/ naziemi/ w głębi stworzonemi. Czynami Boga swego/ wszytkę żałość swoję Tu pokaż/ tu lamentuj/ kraj serce na dwoje. Niech wylewa na skronie źrzodła żalu swego: Słuszna/ niesłusznej płakać krzywdy Boga swego. Owoć już Zbawiciel nasz pod chłostę skazany, Niemiłosiernym katom w srogie ręce dany. Obracają się wartko: ci świeżą brzezinę/ Zaparzają w ukropie: twardą żyłowinę/ Na smagłe bicze wiążą: cierzniem przeplatają: Z drotów łańcuchy kręcą/ końce zaostrzają. Owi tym czasem Pana z trzaskiem rozwięzują/ Szatę białą/ i insze surowie zdejmują. Stoi swym własnym grzechem Adam obnażony/ Stoi Chrystus przestępstwem jego obłupiony. On przy drzewie
/ náziemi/ w głębi stworzonemi. Czynámi Bogá swego/ wszytkę żáłość swoię Tu pokaż/ tu lámentuy/ kráy serce ná dwoie. Niech wylewa ná skronie źrzodłá żalu swego: Słuszna/ niesłuszney płákáć krzywdy Bogá swe^o^. Owoć iuż Zbáwićiel nász pod chłostę skazány, Niemiłośiernym kátom w srogie ręce dány. Obrácáią się wártko: ći świeżą brzeźinę/ Záparzáią w vkropie: twárdą żyłowinę/ Ná smágłe bicze wiążą: ćierzniem przeplatáią: Z drotow łáńcuchy kręcą/ końce záostrzáią. Owi tym czásem Páná z trzaskiem rozwięzuią/ Szátę białą/ y insze surowie zdeymuią. Stoi swym własnym grzechem Adam obnáżony/ Stoi Chrystus przestępstwem iego obłupiony. On przy drzewie
Skrót tekstu: RożAPam
Strona: 52.
Tytuł:
Pamiątka krwawej ofiary Pana Zbawiciela Naszego Jezusa Chrystusa
Autor:
Abraham Rożniatowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610
on czas Gotowemi zwano. A iż takowi Gotowie/ dwojako zawsze byli gotowi/ to jest po Usarzku i Kozacku/ stądże tam tych zwano Ostrogotowi/ a tych Wyskoczgotowi. Z których słów wypsowano Ostrogotów i Wissogotów/ jako i Francos z wrzących jakoby zapalczywych/ i Longobardos z Lukowartów iż łukiem warci/ to jest godni wartko go zażywali/ i inszych tym podobnych wiele wrzko mo Narodów przez nierozumienie słów/ z jednego Polskiego/ nie od Boga ale od Historyków nastwarzanych: co się czasu swego szerzej wywiedzie. Miedzy jakimi są i Wandalowie/ nic więcej od Gotów nie różni/ jeno jako pospolite ruszeni od pieniężnego żołnierza: bo to był Ochotnik przy
on czás Gotowemi zwano. A iż tákowi Gotowie/ dwoiáko záwsze byli gotowi/ to iest po Vsárzku y Kozácku/ ztądże tám tych zwano Ostrogotowi/ á tych Wyskoczgotowi. Z ktorych słow wypsowano Ostrogotow y Wissogotow/ iáko y Francos z wrzących iákoby zápálczywych/ y Longobardos z Lukowártow iż łukiem wárći/ to iest godni wártko go záżywáli/ y inszych tym podobnych wiele wrzko mo Narodow przez nierozumienie słow/ z iednego Polskiego/ nie od Bogá ále od Historykow nástwarzánych: co się czásu swego szerzey wywiedźie. Miedzy iákiemi są y Wándálowie/ nic więcey od Gotow nie rożni/ ieno iáko pospolite ruszeni od pięniężnego żołnierzá: bo to był Ochotnik przy
Skrót tekstu: DembWyw
Strona: 95
Tytuł:
Wywód jedynowłasnego państwa świata
Autor:
Wojciech Dembołęcki
Drukarnia:
Jan Rossowski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
traktaty
Tematyka:
języki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1633
Data wydania (nie wcześniej niż):
1633
Data wydania (nie później niż):
1633
Bóg, Skowronku! O cóż się frasujesz? Słyszeliśmy idąc tu, że się molestujesz. Dyć przebakniże jeno, coć się to tu stało!
SKOWRONEK O stałoć się, stało, bodaj się o tym nigdy nie słyszało! Jenom się trochę zdrzymał, ali się ocucę, Spojrzę na wszytkie strony, wartko się obrócę, Alić bydła mojego nie masz i jednego! Cóż mam czynić, nieborak, z utrapienia swego?!
BARTOS Bis coś podziałał, zdrajco, iżeś go nie spatrzył! A gdzieć się zabłąkało, iżeś go nie spatrzył?
MATYS A co drwis, miły bracie? Kata mu folgujmy,
Bóg, Skowronku! O cóż się frasujesz? Słyszeliśmy idąc tu, że się molestujesz. Dyć przebakniże jeno, coć się to tu stało!
SKOWRONEK O stałoć się, stało, bodaj się o tym nigdy nie słyszało! Jenom się trochę zdrzymał, ali się ocucę, Spojrzę na wszytkie strony, wartko się obrócę, Alić bydła mojego nie masz i jednego! Cóż mam czynić, nieborak, z utrapienia swego?!
BARTOS Bis coś podziałał, zdrajco, iżeś go nie spatrzył! A gdzieć się zabłąkało, iżeś go nie spatrzył?
MATYS A co drwis, miły bracie? Kata mu folgujmy,
Skrót tekstu: DialChrysOkoń
Strona: 150
Tytuł:
Dialog na Narodzenie Chrystusa
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
dramat
Gatunek:
jasełka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1651
Data wydania (nie wcześniej niż):
1651
Data wydania (nie później niż):
1651
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Staropolskie pastorałki dramatyczne: antologia
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Okoń
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1989