osoby potężne i subtelnymi praktykami nas rozerwawszy, nie jeno nic a nic na poselstwo, z rokoszu posłane, nie uczynił, ale i sam rokosz potępił, a tych, coby im onych urazów swych
popierać śmieli, za nieprzyjacioły ojczyzny osądził i zaraz z wojskiem na nie nastąpił, które ich wojowało, z domów wy włóczyło, w powroziech przy koniech wodziło; potym zaraz skarb Rzpltej z Rawy gwałtownie przez żołnierze wziął i niektórym województwom na karki je wsadził, a sejmu i onych rzeczy, pod Wiślicą pro forma pozwolonych, umknął. To pierwsza sztuka; a to druga, kiedy zaś na rokosz zawołano, dopiero się z sejmem ozwał i na
osoby potężne i subtelnymi praktykami nas rozerwawszy, nie jeno nic a nic na poselstwo, z rokoszu posłane, nie uczynił, ale i sam rokosz potępił, a tych, coby im onych urazów swych
popierać śmieli, za nieprzyjacioły ojczyzny osądził i zaraz z wojskiem na nie nastąpił, które ich wojowało, z domów wy włóczyło, w powroziech przy koniech wodziło; potym zaraz skarb Rzpltej z Rawy gwałtownie przez żołnierze wziął i niektórym województwom na karki je wsadził, a sejmu i onych rzeczy, pod Wiślicą pro forma pozwolonych, umknął. To pierwsza sztuka; a to druga, kiedy zaś na rokosz zawołano, dopiero się z sejmem ozwał i na
Skrót tekstu: RanyRzeczCz_III
Strona: 373
Tytuł:
Śmiertelne rany Rzeczypospolitej naszej
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1607
Data wydania (nie wcześniej niż):
1607
Data wydania (nie później niż):
1607
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
3
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętnosci
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
głębokie ze dwu stron Bizerta miała, Ze dwu drugich na suchej równinie siedziała. Starą robotą wały, ale mur północny, Gdzie woda nie zachodzi, nad podziw ma mocny. Przekopy zaniedbane, bo do ich poprawy Czas ścisły Branzardowi bronił i zabawy Naglejsze; więc o cieśle przytrudniejszem było: Co żywo się za wojskiem hultajską włóczyło.
X
Astolf z najprzedniejszemi skoczył Murzynami, Którzy łukiem groźni są, kuszą i procami; Lekce ważą śmierć, pełni wesołej ochoty, Tak w letszych zbrojach jazda, jako i piechoty; I już się do przekopów rączo przymykali, Aby je równo z murem miąższem wyrównali, Już gwałt chrustu, kamienia, ziemie, drzewa
głębokie ze dwu stron Bizerta miała, Ze dwu drugich na suchej równinie siedziała. Starą robotą wały, ale mur północny, Gdzie woda nie zachodzi, nad podziw ma mocny. Przekopy zaniedbane, bo do ich poprawy Czas ścisły Branzardowi bronił i zabawy Naglejsze; więc o cieśle przytrudniejszem było: Co żywo się za wojskiem hultajską włóczyło.
X
Astolf z najprzedniejszemi skoczył Murzynami, Którzy łukiem groźni są, kuszą i procami; Lekce ważą śmierć, pełni wesołej ochoty, Tak w letszych zbrojach jazda, jako i piechoty; I już się do przekopów rączo przymykali, Aby je równo z murem miąższem wyrównali, Już gwałt chróstu, kamienia, ziemie, drzewa
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_III
Strona: 210
Tytuł:
Orland szalony, cz. 3
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
, tak w dokładaniu się nas, priusquam quid collatum sit, jako w i dozorze, potym in adversis etiam. Czwarta, aby szkoły, akademie, szpitale et si quae alia, lepszy porządek swój miały. Piąta, żeby w tak wielkich dochodziech zabiegać temu, aby po miastach, miasteczkach żebractwa tak wiele się nie włóczyło i po gospodach z puszkami tak gęsto nie biegano. Szlacheckiego stanu którzy non exhauriuntur swemi potrzebami, ażeby to każdy zostawił ubogiem swym poddanym. Osobliwie, co często wspominam, aby de legibus nobiscum idem sentiant. Co póki nie będzie i pan nie będzie wiedział, czego się w przysiędze trzymać, i my z sobą zawsze
, tak w dokładaniu się nas, priusquam quid collatum sit, jako w i dozorze, potym in adversis etiam. Czwarta, aby szkoły, akademie, szpitale et si quae alia, lepszy porządek swój miały. Piąta, żeby w tak wielkich dochodziech zabiegać temu, aby po miastach, miasteczkach żebractwa tak wiele się nie włóczyło i po gospodach z puszkami tak gęsto nie biegano. Szlacheckiego stanu którzy non exhauriuntur swemi potrzebami, ażeby to każdy zostawił ubogiem swym poddanym. Osobliwie, co często wspominam, aby de legibus nobiscum idem sentiant. Co póki nie będzie i pan nie będzie wiedział, czego się w przysiędze trzymać, i my z sobą zawsze
Skrót tekstu: CollatioCz_III
Strona: 126
Tytuł:
Collatio tego wszystkiego, co na rokoszu i w Wiślicy zawarto
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1606
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1606
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918