, gdy jej chcę, choć darmo, służyć. DO PIESKA
Pieszczony Kurto, co u mojej panny Na łonie leżysz, takeś nierachmanny, Że mi się przymknąć do niej nie pozwolisz, (Lecz raczej inszych złodziejów strzec wolij-ż:
Choć ja co wezmę, wszytko będzie w cale), Nazbyt-eś pilny szyi wacht przy tym wale! Zarazem szczekasz, ledwo co się ruszę, Już cię Cerberem zwać, nie Kurtą, muszę. Jednak widząc cię na jej szaty kraju Tuszę, żeś stróżem nie piekła, lecz raju; Zaś kiedy siędziesz podle niej na ławie, A mnie jej oczy palą w popiół prawie, Nowy astrolog,
, gdy jej chcę, choć darmo, służyć. DO PIESKA
Pieszczony Kurto, co u mojej panny Na łonie leżysz, takeś nierachmanny, Że mi się przymknąć do niej nie pozwolisz, (Lecz raczej inszych złodziejów strzec wolij-ż:
Choć ja co wezmę, wszytko będzie w cale), Nazbyt-eś pilny szyi wacht przy tym wale! Zarazem szczekasz, ledwo co się ruszę, Już cię Cerberem zwać, nie Kurtą, muszę. Jednak widząc cię na jej szaty kraju Tuszę, żeś stróżem nie piekła, lecz raju; Zaś kiedy siędziesz podle niej na ławie, A mnie jej oczy palą w popiół prawie, Nowy astrolog,
Skrót tekstu: MorszAUtwKuk
Strona: 173
Tytuł:
Utwory zebrane
Autor:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory zebrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
Moderunku, a primario Stanowniczy.
Są i inni Generali, jakoto Generał Aryilleryj, po łacinie Generalis Artylerie, albo też Rei Tormentarie Magister: Admiral Komendę Floty, alias na Morzu Wojskiem Komendujący: Generał Audytor, do którego Kryzrecht należy, alias Sąd Wojska Cudzoziemskiego: General Kwartiermeister, Kwater albo Stanowisk mający Komendę: General Wacht Meister nad Szylwachami, Wartami Przełożony: General Proviant-Meister, nad Prowiantami Komendant, etc. WOJNIE SŁUZĄCUCH
Żołnierze mają denominacje. 1 Kawaleria: 2 Kirysierowie, po łacinie Katafracti: 3. Dragonia, po łacinie Desultoryj Milites, nie Dragani, jak ich Studenci zowią 4. Rajtar, po Niemiecku Reuter: 5. Piechota Ordynaryna
Moderunku, à primario Stanowniczy.
Są y inni Generali, iakoto Generał Ariilleryi, po łacinie Generalis Artilleriae, albo też Rei Tormentariae Magister: Admiral Kommendę Flotty, alias na Morzu Woyskiem Kommenduiący: Generał Auditor, do ktorego Kryzrecht należy, alias Sąd Woyska Cudzoziemskiego: General Quartiermeister, Kwater albo Stanowisk maiący Kommendę: General Wacht Meister nad Szylwachami, Wartami Przełożony: General Proviant-Meister, nad Prowiantami Kommendant, etc. WOYNIE SŁUZĄCVCH
Zołnierze maią denominacye. 1 Kawalerya: 2 Kirysierowie, po łacinie Cataphracti: 3. Dragonia, po łacinie Desultorii Milites, nie Dragani, iak ich Studenci zowią 4. Raytar, po Niemiecku Reuter: 5. Piechota Ordynarina
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 83
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
. A za tym uczynili ciż mieszczanie prośbę do króla, iżby król tę drogę nalazł, jakoby we dnie i w nocy rząd był, a do zwad takich nie przychodziło. Była o tym rada zaraz i tak król postanowił, żeby dwa dworzanie osobami swemi, co noc ze strażą tą miejską (co oni wachtą zowią) chodzili, a kogo najdą występnego, iżby dworskie ludzie panowie dworzanie do swej kaźni, a straż miejska (z którymi też dwa z rady byli winni chodzić) żeby do swej turmy ludzie miejskie, abo cudzoziemskie brała. Za takim postanowieniem był wielki pokój w mieście przez ten wszytek czas, póki we Gdańsku król
. A za tym uczynili ciż mieszczanie prośbę do króla, iżby król tę drogę nalazł, jakoby we dnie i w nocy rząd był, a do zwad takich nie przychodziło. Była o tym rada zaraz i tak król postanowił, żeby dwa dworzanie osobami swemi, co noc ze strażą tą miejską (co oni wachtą zowią) chodzili, a kogo najdą występnego, iżby dworskie ludzie panowie dworzanie do swej kaźni, a straż miejska (z którymi téż dwa z rady byli winni chodzić) żeby do swej turmy ludzie miejskie, abo cudzoziemskie brała. Za takim postanowieniem był wielki pokój w mieście przez ten wszytek czas, póki we Gdańsku król
Skrót tekstu: GórnDzieje
Strona: 171
Tytuł:
Dzieje w Koronie Polskiej
Autor:
Łukasz Górnicki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
traktaty
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1637
Data wydania (nie wcześniej niż):
1637
Data wydania (nie później niż):
1637
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła wszystkie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Piotr Chmielowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Salomon Lewental
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1886