et cultu duliae począł wenerować; trocha się wtym skłoni Erodiakon na stronę/ miły nabożniczek ułowiwszy okazią/ pierścionek Świętej ziemknął z palca/ i znowu Nauplius ten e Caphareo rediens, pokłoniwszy się/ za uczynność Paraecclesiarchowi odwdzięczył: puścił się z Cerkwi z drapieżą/ wyszedł za drzwi/ gdzie padszy na kamienie ryknie. Walając się potym/ bezecną duszę swoję bez spowiedzi/ i wszystkich inszych Chrześcijaninowi dobremu należytych Sacramentów/ w ręce temu/ którego jarzmo dźwigał/ oddał. Rzeknie kto/ a osobliwie z tej Sekty: Toś go już osądził? Odpowiadam: sam się osądził; bo każdy kto zle czyni/ a nie upamiętywa się/ sędziom
et cultu duliae począł venerowáć; trochá się wtym skłoni Erodiákon ná stronę/ miły nabożniczek vłowiwszy okázią/ pierśćionek Swiętey ziemknął z pálcá/ y znowu Nauplius ten e Caphareo rediens, pokłoniwszy się/ zá vczynność Páráecclesiárchowi odwdźięczył: puśćił się z Cerkwi z drapieżą/ wyszedł zá drzwi/ gdźie padszy ná kámienie ryknie. Waláiąc się potym/ bezecną duszę swoię bez spowiedźi/ y wszystkich inszych Chrześciáninowi dobremu należytych Sácrámentow/ w ręce temu/ ktorego iárzmo dzwigał/ oddał. Rzeknie kto/ á osobliwie z tey Sekty: Toś go iuż osądźił? Odpowiádam: sam się osądźił; bo káżdy kto zle czyni/ á nie vpámiętywa się/ sędźiom
Skrót tekstu: KalCuda
Strona: 130.
Tytuł:
Teratourgema lubo cuda
Autor:
Atanazy Kalnofojski
Drukarnia:
Drukarnia Kijowopieczerska
Miejsce wydania:
Kijów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
jako doświadczył jeden Angielczyk. Figiel aby czyj koń nie jadł.
Namazać łojem koniowi zęby, jeść nie będzie mógł póki mu tychże octem ciepłym, i rolą nieprzemyjesz. Owsa też koń tego nie tknie, który prżesiany przez rzesżoto z skory wilczej zrobione. Jak konia bystrego młodego uchować.
Niemordując go, ani walając linami o ziemię, tym go uspokoisz sposobem Weź dwie kulki ołowiane, które prżedryluj, przewlecz sznureczek, jedne wpuść w jednę ucho, a drugą w drugie, tak aby snureczki z uszu wisiały Jeno się szamotać koń pocznie w rękach kowalskich, kuski owe poczną w O Sekretach różnych
uszach kołatać koń zadumiawszy się, jak
iako doświadcżył ieden Angielcżyk. Figiel aby czyi koń nie iadł.
Namazać łoiem koniowi zęby, ieść nie będźie mogł poki mu tychże octem ciepłym, y rolą nieprzemyiesz. Owsa też koń tego nie tknie, ktory prżesiany przez rzesźoto z skory wilczey zrobione. Iak konia bystrego młodego uchować.
Niemorduiąc go, ani walaiąc linami o źiemię, tym go uspokoisz sposobem Weź dwie kulki ołowiane, ktore prżedryluy, przewlecz sznureczek, iedne wpuść w iednę ucho, a drugą w drugie, tak aby snureczki z uszu wisiały Ieno się szamotać koń pocznie w rękach kowalskich, kuski owe poczną w O Sekretach rożnych
uszach kołatać koń zadumiawszy się, iak
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 521
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
. P. Potockiego. Pana Sieniawskiego/ i Pana Rudyminowa mężnie się z nieprzyjacielem starli/ szczęśliwie im za laską Bożą powiodlo/ gdyż wszytkie drzew-
ka skruszyli/ i rzadki pacholik coby swego na kopiją nie wżyął położyli na placu do 500. Pogaństwa rannych sowito/ bo i jeden nasz koniem kilka ich obalająć na ziemię walając się siekli Turków/ zaczym zaraz odwrót uczyniwszy tył w las zagórę podawali/ w tym razie i pogromie pogaństwa/ ci z Chorągwi naszych zginęli. Hetmański Chorąży ścięty/ i Chorągiew wzięta/ Pan Bałaban/ P. Dalmat młodszy/ P. Koleński P. Wojnarowski. Pan Potocki sam szkodliwie posieczony trzeciego dnia umarł.
. P. Potockiego. Páná Sieniáwskiego/ y Páná Rudyminowá mężnie się z nieprzyiaćielem stárli/ sczęśliwie im zá láską Bożą powiodlo/ gdyż wszytkie drzew-
ká skruszyli/ y rzadki pácholik coby swego ná kopiią ńie wżiął położyli ná plácu do 500. Pogánstwá ránnych sowito/ bo y ieden nász koniem kilka ich obaláiąć ná źiemię waláiąc się śiekli Turkow/ záczym záraz odwrot vczyniwszy tył w lás zágorę podawáli/ w tym ráźie y pogromie poganstwá/ ći z Chorągwi nászych zginęli. Hetmánski Chorąży śćięty/ y Chorągiew wźięta/ Pan Báłában/ P. Dálmát młodszy/ P. Koleński P. Woynárowski. Pán Potocki sam szkodliwie pośieczony trzećiego dniá vmárł.
Skrót tekstu: ZbigAdw
Strona: B3v
Tytuł:
Adwersaria, albo terminata sprawy wojennej
Autor:
Prokop Zbigniewski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Tematyka:
historia, wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1621
Data wydania (nie wcześniej niż):
1621
Data wydania (nie później niż):
1621
jeden bogaty miał córkę jedyną/ którą postanowił u ciebie Panu Bogu oddać na służbę. Tej sługa jego pragnąć dostać w małżeństwo zażył rady czarownika/ szatana przywołał/ i cyrograf odstąpienia wiary na się mu dał/ i otrzymał to/ że szatana inszego do wszeteczeństw pobudzającego do onej panny posłał/ którą tak barzo zapalił/ że walając się po ziemi przyznawała się mieć wielką żądzą do sługi onego/ prosząc ojca/ żeby dla wybawienia/ i poratowania jej dał mu ja w małżeństwo. Co ociec barzo smutny uczynić musiał. Potym on młodzieniec wybawiony był przez Bazylego Świętego. Grzegorz święty także powieda/ o jednym arcyczarowniku/ imieniem Bazylim/ który z Rzymu
ieden bogáty miał corkę iedyną/ ktorą postánowił v ćiebie Pánu Bogu oddáć ná służbę. Tey sługá iego prágnąć dostáć w małżeństwo záżył rády cżárowniká/ szátáná przywołał/ y cyrograf odstąpienia wiáry ná się mu dał/ y otrzymał to/ że szátáná inszego do wszeteczeństw pobudzáiącego do oney pánny posłał/ ktorą ták bárzo zápalił/ że waláiąc sie po źiemi przyznawáłá sie mieć wielką żądzą do sługi onego/ prosząc oycá/ żeby dla wybáwienia/ y porátowánia iey dał mu iá w małżeństwo. Co oćiec bárzo smutny vcżynić muśiał. Potym on młodźieniec wybáwiony był przez Bázylego Swiętego. Grzegorz święty tákże powieda/ o iednym árciczárowniku/ imieniem Bázylim/ ktory z Rzymu
Skrót tekstu: SpInZąbMłot
Strona: 333
Tytuł:
Młot na czarownice
Autor:
Jacob Sprenger, Heinrich Institor
Tłumacz:
Stanisław Ząbkowic
Drukarnia:
Szymon Kempini
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
traktaty
Tematyka:
magia, obyczajowość, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614