o następujący trybunał, mówił mi, abym pisał do Duranda, ministra francuskiego, prosząc, aby owe deklarowane drugie dwa tysiące czerwonych dać raczył. Napisałem tedy takowy list, który wziąwszy Bohusz, tak dla tych pieniędzy, jako też dla oznajmienia dworowi, jak kombinacja warszawska w niczym nie jest dotrzymana, w nocy wózeczkiem prostym, sekretnie, w wielką niepogodę i w samą najgorszą drogę wybiegł do Warszawy.
Już tedy sam, jak rzekłem, jak biedna owca w zębach wilczych zostałem się w Nowogródku, nie mając w nikim, tylko w jednym Panu Bogu, wszystką ufność i nadzieję. Turbowałem się niemniej o żonę moją,
o następujący trybunał, mówił mi, abym pisał do Duranda, ministra francuskiego, prosząc, aby owe deklarowane drugie dwa tysiące czerwonych dać raczył. Napisałem tedy takowy list, który wziąwszy Bohusz, tak dla tych pieniędzy, jako też dla oznajmienia dworowi, jak kombinacja warszawska w niczym nie jest dotrzymana, w nocy wózeczkiem prostym, sekretnie, w wielką niepogodę i w samą najgorszą drogę wybiegł do Warszawy.
Już tedy sam, jak rzekłem, jak biedna owca w zębach wilczych zostałem się w Nowogródku, nie mając w nikim, tylko w jednym Panu Bogu, wszystką ufność i nadzieję. Turbowałem się niemniej o żonę moją,
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 760
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
obligacją od Abramowicza, pisarza ziemskiego wileńskiego, abym do niego wyboczył do Berezowca, gdyż się tam ze mną chciał widzieć i rozmówić, tak wyprawiwszy stryjów moich i szlachtę prosto na Słonim do Czemer, sam do Berezowca pojechałem. Wyprawiłem stryjów moich karetą, a sam sankami przyjechawszy musiałem kupić sobie w Nowogródku wózeczek od oficera regimentowego bez pasów, tylko przecie z pudłem krytym za czerw, zł 11, ale tak trzęsko niosący, że Łyszczyński, wiceregent grodzki brzeski, często z utrzęśnienia womitował. Ja przecież tę niewygodę wytrzymałem.
Jechałem stamtąd prosto na Żurowice, oddając się tam protekcji Najświętszej Panny, gdzie pod samymi Żurowicami
obligacją od Abramowicza, pisarza ziemskiego wileńskiego, abym do niego wyboczył do Berezowca, gdyż się tam ze mną chciał widzieć i rozmówić, tak wyprawiwszy stryjów moich i szlachtę prosto na Słonim do Czemer, sam do Berezowca pojechałem. Wyprawiłem stryjów moich karetą, a sam sankami przyjechawszy musiałem kupić sobie w Nowogródku wózeczek od oficera regimentowego bez pasów, tylko przecie z pudłem krytym za czerw, zł 11, ale tak trzęsko niosący, że Łyszczyński, wiceregent grodzki brzeski, często z utrzęśnienia womitował. Ja przecież tę niewygodę wytrzymałem.
Jechałem stamtąd prosto na Żurowice, oddając się tam protekcji Najświętszej Panny, gdzie pod samymi Żurowicami
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 791
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986