męskiej, jako i jego dwom Braci Kazimierzowi i Janowi z potomstwem męskim, z tą jednak kondycją: iż po wygasłej wspomnionej Linii męskiej, miała się taż część dostać Królom Polskim. Przez Pacta Welawskie Fryderyk Wilhelm R. 1657. wy mógł na Polakach, że z Lenności Prusy Książęce wyjęli, i to tylko sobie warowali, aby po wygasłej Familii płeci męskiej wspomnionego Książęcia, Prusy znowu wróciły się do Hołdu Królów i Rzeplitej Polskiej, która na ów czas będzie powinna hołdowniczym prawem oddać je Margrabiom de Culmbach i Anszpach w Frankonii swoje Margrabstwa dzierżącym: w Roku 1701. Księstwo to tytułem Królestwa zaszczycać się poczęło w osobie pierwszego swego Króla Fryderyka,
męskiey, iako y iego dwom Braci Kazimierzowi y Janowi z potomstwem męskim, z tą iednak kondycyą: iż po wygasłey wspomnioney Linii męskiey, miała się taż część dostać Krolom Polskim. Przez Pacta Welawskie Fryderyk Wilhelm R. 1657. wy mogł na Polakach, że z Lenności Prusy Xiążęce wyięli, y to tylko sobie warowali, aby po wygasłey Familii płeci męskiey wspomnionego Xiążęcia, Prusy znowu wrociły się do Hołdu Krolow y Rzeplitey Polskiey, ktora na ow czas będzie powinna hołdowniczym prawem oddać ie Margrabiom de Culmbach y Anszpach w Frankonii swoie Margrabstwa dzierżącym: w Roku 1701. Xięstwo to tytułem Krolestwa zaszczycać się poczęło w osobie pierwszego swego Krola Fryderyka,
Skrót tekstu: SzybAtlas
Strona: 109
Tytuł:
Atlas dziecinny
Autor:
Dominik Szybiński
Drukarnia:
Michał Groell
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
astronomia, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1772
Data wydania (nie wcześniej niż):
1772
Data wydania (nie później niż):
1772
nasi, jak się to już wyżej w piątym namieniło paragrafie, przy najzupełniejszej wolności nie znali tego jus vetandi jednego kontradycenta, nawet nie znali i tego słowa jus vetandi. Dopiero po Sycińskim, który jeden kojrtradycent sejm pierwszy 1652 zerwał, w dziesięć lat tego słowa juris vetandi anno 1663 zażywać poczęli; żadnym jednak prawem nie warowali tego, aby to jus vetandi mogło rwać sejmiki i sejmy — i owszem, wzmieniając go raz pierwszy, określili go zaraz, gdy go nazwali jus vetandi przy prawie; toć nie mieli intencji przywłaszczać juri vetandi tak strasznego tego bezprawia, rwania przeciw prawom prawami naznaczonych sejmików i sejmów, ale przez to prawo mianowane jus
nasi, jak się to już wyżej w piątym namieniło paragrafie, przy najzupełniejszej wolności nie znali tego jus vetandi jednego kontradycenta, nawet nie znali i tego słowa jus vetandi. Dopiero po Sycińskim, który jeden kojrtradycent sejm pierwszy 1652 zerwał, w dziesięć lat tego słowa juris vetandi anno 1663 zażywać poczęli; żadnym jednak prawem nie warowali tego, aby to jus vetandi mogło rwać sejmiki i sejmy — i owszem, wzmieniając go raz pierwszy, okryślili go zaraz, gdy go nazwali jus vetandi przy prawie; toć nie mieli intencyi przywłaszczać juri vetandi tak strasznego tego bezprawia, rwania przeciw prawom prawami naznaczonych sejmików i sejmów, ale przez to prawo mianowane jus
Skrót tekstu: KonSSpos
Strona: 238
Tytuł:
O skutecznym rad sposobie
Autor:
Stanisław Konarski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1760 a 1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1760
Data wydania (nie później niż):
1763
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma wybrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Juliusz Nowak-Dłużewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1955
się słusznie mieli, a jako Lacedemończycy in parricidas legem statuere nie chcieli, za niepodobną to mając, aby takie kiedy scelus od człowieka popełnione być mogło, tak też dobrzy królowie naszy od narodu tego, który nie umie, jedno cnotliwie panom swoim służyć, żadnej zdrady nie obawiając się, nie barzo sobie tego prawem pospolitym warowali: my jednak, dogadzając obojej stronie, tak actori, quam reo citato, przy korekturze praw i tego artykułu dostatecznie poprawić mamy, dokładając się we wszytkim prawa cesarskiego sub titulo de crimine laesae maiestatis, gdzie wszytko, cobykolwiek do takiej sprawcy należało, dziwnym dostatkiem i rozsądkiem dołożono i obwarowano jest. Praktyk potajemnych panów wielkich
się słusznie mieli, a jako Lacedemończycy in parricidas legem statuere nie chcieli, za niepodobną to mając, aby takie kiedy scelus od człowieka popełnione być mogło, tak też dobrzy królowie naszy od narodu tego, który nie umie, jedno cnotliwie panom swoim służyć, żadnej zdrady nie obawiając się, nie barzo sobie tego prawem pospolitym warowali: my jednak, dogadzając obojej stronie, tak actori, quam reo citato, przy korrekturze praw i tego artykułu dostatecznie poprawić mamy, dokładając się we wszytkim prawa cesarskiego sub titulo de crimine laesae maiestatis, gdzie wszytko, cobykolwiek do takiej sprawcy należało, dziwnym dostatkiem i rozsądkiem dołożono i obwarowano jest. Praktyk potajemnych panów wielkich
Skrót tekstu: RokJak_Cz_III
Strona: 282
Tytuł:
Rokosz jaki ma być i co na nim stanowić.
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1607
Data wydania (nie wcześniej niż):
1607
Data wydania (nie później niż):
1607
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
1661.
STanęły teraz świeżo w tym Porcie Galery Neapolitańskiej i Sycylijskie pod Komendę Książęcia de Tursi, i dalej się gotują ku Finale, mając Ordynans do Hiszpaniej przywieść te Wojska/ które w Państwie Mediolańskim zostawają.
Zgoda w tych dniach stanęła zstrony Portu de Leuet: Wyszli z niego Francuzowie a zostawili go Hiszpanom; ale warowali to sobie/ żeby nie mogli go fortyfikować. Z Londynu 14. Ianuarij, 1661.
DAła się Królowa Matka przepraszać od Syna Książęcia de Iork, zstrony jego ożenienia/ a Krzestna Matka jego syna być pozwoliła/ naznaczywszy na swoim miejscu Księżnę de Albemarle żonę Książęcia Generała Monka. Król przy tym Akcie/ wiązał tego
1661.
STánęły teraz świeżo w tym Porćie Galery Neápolitáńskiey y Sycyliyskie pod Comendę Xiążęćiá de Tursi, y dáley się gotuią ku Finale, máiąc Ordynáns do Hiszpániey przywieśdź te Woyská/ ktore w Páństwie Medioláńskim zostawáią.
Zgodá w tych dniách stánęłá zstrony Portu de Leuet: Wyszli z niego Fráncuzowie á zostáwili go Hiszpanom; ále wárowáli to sobie/ żeby nie mogli go fortyfikowáć. Z Londynu 14. Ianuarij, 1661.
DAłá się Krolowa Mátká przepraszáć od Syná Xiążęćiá de Iork, zstrony iego ożenięnia/ á Krzestna Mátka iego syná bydź pozwoliłá/ náznácżywszy ná swoim mieyscu Xiężnę de Albemarle żonę Xiążęćiá Generałá Monká. Krol przy tym Akćie/ wiązał tego
Skrót tekstu: MerkPol
Strona: 90
Tytuł:
Merkuriusz polski ordynaryjny
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1661
Data wydania (nie wcześniej niż):
1661
Data wydania (nie później niż):
1661
, a na nuIla lacessentes iniuria hostili more z wielką liczbą dział i inszym aparatem wojennym, z więtszą niż kiedy na nieprzyjaciela Krzyża świętego (przeciwko któremu słuszniej było na koń wsiadać i zbroję obłóczyć) gorącością i popędliwościa nastąpiono i natarto i potym przez transakcyją, w której pewne kondycyje wszytki R. P. potrzebne byli warowali, od ich ludzi, one wywabiwszy, na ceremonije z obelżeniem senatorskiego stanu złączone wyciągniono, więziono, despektami i strachami rozmaitemi karmiono, a kondycej warowanych nie dotrzymawszy, swoje velle, wszelkiemu dalszemu poczuciu i pokrzepieniu się zabiegając, podpisować i pieczętować przymuszoni, jakośmy to z responsu im. p. wojewody krakowskiego na przeszłe
, a na nuIla lacessentes iniuria hostili more z wielką lidzbą dział i inszym aparatem wojennym, z więtszą niż kiedy na nieprzyjaciela Krzyża świętego (przeciwko któremu słuszniej było na koń wsiadać i zbroję obłóczyć) gorącością i popędliwością nastąpiono i natarto i potym przez transakcyją, w której pewne kondycyje wszytki R. P. potrzebne byli warowali, od ich ludzi, one wywabiwszy, na ceremonije z obelżeniem senatorskiego stanu złączone wyciągniono, więziono, despektami i strachami rozmaitemi karmiono, a kondycej warowanych nie dotrzymawszy, swoje velle, wszelkiemu dalszemu poczuciu i pokrzepieniu się zabiegając, podpisować i pieczętować przymuszoni, jakośmy to z responsu jm. p. wojewody krakowskiego na przeszłe
Skrót tekstu: AktaPozn_I_1
Strona: 336
Tytuł:
Akta sejmikowe województw poznańskiego i kaliskiego tom I
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
akta sejmikowe
Tematyka:
polityka, prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1601 a 1616
Data wydania (nie wcześniej niż):
1601
Data wydania (nie później niż):
1616
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Włodzimierz Dworzaczek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Poznań
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowe Wydawnictwo Naukowe
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1957
że egenus frater sacerdoti anteponendus; si qiiis autem aliter sensit, alium sibi quaerat consiliarium, non Augustinum. Egenus autem frater est Respublica, a jako ja przydaję, obnażona, odarta. Niedługo potem tychże katolików nieodrodkowie o annatach, aby z Korony wynoszone nie beły, ale na obronę Rzpltej tu zostawały, prawem to warowali sobie. Ciż to starzy katolicy onej jakiejsi chytrze wprowadzonej papieża zwierzchności, że dekreta na szlachtę polską w Rzymie tworzył, a tu ich pod klątwą egzekwować kazał, cierpieć i znosić nie chcieli; ciż starzy katolikowie wykiełznaną onę et insolentem księżej tu naszej jurysdykcją najednem na to umyślnie złożonem sejmie raz z karków zrzucili
że egenus frater sacerdoti anteponendus; si qiiis autem aliter sensit, alium sibi quaerat consiliarium, non Augustinum. Egenus autem frater est Respublica, a jako ja przydaję, obnażona, odarta. Niedługo potem tychże katolików nieodrodkowie o annatach, aby z Korony wynoszone nie beły, ale na obronę Rzpltej tu zostawały, prawem to warowali sobie. Ciż to starzy katolicy onej jakiejsi chytrze wprowadzonej papieża zwierzchności, że dekreta na szlachtę polską w Rzymie tworzył, a tu ich pod klątwą egzekwować kazał, cierpieć i znosić nie chcieli; ciż starzy katolikowie wykiełznaną onę et insolentem księżej tu naszej jurysdykcyą najednem na to umyślnie złożonem sejmie raz z karków zrzucili
Skrót tekstu: JezuitRespCz_III
Strona: 83
Tytuł:
Jezuitom i inszem duchownem respons
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1606
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1606
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
gościniec prosty bieży Przez Lezięta do Drygały Do samej Pisi niemałej. Z boku zaś będą Kurzątki Orzyc, Koty i Muszątki, Dupki, Osranki i Ruda Skąd na Piś droga się uda. Tu dawne granice mieli Starzy, bo Orzyc Piś dzieli Mazury z Prusy napoły, Tam więc sobie grabią woły. To też sobie warowali, Wtenczas gdy kopce sypali, Że im przejechawszy Kolno Przez puszczą do Pisi wolno. Z Pisi Tartak przy jeziorze, Kędy się łowią Węgorze A zwyż jadąc przez bor Pupy Gdzie na gorze dwie chałupy A w dole wodny młyn miele, Skąd do Szczytna tor się ściele. Z Szczytna musi być w Holsztynie Stamtąd Zalfeldu nie
gościniec prosty bieży Przez Lezięta do Drygały Do samej Pisi niemałej. Z boku zaś będą Kurzątki Orzyc, Koty i Muszątki, Dupki, Osranki i Ruda Zkąd na Piś droga się uda. Tu dawne granice mieli Starzy, bo Orzyc Piś dzieli Mazury z Prusy napoły, Tam więc sobie grabią woły. To też sobie warowali, Wtenczas gdy kopce sypali, Że im przejechawszy Kolno Przez puszczą do Pisi wolno. Z Pisi Tartak przy jeziorze, Kędy się łowią Węgorze A zwyż jadąc przez bor Pupy Gdzie na gorze dwie chałupy A w dole wodny młyn miele, Zkąd do Szczytna tor się ściele. Z Szczytna musi być w Holsztynie Ztamtąd Zalfeldu nie
Skrót tekstu: NaborWierWir_I
Strona: 325
Tytuł:
Wiersze
Autor:
Daniel Naborowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1620 a 1640
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1640
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1910
szych bejów, murdzów tatarskich zaraz pro tunc różnymi podarunkami gratifikowali. Dali się na to snadnie namówić Tatarowie, na wszystko ochotnie pozwoliwszy i ligę na potem przeciwko Moskwie i Kozakom z Polakami poprzysiągłszy. W zastaw syna hetmańskiego, Lanckorońskiego i Oleśnickiego, podkomorzyca sandomierskiego, wzięli, swoich także znacznych na zamian dali. To jednak sobie warowali, aby pro tunc Kozacy wolnie do domów swoich (wielka w grubiaństwie cnota) iść mogli.
Tę tedy szczęśliwie skończywszy materyją, zaraz Tatarowie w Ukrainę iść każą Kozakom i już im niejaką swoją wypowiedają przyjaźń, sami przecie nie wytrwali, ale zwyczajem dawnym, aby darmo do domu nie powracali, zagony ludne na Wołyń i
szych bejów, murdzów tatarskich zaraz pro tunc różnymi podarunkami gratifikowali. Dali się na to snadnie namówić Tatarowie, na wszystko ochotnie pozwoliwszy i ligę na potem przeciwko Moskwie i Kozakom z Polakami poprzysiągłszy. W zastaw syna hetmańskiego, Lanckorońskiego i Oleśnickiego, podkomorzyca sendomirskiego, wzięli, swoich także znacznych na zamian dali. To jednak sobie warowali, aby pro tunc Kozacy wolnie do domów swoich (wielka w grubiaństwie cnota) iść mogli.
Tę tedy sczęśliwie skończywszy materyją, zaraz Tatarowie w Ukrainę iść każą Kozakom i już im niejaką swoją wypowiedają przyjaźń, sami przecie nie wytrwali, ale zwyczajem dawnym, aby darmo do domu nie powracali, zagony ludne na Wołyń i
Skrót tekstu: JemPam
Strona: 112
Tytuł:
Pamiętnik dzieje Polski zawierający
Autor:
Mikołaj Jemiołowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1683 a 1693
Data wydania (nie wcześniej niż):
1683
Data wydania (nie później niż):
1693
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Dzięgielewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"DIG"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2000
a drabiny przystawiwszy/ miasto wzięli. Zwano te komory Pluteos/ częstokroć je robił Cezar. Vineae.
Gotowali też komory z drzewa dużego/ w szerz ośm/ w zdłuż szesnaście/ wzwyż siedm stop/ dachem dwoistym nakrywali/ kratami z jakiej materii wierzch pokładali/ z boków wiciami zasłaniali/ skorami surowemi potym dla ognia wszędy warowali. Siła więc takowych robiono komór/ pod któremi żołnierz do muru szedł/ i podkopywał się pod nie. Zwano je Vineas/ Cezar używał ich zawsze. Wspomina też Wegecjusz/ że niejakie sklepy zdrzewa gotowano/ tarcicami obijano/ a skorami surowemi wszytkie całkiem dla ognia okrywano/ w których była balka żelazem krzywo okowana na
á drabiny przystáwiwszy/ miásto wźięli. Zwano te komory Pluteos/ częstokroć ie robił Cezár. Vineae.
Gotowáli też komory z drzewá dużego/ w szerz ośm/ w zdłuż szesnaśćie/ wzwysz śiedm stop/ dachem dwoistym nákrywáli/ kratámi z iákiey máteryey wierzch pokłádali/ z bokow wićiami zasłániali/ skorámi surowemi potym dla ogniá wszędy warowali. Siłá więc tákowych robiono komor/ pod ktoremi żołnierz do muru szedł/ y podkopywał sie pod nie. Zwano ie Vineás/ Cezar vżywał ich záwsze. Wspomina też Wegecyusz/ że nieiákie sklepy zdrzewá gotowano/ tárćicámi obiiano/ á skorámi surowemi wszytkie cáłkiem dla ogniá okrywano/ w ktorych byłá bálká żelázem krzywo okowána ná
Skrót tekstu: CezWargFranc
Strona: 48
Tytuł:
O wojnie francuskiej ksiąg siedmioro
Autor:
Gajusz Juliusz Cezar
Tłumacz:
Andrzej Wargocki
Drukarnia:
Drukarnia wdowy Jakuba Sibeneychera
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1608
Data wydania (nie wcześniej niż):
1608
Data wydania (nie później niż):
1608
mężnie się z naszymi w drodze potkali/ wszakże tak/ że naszy ze wszech miar przodek mieli/ i częścią do lasów/ częścią po pagórkach je rozpędzili. Lecz siłu ubiwszy/ i chciwie za nimi się zagoniwszy/ niektórych swoich utracili. Tu oni trochę wytchnąwszy/ znagła gdy się naszy nie postrzegli/ a obóz warowali/ wypadli z lasa/ i na tych którzy przed obozem pilnowali/ darsko dosyć natarli: i gdy Cezar na posiłek swoim z dwu pierwszych zastępów/ hufy dwa posłał/ a te nieco od siebie stanęły/ nowym sposobem wojowania Brytani przez pośrzodek ich nader śmiele bieżąc/ i cało zaś się wracając ich przestraszyli. Tego
mężnie sie z nászymi w drodze potkáli/ wszákże ták/ że nászy ze wszech miar przodek mieli/ y częśćią do lásow/ częśćią po págorkách ie rozpędźili. Lecz śiłu vbiwszy/ y chćiwie zá nimi sie zágoniwszy/ niektorych swoich vtráćili. Tu oni trochę wytchnąwszy/ znagłá gdy sie nászy nie postrzegli/ á oboz wárowáli/ wypádli z lása/ y ná tych ktorzy przed obozem pilnowáli/ dársko dosyć nátárli: y gdy Cezar ná pośiłek swoim z dwu pierwszych zastępow/ hufy dwá posłał/ a te nieco od śiebie stánęły/ nowym sposobem woiowánia Brytani przez pośrzodek ich náder śmiele bieżąc/ y cáło záś sie wrácaiąc ich przestrászyli. Tego
Skrót tekstu: CezWargFranc
Strona: 102.
Tytuł:
O wojnie francuskiej ksiąg siedmioro
Autor:
Gajusz Juliusz Cezar
Tłumacz:
Andrzej Wargocki
Drukarnia:
Drukarnia wdowy Jakuba Sibeneychera
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1608
Data wydania (nie wcześniej niż):
1608
Data wydania (nie później niż):
1608