i gdzieby kto rzekł/ za wzgląd tego przyrodzonego Boskich osób w bytności porządku/ Ojca być wtórą abo trzecią osobą: Syna pierwszą abo trzecią: Ducha Z. pierwszą abo wtórą: bluźniłby/ jak bluźni w tym Ortolog: nie znając różności miedzy liczbą Boskich osób/ i miedzy ich porządkiem. Za wzgląd liczby wariować się może Boskich osób wyliczanie: jak gdy się mówi/ jedna osoba Boska Ociec/ drugą Syn/ trzecia Duch Z. mogąc mówić się i wprzeciw/ jedna abo pierwsza (wziąwszy słowo to/ pierwsza/ w znaczenie quantitatis numeri,) osoba Duch Z, abo Syn: druga/ Ociec/ abo Duch Z.
y gdźieby kto rzekł/ zá wzgląd tego przyrodzonego Boskich osob w bytnośći porządku/ Oycá bydź wtorą ábo trzećią osobą: Syná pierwszą ábo trzećią: Duchá S. pierwszą ábo wtorą: bluźniłby/ iák bluźni w tym Ortolog: nie znáiąc rożnośći miedzy licżbą Boskich osob/ y miedzy ich porządkiem. Zá wzgląd liczby wáriowáć sie może Boskich osob wyliczánie: iák gdy sie mowi/ iedná osobá Boska Oćiec/ drugą Syn/ trzećia Duch S. mogąc mowić sie y wprzećiw/ iedná ábo pierwsza (wźiąwszy słowo to/ pierwsza/ w znácżenie quantitatis numeri,) osobá Duch S, ábo Syn: druga/ Oćiec/ ábo Duch S.
Skrót tekstu: SmotApol
Strona: 69
Tytuł:
Apologia peregrinacjej do Krajów Wschodnich
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Dermań
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
2000 czerw, zł pożyczone. Ociec mój, odebrawszy te pieniądze, rzekł do mnie: „Dziękujcie Panu Bogu, że książę kanclerz, spodziewając się u mnie więcej pożyczyć pienię-
dzy, te odesłał. Po śmierci mojej te 2000 czerw, zł niełatwo byście odebrali.”
Ku wieczorowi w poniedziałek zaczął ociec mój już wariować. Kazał sobie, niby na Wielkanoc, jajko święcone, twardo gotowane, obłupione podać i zawoławszy tylko nas dwojga: siostry mojej starszej Wańkowiczowej, starościny ruszowskiej, i mnie, dzielił się z nami tym jajkiem. Płakaliśmy serdecznie. We wtorek zatem około południa zaczął konać i tak dnia 12 marca, skora druga uderzyła
2000 czerw, zł pożyczone. Ociec mój, odebrawszy te pieniądze, rzekł do mnie: „Dziękujcie Panu Bogu, że książę kanclerz, spodziewając się u mnie więcej pożyczyć pienię-
dzy, te odesłał. Po śmierci mojej te 2000 czerw, zł niełatwo byście odebrali.”
Ku wieczorowi w poniedziałek zaczął ociec mój już wariować. Kazał sobie, niby na Wielkanoc, jajko święcone, twardo gotowane, obłupione podać i zawoławszy tylko nas dwojga: siostry mojej starszej Wańkowiczowej, starościny ruszowskiej, i mnie, dzielił się z nami tym jajkiem. Płakaliśmy serdecznie. We wtorek zatem około południa zaczął konać i tak dnia 12 marca, skora druga uderzyła
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 377
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
i o ratunek prosząc udali się tylko ten respons odebrali, że i sam swywoli ich powściągać nie może. Który Chmielnicki w Sobotowie rezydencyją sobie założywszy, nowe stwierdzenia posesyjej swojej z Wyhowskim ruinował maksymy.
Umarł tego roku Jan Daniełowicz, podskarbi koronny, po nim ten urząd zlecony Bogusławowi Leszczyńskiemu, który pierwszy monetę polską i cudzoziemską wariować począł. Taler bity, który dotąd szedł po zł 3, groszy piętnaście, a czerwony złoty po zł 6, na zł 7 wyniosszy. Talery zaś, vulgo kopowe, które szły po zł 1 gr 24, pirwej banizował i wywołać kazał, za to do mennice wykupując je potym na pół taleru spuścił
i o ratunek prosząc udali się tylko ten respons odebrali, że i sam swywoli ich powściągać nie może. Który Chmielnicki w Sobotowie rezydencyją sobie założywszy, nowe stwierdzenia possesyjej swojej z Wyhowskim ruinował maksymy.
Umarł tego roku Jan Daniełowicz, podskarbi koronny, po nim ten urząd zlecony Bogusławowi Lesczyńskiemu, który pierwszy monetę polską i cudzoziemską wariować począł. Taler bity, który dotąd szedł po zł 3, groszy piętnaście, a czerwony złoty po zł 6, na zł 7 wyniosszy. Talery zaś, vulgo kopowe, które szły po zł 1 gr 24, pirwej banizował i wywołać kazał, za to do mennice wykupując je potym na pół taleru spuścił
Skrót tekstu: JemPam
Strona: 70
Tytuł:
Pamiętnik dzieje Polski zawierający
Autor:
Mikołaj Jemiołowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1683 a 1693
Data wydania (nie wcześniej niż):
1683
Data wydania (nie później niż):
1693
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Dzięgielewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"DIG"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2000
że znowu lunacje prędzej za czasem przypadałyby były na Niebie, a później je oznaczała złota liczba w kalendarzu. To z tąd: że dla pierwszego defektu poprawy względem aequinoctium wiosnowego. ponieważ trzy następujące setne lata mieć kazano za pospolite, które według starego kalendarza być były powinny przybyszowe musiałaby była złota liczba każdego setnego roku wariować. Czemu zabiegając Grzegorz, a chcąc aby w jego poprawnym kalendarzu wszystkie Nowie, pełnie i kwadry były oznaczone, wyrzucił z kalendarza Kościelnego złotą liczbę, a na to miejsce włożył Epacta. XXVI. Epacta są to reszta dni roku słonecznego, którą prewyższa rok Księżycowy. To jest: są dni miesiąca Grudnia w roku słonecznym
że znowu lunacye prędzey za czasem przypadałyby były na Niebie, a poźniey ie oznaczałá złota liczba w kálendarzu. To z tąd: że dla pierwszego defektu poprawy względem aequinoctium wiosnowego. ponieważ trzy nástępuiące setne latá mieć kázano zá pospolite, ktore według stárego kálendarza być były powinny przybyszowe musiałaby była złota liczba każdego setnego roku waryować. Czemu zabiegaiąc Grzegorz, á chcąc áby w iego poprawnym kálendarzu wszystkie Nowie, pełnie y kwádry były oznaczone, wyrzucił z kálendarza Kościelnego złotą liczbę, á ná to mieysce włożył Epacta. XXVI. Epacta są to reszta dni roku słonecznego, ktorą prewyższa rok Xiężycowy. To iest: są dni miesiąca Grudnia w roku słonecznym
Skrót tekstu: BystrzInfChron
Strona: 14
Tytuł:
Informacja chronograficzna o kalendarzu
Autor:
Wojciech Bystrzonowski
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
astronomia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1743
Data wydania (nie później niż):
1743