczajem, czy idzie z natury, Kiedy nie dziura myszy, lecz szuka mysz dziury. Szukając też niebogi abo raczej wabią, Skoro się na publiki upstrzą, ujedwabią, Uzłocą, zwłaszcza jeśli w głowie abo w twarzy Rozumu i urody natura nie zdarzy. Bogaty do piękności, chudy żołnierz prędzej, Żeby nędze nie klepał z nią, patrzy pieniędzy. Próżno się złoci, próżno po publikach wietrzy, Gdzie rozum, gładkość, posag zejdą rzeczy te trzy. Będzie druga do zwierza tak myśliwa suka
ten, co czeka. Górą tu stan młodzieński przed panieńskim chodzi: Tamtym żon wolno, mężów tym szukać nie godzi. Nie wiem, czy to zwyczajem, czy idzie z natury, Kiedy nie dziura myszy, lecz szuka mysz dziury. Szukając też niebogi abo raczej wabią, Skoro się na publiki upstrzą, ujedwabią, Uzłocą, zwłaszcza jeśli w głowie abo w twarzy Rozumu i urody natura nie zdarzy. Bogaty do piękności, chudy żołnierz prędzej, Żeby nędze nie klepał z nią, patrzy pieniędzy. Próżno się złoci, próżno po publikach wietrzy, Gdzie rozum, gładkość, posag zejdą rzeczy te trzy. Będzie druga do zwierza tak myśliwa suka
Skrót tekstu: PotMorKuk_III
Strona: 318
Tytuł:
Moralia
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty, pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
/ nie wczas wypuści/ poczują zaraz nogi i ręce/ a nade wszystko głowa i serce/ że bliska śmierć wpadającemu. Dwaj co na samym wierzchu stoją Aniołowie/ trzymający świetny krzyż w rękach/ cości na pozór świetnego pokazują/ ale się na to światło nie uwodzić; przecię krzyż wszytek boleści pełen/ choćby go uzłocili. Mądrze się trzeba do niego kwapić/ wszak te dwa co niżej stoją rzecz same pokazują jako ozdobne. Nie macie i wy co pokazować dziecięcia/ którzy go prowadzicie na górę. Krzyż najostrzejszy nad wszystkie brzytwy; a Dziecię do niego napomykać: barżoż tu ludzie bronią tego/ coby zaszkodzić mogło Dziecięciu; a wy
/ nie wczás wypuśći/ poczuią záraz nogi y ręce/ á nade wszystko głowá y serce/ że bliska śmierć wpadáiącemu. Dway co ná samym wierzchu stoią Anyołowie/ trzymáiący świetny krzyż w rękách/ cośći ná pozor świetnego pokazuią/ ále się ná to świátło nie vwodźić; przećię krzyż wszytek boleśći pełen/ choćby go vzłoćili. Mądrze się trzebá do niego kwápić/ wszák te dwá co niżey stoią rzecz sáme pokázuią iáko ozdobne. Nie maćie y wy co pokázowáć dźiećięćia/ ktorzy go prowádźićie ná gorę. Krzyż nayostrzeyszy nád wszystkie brzytwy; á Dźiećię do niego napomykáć: bárżoż tu ludzie bronią tego/ coby zászkodzić mogło Dźiećięćiu; á wy
Skrót tekstu: HinPlęsy
Strona: 679
Tytuł:
Plęsy Jezusa z aniołami
Autor:
Marcin Hińcza
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1636
Data wydania (nie wcześniej niż):
1636
Data wydania (nie później niż):
1636
chrześcijan pod tutecznym niebem, I moje martwe kości ozdobi pogrzebem, Więc, o kawalerowie, w których serce żywe I krew igra, przyczyny mając sprawiedliwe Tak koniecznej potrzeby, Litwa i Polanie, Osiądźcie Turkom karki i nastąpcie na nie! Niechaj was to nie stracha, niech oczu nie mydli, Że się poganin upstrzy, uzłoci, uskrzydli. Namioty, słonie, muły, wielbłądy i osły, To nie bije; stąd serca przodkom waszym rosły Do szczęśliwych triumfów; i mięso i pierze, Lubią sławę i złoto przy sławie żołnierze. Mało co tam wojennych; dziady, kupce, Żydy, Martauzy postroili i dali im dzidy; Co człek,
chrześcijan pod tutecznym niebem, I moje martwe kości ozdobi pogrzebem, Więc, o kawalerowie, w których serce żywe I krew igra, przyczyny mając sprawiedliwe Tak koniecznej potrzeby, Litwa i Polanie, Osiądźcie Turkom karki i nastąpcie na nie! Niechaj was to nie stracha, niech oczu nie mydli, Że się poganin upstrzy, uzłoci, uskrzydli. Namioty, słonie, muły, wielbłądy i osły, To nie bije; stąd serca przodkom waszym rosły Do szczęśliwych tryumfów; i mięso i pierze, Lubią sławę i złoto przy sławie żołnierze. Mało co tam wojennych; dziady, kupce, Żydy, Martauzy postroili i dali im dzidy; Co człek,
Skrót tekstu: PotWoj1924
Strona: 133
Tytuł:
Transakcja Wojny Chocimskiej
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1670
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1670
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1924
Bóg. Ludziom? Chyba prostem, Którzy obrazy świętych chwalą pod pokostem. Po zejściu, okrom Jana, wszytkich apostołów, Pisał Bóg z nieba listy do siedmi kościołów; Mają tam bazyliki pokój i ołtarze, Samych kapłanów albo chwali, albo karze. Dosyć drewniany z wierchu, żeby nie gnił, pobić; Żeby kościół uzłocić, żywy trzeba zdobić. Chcecież wiedzieć, ojcowie, co to za pozłota? Czystość, trzeźwość, pokora i wszelaka cnota. Siłaż ich dzisia dla swej, nie dla chwały bożej, Na kościelne struktury srogie koszty łoży, Ale Bóg wdzięczniej przyjmie halerz babki starej Niż oświeconych książąt tysiączne ofiary. Święty raczej niż świetny
Bóg. Ludziom? Chyba prostem, Którzy obrazy świętych chwalą pod pokostem. Po ześciu, okrom Jana, wszytkich apostołów, Pisał Bóg z nieba listy do siedmi kościołów; Mają tam bazyliki pokój i ołtarze, Samych kapłanów albo chwali, albo karze. Dosyć drewniany z wierchu, żeby nie gnił, pobić; Żeby kościół uzłocić, żywy trzeba zdobić. Chcecież wiedzieć, ojcowie, co to za pozłota? Czystość, trzeźwość, pokora i wszelaka cnota. Siłaż ich dzisia dla swej, nie dla chwały bożej, Na kościelne struktury srogie koszty łoży, Ale Bóg wdzięczniej przyjmie halerz babki starej Niż oświeconych książąt tysiączne ofiary. Święty raczej niż świetny
Skrót tekstu: PotFrasz2Kuk_II
Strona: 342
Tytuł:
Ogrodu nie wyplewionego część wtora
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987