wodą w Helikonie poją. Piją wszyscy a piszą. Dopieroż podczaszy — Zapomni kałamarza prędzej niźli flaszy. Ale bodaj się rzeczy nie trafiały gorsze; Alboż przy dobrych wierszach kieliszki nie sporsze? 149 (F). PODCZASZY Z MIECZNIKIEM
Podczaszy do miecznika: „Panie bracie — rzecze — Na diabłaście tak bardzo wecowali miecze? Porznęli sobie gęby, dopadszy pałaszy.” A miecznik: „Pewnie więcej w tym winien podczaszy, Bo gdzie nie masz mocnego do upicia trunku, Tam ani cyrulika, ani basarunku.” „Ja wino na dobrą myśl i większe akordy.” „A ja ostrzę pałasze na Turki i ordy.”
wodą w Helikonie poją. Piją wszyscy a piszą. Dopieroż podczaszy — Zapomni kałamarza prędzej niźli flaszy. Ale bodaj się rzeczy nie trafiały gorsze; Alboż przy dobrych wierszach kieliszki nie sporsze? 149 (F). PODCZASZY Z MIECZNIKIEM
Podczaszy do miecznika: „Panie bracie — rzecze — Na diabłaście tak bardzo wecowali miecze? Porznęli sobie gęby, dopadszy pałaszy.” A miecznik: „Pewnie więcej w tym winien podczaszy, Bo gdzie nie masz mocnego do upicia trunku, Tam ani cyrulika, ani basarunku.” „Ja wino na dobrą myśl i większe akordy.” „A ja ostrzę pałasze na Turki i ordy.”
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 73
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
Częściej jednak Tatarów gromiono w Koronie, Gdzie koń konia, chłop chłopa, na morskiej zaś głębi Okręt czółnów, ni kania dogania gołębi. Dobrzem rzekł, że mir cały, ale na papierze; Kto by był chciał w obiedwie serca wejźreć szczerze, I Turczyn na Kozaki, i Polak na Ordy Za pierwszą okazją wecowali kordy: Żeby ich w ichże gniazdach i w własnym popiele Jako szkodliwe wyrżnąć do korzenia ziele. Turków to osobliwie korciło bez miary, Gdy naszy porażali na nogę Tatary, Naród udzielny, bitny, który dotąd głosem Wolnym pana obierał, a im ci pod nosem CZĘŚĆ PIERWSZA
Bez wszelkiej pomsty kurzą, co Dniepru porohy
Częściej jednak Tatarów gromiono w Koronie, Gdzie koń konia, chłop chłopa, na morskiej zaś głębi Okręt czółnów, ni kania dogania gołębi. Dobrzem rzekł, że mir cały, ale na papierze; Kto by był chciał w obiedwie serca wejźreć szczerze, I Turczyn na Kozaki, i Polak na Ordy Za pierwszą okazyją wecowali kordy: Żeby ich w ichże gniazdach i w własnym popiele Jako szkodliwe wyrżnąć do korzenia ziele. Turków to osobliwie korciło bez miary, Gdy naszy porażali na nogę Tatary, Naród udzielny, bitny, który dotąd głosem Wolnym pana obierał, a im ci pod nosem CZĘŚĆ PIERWSZA
Bez wszelkiej pomsty kurzą, co Dniepru porohy
Skrót tekstu: PotWoj1924
Strona: 18
Tytuł:
Transakcja Wojny Chocimskiej
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1670
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1670
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1924