do żywota inszego/ abo tu karanie cierpieli/ którzy według Apostoła podani tu są szatanowi ku skazie ciała/ żeby duch zbawiony był w dzień Pana naszego Jezusa Chrystusa. Lecz ku trudność jest z słów Pawła Apostoła który mówi: Niech się doświadcza człowiek/ i tak chleba tego pożywa/ że jako mogą ludzie opętani/ nie władając rozumem pożywać Ciało Pańskie? Na to odpowieda tomasz ś, mówiąc. Dwojacy są ludzie/ którzy rozumem niewładaja. Jedni którzy słabo i barzo mało rozumu zażywają/ jako zowiemy tego niewidomy,m/ ltory mało widzi. A iż takowi mogą mieć jakeikolwiek nabożeństwo ku temu Sakramentowi/ niema im być Sakrament broniony. Drudzy
do żywotá inszego/ ábo tu karánie cierpieli/ ktorzy według Apostołá podáni tu są szátánowi ku skáźie ćiáłá/ żeby duch zbáwiony był w dźień Páná nászego Iezusá Chrystusá. Lecż ku trudność iest z słow Páwłá Apostołá ktory mowi: Niech sie doświádcza człowiek/ y ták chlebá tego pożywa/ że iáko mogą ludźie opętáni/ nie władáiąc rozumem pożywáć Ciáło Páńskie? Ná to odpowieda thomasz ś, mowiąc. Dwoiácy są ludźie/ ktorzy rozumem niewładáia. Iedni ktorzy słábo y bárzo máło rozumu záżywáią/ iáko zowiemy tego niewidomy,m/ ltory máło widźi. A iż tákowi mogą mieć iákeikolwiek nabożeństwo ku temu Sákrámentowi/ niema im bydź Sákráment broniony. Drudzy
Skrót tekstu: SpInZąbMłot
Strona: 230
Tytuł:
Młot na czarownice
Autor:
Jacob Sprenger, Heinrich Institor
Tłumacz:
Stanisław Ząbkowic
Drukarnia:
Szymon Kempini
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
traktaty
Tematyka:
magia, obyczajowość, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
i dziwnemi własnościami, prezentami, talentami, którymi niebo ozdobiło naturę. Dwa są najprzedniejsze Pierwszy, zostawa w mowie, który eksprimując subtelne bystrego animuszu koncepty, persvasią, sprawujem to w każdym, czego sobie doznać życzemy. Wtóry, zawiera się w władzy ręku walecznych, tym przy odwadze, industriej, i czułości nie próżnująccy władając odważną ręką zachowujem życie, broniem żywota, rozszerzamy Królestwa, przestronne czynim granice wszelkich Monarchij, z uchwały Rebelizantom, kładąc na karki Nieprzyjacielskie jarzmo należące. B. Ten twój dyskurs ma i zawiera w sobie szmat duży nie ladajakiej Filozofii, co żebyś tym rzetelniej pojąć i zrozumieć mógł, wiedz, iż mnie tylko samemu
y dźiwnemi własnośćiami, prezentámi, talentami, ktorymi niebo ozdobiło naturę. Dwá są nayprzednieysze Pierwszy, zostawa w mowie, ktory exprimuiąc subtelne bystrego ánimuszu koncepty, persvásią, spráwuiem to w káżdym, czego sobie doznáć życzemy. Wtory, záwiera się w władzy ręku walecznych, tym przy odwadze, industryey, y czułośći nie proznuiąccy władáiąc odważną ręką záchowuiem żyćie, broniem żywotá, rozszerzamy Krolestwá, przestronne czynim gránice wszelkich Monárchiy, z uchwáły Rebelizántom, kłádąc ná kárki Nieprzyiaćielskie iárzmo należące. B. Ten twoy dyskurs ma y záwiera w sobie szmát duży nie ledáiákiey Filozofiey, co żebys tym rzetelniey poiąć y zrozumieć mogł, wiedz, iż mnie tylko sámemu
Skrót tekstu: AndPiekBoh
Strona: 52
Tytuł:
Bohatyr straszny
Autor:
Francesco Andreini
Tłumacz:
Krzysztof Piekarski
Drukarnia:
Mikołaj Aleksander Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
dramat
Gatunek:
dialogi
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1695
Data wydania (nie wcześniej niż):
1695
Data wydania (nie później niż):
1695
czasy nie mówi, ale niech tak będzie jako się widzi Wmci. Ja mam na tym dosyć wiedzieć, żeś Wmść Krassomowca wyśmienity, i dzielny ręką w dziełach Rycerskich Kapitan, i jakoś Wmść słodką mową swoją wielkie Akty do skutku swojego, w różnych sprawach zaprowadził, takeś daleko więcej, ręką swą Rycerską pałaszem władając Prowincyj zamieszał światowych. Już odtąd nie Minerva jest Boginią mądrości, ani Inwentorką nauk wszelakich i kunsztów subtelnych. Ani Mars krwawego boju Bogiem, samej osobie Wmci należące tytuły, godności, praeeminentie, honory za przywilejem darowanym z górnych pałaców niebieskich. B. Chcieli oni sławni Grecy, uczcić mnie Koroną wszystkich swych Akademi, usilowali
czásy nie mowi, ále niech ták będźie iáko się widźi Wmći. Ia mąm ná tym dosyć wiedźieć, żeś Wmść Krassomowcá wyśmienity, y dźielny ręką w dźiełách Rycerskich Kápitan, y iakoś Wmść słodką mową swoią wielkie Akty do skutku swoiego, w rożnych spráwách záprowádźił, takeś dáleko więcey, ręką swą Rycerską páłászem władáiąc Provincyi zámieszał świátowych. Iuż odtąd nie Minerva iest Boginią mądrośći, áni Inventorką nauk wszelákich y kunsztow subtelnych. Ani Mars krwáwego boiu Bogiem, samey osobie Wmći należące tytuły, godnośći, praeeminentiae, honory zá przywileiem dárowánym z gornych páłácow niebieskich. B. Chćieli oni sławni Graecy, uczćić mnie Koroną wszystkich swych Akádemiy, vśilowáli
Skrót tekstu: AndPiekBoh
Strona: 53
Tytuł:
Bohatyr straszny
Autor:
Francesco Andreini
Tłumacz:
Krzysztof Piekarski
Drukarnia:
Mikołaj Aleksander Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
dramat
Gatunek:
dialogi
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1695
Data wydania (nie wcześniej niż):
1695
Data wydania (nie później niż):
1695
, ustawicznie gotowcem stali miasto Muskietyerów. T. Tak armujac Galliony, tak armujcie Okręty i Gallery, wy wojenni Kapitanowie u WOjennika uczcie się wojować. B. Wstąpiwszy nauarmowany, przy wszeliej należącej municji Galion, stanąłem w kroku, prawą w przód wysławiwszy, na znak przyszłego zwycięstwa Bohatyrską nogę. T. Regimentem pewnie władając, prawą wrąz Bohatyrską ręką. B. Zaraz rozkazałem rozdać, rozpięte wiatrom w posłuszeństwo żagle, udając się ku wschognim perłami sadzonym lirovincjom, wtym jako nieszezęście kazało, napadłem naarmatę Turecką. T. Jaż tam nic Wmści nie przydało serce, ani pomogło mówić z nieuważnemi, żeś się tego
, vstáwicznie gotowcem stali miásto Muskietyerow. T. Ták ármuiac Gálliony, ták ármuyćie Okręty y Gallery, wy woienni Kápitanowie u WOienniká vczćie się woiowáć. B. Wstąpiwszy náuármowány, przy wszeliey należącey munitiey Galion, stánąłem w kroku, práwą w przod wysłáwiwszy, ná znák przyszłego zwyćięstwá Bohátyrską nogę. T. Regimentem pewnie władáiąc, práwą wrąz Bohátyrską reką. B. Záraz roskazałem rozdáć, rospięte wiátrom w posłuszeństwo zagle, udáiąc się ku wschognim perłámi sádzonym lirovincyom, wtym iáko nieszezęśćie kazáło, nápadłem náarmatę Turecką. T. Iaż tám nic Wmśći nie przydáło serce, áni pomogło mowić z nieuważnemi, żeś się tego
Skrót tekstu: AndPiekBoh
Strona: 109
Tytuł:
Bohatyr straszny
Autor:
Francesco Andreini
Tłumacz:
Krzysztof Piekarski
Drukarnia:
Mikołaj Aleksander Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
dramat
Gatunek:
dialogi
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1695
Data wydania (nie wcześniej niż):
1695
Data wydania (nie później niż):
1695
/ że z ciężkością idą do tego który je zaklina. O źrzebcach/ że im uzda nie smakuje/ gdy ją na nich kładą. I woły poniewolnie szyję w jarzmo dają. Złodzieja nawet w powrozie przywieść trzeba. Ty sam na zmamienie czy twoje/ czy niewieście/ murszkuł na się biorąc/ i szyję w jarzmo władając/ dobrowolnie bieżysz jako na szubienicę. Złote Jarzmo Małżeńskie.
O nieboże dwojakoby cię żałować/ jedna żeś tak mizerny/ a druga że nie znasz mizeriej swojej.
Ale pisząc to/ oba/ i ja i ty mym zdaniem jesteśmy Bałamenci/ ty żeniąc się/ rozumiesz żeś się z Zony doskonale ucieszył/ a
/ że z ćięszkośćią idą do tego ktory ie zákliná. O źrzebcách/ że im uzdá nie smákuie/ gdy ią na nich kładą. Y woły poniewolnie szyię w iárzmo dáią. Złodźieiá náwet w powrozie przywieść trzebá. Ty sam ná zmamienie czy twoie/ czy niewieśćie/ murszkuł ná się biorąc/ y szyię w iárzmo władáiąc/ dobrowolnie bieżysz iako ná szubienicę. Złote Iárzmo Małżeńskie.
O nieboże dwoiákoby ćię żáłowáć/ iedná żeś ták mizerny/ á druga że nie znasz mizeryey swoiey.
Ale pisząc to/ obá/ y ia y ty mym zdániem iestesmy Báłámenći/ ty żeniąc się/ rozumiesz żeś się z Zony doskonále ucieszył/ á
Skrót tekstu: ZłoteJarzmo
Strona: 6
Tytuł:
Złote jarzmo małżeńskie
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1601 a 1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1601
Data wydania (nie później niż):
1650