jakie są albańskie/ bycie czasu potrzeby od nieprzyjaciela twego obronili. Laj wielkich jeślić Pan mała intratę mający/ nie chowaj: pomni iż gdy Poetowie prawią/ że Aktaetona psi zjedli z mówią nie o samym/ ale o dobrach jego/ które jak skoro rozproszysz/ tak skoro zjedziony jesteś. i halirza prócz dusze nie wartasz/ twoi cię nie poznają wiosnacy. Plin: lib: 6. t. 78. Idem lib: 6. e. 23. Arysst: hist: animal: l. 8. e. 18. Traktatu wtórego 4. Reg: 9. v. 10. 3. Reg: 22. v.
iákie są albáńskie/ byćie czásu potrzeby od nieprzyiaćielá twego obronili. Lay wielkich ieslić Pan máła intratę máiący/ nie choway: pomni iż gdy Poetowie práwią/ że Actaetoná pśi ziedli z mowią nie o sámym/ ále o dobrách iego/ ktore iák skoro rosproszysz/ ták skoro ziedźiony iesteś. y hálirzá procz dusze nie wártasz/ twoi ćie nie poznáią wiosnacy. Plin: lib: 6. t. 78. Idem lib: 6. e. 23. Arisst: hist: animal: l. 8. e. 18. Tráctatu wtorego 4. Reg: 9. v. 10. 3. Reg: 22. v.
Skrót tekstu: KalCuda
Strona: 114.
Tytuł:
Teratourgema lubo cuda
Autor:
Atanazy Kalnofojski
Drukarnia:
Drukarnia Kijowopieczerska
Miejsce wydania:
Kijów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
miejskie. Kazał na tym akcie u fary X. Wolski Ordinariusz Jezuita, pag. 37. 1714.
W tym roku za łaska Bożą wszystko się dobrze powodziło w całej koronie Polskiej, zdrowo, spokojnie i żyzność obfitowała pag. 38. 1715.
W samą Wigilię Zesłania Ducha ś. przeniósł się do wieczności X. Wartan Hunanian Arcybiskup Lwowski Ormiański. 1716.
Kłótnie wielkie przez domową wojnę; kiedy ledwie nie wszystka Rzeczpospolita, dla pewnych przyczyn skonfederowała się przeciwko Najjaśniejszemu Augustowi II, Królowi Polskiemu, o ewakuacją wojsk zagranicznych, obrawszy sobie za Marszałka konfederacji IMści Pana Stanisława Leduchowskiego, Podkomo-
rzego Krzemienieckiego, a potym Wojewodę Wołyńskiego, wielce poważnego, statecznego
miejskie. Kazał na tym akcie u fary X. Wolski Ordinaryusz Jezuita, pag. 37. 1714.
W tym roku za łaska Bożą wszystko sie dobrze powodziło w całej koronie Polskiej, zdrowo, spokojnie i żyzność obfitowała pag. 38. 1715.
W samą Wigilię Zesłania Ducha ś. przeniósł się do wieczności X. Wartan Hunanian Arcybiskup Lwowski Ormiański. 1716.
Kłótnie wielkie przez domową wojnę; kiedy ledwie nie wszystka Rzeczpospolita, dla pewnych przyczyn skonfederowała się przeciwko Najjaśniejszemu Augustowi II, Królowi Polskiemu, o ewakuacyą wojsk zagranicznych, obrawszy sobie za Marszałka konfederacyi JMści Pana Stanisława Leduchowskiego, Podkomo-
rzego Krzemienieckiego, a potym Wojewodę Wołyńskiego, wielce poważnego, statecznego
Skrót tekstu: KronZakBarącz
Strona: 178
Tytuł:
Kronika zakonnic ormiańskich reguły ś. Benedykta we Lwowie
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1703 a 1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1703
Data wydania (nie później niż):
1756
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętnik dziejów polskich: z aktów urzędowych lwowskich i z rękopisów
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Wojciech Maniecki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1855
gwichtem zważyć, Który mając pieniądze, nie umie ich zażyć; Ta tylko między nimi rzecz różnicę czyni, Że, niż w ziemi, poczciwsze więzienie jest w skrzyni. 227 (D). PODUSZKA
Skąd rzeczona poduszka, skąd się duchna zowie? Bo ją zaraz po duszy kładą pieszczochowie. O nieszczęśliwa duszo, niewarta halerza, Co w paragon z gęsiego garścią wchodzisz pierza, Choć świat z nią stosowany żadnej nie ma wagi, Przeczże dzisia do takiej przychodzisz zniewagi? Przeczże cudzołożnicy, bo ich wspomnieć muszę, Za poduszki, a jeszcze cudze, tracą duszę? 228 (P). NIE CZYN DOMA TARGU
Jadąc z ziarnem
gwichtem zważyć, Który mając pieniądze, nie umie ich zażyć; Ta tylko między nimi rzecz różnicę czyni, Że, niż w ziemi, poczciwsze więzienie jest w skrzyni. 227 (D). PODUSZKA
Skąd rzeczona poduszka, skąd się duchna zowie? Bo ją zaraz po duszy kładą pieszczochowie. O nieszczęśliwa duszo, niewarta halerza, Co w paragon z gęsiego garścią wchodzisz pierza, Choć świat z nią stosowany żadnej nie ma wagi, Przeczże dzisia do takiej przychodzisz zniewagi? Przeczże cudzołożnicy, bo ich wspomnieć muszę, Za poduszki, a jeszcze cudze, tracą duszę? 228 (P). NIE CZYN DOMA TARGU
Jadąc z ziarnem
Skrót tekstu: PotFrasz3Kuk_II
Strona: 647
Tytuł:
Ogrodu nie wyplewionego część trzecia
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
Polska, i jej wolność przyszła do ruiny. Trzeba sejm, żeby stanął, kupić u pijaka; Nie dopnie na sejmiku swego, lada żaka Naprawi, że go zerwie, stąd żałosne błędy. Zginęły, które szlachta podaje, urzędy; Nie tylko mury w miastach, ale spadły płoty. Jeszczeż, póki cokolwiek wartało się cnoty, Był respekt chwały bożej, lecz skoro prywata Miotłę z kupy rozwiąże, tak wszytko u kata: Dla kształtu nabożeństwo i zimne pacierze; Żeby był Bóg na niebie, nikt nie wierzy szczerze. Każdy, wedle swej wolej wymierzywszy place, Z ruin ojczystych sobie buduje pałace. 167. DO WDOWY HERBOWNEJ (
Polska, i jej wolność przyszła do ruiny. Trzeba sejm, żeby stanął, kupić u pijaka; Nie dopnie na sejmiku swego, leda żaka Naprawi, że go zerwie, stąd żałosne błędy. Zginęły, które szlachta podaje, urzędy; Nie tylko mury w miastach, ale spadły płoty. Jeszczeż, póki cokolwiek wartało się cnoty, Był respekt chwały bożej, lecz skoro prywata Miotłę z kupy rozwiąże, tak wszytko u kata: Dla kształtu nabożeństwo i zimne pacierze; Żeby był Bóg na niebie, nikt nie wierzy szczerze. Każdy, wedle swej wolej wymierzywszy place, Z ruin ojczystych sobie buduje pałace. 167. DO WDOWY HERBOWNEJ (
Skrót tekstu: PotPoczKuk_III
Strona: 470
Tytuł:
Poczet herbów szlachty
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
herbarze
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1696
Data wydania (nie później niż):
1696
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
, Panieńki, i Wdowy W oczach mych brano w pętu i w okowy. Cof. Którychem wzywał, ażeby mię wsparli, Ci mię złudziwszy, jeszcze i odarli, A w nieuchronnej gniewu gradobici, Kapłani w mieście z Starcami pobici W ten czas, gdy karmi szukali dla ciała, Żeby się dłużej dusza w nich wartała. Res. Na moje Panie patrz dolegliwości, Patrz na zmieszane uciskiem wnętrżności, Przewróciło się serce we mnie z gruntu, dla gorżkiej chwile i wnętrżego buntu. Miecz za murami sroży się okrutny, W domu głód z śmiercią widok czynią smutny. Sin. Słysząc me łkania, nikt mi nie lituje, Owszem się każdy
, Pánieńki, i Wdowy W oczách mych brano w pętu i w okowy. Coph. Ktorychem wzywał, ażeby mię wspárli, Ci mię złudźiwszy, ieszcze i odárli, A w nieuchronney gniewu gradobići, Kapłani w mieśćie z Starcámi pobići W ten czás, gdy karmi szukali dla ćiáłá, Zeby się dłużey duszá w nich wartáła. Res. Ná moie Pánie pátrz dolegliwośći, Pátrz ná zmieszane uciskiem wnętrżnośći, Przewroćiło się serce we mnie z gruntu, dla gorżkiey chwile i wnętrżego buntu. Miecz zá murámi sroży się okrutny, W domu głod z śmierćią widok czynią smutny. Sin. Słysząc me łkania, nikt mi nie lituie, Owszem się każdy
Skrót tekstu: ChrośJob
Strona: 181
Tytuł:
Job cierpiący
Autor:
Wojciech Stanisław Chrościński
Drukarnia:
Drukarnia Ojców Scholarum Piarum
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1705
Data wydania (nie wcześniej niż):
1705
Data wydania (nie później niż):
1705
w szachulec, nowa, z dachem dobrym, ze wszystkim dobra, stodółka przy niej z szopką, nowa, ze wszytkim dobra. Trzyma roli morgów 6, płaci od morgu a fl. 1 gr. 3 Chałupa pańska, w której mieszka Maciej Bandycki za kontraktem, w szachulec, stara, podparta, reparacji niewarta. Stodółka z szopą w słupy i dyle, dobra, z dachem niezłym. Trzyma roli morgów 22¾ a fl. 1 gr. 3, płaci Chałupa pańska, w której mieszka Wojciech Tafel za kontraktem, w szachulec, nowa, niedawno postawiona, ze wszytkim dobra. Stodółka z szopką w słupy i dyle, dobra
w szachulec, nowa, z dachem dobrym, ze wszystkim dobra, stodółka przy niej z szopką, nowa, ze wszytkim dobra. Trzyma roli morgów 6, płaci od morgu a fl. 1 gr. 3 Chałupa pańska, w której mieszka Maciej Bandycki za kontraktem, w szachulec, stara, podparta, reparacji niewarta. Stodółka z szopą w słupy i dyle, dobra, z dachem niezłym. Trzyma roli morgów 22¾ a fl. 1 gr. 3, płaci Chałupa pańska, w której mieszka Wojciech Tafel za kontraktem, w szachulec, nowa, niedawno postawiona, ze wszytkim dobra. Stodółka z szopką w słupy i dyle, dobra
Skrót tekstu: InwChełm
Strona: 124
Tytuł:
Inwentarze dóbr biskupstwa chełmińskiego
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
inwentarze
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1723 a 1747
Data wydania (nie wcześniej niż):
1723
Data wydania (nie później niż):
1747
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Ryszard Mienicki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Toruń
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowe Wydawnictwo Naukowe
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1956