odpowiedzi zacny Żołnierzu a zwłaszcza na tym coś namielił: iż w wyobrażeniu schodzi człowiek z tego świata. Cóż jest bowiem żywot naśż: Komejda. Scaena quaedam est vita nostrak, Jako jedne powiedział. Różne stany ludzkie. Przełożeństwa albo poddaństwa/ wszytko to komejdialne persony. Nie to szczęśliwy/ na którego Pańską osobę włożono/ ani tego mizerna kondycja/ którego jako kmiotka abo lichotę jako naTeatrum świata tego wyprawiono: ale to szczęśliwy/ i pochwały godny/ który personę swoję według potrzeby i przystojności odprawi. Tego rozumu zdrowego będąc niektórzy jako jeden/ który umierając/ rzekł do przyjaciół swych czylismy się dobrze z persona naszą popisali. Satisné pesona
odpowiedźi zacny Zołnierzu á zwłaszcżá ná tym coś namielił: iż w wyobráżeniu zchodźi cżłowiek z tego świátá. Coż iest bowiem żywot náśż: Komeyda. Scaena quaedam est vita nostrak, Jáko iedne powiedźiał. Rożne stany ludzkie. Przełożeństwá álbo poddaństwá/ wszytko to komeydyalne persony. Nie to szczęśliwy/ ná ktorego Páńską osobę włożono/ áni tego mizerna kondycya/ ktorego iáko kmiotká ábo lichotę iáko náTheátrum świátá tego wypráwiono: ále to szczęśliwy/ y pochwały godny/ ktory personę swoię według potrzeby y przystoynośći odpráwi. Tego rozumu zdrowego będąc niektorzy iáko ieden/ ktory vmieráiąc/ rzekł do przyiaćioł swych czylismy sie dobrze z personá naszą popisáli. Satisné pesona
Skrót tekstu: SpiżAkt
Strona: F3
Tytuł:
Spiżarnia aktów rozmaitych przy zalotach, weselach, bankietach, pogrzebach
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
, Odjęła mu on sławny pierścień Bradamanta, Wpadł w niełaskę do króla wielką Agramanta.
XX.
I by beł Izolier, co był Feratowi Brat bliski, nie dał o niem świadectwa królowi, Że go zastał u dębu uwiązanem, pewnie Jużby beł wisiał Brunel na troistem drewnie; I już mu beło powróz na szyję włożono, Ale iż króla za niem gorąco proszono, Odpuścił mu przysiągszy, że za pierwszą winą Miał go kazać obiesić za lada przyczyną,
XXI.
Tak, że Brunel nieborak słusznie się frasował I w ziemię patrzał i twarz smętną ukazował. Za Brunellem Farurant, a za niem ochotni Pośli ludzie z Mauryny, jeźni i
, Odjęła mu on sławny pierścień Bradamanta, Wpadł w niełaskę do króla wielką Agramanta.
XX.
I by beł Izolier, co był Feratowi Brat blizki, nie dał o niem świadectwa królowi, Że go zastał u dębu uwiązanem, pewnie Jużby beł wisiał Brunel na troistem drewnie; I już mu beło powróz na szyję włożono, Ale iż króla za niem gorąco proszono, Odpuścił mu przysiągszy, że za pierwszą winą Miał go kazać obiesić za lada przyczyną,
XXI.
Tak, że Brunel nieborak słusznie się frasował I w ziemię patrzał i twarz smętną ukazował. Za Brunellem Farurant, a za niem ochotni Pośli ludzie z Mauryny, jeźni i
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_I
Strona: 300
Tytuł:
Orland Szalony, cz. 1
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
Wiszni. die 15. Octobris. 1664. Wm. naszego Mościwego Pana życzliwi Bracia i słudzy Hieronim Orzechowski Sędzia Ziemski Sanocki, Marszałek Koła Wiszeńskiego Ziem Ruskich Punkt Manifestu Więc jeśli Chojecki powiadał jakie dokumenta, to go było na Sejm stawić.
Ale czemuż tego Hultaja Chojeckiego nie dotrzymano czemu go strawić kazono czemu tych niewłożono w Mandat zemną, których mianować mu na konfessatach kazono. To jest, kazono mu aby mianował Księdza Primassa, Jego Mości Pana Wojewodę Sandomierskiego, i Jego Mości P. Potockiego Wojewodę Krakowskiego, że zemną pospołu Rokosz knują, dla tego strawiono go, aby nie przyszło do konfrontacji, lubo i on sam nie zeznawał tego
Wiszni. die 15. Octobris. 1664. Wm. nászego Mośćiwego Páná życzliwi Bráćia y słudzy Hieronym Orzechowski Sędźia Ziemski Sánocki, Márszałek Kołá Wiszeńskiego Ziem Ruskich Punct Mánifestu Więc ieśli Choiecki powiádał iákie documentá, to go było ná Seym stáwić.
Ale czemuż tego Hultaiá Choieckiego nie dotrzymano czemu go strawić kazono czemu tych niewłożono w Mándat zemną, ktorych miánowáć mu ná confessatách kazono. To iest, kazono mu áby miánował Kśiędzá Primássá, Iego Mośći Páná Woiewodę Sendomirskiego, y Iego Mośći P. Potockiego Woiewodę Krákowskiego, że zemną pospołu Rokosz knuią, dla tego strawiono go, áby nie przyszło do confrontátiey, lubo y on sam nie zeznawał tego
Skrót tekstu: LubJMan
Strona: 106
Tytuł:
Jawnej niewinności manifest
Autor:
Jerzy Sebastian Lubomirski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1666
Data wydania (nie wcześniej niż):
1666
Data wydania (nie później niż):
1666
znowu dano, koń się wydarł, miedzy piechotę wpadł, siła ludzi potrącił i naranił, ku zamkowi do stajni bieżąc. A w tem druga osoba z pałaszem w pancerzu do kościoła na koniu wpada, giermek za nim, ale zahamowani, nazad z kościoła wyjachali, nieodprawiwszy więcej już dalej ceremonii.
Ciało do grobu włożono przy bębnach, trąbach, salve głośno dawano i z dział bito. A potem Ichmość PP. Posłowie z kondolencją nastąpili, jedni cicho, a drudzy głośno perorowali. His peractis, do zamku w karetach powrócili. Prędko potem według regestru gości wołano i każdego competenter sadzano. Obiad w pół odwieczerz. Po obiedzie godzinę,
znowu dano, koń się wydarł, miedzy piechotę wpadł, siła ludzi potrącił i naranił, ku zamkowi do stajni bieżąc. A w tem druga osoba z pałaszem w pancerzu do kościoła na koniu wpada, giermek za nim, ale zahamowani, nazad z kościoła wyjachali, nieodprawiwszy więcej już dalej ceremoniej.
Ciało do grobu włożono przy bębnach, trąbach, salve głośno dawano i z dział bito. A potém Ichmość PP. Posłowie z kondolentią nastąpili, jedni cicho, a drudzy głośno perorowali. His peractis, do zamku w karetach powrócili. Prędko potem według regestru gości wołano i każdego competenter sadzano. Obiad w puł odwieczerz. Po obiedzie godzinę,
Skrót tekstu: DiarPogKoniec
Strona: 295
Tytuł:
Diariusz pogrzebu …Koniecpolskiego
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1646
Data wydania (nie wcześniej niż):
1646
Data wydania (nie później niż):
1646
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842
że kamień chciano dalej/ na insze prowadzić miejsce/ który czworo/ ciągnęło koni. Lecz skoro na to miejsce przyszło/ gdzie teraz ten kamień leży/ żadną miarą dalej konie pociągnąć ani postąpić mogły: gdzie zaraz/ natym miejscu/ konie porospirawszy się tamże pozostały. Gdzie zaraz Kościół zbudowano/ a kamień na Ołtarz włożono. Wdzień wielkopiątkowy/ zawsze tam piękny bywa ubrany Grób. A gdy zechcesz/ na Pałac Piotra ś. iść obaczysz jednę kosztowną/ i wysoką barzo/ skosztownego kamienia Piramidę/ wpuł Placu stojącą/ którą był Ociec święty/ Sikstus V. z Campo fancto przeniósł/ i transportował. Co zwielkim/ (jak
że kámień chćiano dáley/ ná insze prowádźić mieysce/ ktory czworo/ ćiągnęło koni. Lecz skoro ná to mieysce przyszło/ gdźie teraz ten kámień leży/ żadną miárą daley konie poćiągnąć áni postąpić mogły: gdźie záraz/ nátym mieyscu/ konie porospiráwszy się támże pozostały. Gdźie záraz Kośćioł zbudowáno/ á kámień ná Ołtarz włożono. Wdźień wielkopiątkowy/ záwsze tám piękny bywa vbrány Grob. A gdy zechcesz/ ná Páłác Piotrá ś. iść obaczysz iednę kosztowną/ y wysoką bárzo/ zkosztownego kámieniá Pyrámidę/ wpuł Plácu stoiącą/ ktorą był Oćiec święty/ Sixtus V. z Campo fancto przeniosł/ y transportował. Co zwielkim/ (iák
Skrót tekstu: DelicWłos
Strona: 96
Tytuł:
Delicje ziemie włoskiej
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1665
Data wydania (nie wcześniej niż):
1665
Data wydania (nie później niż):
1665
masz potraw rozkosznych, nie czeka zwierzyna, paszty, napoje smaczne i wyborne wina, już dla ciebie żurawiów w kuchni nie gotują. Samego cię w grobowcu robacy kosztują. Moc Boska takie takim znalazła karanie, i słusznie, bo też oni zarabiali na nie! Toć się ten dom podoba, co cię weń włożono, którego wierzch na twoim nosie postawiono. Olsnęły oczy, język milczy otrętwiały, wszytkie członki w nieznośnym smutku pozostały. Coś tak z dawna sposobem różnym nazbierało: jednym gwałtem wydarło, drugich oszukało, na co twoja tak długo ręka pracowała – toć wszytko mała chwila przy śmierci pobrała. Ach, już cię przyjaciele twoi nie
masz potraw rozkosznych, nie czeka zwierzyna, paszty, napoje smaczne i wyborne wina, już dla ciebie żurawiów w kuchni nie gotują. Samego cię w grobowcu robacy kosztują. Moc Boska takie takim znalazła karanie, i słusznie, bo też oni zarabiali na nie! Toć się ten dom podoba, co cię weń włożono, którego wierzch na twoim nosie postawiono. Olsnęły oczy, język milczy otrętwiały, wszytkie członki w nieznośnym smutku pozostały. Coś tak z dawna sposobem różnym nazbierało: jednym gwałtem wydarło, drugich oszukało, na co twoja tak długo ręka pracowała – toć wszytko mała chwila przy śmierci pobrała. Ach, już cię przyjaciele twoi nie
Skrót tekstu: BolesEcho
Strona: 37
Tytuł:
Przeraźliwe echo trąby ostatecznej
Autor:
Klemens Bolesławiusz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1670
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1670
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jacek Sokolski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Instytut Badań Literackich PAN, Stowarzyszenie "Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2004
winni jesteśmy karania ciężkiego, ale wedle słuszności tyś winna większego, tobie ma być zadana większa grzechu wina. Wiele tego, nie jedna znajdzie się przyczyna. Wie każdy dobrze o tym mąż w nauce wzięty, co Pisma prawdziwego powiada tekst święty, iż komu więcej darów z nieba użyczono, na niego też ściślejszy rachunek włożono. Pamięć i jasny rozum, dziwnie piękne sieły, łaskawy dał ci Pan Bóg, żeby cię rządzieły; którymiś miała krócić nieprawe chciwości, co jest dobrego czynić, uciekać od złości. Gdy cię Bóg tak wielkimi ozdobił darami, mogłaś też dobrze rządzić twoimi zmysłami. Czemużeś, nędzna Duszo, tego nie czyniła
winni jesteśmy karania ciężkiego, ale wedle słuszności tyś winna większego, tobie ma być zadana większa grzechu wina. Wiele tego, nie jedna znajdzie się przyczyna. Wie każdy dobrze o tym mąż w nauce wzięty, co Pisma prawdziwego powiada tekst święty, iż komu więcej darów z nieba użyczono, na niego też ściślejszy rachunek włożono. Pamięć i jasny rozum, dziwnie piękne sieły, łaskawy dał ci Pan Bóg, żeby cię rządzieły; którymiś miała krócić nieprawe chciwości, co jest dobrego czynić, uciekać od złości. Gdy cię Bóg tak wielkimi ozdobił darami, mogłaś też dobrze rządzić twoimi zmysłami. Czemużeś, nędzna Duszo, tego nie czyniła
Skrót tekstu: BolesEcho
Strona: 41
Tytuł:
Przeraźliwe echo trąby ostatecznej
Autor:
Klemens Bolesławiusz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1670
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1670
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jacek Sokolski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Instytut Badań Literackich PAN, Stowarzyszenie "Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2004
wniść pragną w huty rozpalone: tak zażywają w przemianę swobody, nędznej ochłody. Luc. 16,(24-25) Mat. 13,(42) Job 24,(7)
Duszki światowe na smoki wsadzone jeżdżą po piekle świetno ustrojone, czarnymi z wierzchu pokryte kierami jakby sadzami. Pasmo padalców na głowę włożono, na miejsce włosów żmije zawieszono, jaszczurowie zaś jagody kąsają, cery dodają. Piersi wężowie gryzący pilnują, żaby zaś usta rozkosznie całują, jad zaraźliwy w nie z siebie wpuszczając, a nie przestając. Drudzy zostają na rożnach pieczeni, drudzy zaś w panwiach ognistych smażeni, a drudzy w smole wrzącej ponurzeni i tak warzeni
wniść pragną w huty rozpalone: tak zażywają w przemianę swobody, nędznej ochłody. Luc. 16,(24-25) Matth. 13,(42) Job 24,(7)
Duszki światowe na smoki wsadzone jeżdżą po piekle świetno ustrojone, czarnymi z wierzchu pokryte kierami jakby sadzami. Pasmo padalców na głowę włożono, na miejsce włosów żmije zawieszono, jaszczurowie zaś jagody kąsają, cery dodają. Piersi wężowie gryzący pilnują, żaby zaś usta rozkosznie całują, jad zaraźliwy w nie z siebie wpuszczając, a nie przestając. Drudzy zostają na rożnach pieczeni, drudzy zaś w panwiach ognistych smażeni, a drudzy w smole wrzącej ponurzeni i tak warzeni
Skrót tekstu: BolesEcho
Strona: 73
Tytuł:
Przeraźliwe echo trąby ostatecznej
Autor:
Klemens Bolesławiusz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1670
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1670
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jacek Sokolski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Instytut Badań Literackich PAN, Stowarzyszenie "Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2004
tylko? o głupia mowo/ milcz. Świat wszystek z grzechu otrząsnął Zbawiciel mój. Jako? Słuchaj. Myśl sobie/ jako kałuża wielka jest zbrodni światowych/ jako nieprzebrane morze/ które wszystek okrąg ten ziemie zalało. Wszytko to jaśnie/ rozdzielnie/ przed oczy Chrystusowe/ jako jest/ stanęło/ i na ramiona jego włożono; aby miasto narodu ludzkiego/ jako rękojmia/ jako winowajca niejaki/ przed sprawiedliwością Bożą odpowiadał/ i ręczył za dosyć uczynienie. Co rozumiesz/ jako się nie raz wzdrygnęło ono czyste serce takiego plugastwa? jako się odwracały one przeciwne oczy? jako się brzydziły? Gdyby szata jaka błotem i nieczystościami wszelakimi splugawiona/ Nadziona
tylko? o głupia mowo/ milcz. Swiát wszystek z grzechu otrząsnął Zbáwićiel moy. Iáko? Słuchay. Myśl sobie/ iáko káłużá wielka iest zbrodni świátowych/ iáko nieprzebráne morze/ ktore wszystek okrąg ten źiemie zálało. Wszytko to iásnie/ rozdźielnie/ przed oczy Chrystusowe/ iáko iest/ stánęło/ y ná rámioná iego włożono; áby miásto narodu ludzkiego/ iáko rękoymia/ iáko winowáycá nieiáki/ przed spráwiedliwośćią Bożą odpowiádał/ y ręczył zá dosyć vczynienie. Co rozumiesz/ iáko się nie raz wzdrygnęło ono czyste serce tákiego plugástwá? iáko się odwracáły one przećiwne oczy? iáko się brzydźiły? Gdyby szátá iáka błotem y nieczystośćiami wszelákimi splugáwiona/ Nádźiona
Skrót tekstu: BirkOboz
Strona: 22
Tytuł:
Kazania obozowe o Bogarodzicy
Autor:
Fabian Birkowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1623
Data wydania (nie wcześniej niż):
1623
Data wydania (nie później niż):
1623
ab Axe datos. Octogesimus octavus mirabilis AnnusIngruet, et secum tristia fata trahet . To jest Anno 1588. Largllus Procilus ostatni życia kres Domicianowi Cesarzowi oznajmił Aschletarius zaś drugi Astrolog odpowiedział, że w psich brzuchach pogrzeb jego będzie, Teste Svetonio: Cesarz to Proroctwo chcąc uczynić fałszywym, kazał się spalić. Lecz na stus jeno włożono ciało, deszcz ogień zalał, Ludzi rozpędził, a psy ciało nadpieczone w sobie pogrzebli Julianus Cesarz Apostata, gdy miał zginąć w Persyj, jeden w Antiochii widział usormowane z gwiazd stowa na Niebie: Hodie Iulianus in Persia occidetur. Co ze cuce[...] było, nie próżną Astrologów predykcją, tak się stało. Teste Zonara.
ab Axe datos. Octogesimus octavus mirabilis AnnusIngruet, et secum tristia fata trahet . To iest Anno 1588. Largllus Procilus ostatni życia kres Domicianowi Cesarzowi oznaymił Aschletarius zas drugi Astrolog odpowiedział, że w psich brzuchach pogrzeb iego będzie, Teste Svetonio: Cesarz to Proroctwo chcąc uczynic fałszywym, kazał się spalic. Lecz na stus ieno włożono ciało, deszcz ogień zalał, Ludzi rozpędził, a psy ciało nadpieczone w sobie pogrzebli Iulianus Cesarz Apostata, gdy miał zginąć w Persyi, ieden w Antyochii widział usormowane z gwiazd stowa na Niebie: Hodie Iulianus in Persia occidetur. Co ze cuce[...] było, nie prożną Astrologow predykcyą, tak się stało. Teste Zonara.
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 177
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755