Historyj naturalnej dowodzi, iż w Indii wschodniej od granicy Chińskiej jest Zwierz (z kóz tych podobno rodzaju) wielkością liszki, w lasach zawszę się kryjący, którego tamteczni dostawszy obywatele, poty laskami biją, aż wszystka z niego krew spuści się, dopiero na kawałki mięso rozbierają, w skorę jego w łasną zaszywają, tak wędzą, tedy za czasem całe to mięso w piżmo się obraca. W Indii zaś zachodniej alias w Ameryce, według Gwilelma Pizona w Historyj Naturalnej libr. 3. znajdują się kozy dzikie, a raczej Sarny, w których żołądku Kamień Bezoar rodzi się. Nierembergius także pisze namieniony, iż w Indyj, wkozach,
Historyi naturalney dowodzi, iż w Indii wschodniey od granicy Chinskiey iesst Zwierz (z koz tych podobno rodzaiu) wielkością liszki, w lasach zawszę się kryiący, ktorego tamteczni dostawszy obywatele, poty laskami biią, aż wszystka z niego krew spusći się, dopiero na kawałki mięso rozbieraią, w skorę iego w łasną zasżywaią, tak wędzą, tedy za cżasem całe to mięso w piżmo się obraca. W Indii zaś zachodniey alias w Ameryce, według Gwilelma Pizoná w Historyi Naturalney libr. 3. znayduią się kozy dzikie, à raczey Sarny, w ktorych żołądku Kamień Bezoar rodzi się. Nierembergius także pisze namieniony, iż w Indyi, wkozach,
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 274
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
O Boże jako różnie trzymają to Jabłko Potentaci świata. Jedni je trzymając z wolności łupią/ którą się każde Królestwo jako jabłko łupiną ozdobną i piękną pokrywa. Drudzy trzymając je jako głodni gryżą/ kiedy poddanych zębami w dostatkach ich zarywają/ a wszytko na bankiety zbyteczne/ i insze rozpusty obracają. Inszy je zaś w ręku wędzą/ gnoją/ którzy je różnemi kacerstwy/ bluźnierstwy/ i Herezjami zarazać dopuszczają/ od tych albowiem jabłko Monarchii każdej więdnieje i gnije. Ale szczęśliwe jabłko Królestwa naszego/ które się Wężykowi w opiekę dostało/ Ten go w cale dotrzyma/ i żądłem swoim wszytkich którzyby je albo z wolności z łupić/ albo Kacerstwy i
O Boże iáko rożnie trzymáią to Iabłko Potentaći świátá. Iedni ie trzymáiąc z wolnośći łupią/ ktorą się káżde Krolestwo iáko iabłko łupiną ozdobną y piękną pokrywa. Drudzy trzymáiąc ie iáko głodni gryżą/ kiedy poddánych zębámi w dostátkách ich zárywáią/ á wszytko ná bánkiety zbyteczne/ y insze rospusty obrácáią. Inszy ie záś w ręku wędzą/ gnoią/ ktorzy ie rożnemi kácerstwy/ bluźnierstwy/ y Herezyámi zárázáć dopuszczáią/ od tych álbowiem iabłko Monárchiey káżdey więdnieie y gnije. Ale szczęśliwe iabłko Krolestwá nászego/ ktore się Wężykowi w opiekę dostáło/ Ten go w cále dotrzyma/ y żądłem swoim wszytkich ktorzyby ie álbo z wolnośći z łupić/ álbo Kácerstwy y
Skrót tekstu: MijInter
Strona: 12
Tytuł:
Interregnum albo sieroctwo apostolskie
Autor:
Jacynt Mijakowski
Drukarnia:
Paweł Konrad
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632
się śmierci boi Przegrożek, ten, o pokarm doczesny mniej stoi. Odpowiedzą tak: Królu, dobre jest twe zdanie, Ze ci się boją śmierci, którzy swe staranie Wiodą w tym codzień, aby przed Atropy grobem Śmiertelnym, jakimkolwiek mogli ujść sposobem: A ci są, którzy dla tych próżnych się dóbr wędzą Z podziwieniem, i lata swe w marności pędzą. Bo, którzy się niebieskiej po śmierci nagrody Niespodziewają, niechcą tej rzuczać swobody, I dla tej się przyczyny Parki obawiają, I z lenistwem na pewny jej Dekret czekają: A my, którzy już dawno i świat, i korzyści, I wszytkie dobra jego
się śmierći boi Przegrożek, ten, o pokarm doczesny mniey stoi. Odpowiedzą ták: Krolu, dobre iest twe zdánie, Ze ći się boią śmierći, ktorzy swe stáránie Wiodą w tym codźień, áby przed Atropy grobem Smiertelnym, iákimkolwiek mogli vyść sposobem: A ći są, ktorzy dla tych prożnych się dobr wędzą Z podźiwieniem, y látá swe w marnośći pędzą. Bo, ktorzy się niebieskiey po śmierći nagrody Niespodźiewáią, niechcą tey rzuczáć swobody, Y dla tey się przyczyny Parki obawiáią, Y z lenistwem ná pewny iey Dekret czekáią: A my, ktorzy iuż dawno y świát, y korzyśći, Y wszytkie dobrá iego
Skrót tekstu: DamKuligKról
Strona: 23
Tytuł:
Królewic indyjski
Autor:
Jan Damasceński
Tłumacz:
Mateusz Ignacy Kuligowski
Drukarnia:
Mikołaj Aleksander Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
żywoty świętych
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688