krew łeptali językiem, Naszczekują go wkoło za rzeźnikiem. Wszeteczne grzechy, głupie nieuwagi Moje przyczyną tej twojej zniewagi: To drzewo moje serce na Cię włoży, Jednorodzony Jezu, Synu Boży! Jam zgrzeszył, Ciebie o me złości sieką; Żebym ja był zdrów, Tyś dzisia kaleką. Ty, coś dopiero uzdrawiał tak wielu, Mieć przyjaciela w całym Izraelu
Nie możesz, żeby w tak szkaradym znoju Wodyć, nie żółci, podał do napoju. Jezu, do srogiej idący katusze, Odejm, odejm grzech brzydki od mej dusze. Niech nie zostaje jedna kropla na niej Krwie, którą z Ciebie ci toczą tyrani. 458. NA
krew łeptali językiem, Naszczekują go wkoło za rzeźnikiem. Wszeteczne grzechy, głupie nieuwagi Moje przyczyną tej twojej zniewagi: To drzewo moje serce na Cię włoży, Jednorodzony Jezu, Synu Boży! Jam zgrzeszył, Ciebie o me złości sieką; Żebym ja był zdrów, Tyś dzisia kaleką. Ty, coś dopiero uzdrawiał tak wielu, Mieć przyjaciela w całym Izraelu
Nie możesz, żeby w tak szkaradym znoju Wodyć, nie żółci, podał do napoju. Jezu, do srogiej idący katusze, Odejm, odejm grzech brzydki od mej dusze. Niech nie zostaje jedna kropla na niej Krwie, którą z Ciebie ci toczą tyrani. 458. NA
Skrót tekstu: PotFrasz4Kuk_I
Strona: 385
Tytuł:
Fraszki albo Sprawy, Powieści i Trefunki.
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1669
Data wydania (nie wcześniej niż):
1669
Data wydania (nie później niż):
1669
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
i w Bogu zeszły Gabriel Hojski Kasztelan Kiowski/ cud ten który się w domu jego stał/ innym/ którzy na ten czas nie najdowali się tam/ jawnie częstokroć opowiadał/ rozgłaszał moc Pańską: a uzdrowiony tego receptu sam doświadczywszy/ onym innych/ wielu/ w chorobach różnych/ a osobliwie paraliżach i kadukach curował i uzdrawiał; jako i dziś żywy sam jawnie jaśnie i nie przymuszenie pytającemu powiedzieć gotowy. I tu zyszczono co przyrzeczono było w Pateryku Pieczarskim/ dialectem Polskim nowo wyszłym/w Kapitule O Głowach SS. zstrony I. M. P. Aleksandra Możelle. Traktatu wtórego Rozmowa Możelle W. O. Esajaszem. Niedano tej
y w Bogu zeszły Gábryel Hoyski Kásztellan Kiowski/ cud ten ktory się w domu iego sstał/ innym/ ktorzy ná ten czás nie náydowáli się tám/ iáwnie częstokroć opowiádał/ rozgłaszał moc Páńską: á vzdrowiony tego receptu sam doświádczywszy/ onym innych/ wielu/ w chorobách rożnych/ á osobliwie páráliżách y kádukách curował y vzdrawiał; iáko y dźiś żywy sam iáwnie iásnie y nie przymuszenie pytáiącemu powiedźieć gotowy. Y tu zyszczono co przyrzeczono było w Páteriku Pieczárskim/ diálectem Polskim nowo wyszłym/w Kápitule O Głowách SS. zstrony I. M. P. Alexándrá Mozelle. Tráctatu wtorego Rozmowá Mozelle W. O. Esaiászem. Niedáno tey
Skrót tekstu: KalCuda
Strona: 151.
Tytuł:
Teratourgema lubo cuda
Autor:
Atanazy Kalnofojski
Drukarnia:
Drukarnia Kijowopieczerska
Miejsce wydania:
Kijów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
pięść, że na ziemię upadnie z buławą; Czasem go sztychem maca, gdzie nit blachy spina, A czasem go po sztukach z obu stron ucina. Ale je Oryl zbiera i lepi i jeszcze Mocniejszy jest, przytknąwszy każdą na swe miejsce. By go beł na tysiąc sztuk zdrapał Astolf śmiały, Widział, że się uzdrawiał i zostawał cały.
LXXXIII.
Nakoniec jeden spuścił na niego raz tęgi, Ugodziwszy go w szyję właśnie między kręgi, I głowę mu od ciała z hełmem oddzieliwszy, Skoczył z konia, Oryla pewnie nie leniwszy, I za krwawe ją włosy na ziemi porwawszy I chyżo potem konia swojego osiadszy, Bieżał z nią w
pięść, że na ziemię upadnie z buławą; Czasem go sztychem maca, gdzie nit blachy spina, A czasem go po sztukach z obu stron ucina. Ale je Oryl zbiera i lepi i jeszcze Mocniejszy jest, przytknąwszy każdą na swe miejsce. By go beł na tysiąc sztuk zdrapał Astolf śmiały, Widział, że się uzdrawiał i zostawał cały.
LXXXIII.
Nakoniec jeden spuścił na niego raz tęgi, Ugodziwszy go w szyję właśnie między kręgi, I głowę mu od ciała z hełmem oddzieliwszy, Skoczył z konia, Oryla pewnie nie leniwszy, I za krwawe ją włosy na ziemi porwawszy I chyżo potem konia swojego osiadszy, Bieżał z nią w
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_I
Strona: 351
Tytuł:
Orland Szalony, cz. 1
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
kontentując się lekarstwy, których się była nauczyła od ojca, udała się do wieśćby. E Rozgrzała się Bogiem. To jest duchem Apollinowym, który jej przyszłe rzeczy objawiał. F Pojźrzawszy na dzieciątko. Na Eskulapiusa Praktykuje mu, że miał zdrowie dawać światu, i tak się w on czas stało, bo chore ludzie uzdrawiał lekarstwy. Praktykuje mu, że miał przywracać dusze umarłym: i to się przeźń stało, ale tylko raz, gdy Hippolita od koni roztarganego, do żywota przywrócił. Praktykowała mu i to, że z Boga miał się stać trupem, i ta się mu dostało: bo piorunem Jowiszowym zabity był. Praktykowałamu, że miał
kontentuiąc się lekarstwy, ktorych się byłá náuczyłá od oycá, vdała się do wieśćby. E Rozgrzałá się Bogiem. To iest duchem Apollinowym, ktory iey przyszłe rzeczy obiáwiał. F Poyźrzawszy ná dźiećiątko. Na AEskulápiusa Práktykuie mu, że miał zdrowie dáwáć świátu, y ták się w on czás sstáło, bo chore ludźie vzdrawiał lekarstwy. Praktykuie mu, że miał przywracáć dusze vmárłym: y to się przezń sstáło, ále tylko raz, gdy Hippolitá od koni roztárgánego, do żywotá przywroćił. Praktykowáłá mu y to, że z Bogá miał się sstáć trupem, y tá się mu dostáło: bo piorunem Iowiszowym zábity był. Práktykowáłámu, że miał
Skrót tekstu: OvOtwWPrzem
Strona: 89
Tytuł:
Księgi Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Walerian Otwinowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
zabić Świętego. Gdy ten święty zawitał z opowiadaniem Ewangelii do Hibernii, widział tam wojsko czartów nie przeliczone, które wszytek wysep do koła otoczyło, ale musiało ustąpić świętemu, jako pisze Stanichurstus w życiu jego Piąty Z. Dunstatus bicz wielki na czartów. Szósty Z. Elpidius Biskup, który samym spojrzeniem chorych, i opętanych uzdrawiał, dlatego czarci sami wyznali publicznie: Iuxta Elpidii cellam, ne transeamus, ne torqueamur. Siódmy Z. Filip Argyrion Sicilii Apostoł terror Demonum. Ósmy Z. Hilarion Opat cudownie od czartów w różnej postaci prześladowany a zawsze ich zwyciężca, gdzie się obrócił choć w skrytych puszczach O Remediach przeciw Czarom.
przez nich wydany;
zabić Świętego. Gdy ten swięty zawitał z opowiadaniem Ewangelii do Hibernii, widział tam woysko czartow nie przeliczone, ktore wszytek wysep do koła otoczyło, ale musiało ustąpić swiętemu, iako pisze Stanichurstus w życiu iego Piąty S. Dunstatus bicz wielki na czártow. Szosty S. Elpidius Biskup, ktory samym spoyrzeniem chorych, y opętanych uzdrawiał, dlatego czarci sami wyznali publicznie: Iuxta Elpidii cellam, ne transeamus, ne torqueamur. Siodmy S. Filip Argyrion Sicilii Apostoł terror Demonum. Osmy S. Hilarion Opat cudownie od czartow w rożney postaci prześladowany a zawsze ich zwyciężca, gdzie się obrocił choć w skrytych puszczach O Remediach przeciw Czarom.
przez nich wydany;
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 262
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
aż się trochę wyleci w cebrze. siana wnią trochę wrzuciwszy; dobrze pod konie nasłać, ogień zagasić. Lekarstwa na choroby końskie tu nie daję, bo teraźniejsi konowałowie, na nich się dobrze znają, i Haur opisał. Chorób końskich Patronem jest S. Eligius z Złotnika Biskup; którego młotek dotknięciem swoim konie chore uzdrawiał; Z. także Antoni Padewski. A jeśliby kto w drodze puścił konie paść, trzeba na dwie, albo trzy nogi spętać gdyż Tatarowie mówią dwie nogi pętasz, dwie trawy pasiesz, trzy nogi spętasz, trzy trawy pasiesz. Ale już czas odyiść od stada, wina się napić. W. W
aż się trochę wyleci w cebrze. siana wnią troche wrzuciwszy; dobrze pod konie nasłać, ogień zagasić. Lekarstwa na choroby końskie tu nie daię, bo teraznieysi konowałowie, na nich się dobrze znaią, y Haur opisał. Chorob końskich Patronem iest S. Eligius z Złotnika Biskup; ktorego młotek dotknięciem swoim konie chore uzdrawiał; S. także Antoni Padewski. A iezliby kto w drodze puścił konie paść, trzeba na dwie, albo trzy nogi spętać gdyż Tatarowie mowią dwie nogi pętasz, dwie trawy pasiesz, trzy nogi spętasz, trzy trawy pasiesz. Ale iuż czas odyiść od stada, wina się napić. W. W
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 483
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
w Klasztorze nad Kozim Jeziorem: niedaleko od niego wykopał sobie jamę, tam lat 6 przeżył, zjednał dobrą osobie opinią, został Archimandrytą w Moskwie u Nowego Spasa, wnet Metropolitą Nowogrodzkim, potym Krutyckim, na ostatek po Józefie Patriarchą Moskiewskim. Życzył sobie zostać Papieżem Moskiewskim; dlatego nogi ubogich na ucztach umywał, opętanych ficte uzdrawiał, jałmużny dawał. Aleksy Michałowicz wielce go estymował, on też jak Car rządził się, kogo chciał karał, wyganiał, więził, z Carem się równał; w książecce Skryzaty, tojest kamienne tablice, nazwał się Wielkim Hospodarem; tytuł sobie dał taki: Z Bożej łaski Nikon Arcybiskup Wielkiego i panującego Miasta Moskwy, i
w Klasztorze nad Kozim Ieziorem: niedaleko od niego wykopał sobie iamę, tam lat 6 przeżył, ziednał dobrą osobie opinią, został Archimandrytą w Moskwie u Nowego Spasa, wnet Metropolitą Nowogrodzkim, potym Krutyckim, na ostatek po Jozefie Patryarchą Moskiewskim. Zyczył sobie zostać Papieżem Moskiewskim; dlatego nogi ubogich na ucztach umywał, opętanych ficte uzdrawiał, iałmużny dawał. Alexy Michałowicz wielce go estymował, on też iak Car rządził się, kogo chciał karał, wyganiał, więził, z Carem się rownał; w książecce Skryzaty, toiest kamienne tablice, nazwał się Wielkim Hospodarem; tytuł sobie dał taki: Z Bożey łaski Nikon Arcybiskup Wielkiego y panuiącego Miasta Moskwy, y
Skrót tekstu: ChmielAteny_IV
Strona: 20
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 4
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1756
Data wydania (nie później niż):
1756
/ przeciwnym sposobem miałbyś argumentować mówiąc: Począł się w żywocie Panieńskim/ Ergo est incompraehensibilis, albowiem gdyby był compraehensibilis, nie mógłby być w żywocie Panieńskim/ ażby niebo opuścił. Rabinaz Teologiem. RABIN.
Skąd wiemy/ że Chrystus jest Bogiem/ jeśli rzeczecie/ że dla tego że wskrzeszał umarłych/ uzdrawiał chorych/ i widok ślepym przywracał/ toć takim sposobem i Eliżeusz będzie Bogiem/ który Cuda czynił. TEOLÓG.
LUbo to Cuda Bogu samemu przynależą/ przecię nie dla tego jest Bogiem/ albowiem że jest Bogiem/ Cuda czyni/ nie idzie zatym/ że Cuda czyni/ przeto jest Bogiem/ gdyż chociażby ich nie
/ przećiwnym sposobem miałbyś árgumentowáć mowiąc: Począł się w żywoćie Pánieńskim/ Ergo est incompraehensibilis, álbowiem gdyby był compraehensibilis, nie mogłby bydż w żywoćie Pánieńskim/ áżby niebo opuśćił. Rabináz Theologiem. RABIN.
ZKąd wiemy/ że Chrystus iest Bogiem/ iesli rzeczećie/ że dla tego że wskrzeszał vmárłych/ vzdrawiał chorych/ y widok slepym przywracał/ toć tákim sposobem y Eliżeusz będźie Bogiem/ ktory Cudá czynił. THEOLOG.
LVbo to Cudá Bogu sámemu przynależą/ przećię nie dla tego iest Bogiem/ álbowiem że iest Bogiem/ Cudá czyni/ nie idźie zátym/ że Cudá czyni/ przeto iest Bogiem/ gdysz choćiaszby ich nie
Skrót tekstu: KorRoz
Strona: 89
Tytuł:
Rozmowa teologa katolickiego z rabinem żydowskim przy arianinie nieprawym chrześcijaninie
Autor:
Marek Korona
Drukarnia:
Drukarnia Kolegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
dialogi, pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1645
Data wydania (nie wcześniej niż):
1645
Data wydania (nie później niż):
1645
dni/ a podczas kilka miesięcy/ czynili mu cześć i chwałę/ jako samemu bałwanowi: dawali mu jeść i pić rozkosznie/ i zażywał dobrego czasu: kiedy szedł drogą którą schodzili się ludzie/ aby mu czynili uczciwość/ i ofiarowali mu rozmaite rzeczy: przywodzili przedeń dzieci/ i chore/ żeby je błogosławił i uzdrawiał. Dopuszczali mu wszytko czynić wedle upodobania/ tylko że przy nim wokoło miewali 10. mężów dla strażej/ a na noc zamykali go w klatce. Gdy potym wyszedł czas onej Comediej/ a on też już utył/ zabijali go na ofiarę/ i czynili sobie święto i bankiet uroczysty: a takowych repraesentatij czynili i po
dni/ á podczás kilká mieśięcy/ czynili mu cześć y chwałę/ iáko sámemu báłwánowi: dawáli mu ieść y pić roskosznie/ y záżywáł dobrego czásu: kiedy szedł drogą ktorą zchodźili się ludźie/ áby mu czynili vczćiwość/ y ofiárowáli mu rozmáite rzeczy: przywodźili przedeń dźieći/ y chore/ żeby ie błogosłáwił y vzdrawiał. Dopusczáli mu wszytko czynić wedle vpodobánia/ tylko że przy nim wokoło miewáli 10. mężow dla strażey/ á ná noc zámykáli go w klatce. Gdy potym wyszedł czás oney Comediey/ á on też iuż vtył/ zábiiáli go ná ofiárę/ y czynili sobie święto y bánkiet vroczysty: á tákowych repraesentatiy czynili y po
Skrót tekstu: BotŁęczRel_V
Strona: 6
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. V
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Drukarnia:
Mikołaj Lob
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
: i zowie go jeszcze Bogiem uczynionym/ chociać go tak pismo nie zowie: Ale się Panu M. zejdzie takie bogi tworzyć/ wedle myśli swojej. Cóż też Mahomet o tym mówi? poświadcza mu Azoara 13. Bóg/ powiada/ Jezusowi Synowi Mariej dał duszę czystą i poświęconą/ przez którą śleponarodzonego i trędawate uzdrawiał/ umarłe wskrzeszał etc. A toć poswięcenie Chrystusowi nad insze więtsze/ jako i Pan M. przyznawa/ gdy Azoara 4. wprowadza Boga tak mówiącego: Nad wszytkie insze Proroki/ którzy kiedy przez mię byli wywyzszeni/ i którzy kiedy z Bogiem mówili/ Jezusowi synowi Mariej/ duszę naszę właśnie dając/ moc i siłę
: y zowie go ieszcze Bogiem vczynionym/ choćiać go ták pismo nie zowie: Ale się Pánu M. zeydźie tákie bogi tworzyć/ wedle myśli swoiey. Coż też Máhomet o tym mowi? poświadcza mu Azoara 13. Bog/ powiáda/ Iezusowi Synowi Máryey dał duszę czystą y poświęconą/ przez ktorą śleponárodzoneg^o^ y trędáwáte vzdrawiał/ vmarłe wskrzeszał etc. A toć poswięcenie Chrystusowi nad insze więtsze/ iáko y Pan M. przyznawa/ gdy Azoara 4. wprowadza Bogá ták mowiącego: Nad wszytkie insze Proroki/ ktorzy kiedy przez mię byli wywyzszeni/ y ktorzy kiedy z Bogiem mowili/ Iezusowi synowi Maryey/ duszę nászę własnie dáiąc/ moc y śiłę
Skrót tekstu: SkarMes
Strona: 47
Tytuł:
Mesjasz nowych Arianów wedle Alkoranu Tureckiego
Autor:
Piotr Skarga
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612