wrocławskie szepsy, Godne w korycie poić świnie ze psy, I zerbtskie klary, i te gdańskie smoły, Co naszym flisom dają byt wesoły, Że ani gdańskich praw poważa wielce I nie wie, że to ciągnąć jutro w szelce. Piłeś zaś potem, bliżej swej dziedziny, Potężny łowicz, wolne garwoliny, Wystałą warkę, co Warszawę żywi, Piwo drzewickie, które gębę krzywi, I gdzie dochodzą chorzy rady zdrowej, Lecz nie w browarze, piwo z Częstochowej; I głód przymusił, żeś zadnieprską brachę I rozbebłaną pijał sałamachę. Zażyłeś w Kownie warzonego miodu, Wiesz, że dodaje po przepiciu chłodu Pachniący lipiec i że skryte
wrocławskie szepsy, Godne w korycie poić świnie ze psy, I zerbtskie klary, i te gdańskie smoły, Co naszym flisom dają byt wesoły, Że ani gdańskich praw poważa wielce I nie wie, że to ciągnąć jutro w szelce. Piłeś zaś potem, bliżej swej dziedziny, Potężny łowicz, wolne garwoliny, Wystałą warkę, co Warszawę żywi, Piwo drzewickie, które gębę krzywi, I gdzie dochodzą chorzy rady zdrowej, Lecz nie w browarze, piwo z Częstochowej; I głód przymusił, żeś zadnieprską brachę I rozbebłaną pijał sałamachę. Zażyłeś w Kownie warzonego miodu, Wiesz, że dodaje po przepiciu chłodu Pachniący lipiec i że skryte
Skrót tekstu: MorszAUtwKuk
Strona: 55
Tytuł:
Utwory zebrane
Autor:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory zebrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
Gniewał się właśnie, że go naszto w domu. P SAM P
To tak ksiądz; a brat chciałby ochmistrzować. Ja bym go, wierę, radził panu chować: Od fraucymeru każdy będzie stronił, Gdy Samiec Piczek piczek będzie bronił. UCZCIWOŚĆ
„Słyszysz, niewiasto — pytam Mazurzyce — Czy dobrze tędy z Warki do Drzewice?” „Ej, słyscie — mówi — niekstałtnie pytacie, I jam tez waseć, a wy to mniemacie, Zem prosta zona. Nie bądźcie tak gruby! Szlachciankam ja tez, jem chleb z swojej gruby
I prosę was nań, zsiądzcie jeno trochę.” Wnidę, a ona ściele
Gniewał się właśnie, że go naszto w domu. P SAM P
To tak ksiądz; a brat chciałby ochmistrzować. Ja bym go, wierę, radził panu chować: Od fraucymeru każdy będzie stronił, Gdy Samiec Piczek piczek będzie bronił. UCZCIWOŚĆ
„Słyszysz, niewiasto — pytam Mazurzyce — Czy dobrze tędy z Warki do Drzewice?” „Ej, słyscie — mówi — niekstałtnie pytacie, I jam tez waseć, a wy to mniemacie, Zem prosta zona. Nie bądźcie tak gruby! Slachciankam ja tez, jem chleb z swojej gruby
I prosę was nań, zsiądzcie jeno trochę.” Wnidę, a ona ściele
Skrót tekstu: MorszAUtwKuk
Strona: 317
Tytuł:
Utwory zebrane
Autor:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory zebrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
Książęciem Pułtuskim, do którego Jurysdykcyj zupełnej należy. Tytuł mu jednak Książęcia prywatne tylko osoby dać mogą, a nie Rzeczpospolita. W Pułtusku Biskup ma Kolegiatę piękną złożoną z Prałatów i Kanoników. Zamek w pięknym i wesołym miejscu, który jest ordynaryjną Rezydencją Biskupów Płockich. Węgrów w Ziemi Liwskiej jedno z porządniejszych miasteczek w Polsce. Warka w Ziemi Czerskiej, Góra w tejże. W Ziemi Warszawskiej Czerwińsk Opactwo Kanoników Regularnych należy do Kolacyj Królewskiej, Piaseczno, Błonie, Tarczyn etc. Wąsosz w Ziemi Wiskiej, Serock, Nowemiasto w Ziemi Zakroczymskiej, etc. KARTA XVII. O Województwie Rawskim a.
1mo. Rzeki w tym Województwie znaczniejsze są: I
Xiążęciem Pułtuskim, do ktorego Jurisdykcyi zupełney należy. Tytuł mu iednak Xiążęcia prywatne tylko osoby dać mogą, a nie Rzeczpospolita. W Pułtusku Biskup ma Kollegiatę piękną złożoną z Prałatow y Kanonikow. Zamek w pięknym y wesołym mieyscu, ktory iest ordynaryiną Rezydencyą Biskupow Płockich. Węgrow w Ziemi Liwskiey iedno z porządnieyszych miasteczek w Polszcze. Warka w Ziemi Czerskiey, Gora w teyże. W Ziemi Warszawskiey Czerwińsk Opactwo Kanonikow Regularnych należy do Kollacyi Krolewskiej, Piaseczno, Błonie, Tarczyn etc. Wąsosz w Ziemi Wiskiey, Serock, Nowemiasto w Ziemi Zakroczymskiey, etc. KARTA XVII. O Woiewodztwie Rawskim a.
1mo. Rzeki w tym Woiewodztwie znacznieysze są: I
Skrót tekstu: SzybAtlas
Strona: 139
Tytuł:
Atlas dziecinny
Autor:
Dominik Szybiński
Drukarnia:
Michał Groell
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
astronomia, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1772
Data wydania (nie wcześniej niż):
1772
Data wydania (nie później niż):
1772
, Szpikonardo, jak w kirysie, Gwoździku, szałwija, Szlachta cię omija.
Żegnam was, wszytkie kwiateczki, Z których śliczne równiateczki Zosienieczka wiła, Panięta dzieliła.
Teraz już tylko jednemu Poniesie wianek swojemu, Któremu ślubiła, By mu dogodziła. 10. Pieśń VII.
Mazurowie mili, Gdzieście się popili: W Warce na gorzałce, W Czersku na złym piwsku? Jechali przez pole, Złamali dwie kole.
Mazowiecki kaftan Zgoninami natkan, Co się Mazur ruszy, Z kaftana się kruszy.
Więc wąsy odyma, Rohatynę trzyma.
Mazurowie naszy Po jaglanej kaszy Słone wąsy mają, Piwem je zmywają. Skoro się podpiją, Wnet chłopa zabiją.
, Szpikonardo, jak w kirysie, Gwoździku, szałwija, Szlachta cię omija.
Żegnam was, wszytkie kwiateczki, Z których śliczne równiateczki Zosienieczka wiła, Panięta dzieliła.
Teraz już tylko jednemu Poniesie wianek swojemu, Któremu ślubiła, By mu dogodziła. 10. Pieśń VII.
Mazurowie mili, Gdzieście się popili: W Warce na gorzałce, W Czersku na złym piwsku? Jechali przez pole, Złamali dwie kole.
Mazowiecki kaftan Zgoninami natkan, Co się Mazur ruszy, Z kaftana się kruszy.
Więc wąsy odyma, Rohatynę trzyma.
Mazurowie naszy Po jaglanej kaszy Słone wąsy mają, Piwem je zmywają. Skoro się podpiją, Wnet chłopa zabiją.
Skrót tekstu: WychWieś
Strona: 14
Tytuł:
Kiermasz wieśniacki
Autor:
Jan z Wychylówki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
dialogi, fraszki i epigramaty, pieśni
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1618
Data wydania (nie wcześniej niż):
1618
Data wydania (nie później niż):
1618
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Teodor Wierzbowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
K. Kowalewski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1902
Manaster Czerców Flora i Laura, trybem Klasztorów Tebaickich Pustelników zwany: gdzie olim był Kościół Z. Jacka Dominikański Za Bramą Biskupskią jest Manaster także Monachów dzrewiany, nazwiskiem Jordańskim Z. Mikołaja. Był tu Manaster sub nomine Bohusława. Trzeci nazywa się Kiryski Z. Trójcy, gdzie przebywała żmyja Ludzi pożerająca. Na Przedmieściu Przewarce jadąc do Wyżgroda Miasta jest Cerkiew SS: Męczenników Hleba u Boryla. Tamże niedaleko jest Manaster Kozacki, imieniem[...] Mzyher, za którym wpada w Dniepr rzeka Rein. Tamże jest Zielona Mogiła cognomentô Księża; druga nie daleko tej rozbójnicza. Po drugiej stronie Kijowa samego jest krynica nazwana Chrzeszczetyk, w której któryś Książę
Manáster Czercow Flora y Laura, trybem Klasztorow Tebaickich Pustelnikow zwany: gdzie olim był Kościoł S. Iacka Dominikański Za Bramą Biskupskią iest Manaster także Monachow dzrewiany, názwiskiem Iordańskim S. Mikołaia. Był tu Mánaster sub nomine Bohusława. Trzeci nazywa się Kiryski S. Troycy, gdzie przebywała żmyia Ludzi pożeraiąca. Na Przedmieściu Przewarce iadąc do Wyżgroda Miasta iest Cerkiew SS: Męczennikow Hleba v Boryla. Tamże niedaleko iest Manaster Kozacki, imieniem[...] Mzyher, za ktorym wpada w Dniepr rzeka Rein. Tamże iest Zielona Mogiła cognomentô Xięża; druga nie daleko tey rozboyniczá. Po drugiey stronie Kiiowá samego iest krynica nazwana Chrzeszczetyk, w ktorey ktoryś Xiąże
Skrót tekstu: ChmielAteny_IV
Strona: 351
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 4
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1756
Data wydania (nie później niż):
1756
poczciwa żona, Sposób na cię i dokaże; Musisz czynić, co rozkaże! Kiedyć się u twojej szyje Z rączkami, jako wąż, wije, Dałbyś jej nie tylko stroje Jedne, ale różne troje! Szynkarki.
Milczże, chłopku! Gorzałeczki Dam ci dobrej dwie miareczki, Alboli też garniec warki Wypij u mnie, u szynkarki! Tu obaczysz piękne rzeczy, Które czasem kryję w rzeczy, Sekret tobie wnet pokażę, Z całej beczki dać rozkażę. Chłopek.
Nie chcę, byś mnie oszukała, Mnie, prostaka, nie sfukała; Powiadają, frantóweczki Przypisują, szynkareczki. Winiarze.
Nie bój się, idź
poczciwa żona, Sposób na cię i dokaże; Musisz czynić, co rozkaże! Kiedyć się u twojej szyje Z rączkami, jako wąż, wije, Dałbyś jej nie tylko stroje Jedne, ale różne troje! Szynkarki.
Milczże, chłopku! Gorzałeczki Dam ci dobrej dwie miareczki, Alboli też garniec warki Wypij u mnie, u szynkarki! Tu obaczysz piękne rzeczy, Które czasem kryję w rzeczy, Sekret tobie wnet pokażę, Z całej beczki dać rozkażę. Chłopek.
Nie chcę, byś mnie oszukała, Mnie, prostaka, nie sfukała; Powiadają, frantóweczki Przypisują, szynkareczki. Winiarze.
Nie bój się, idź
Skrót tekstu: JarzGośc
Strona: 19
Tytuł:
Gościniec abo krótkie opisanie Warszawy
Autor:
Adam Jarzębski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne, opisy podróży
Tematyka:
architektura, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1643
Data wydania (nie wcześniej niż):
1643
Data wydania (nie później niż):
1643
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Ignacy Chrzanowski, Władysław Korotyński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo Opieki nad Zabytkami Przeszłości
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1909
. Wielkie u nich nabożeństwo!
Dzwonnica — nie przysłuszeństwo, Na której dzwon niesłychany, Ma głos wdzięczny ukochany, Dwie oktawie, jedna niższa, Ogromna, i druga wyższa. To u mnie cud i rzecz dziwna O tym dzwonie i przeciwna: Troszeczkę świata zwiedziłem, Po cudzych stronach jeździłem, Byłem w Warce i w Goszczynie, W Małogoszczu, w Garwolinie, Ba, i w Czersku: nie widziałem! Jego dźwięk, wypowiedziałem. Klasztor mają piękny; jak też U nich w mieszku, wiecie tak też: Nie budują, bo nie mają; Jeśli co z jałmużny mają, Wynidzie to na poprawki, A
. Wielkie u nich nabożeństwo!
Dzwonnica — nie przysłuszeństwo, Na której dzwon niesłychany, Ma głos wdzięczny ukochany, Dwie oktawie, jedna niższa, Ogromna, i druga wyższa. To u mnie cud i rzecz dziwna O tym dzwonie i przeciwna: Troszeczkę świata zwiedziłem, Po cudzych stronach jeździłem, Byłem w Warce i w Goszczynie, W Małogoszczu, w Garwolinie, Ba, i w Czersku: nie widziałem! Jego dźwięk, wypowiedziałem. Klasztor mają piękny; jak też U nich w mieszku, wiecie tak też: Nie budują, bo nie mają; Jeśli co z jałmużny mają, Wynidzie to na poprawki, A
Skrót tekstu: JarzGośc
Strona: 38
Tytuł:
Gościniec abo krótkie opisanie Warszawy
Autor:
Adam Jarzębski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne, opisy podróży
Tematyka:
architektura, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1643
Data wydania (nie wcześniej niż):
1643
Data wydania (nie później niż):
1643
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Ignacy Chrzanowski, Władysław Korotyński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo Opieki nad Zabytkami Przeszłości
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1909
legł tu jeden z wiela. Czuj, ojczyzno! W swej ziemi masz nieprzyjaciela. ŚWIATOWEJ
Kto tu leży? Rozkoszy skład, parafijanka Niegdy Cypru, młodzi wab, światowa kochanka. Zajrzmy w trunnę: O przebóg! Ten li to wab wabi? Owad sprośny, robactwa, myszy zgiełk i żabi! PUŁKOM SZWEDZKIM POD WARKĄ ZBITYM TYMŻE
Potężne pułki szwedzkie gdy z Polaki harce I bój wszczęli straszliwy przy miasteczku Warce, Sile nie wytrzymawszy cnych Polaków, legli. I toć cnota! Mogąc zbiec z drugimi, nie zbiegli. NA ROZRZUTNEGO
Jedne Bachowi, drugie zaś Wenerze, Swoje dostatki dał Szymek w ofierze. Obiema bogom hojnie rozszafował, Bo
legł tu jeden z wiela. Czuj, ojczyzno! W swej ziemi masz nieprzyjaciela. ŚWIATOWEJ
Kto tu leży? Rozkoszy skład, parafijanka Niegdy Cypru, młodzi wab, światowa kochanka. Zajrzmy w trunnę: O przebóg! Ten li to wab wabi? Owad sprośny, robactwa, myszy zgiełk i żabi! PUŁKOM SZWEDZKIM POD WARKĄ ZBITYM TYMŻE
Potężne pułki szwedzkie gdy z Polaki harce I bój wszczęli straszliwy przy miasteczku Warce, Sile nie wytrzymawszy cnych Polaków, legli. I toć cnota! Mogąc zbiec z drugimi, nie zbiegli. NA ROZRZUTNEGO
Jedne Bachowi, drugie zaś Wenerze, Swoje dostatki dał Szymek w ofierze. Obiema bogom hojnie rozszafował, Bo
Skrót tekstu: GawHelBar_II
Strona: 120
Tytuł:
Gaj zielony... [Helikon]
Autor:
Jan Gawiński
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1650
Data wydania (nie później niż):
1650
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Poeci polskiego baroku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jadwiga Sokołowska, Kazimiera Żukowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1965
Kto tu leży? Rozkoszy skład, parafijanka Niegdy Cypru, młodzi wab, światowa kochanka. Zajrzmy w trunnę: O przebóg! Ten li to wab wabi? Owad sprośny, robactwa, myszy zgiełk i żabi! PUŁKOM SZWEDZKIM POD WARKĄ ZBITYM TYMŻE
Potężne pułki szwedzkie gdy z Polaki harce I bój wszczęli straszliwy przy miasteczku Warce, Sile nie wytrzymawszy cnych Polaków, legli. I toć cnota! Mogąc zbiec z drugimi, nie zbiegli. NA ROZRZUTNEGO
Jedne Bachowi, drugie zaś Wenerze, Swoje dostatki dał Szymek w ofierze. Obiema bogom hojnie rozszafował, Bo jedne przepił, drugie przemiłował. PISARZOWI I ORAZ POECIE
Tu pisarz różnych stylów leży pochowany,
Kto tu leży? Rozkoszy skład, parafijanka Niegdy Cypru, młodzi wab, światowa kochanka. Zajrzmy w trunnę: O przebóg! Ten li to wab wabi? Owad sprośny, robactwa, myszy zgiełk i żabi! PUŁKOM SZWEDZKIM POD WARKĄ ZBITYM TYMŻE
Potężne pułki szwedzkie gdy z Polaki harce I bój wszczęli straszliwy przy miasteczku Warce, Sile nie wytrzymawszy cnych Polaków, legli. I toć cnota! Mogąc zbiec z drugimi, nie zbiegli. NA ROZRZUTNEGO
Jedne Bachowi, drugie zaś Wenerze, Swoje dostatki dał Szymek w ofierze. Obiema bogom hojnie rozszafował, Bo jedne przepił, drugie przemiłował. PISARZOWI I ORAZ POECIE
Tu pisarz różnych stylów leży pochowany,
Skrót tekstu: GawHelBar_II
Strona: 120
Tytuł:
Gaj zielony... [Helikon]
Autor:
Jan Gawiński
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1650
Data wydania (nie później niż):
1650
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Poeci polskiego baroku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jadwiga Sokołowska, Kazimiera Żukowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1965
. Ale to wszytko mniejsza, bo nie nowina to złe sejmy, nie nowina fortele i rozmaite cudzoziemskie subtelne praktyki na nich; to grunt i to w Polsce nowina, że kiedy bracia naszy, którzy na rokoszu byli, nie doczekawszy się z sejmu żadnej pociechy, uchodząc ze wszech miar krwie miedzy sobą przelania, pod Warkę z pod Powsina jednym cugiem ustąpili, natarli zaraz na zadnią straż ich królewicza szwedzkiego ludzie, którzy pierwszy wstęp dopiero tego dnia i pierwszą niecnotliwą na przelanie krwie naszej, poczciwej szlacheckiej, rezolucją uczynili. Nazajutrz wT niedzielę rano. gdy już były wozy nasze ku Radomiu poszły, sami zaraz za niemi ruszyćeamy się mieli,
. Ale to wszytko mniejsza, bo nie nowina to złe sejmy, nie nowina fortele i rozmaite cudzoziemskie subtelne praktyki na nich; to grunt i to w Polszczę nowina, że kiedy bracia naszy, którzy na rokoszu byli, nie doczekawszy się z sejmu żadnej pociechy, uchodząc ze wszech miar krwie miedzy sobą przelania, pod Warkę z pod Powsina jednym cugiem ustąpili, natarli zaraz na zadnią straż ich królewica szwedzkiego ludzie, którzy pierwszy wstęp dopiero tego dnia i pierwszą niecnotliwą na przelanie krwie naszej, poczciwej szlacheckiej, rezolucyą uczynili. Nazajutrz wT niedzielę rano. gdy już były wozy nasze ku Radomiu poszły, sami zaraz za niemi ruszyćeámy się mieli,
Skrót tekstu: PismoSzlachCz_III
Strona: 362
Tytuł:
Pismo szlachcica jednego, w którym o rozprawie znać daje do braciej
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1607
Data wydania (nie wcześniej niż):
1607
Data wydania (nie później niż):
1607
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918