świżej i słonej. Znajduje się w Prypeciu rzece w Dunaj wpadającej, znać z tej rzeki do góry płynie, wpadłszy w Dunaj z morza czarnego.
ACUS, to jest Iglica ryba, o której piszą niektórzy, iż jak żmija wygryzieniem żywota swego wydaje na świat dzieci. Najwięcej takowej ryby koło Sycylii. Nie raz z włoku się wygryzłszy, znowu zemsty szukając weń wpada, wtedy bywa schwytana, mówi Schottus l. 10. mir.
AELURUS Kot ryba, której oczy rosną i ubywają, z miesiąca przybywaniem, albo ubywaniem, według Rawizjusza in Officina.
ALOSA inaczej Clupea, alias sardela ryba w morza i w rzekach się poławiająca, jest
swiżey y słoney. Znayduie się w Prypeciu rzece w Dunay wpadaiącey, znać z tey rzeki do gory płynie, wpadłszy w Dunay z morza czarnego.
ACUS, to iest Iglica ryba, ò ktorey piszą niektorzy, iż iak żmiia wygryzieniem żywota swego wydaie na swiat dzieci. Naywięcey takowey ryby koło Sycylii. Nie raz z włoku się wygryzłszy, znowu zemsty szukaiąc weń wpada, wtedy bywa schwytana, mowi Schottus l. 10. mir.
AELURUS Kot ryba, ktorey oczy rosną y ubywaią, z miesiąca przybywaniem, albo ubywaniem, według Rawizyusza in Officina.
ALOSA inaczey Clupea, alias sardela ryba w morza y w rzekach się poławiaiąca, iest
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 306
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
być puszczane, gdy ryby są na tarle, i nasienie puszczają, bo je ziadają. Żeby też karpie nasion tychże nieziadały, brzegi stawu O Ekonomice mianowicie o Stawach, Rybach, etc,
popiołem posypywać. Ta zaś ikra rybia, albo nasienie, trwa aż do wilii Z. Jakuba, do tego tedy czasu włokiem ryb łowić nienależy, żeby ikry nie psuć, ani kaczek puszczać. Hysop także rzucony w wodę ryby rozpłasza, tak go antypaticznie nie lubią. Czaple ryb nie mało ziadają, dla tego strzylać je potrzeba, wydry gubić, Ale największy ich nieprzyjaciel pan mielnik, sto mający sposobów ich dostawać, tej to rękatej
bydź puszczane, gdy ryby są na tarle, y nasienie puszczaią, bo ie ziadaią. Zeby też karpie nasion tychże nieziadały, brzegi stawu O Ekonomice mianowicie o Stawach, Rybach, etc,
popiołem posypywać. Ta zaś ikra rybia, albo nasienie, trwa aż do wilii S. Iakuba, do tego tedy czasu włokiem ryb łowić nienależy, żeby ikry nie psuć, ani kaczek puszczać. Hysop także rzucony w wodę ryby rozpłasza, tak go antypatycznie nie lubią. Czaple ryb nie mało ziadaią, dla tego strzylać ie potrzeba, wydry gubić, Ale naywiększy ich nieprzyiaciel pan mielnik, sto maiący sposobow ich dostawać, tey to rękatey
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 467
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
gałeczki, rzucaj na wodę, ryby chwytając, popiją się, i po wierzchu pływać będą. Item weź krwie cielęcej i mięsa cielęciny, drobno posiekanej, włóż w naczynie gliniane, aby tak przez dni dziesięć gniło, potym tym truj ryby. Alexius Item weź nasienia rożanego z nasieniem gorczycznym, i nogę łasiczki przywiąż do włoka, albo saka, ryby do niego spływać się będą Albertus. Item nałapaj robaczków złotników, tojest tych co się w nocy latając świecą, je w bańce szklannej dystiluj na wolnym ogniu z wodą, aż się woda wysmaży: dotej masy przydaj żywego srebra uncyj cztery, włóż to w naczynie jakie okrągłe, szklanne, na
gałeczki, rzucay na wodę, ryby chwytaiąc, popiią się, y po wierzchu pływać będą. Item weź krwie cielęcey y mięsa cielęciny, drobno posiekaney, włoż w naczynie gliniane, aby tak przez dni dziesięć gniło, potym tym truy ryby. Alexius Item weź nasienia rożanego z nasieniem gorczycznym, y nogę łasiczki przywiąż do włoka, albo saka, ryby do niego spływać się będą Albertus. Item nałapay robaczkow złotnikow, toiest tych co się w nocy lataiąc swiecą, ie w bańce szklanney distiluy na wolnym ogniu z wodą, aż się woda wysmaży: dotey masy przyday żywego srebra uncyi cztery, włoż to w naczynie iakie okrągłe, szklanne, na
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 468
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
Krak łokcia. Pułsztuczek płótna ma 40. Arszynów We Gdańsku Waga Schifunt ma w sobie kamieni 5 małej wagi/ to jest funtów 120. Kamień wielkiej wagi ma w sobie fun: 34. Kamień malej wagi funt: 24. Funt ------------łotów 32. jednak na wadze 2 łotami większy niż w Krak. O Lanach abo Włokach. Lan abo włoka Chełmieńska ma mieć w sobie 30 Morgoq na dłuż/ a na szerz 1 Morgę/ Morg ma -------------------5 sznurów Sznur-------------------6 prętów. Pręt -------------------7 ½ łokcia. Jeden łan domniemany Królewski w długość niesie -------------------6750 łokci. W szerokość -------------------225 łokci. Mila ma w sobie -------------------8 stajani. Stajanie -------------------125 kroków. Krok -------------------5
Krák łokćiá. Pułsztuczek płotná ma 40. Arszynow We Gdansku Wagá Schiffunt ma w sobie kamieni 5 máłey wagi/ to iest funtow 120. Kámień wielkiey wagi ma w sobie fun: 34. Kámień máley wagi funt: 24. Funt ------------łotow 32. iednák ná wadze 2 łotámi większy niż w Krák. O Lánach ábo Włokách. Ląn ábo włoká Chełmienska ma mieć w sobie 30 Morgoq ná dłuż/ á ná szerz 1 Morgę/ Morg ma -------------------5 sznurow Sznur-------------------6 prętow. Pręt -------------------7 ½ łokćiá. Ieden łąn domniemány Krolewski w długość nieśie -------------------6750 łokći. W szerokość -------------------225 łokći. Milá ma w sobie -------------------8 staiáni. Staiánie -------------------125 krokow. Krok -------------------5
Skrót tekstu: GorAryt
Strona: 74
Tytuł:
Nowy sposób arytmetyki
Autor:
Jan Aleksander Gorczyn
Drukarnia:
Krzysztof Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
matematyka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1647
Data wydania (nie wcześniej niż):
1647
Data wydania (nie później niż):
1647
także straży w gromadzie kazać i uczyć ich nauki Chrześcijańskiej: co było z wielkim pożytkiem.
Gdy chodził jeden z naszych choremu Indianowi do dobrego skonania pomagać/ co już był mowę stracił/ a spowiedzi nie uczynił; namawiał go żeby jako mógł wymówił imię Jezus, gwałt sobie czyniąc. Posłuchał chory/ i mówił z przewłokiem/ że go ledwie słyszeć było. Pocznie znowu namawiać go spowiednik/ żeby i drugi raz na jego wymowienie gwałt sobie uczynił. w te czasy prawie kiedy chory to imię naświętsze rzekł/ mówił zaraz tak dobrze/ że się zupełnie wyspowiadał/ a nazajutrz ozdrowiał.
Z jednego miejsca gdzie był szedł X. Michał Gomez dopomagać
tákże straży w gromádźie kázáć y uczyć ich náuki Chrześćiáńskiey: co było z wielkim pożytkiem.
Gdy chodźił ieden z nászych choremu Indyanowi do dobrego skonánia pomágáć/ co iuż był mowę stráćił/ á spowiedźi nie uczynił; námawiał go żeby iáko mogł wymowił imię IESUS, gwałt sobie czyniąc. Posłuchał chory/ y mowił z przewłokiem/ że go ledwie słyszeć było. Pocznie znowu námáwiáć go spowiednik/ żeby y drugi raz ná iego wymowienie gwałt sobie uczynił. w te czásy práwie kiedy chory to imię naświętsze rzekł/ mowił záraz ták dobrze/ że się zupełnie wyspowiádał/ á názáiutrz ozdrowiał.
Z iednego mieyscá gdźie był szedł X. Michał Gomez dopomágáć
Skrót tekstu: WaezList
Strona: 53.
Tytuł:
List roczny z wysep Philippin
Autor:
Francisco Vaez
Tłumacz:
Anonim
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Gatunek:
relacje
Tematyka:
egzotyka, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1603
Data wydania (nie wcześniej niż):
1603
Data wydania (nie później niż):
1603
chcecie dłużej, bracia moi, bawić, Miasto mając opodal, każę wam postawić. Na tym przestać, kto starej przypowieści wiadom, Podufały przyjaciel powinien, co ma dom. Mieszkiem konwersacyją płacić nie masz w modzie; Siedzieć też nic ku rzeczy na suchu, o głodzie. Piątek, ryb pasz, woda jest, włok jest; nie zawiodę, Chcecieli, wspominając na ryby, pić wodę. Po czymże by szczyrego poznać przyjaciela? Przynieś, chłopcze, z piwnice czop na stół z achtela. Ochota w gospodarzu, dyskreeyja w gościu: Czytałem taki napis na ścienie w Zamościu. I tom słychał, że piątek siedzących
chcecie dłużej, bracia moi, bawić, Miasto mając opodal, każę wam postawić. Na tym przestać, kto starej przypowieści wiadom, Podufały przyjaciel powinien, co ma dom. Mieszkiem konwersacyją płacić nie masz w modzie; Siedzieć też nic ku rzeczy na suchu, o głodzie. Piątek, ryb pasz, woda jest, włok jest; nie zawiodę, Chcecieli, wspominając na ryby, pić wodę. Po czymże by szczyrego poznać przyjaciela? Przynieś, chłopcze, z piwnice czop na stół z achtela. Ochota w gospodarzu, dyskreeyja w gościu: Czytałem taki napis na ścienie w Zamościu. I tom słychał, że piątek siedzących
Skrót tekstu: PotMorKuk_III
Strona: 121
Tytuł:
Moralia
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty, pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
muz, nie trzeba z Parnasu Minerwy; I baby tej dokażą pod kądzielą sztuki. Pamięci wprzód do wierszów trzeba i nauki, Dopiero wybornych słów; jakby dał jałowo Kapustę: i niesmaczno, i słuchać niezdrowo. Słowa rzeczom omastą; tymi wiersz obiema Stoi; niech mu da pokój, kto obojga nie ma. Jakby włok po deszczowej ciągnął wodzie, tyle Wskóra, zwłaszcza na drodze, że gówno kobyle Miasto ryby ułowi, kto te wiersze czyta. Życzę, niech je poeta sam zębami chwyta. 529. W CZEPKU SIĘ URODZIŁ
W czepku, co do afekcji należy niewieściej, Urodził się, mówimy wedle przypowieści, Jeśli szczęśliwie komu rzeczy się
muz, nie trzeba z Parnasu Minerwy; I baby tej dokażą pod kądzielą sztuki. Pamięci wprzód do wierszów trzeba i nauki, Dopiero wybornych słów; jakby dał jałowo Kapustę: i niesmaczno, i słuchać niezdrowo. Słowa rzeczom omastą; tymi wiersz obiema Stoi; niech mu da pokój, kto obojga nie ma. Jakby włok po deszczowej ciągnął wodzie, tyle Wskóra, zwłaszcza na drodze, że gówno kobyle Miasto ryby ułowi, kto te wiersze czyta. Życzę, niech je poeta sam zębami chwyta. 529. W CZEPKU SIĘ URODZIŁ
W czepku, co do afekcji należy niewieściej, Urodził się, mówimy wedle przypowieści, Jeśli szczęśliwie komu rzeczy się
Skrót tekstu: PotMorKuk_III
Strona: 323
Tytuł:
Moralia
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty, pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
. Uchwycił serce młodego KsIĄZĘCIA, Gdy mu z marmuru białego pokaże, Śliczną Statuę, trudną do pojęcia, Do tej iść co raz to bliżej rozkaże, Ażeby uznał, że choć nic nie mówi, Kto wpadł do Grotty tego sobie złowi. I to bynajmniej ADOLFA nie zrazi, Czy mu być w saku, w włoku, czy w niewodzie, Owszem z ochotą w ciasny wiencierz włazi, Ani się lęka być po szyję w wodzie, Wreście na wendę ostrą szedłby skory, Byle pozyskał Bogini Fawory. O! trwały statku, piękny Geniuszu, Co cię najtęższe, nie zmienią przykrości, Czy ta cierpliwość jest w Nowicjuszu, Żeby dla
. Uchwycił serce młodego XIĄZĘCIA, Gdy mu z marmuru białego pokaże, Sliczną Statuę, trudną do poięcia, Do tey iść co raz to bliżey roskaże, Ażeby uznał, że choć nic nie mowi, Kto wpadł do Grotty tego sobie złowi. Y to bynáymniey ADOLFA nie zrázi, Czy mu bydź w saku, w włoku, czy w niewodzie, Owszem z ochotą w ciasny wiencierz właźi, Ani się lęka być po szyię w wodzie, Wreście ná wendę ostrą szedłby skory, Byle pozyskał Bogini Fáwory. O! trwáły státku, piękny Geniuszu, Co cie náytęższe, nie zmienią przykrości, Czy ta cierpliwość iest w Nowicyuszu, Zeby dla
Skrót tekstu: DrużZbiór
Strona: 47
Tytuł:
Zbiór rytmów
Autor:
Elżbieta Drużbacka
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
pieśni, poematy epickie, satyry, żywoty świętych
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1752
Data wydania (nie wcześniej niż):
1752
Data wydania (nie później niż):
1752
na czwartą tego świata stronę, Której skoro subtelną dotknęła się stopą, Natychmiast jej przezwiskiem nazwana Europą. Tam hardy Ottomanin, obciążywszy pęty Azją i Afrykę, stanowił okręty; Tam się w cudzym, o wstydzie, rozpostarszy kącie, Łowi ryby, jak stara przypowieść, w odmącie; A co dalej, to głębiej zaciągając włokiem, Wziął Kandią i na Rzym krzywym patrzy okiem, Tam Grecja, tam ona macedońska pycha, Tam z Tracją Bułgary i pół Węgier wzdycha. I przez nas jak siano wlókł, bo gdy owce strzygą, Drży baran. Obyż taką zjednoczeni ligą Chrześcijanie, w jakiej są bisurmani sforze — Jużby ich za Czerwone zapędzili
na czwartą tego świata stronę, Której skoro subtelną dotknęła się stopą, Natychmiast jej przezwiskiem nazwana Europą. Tam hardy Ottomanin, obciążywszy pęty Azyą i Afrykę, stanowił okręty; Tam się w cudzym, o wstydzie, rozpostarszy kącie, Łowi ryby, jak stara przypowieść, w odmącie; A co dalej, to głębiej zaciągając włokiem, Wziął Kandyą i na Rzym krzywym patrzy okiem, Tam Grecya, tam ona macedońska pycha, Tam z Tracyą Bulgary i pół Węgier wzdycha. I przez nas jak siano wlókł, bo gdy owce strzygą, Drży baran. Obyż taką zjednoczeni ligą Chrześcijanie, w jakiej są bisurmani sforze — Jużby ich za Czerwone zapędzili
Skrót tekstu: PotWoj1924
Strona: 8
Tytuł:
Transakcja Wojny Chocimskiej
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1670
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1670
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1924
rozum uśpiony. II.
LXXVIII.
Prosi o nóż to tego pilno, to owego I niem do serca drogę chce otworzyć swego; Potem ponurem patrzy ku portowi wzrokiem, Gdzie dwu królu są ciała przy morzu głębokiem. Nad temi pomstę czynić myśli przykrą, srogą I zaś morską tam bieżeć zarazem odnogą, Gdzie ostydła zewłoka Brandmarta wdzięcznego Leży, aby umarła z niem i podle niego.
LXXIX.
„Czemu, niestetyż, garła nie dałam przy tobie, Czemu mój grób nie miał być własny w twojem grobie? - Chrapliwem krzyczy głosem - oszalałam była, Żem cię w niebezpieczny bój bez siebie puściła! Bo choć płochy
rozum uśpiony. II.
LXXVIII.
Prosi o nóż to tego pilno, to owego I niem do serca drogę chce otworzyć swego; Potem ponurem patrzy ku portowi wzrokiem, Gdzie dwu królu są ciała przy morzu głębokiem. Nad temi pomstę czynić myśli przykrą, srogą I zaś morską tam bieżeć zarazem odnogą, Gdzie ostydła zewłoka Brandmarta wdzięcznego Leży, aby umarła z niem i podle niego.
LXXIX.
„Czemu, niestetyż, garła nie dałam przy tobie, Czemu mój grób nie miał być własny w twojem grobie? - Chrapliwem krzyczy głosem - oszalałam była, Żem cię w niebezpieczny bój bez siebie puściła! Bo choć płochy
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_III
Strona: 299
Tytuł:
Orland szalony, cz. 3
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905