ponich by sadzały. Aleć ja mniemam/ że to na śmiech czynią z Świata; Pragnąc/ zażyć krotofil/ póki służą lata: Z trefników wzorki biorąc/ gdy strój ich pstry widzą; W tym się/ na śmiech kochają/ ż czego winnych szydzą. Krawcom lepsza się nie dziej: Bo co się walały Kitajczane płateczki; to się dziś przydały. I co przedtym w śmieci iść/ ledwie było godno/ To terasz pilno chowa/ kto się nosi Modno. Już teraz najszczuplejsze twarzy pultynkami W których płatki chowają: co przyznacie sami. Pod tak bogatą głową/ szyja ż ubożała; Naga/ biedna/przy samych perłach się
ponich by sadzáły. Aleć iá mniemam/ że to ná śmiech czynią z Swiátá; Prágnąc/ záżyć krotofil/ poki służą látá: Z trefnikow wzorki biorąc/ gdy stroy ich pstry widzą; W tym się/ ná śmiech kocháią/ ż czego winnych szydzą. Kráwcom lepsza sie nie dźiey: Bo co się waláły Kitayczáne płáteczki; to się dźiś przydáły. Y co przedtym w śmieći iść/ ledwie było godno/ To terász pilno chowa/ kto się nośi Modno. Iuż teráz náyszczupleysze twarzy pultynkámi W ktorych płátki chowáią: co przyznáćie sámi. Pod ták bogátą głową/ szyiá ż vbożáła; Nága/ biedná/przy sámych perłách się
Skrót tekstu: ŁączZwier
Strona: D2v
Tytuł:
Nowe zwierciadło
Autor:
Jakub Łącznowolski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1678
Data wydania (nie później niż):
1678
i w tym mój przykład grzesznym to objawi, Srogo że się układnym wyrok Twój nie stawi. Przebacz niewdzięcznym piersiom, które w Twej chowane Rosły pieczy ukwapnej śmierci niepodane, Ani legły, gdyś kupę rodzonych brał z świata I ich bezwinne rwąc, a me przedłużając lata. Aż też chocia się ze mną i gmachy walały, Rumy w krąg osypawszy, głowę mą mijały. Ukrywałeś mię śmierci, w chorobach toś dawał, Żem trunnę zgotowaną nazad zdrów oddawał. Ej, Boże, jak Twe liczyć dobrodziejstwa? Z temi Lata się wszytkie moje wiodły na tej ziemi. Ani w żadnym królestwie mór, wojska, rozboje Broniły dróg
i w tym mój przykład grzesznym to objawi, Srogo że się układnym wyrok Twój nie stawi. Przebacz niewdzięcznym piersiom, które w Twej chowane Rosły pieczy ukwapnej śmierci niepodane, Ani legły, gdyś kupę rodzonych brał z świata I ich bezwinne rwąc, a me przedłużając lata. Aż też chocia się ze mną i gmachy walały, Rumy w krąg osypawszy, głowę mą mijały. Ukrywałeś mię śmierci, w chorobach toś dawał, Żem trunnę zgotowaną nazad zdrów oddawał. Ej, Boże, jak Twe liczyć dobrodziejstwa? Z temi Lata się wszytkie moje wiodły na tej ziemi. Ani w żadnym królestwie mór, wojska, rozboje Broniły dróg
Skrót tekstu: ArciszLamBar_I
Strona: 380
Tytuł:
Lament
Autor:
Krzysztof Arciszewski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1622
Data wydania (nie wcześniej niż):
1622
Data wydania (nie później niż):
1622
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Poeci polskiego baroku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jadwiga Sokołowska, Kazimiera Żukowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1965
. Uznawać życzliwość stygarów, którzy, gdy chcą, szkodzą.
16-mo. Uznałby miejsce snadniejsze do kruszenia soli, do stochmalki, certowałby z p. bachmistrzem o pożytek żupny.
17-mo. Pilnować, aby oraz, w jeden dzień, miarki wychodziły.
18-mo. Kolekcianych upominać, by się beczki po dole nie walały, psowały.
19-mo. Pakunków swym okiem doźreć, bo kilkanaście beczek na pakunek do sta wychodzi.
20-mo. Wody uznawać, która kosztu i pilności potrzebuje.
21-mo. Do karbarii aby słoną wodę podawano, nie psując.
22-mo. Stania stolnicze wskazać, jako który godzien. Beczek i solaty od żupy dać rationem wszystkich
. Uznawać życzliwość stygarów, którzy, gdy chcą, szkodzą.
16-mo. Uznałby miejsce snadniejsze do kruszenia soli, do stochmalki, certowałby z p. bachmistrzem o pożytek żupny.
17-mo. Pilnować, aby oraz, w jeden dzień, miarki wychodziły.
18-mo. Kolekcianych upominać, by się beczki po dole nie walały, psowały.
19-mo. Pakunków swym okiem doźreć, bo kilkanaście beczek na pakunek do sta wychodzi.
20-mo. Wody uznawać, która kosztu i pilności potrzebuje.
21-mo. Do karbaryi aby słoną wodę podawano, nie psując.
22-mo. Stania stolnicze wskazać, jako który godzien. Beczek i solaty od żupy dać rationem wszystkich
Skrót tekstu: InsGór_1
Strona: 49
Tytuł:
Instrukcje górnicze dla żup krakowskich z XVI-XVIII wieku, cz. 1
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
instrukcje
Tematyka:
górnictwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1615 a 1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1615
Data wydania (nie później niż):
1650
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Antonina Keckowa
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1963
maluśkich trzydzieści i trzy, między któremi znajdują się i uriańskie malutkie.
Te tedy wszytkie rzeczy oddały się i fragmenciki, które się tylko najdowały pomiędzy drobiazgami nieboszczki, według intencji jej cujus Anima sit in Benedictione. Na te się zaś sznury powdziewały według potrzeby do obrazu i według dawniejszych podobnych sznurów, aby w drobnych sznurkach nie walały się, ale zażywały podczas festu jakiego.
Aprilis majus junius wakowały dla następujących niebezpieczeństw od Turków.
Julius, augustus, september.
Tu, gdy już in dies następowały większe trwogi i kiedy Nieprzyjaciel atakował Kamieniec Podolski, w okrutnym zamieszaniu i okropnym strachu przyszło się układać, jako w drogę, a naprzód ze złotem die 16
maluśkich trzydzieści i trzy, między któremi znajdują się i uriańskie malutkie.
Te tedy wszytkie rzeczy oddały się i fragmenciki, które się tylko najdowały pomiędzy drobiazgami nieboszczki, według intentiej jej cuius Anima sit in Benedictione. Na te się zaś sznury powdziewały według potrzeby do obrazu i według dawniejszych podobnych sznurów, aby w drobnych sznurkach nie walały się, ale zażywały podczas festu jakiego.
Aprilis maius iunius wakowały dla następujących niebezpieczeństw od Turków.
Iulius, augustus, september.
Tu, gdy już in dies następowały większe trwogi i kiedy Nieprzyjaciel atakował Kamieniec Podolski, w okrutnym zamieszaniu i okropnym strachu przyszło się układać, jako w drogę, a naprzód ze złotem die 16
Skrót tekstu: InwDomLwowGęb
Strona: 335
Tytuł:
Inwentarz akcesyjny kaplicy Domagaliczów
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
inwentarze
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1645 a 1702
Data wydania (nie wcześniej niż):
1645
Data wydania (nie później niż):
1702
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Materiały źródłowe do dziejów kultury i sztuki XVI-XVIII w.
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Mieczysław Gębarowicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1973