że bywszy praw naszych stróżem, podkanclerzy, Kiedy z królem zarówno do jelenia zmierzy? Wierę, jeszcze się tak nikt z panem swym nie bracił. Dlatego i Cikowski Cikowice stracił, Niepotrzebny był w kniejach królewskich myśliwiec, Więc i ciebie tak barzo niech nie mierzi Żywiec. Szkoda z orłem, Korwinie, w te się wdawać łowy. Aż jeleń herbem, jako rzeki i podkowy. Już tamte z Komorowską wyschły, już te schodził Z Koniecpolską; bodajżeś zdrów do herbu godził. 443. EPITALAMIUM
Jego Mości Panu Janowi Lipskiemu, staroście sądeckiemu, herbu Sreniawa, w hełmie lew, po pierwszej żenie tegoż herbu Pisarskiej, po drugiej tegoż
że bywszy praw naszych stróżem, podkanclerzy, Kiedy z królem zarówno do jelenia zmierzy? Wierę, jeszcze się tak nikt z panem swym nie bracił. Dlatego i Cikowski Cikowice stracił, Niepotrzebny był w kniejach królewskich myśliwiec, Więc i ciebie tak barzo niech nie mierzi Żywiec. Szkoda z orłem, Korwinie, w te się wdawać łowy. Aż jeleń herbem, jako rzeki i podkowy. Już tamte z Komorowską wyschły, już te schodził Z Koniecpolską; bodajżeś zdrów do herbu godził. 443. EPITALAMIUM
Jego Mości Panu Janowi Lipskiemu, staroście sądeckiemu, herbu Sreniawa, w hełmie lew, po pierwszej żenie tegoż herbu Pisarskiej, po drugiej tegoż
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 194
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
się Królową Polską intytułuje. Po śmierci zaś jej wracają się Królewszczyzny do Rzeczypospolitej, ani Rzeczpospolita jest obligowana wracać Posag Sukcesorom Królowej, o czym wolno czytać dawne dyspozycje dla Anny i Konstancyj Zygmunta III. Zon, i innych późniejszych. Królowej należy podarunek z Zup Wielickich i Bocheńskich 2000. Czerwonych Złotych. Królowa nie powinna się wdawać w żadne dyspozycje Królestwa, ani transakcje, ani w żadne promocje do honorów, i nad 6. Dam własnego Narodu trzymać nie może. RZĄD POLSKI. POTOMSTWO KrólEWSKIE. RZĄD POLSKI.
KRólewiczowie ani Królewne Dóbr nabywać nie mogą, ani kupnem, ani zastawem w Polsce, i owszem ani po śmierci Rodziców do żadnych Sukcesyj
śię Królową Polską intytułuje. Po śmierći zaś jey wracają śię Królewszczyzny do Rzeczypospolitey, ani Rzeczpospolita jest obligowana wracać Posag Sukcessorom Królowey, o czym wolno czytać dawne dyspozycye dla Anny i Konstancyi Zygmunta III. Zon, i innych późnieyszych. Królowey należy podarunek z Zup Wielickich i Bocheńskich 2000. Czerwonych Złotych. Królowa nie powinna śię wdawać w żadne dyspozycye Królestwa, ani transakcye, ani w żadne promocye do honorów, i nad 6. Dam własnego Narodu trzymać nie może. RZĄD POLSKI. POTOMSTWO KROLEWSKIE. RZĄD POLSKI.
KRólewiczowie ani Królewne Dóbr nabywać nie mogą, ani kupnem, ani zastawem w Polszcze, i owszem ani po śmierći Rodźiców do żadnych sukcessyi
Skrót tekstu: ŁubHist
Strona: 148
Tytuł:
Historia polska z opisaniem rządu i urzędów polskich
Autor:
Władysław Łubieński
Drukarnia:
Drukarnia Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
historia, prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1763
Data wydania (nie później niż):
1763
RZĄD POLSKI.
Starostowie raz na zawsze Deputatom wyznaczyć stancje powinni na każde Województwo, i Kapituły żeby jak Kapituły tak Województwa reparowali należycie, a przy skończonej funkcyj każdy Deputat powinien Inwentarz spisać Kamienicy, i Gospodarzowi oddać. Długi Miastom należące przez Deputatów powinne być wypłacone po skończonej fukncyj. Deputaci ani cały Trybunał w żadne Jurysdykcje Miasta wdawać się nie powinni ani w żadne taksy.
Deputaci Duchowni sentencje w Sprawach powinni Arianismi, Taktowych, i Mixti wszyscy alternato z Świeckimi, w Rejestrze zaś Compositi Judicii tylko 6. Duchownych i 6. Świeckich powinni dawać, według dawniejszych Praw 1578.
Prezydent jednak nie jest oddalony od pierwszej sentencyj według dawnych zwyczajów tak w Sprawach
RZĄD POLSKI.
Starostowie raz na zawsze Deputatom wyznaczyć stancye powinni na każde Województwo, i Kapituły żeby jak Kapituły tak Województwa reparowali należyćie, á przy skończoney funkcyi każdy Deputat powinien Inwentarz spisać Kamienicy, i Gospodarzowi oddać. Długi Miastom należące przez Deputatów powinne być wypłacone po skończoney fukncyi. Deputaći ani cały Trybunał w żadne Jurysdykcye Miasta wdawać śię nie powinni ani w żadne taxy.
Deputaći Duchowni sentencye w Sprawach powinni Arianismi, Taktowych, i Mixti wszyscy alternato z Swieckimi, w Rejestrze zaś Compositi Judicii tylko 6. Duchownych i 6. Swieckich powinni dawać, według dawnieyszych Praw 1578.
Prezydent jednak nie jest oddalony od pierwszey sentencyi według dawnych zwyczajów tak w Sprawach
Skrót tekstu: ŁubHist
Strona: 253
Tytuł:
Historia polska z opisaniem rządu i urzędów polskich
Autor:
Władysław Łubieński
Drukarnia:
Drukarnia Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
historia, prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1763
Data wydania (nie później niż):
1763
ukrzywdzenia ludzi wojskowych, lub obywatelów, dezertorowie wojska, o czym Konst: 1685.
Ten Trybunał powinien sądzić i czynić to co Sejm Traktatowy 1717. obszerniej wyraził i egzekwować, likwidacja z Chorągwiami i Regimentami, aby się żadna defraudacja w Kompletach nie działa przy Deputatach i Pisarzu Skarbowym odprawić, 1726.
Nie może się zaś wdawać w żadne inne materie, ani impozycje na Skarb, 1726.
O Kwarty nie wypłacone sądzić, i karać według Prawa 1621. Powinni sądzić tych, którzy zapłate biorą, a wojska nie pilnują 1621. Zaden Skarb tykający się nie może być Komisarzem ani przypuszczony ma być choć obrany 1620. RZĄD POLSKI.
Bezpieczeństwo Komisarzów
ukrzywdzenia ludźi woyskowych, lub obywatelów, dezertorowie woyska, o czym Konst: 1685.
Ten Trybunał powinien sądźić i czynić to co Seym Traktatowy 1717. obszerniey wyraźił i exekwować, likwidacya z Chorągwiami i Regimentami, aby śię żadna defraudacya w Kompletach nie dźiała przy Deputatach i Pisarzu Skarbowym odprawić, 1726.
Nie może śię zaś wdawać w żadne inne materye, ani impozycye na Skarb, 1726.
O Kwarty nie wypłacone sądźić, i karać według Prawa 1621. Powinni sądźić tych, którzy zapłate biorą, á woyska nie pilnują 1621. Zaden Skarb tykający śię nie może być Kommissarzem ani przypuszczony ma być choć obrany 1620. RZĄD POLSKI.
Bespieczeństwo Kommissarzów
Skrót tekstu: ŁubHist
Strona: 263
Tytuł:
Historia polska z opisaniem rządu i urzędów polskich
Autor:
Władysław Łubieński
Drukarnia:
Drukarnia Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
historia, prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1763
Data wydania (nie później niż):
1763
, Zakonodawce głos słyszeć samego; Potym na rożne sekty rozdzielona I sama między sobą rozrożniona Taką niesworą i taką niezgodą, Że ogień prędzej pogodziłby z wodą. Każdy rozumie, że on sam nie błądzi, Drugiego prędko u siebie osądzi
A co najgorsza, przeciw wyraźnemu Śmie zakazowi wykraczać Pańskiemu. W boskie się rządy ludzie wdawać ważą I jak się im zda, drugim wierzyć każą. Mieczem i ogniem, wygnaństwem, więzieniem, Cudzym koniecznie chcą władnąć sumnieniem. Tak że i w zwierzu tak wielkiej dzikości Nie najdziesz, jakiej nie po raz srogości Jeden nad drugim dlatego zażyje, Krew chrześcijańską chrześcijanin pije. Tu tedy fortel poznać z tych prawdziwą Sekt1
, Zakonodawce głos słyszeć samego; Potym na rożne sekty rozdzielona I sama między sobą rozrożniona Taką niesworą i taką niezgodą, Że ogień prędzej pogodziłby z wodą. Każdy rozumie, że on sam nie błądzi, Drugiego prędko u siebie osądzi
A co najgorsza, przeciw wyraźnemu Śmie zakazowi wykraczać Pańskiemu. W boskie się rządy ludzie wdawać ważą I jak się im zda, drugim wierzyć każą. Mieczem i ogniem, wygnaństwem, więzieniem, Cudzym koniecznie chcą władnąć sumnieniem. Tak że i w zwierzu tak wielkiej dzikości Nie najdziesz, jakiej nie po raz srogości Jeden nad drugim dlatego zażyje, Krew chrześcijańską chrześcijanin pije. Tu tedy fortel poznać z tych prawdziwą Sekt1
Skrót tekstu: MorszZWierszeWir_I
Strona: 402
Tytuł:
Wiersze
Autor:
Zbigniew Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1675
Data wydania (nie wcześniej niż):
1675
Data wydania (nie później niż):
1675
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1910
Bo dobry Polityk nie ma walczyć z-fortuną/ ale żagle swoje spuścić/ i stanąć do czasu/ żeby mógł potym anchoris solutis potejże wodzie bezpiecznie pływać/ która się przedtym burzliwie nawałnościami podnosiła. Bo pugnare cum adversis ventis, et tempestatibus, et caelo, nic inszego nie jest/ tylko/ samego siebie w pewne wdawać niebezpieczeństwo. Wszakże WMMPP. o tym jeszcze accuratius mówić będą/ i znajdą/ i wybiorą media ejusmodi, żeby wżdy znowu wkluby swoje/ disciplina militaris wprawiona była/ aby się z-niezgód naszych postronni nie śmiali/ i nieprzyjaciel się nie cieszył. Ja już kończąc Ich M. P. Posłów/ którzyby
Bo dobry Polityk nie ma walczyć z-fortuną/ ále żagle swoie spuśćić/ i stánąć do czasu/ żeby mogł potym anchoris solutis poteyże wodźie beśpiecznie pływać/ ktora się przedtym burzliwie náwáłnośćiámi podnośiłá. Bo pugnare cum adversis ventis, et tempestatibus, et caelo, nic inszego nie iest/ tylko/ samego śiebie w pewne wdawáć niebeśpieczenstwo. Wszákże WMMPP. o tym ieszcze accuratius mowić będą/ i znáydą/ i wybiorą media ejusmodi, żeby wżdy znowu wkluby swoie/ disciplina militaris wpráwiona byłá/ áby się z-niezgod naszych postronni nie śmiali/ i nieprzyiaćiel się nie ćieszył. Ia iuż kończąc Ich M. P. Posłow/ ktorzyby
Skrót tekstu: PisMów_II
Strona: 94
Tytuł:
Mówca polski, t. 2
Autor:
Jan Pisarski
Drukarnia:
Drukarnia Kolegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
retoryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1676
Data wydania (nie wcześniej niż):
1676
Data wydania (nie później niż):
1676
którzy do tych dla Rzeczyposp: rad (do której Rzeczyposp: zgodnego pozwoleniawszytko kierujemy,) przystąpią, do takiegosz podpisu przywiedziemy. Działo się w Warszawie, Dnia Miesiąca. Roku Pańsk: M.DC.LIKs. Manifest Jawnej Niewinności W zupełnym poddaństwie ku I. K. Mści statecznie trwać submitują się. Obrany Sukcesor wdawać się w nic nie ma. Kondycje Kandydata. Aby był Katolikiem, młodym nad lata regnantis. Aby był capax wziąć za żonę Wnuczkę Królowej Jej Mści. Insze kondycje ex mente I. K. Mci decidendae. Rozdżyał IV. Związek względem Elekcji.
W imię Przenaświętszej i Nierozdzielnej TrójcE Świętej, Amen. POnieważ I.
ktorzy do tych dla Rzeczyposp: rad (do ktorey Rzeczyposp: zgodnego pozwoleniawszytko kieruiemy,) przystąpią, do tákiegosz podpisu przywiedźiemy. Dźiało się w Wárszáwie, Dniá Mieśiącá. Roku Páńsk: M.DC.LIX. Mánifest Iáwney Niewinności W zupełnym poddánstwie ku I. K. Mśći státecznie trwáć submituią się. Obrány Successor wdawáć się w nic nie ma. Condicye Candidatá. Aby był Kátolikiem, młodym nád látá regnantis. Aby był capax wźiąć zá żonę Wnuczkę Krolowey Iey Mśći. Insze condicye ex mente I. K. Mći decidendae. Rozdżiał IV. Związek względem Elekcyey.
W imię Przenaświętszey y Nierozdźielney TROYCE Swiętey, Amen. POnieważ I.
Skrót tekstu: LubJMan
Strona: 23
Tytuł:
Jawnej niewinności manifest
Autor:
Jerzy Sebastian Lubomirski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1666
Data wydania (nie wcześniej niż):
1666
Data wydania (nie później niż):
1666
1mo. Ze przy obieraniu i po obraniu takowym Pana przyszłego, w zupełnym poddaństwie i nie naruszonej ku I. K. Mci wierności, aż do poznego I. K. Mci zejścia trwać będą, i statecznie zostawać. Do nowego Pana, z bezprawiem. Majestatu I. K. M. i uszczerbkiem wierności swojej wdawać się nie będą, ani mu żadnej części rządu tak Politycznego, jako i Wojennego, bez pozwolenia I. K. Mci dadzą i naznaczą. I cokolwiek, do Osoby abo Stanu jego po Elekcji należeć będzie, w tym wszystkim z I. K. Mścią powinnym uszanowaniem znosić się będą. 2do. Ze wszytkie swoje
1mo. Ze przy obierániu y po obrániu tákowym Páná przyszłego, w zupełnym poddáństwie y nie náruszoney ku I. K. Mći wiernośći, áż do poznego I. K. Mći ześćia trwáć będą, y státecznie zostáwáć. Do nowego Páná, z bezpráwiem. Máiestatu I. K. M. y vszczerbkiem wiernośći swoiey wdawáć się nie będą, áni mu żadney częśći rządu ták Politycznego, iáko y Woiennego, bez pozwolenia I. K. Mći dádzą y náznáczą. Y cokolwiek, do Osoby ábo Stanu iego po Elekcyey należeć będźie, w tym wszystkim z I. K. Mśćią powinnym vszánowániem znośić się będą. 2do. Ze wszytkie swoie
Skrót tekstu: LubJMan
Strona: 29
Tytuł:
Jawnej niewinności manifest
Autor:
Jerzy Sebastian Lubomirski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1666
Data wydania (nie wcześniej niż):
1666
Data wydania (nie później niż):
1666
dobro pospolite skrupulaci, którzy się bać mogą, żeby chcąc leczyć Rany Ojcziźny, przez to samo nie stały się nieulecżone; a dotego, wiem ja, że materia Reformacyj, choć najlepszej, stanu Rzeczypospolitej naszej; jest u nas jak księga zakazana; nie godzi się o tym i wspomnieć, tak, jak Turczinowi wdawać się z Chrześcijaninem o fałszach Alkoranu; A dopieroź, jako trudno, choć oczywistemi racjami przekonać tych; u których, stat pro ratione voluntas; i tak prawie niepodobna, najwarowniejsże gruntować Prawa, póki je będzie wolno przestępować; zalecać najzbawienniejsże maksymy, póki ta trwać będzie, rządzić się Moribus antiquis; ziczyć dobrego porządku,
dobro pospolite skrupuláći, ktorzy się bać mogą, zeby chcąc leczyć Rany Oycźyźny, przez to samo nie stały się nieulecźone; a dotego, wiem ia, źe máterya Reformácyi, choć naylepszey, stánu Rzeczypospolitey naszey; iest u nas iak xięgá zakazaná; nie godźi się o tym y wspomnieć, tak, iak Turcźynowi wdawáć się z Chrześćianinem o fałszách Alkoranu; A dopieroź, iako trudno, choć oczywistemi racyami przekonáć tych; u ktorych, stat pro ratione voluntas; y tak prawie niepodobna, naywárownieysźe gruntowáć Prawá, poki ie będzie wolno przestępowáć; zalecáć nayzbawiennieysźe maxymy, poki ta trwáć będzie, rządzić się Moribus antiquis; źyczyć dobrego porządku,
Skrót tekstu: LeszczStGłos
Strona: 2
Tytuł:
Głos wolny wolność ubezpieczający
Autor:
Stanisław Leszczyński
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1733
Data wydania (nie wcześniej niż):
1733
Data wydania (nie później niż):
1733
przenaświętszą bluźnią: raz Bogu Ojcu samemu; Ex quo omnis paternitas in caelo, et in terra nominatur, czci powinnej ujmując. Drugi raz Synowi jego jednorodzonemu/ który jest Rex Regum, et Dominus Dominantium. Trzeci raz Duchowi ś. ożywiającemu wszytkie rzeczy/ i poświęcającemu duszę nasze. Lubo tedy nie każe się w rozmowę wdawać Salomon z głupim człowiekiem/ mówiąc: Ne respondeas stulto, ne et ipse quoque videaris stultus. Na głupstwo jednak pogańskich Poetów krótko tak odpowiedzieć możem Pojźrzycie na tę machinę świata wszytkiego/ a przypatrzcie się pilno/ jeśli to z trefunku mogło się stać samo/ nie mając Autora i Stwórce swojego. Dobrze święty Antonius pustelnik mawiał
przenáświętszą bluźnią: raz Bogu Oycu sámemu; Ex quo omnis paternitas in caelo, et in terra nominatur, czći powinney vymuiąc. Drugi raz Synowi iego iednorodzonemu/ ktory iest Rex Regum, et Dominus Dominantium. Trzeći raz Duchowi ś. ożywiáiącemu wszytkie rzeczy/ y poświącáiącemu duszę násze. Lubo tedy nie każe się w rozmowę wdáwáć Sálomon z głupim człowiekiem/ mowiąc: Ne respondeas stulto, ne et ipse quoque videaris stultus. Ná głupstwo iednák pogáńskich Poetow krotko ták odpowiedźieć możem Poyźrzyćie ná tę máchinę świátá wszytkiego/ á przypátrzćie się pilno/ ieśli to z trefunku mogło się sstać sámo/ nie máiąc Authora y Stworce swoiego. Dobrze święty Antonius pustelnik mawiał
Skrót tekstu: StarKaz
Strona: 18
Tytuł:
Arka testamentu zamykająca w sobie kazania niedzielne cz. 2 kazania
Autor:
Szymon Starowolski
Drukarnia:
Krzysztof Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1649
Data wydania (nie wcześniej niż):
1649
Data wydania (nie później niż):
1649