śmierć z bogów będą winić? Parki nielitościwe, okrutne boginie, Czy nie wiecie, że z kusiem oraz i świat ginie? Mogłyście go, zwyczajem Starego Zakonu, Obrzezać, ciemnego nań nie przywodząc skonu; Mogłyście świata taką nie smęcić żałobą, Nie śmiertelną, choć ciężką, złożyć go chorobą: Albo weszkami wyssać, albo skrzywić kiłą, Albo francą zarazić starą i zawiłą. Ale żeście się z ostrą rzuciły nań kosą, Jedneż mary nasz naród i kusia wyniosą. Priape Lampsaceński, czyś spał, czyś pijany Nie uważał, jakie świat odniósł przez to rany, Żeś swojemu kumowi nie dodał pomocy
śmierć z bogów będą winić? Parki nielutościwe, okrutne boginie, Czy nie wiecie, że z kusiem oraz i świat ginie? Mogłyście go, zwyczajem Starego Zakonu, Obrzezać, ciemnego nań nie przywodząc skonu; Mogłyście świata taką nie smęcić żałobą, Nie śmiertelną, choć ciężką, złożyć go chorobą: Albo weszkami wyssać, albo skrzywić kiłą, Albo francą zarazić starą i zawiłą. Ale żeście się z ostrą rzuciły nań kosą, Jedneż mary nasz naród i kusia wyniosą. Pryjape Lampsaceński, czyś spał, czyś pijany Nie uważał, jakie świat odniósł przez to rany, Żeś swojemu kumowi nie dodał pomocy
Skrót tekstu: MorszAUtwKuk
Strona: 313
Tytuł:
Utwory zebrane
Autor:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory zebrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
Soku kwintę/ Fiołkowego korzenia miałko utartego łot. Oboje w kok stoczyć/ a po kęsu tego pod językiem tedy i owędy trzymać. A co się rozpłynie/ połykać. Jeśliby więc chory przełykać niemógł/ wziąć tegoż Soku/ Soli/ Saletry/ Kadzidła kramnego /Amoniaku żywicznego/ Nasienia Świniej wszy/ abo weszki po łocie. To wszystko co namielej utrzeć/ a tym prochem garło zadmuchawać. (Tabe.) Ciężkiemu rodzeniu.
Ciężkiemu a pracowitemu rodzeniu/ dobrze go pod nosem rodzącej trzymać. Do Wenusa pobudza.
Męski członek wstydliwszy/ tym Sokiem na poły z Bobrowym strojem namazując/ wielką lubość czyni w sprawie małżeńskiej. Także też
Soku kwintę/ Fiołkowego korzeniá miáłko vtártego łot. Oboie w kok stoczyć/ á po kęsu tego pod ięzykiem tedy y owędy trzymáć. A co sie rospłynie/ połykáć. Iesliby więc chory przełykáć niemogł/ wźiąć te^o^ż Soku/ Soli/ Sáletry/ Kádźidłá kramnego /Ammoniaku żywicznego/ Naśienia Swiniey wszy/ ábo weszki po łoćie. To wszystko co namieley vtrzeć/ á tym prochem gárło zádmucháwáć. (Tabe.) Ciężkiemu rodzeniu.
Ciężkiemu á prácowitemu rodzeniu/ dobrze go pod nosem rodzącey trzymáć. Do Venusá pobudza.
Męzki członek wstydliwszy/ tym Sokiem na poły z Bobrowym stroiem námázuiąc/ wielką lubość czyni w spráwie małżeńskiey. Tákże też
Skrót tekstu: SyrZiel
Strona: 194
Tytuł:
Zielnik
Autor:
Szymon Syreński
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Tematyka:
botanika, zielarstwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1613
Data wydania (nie wcześniej niż):
1613
Data wydania (nie później niż):
1613
/ łonko im mażąc tym Olejkiem. Mocz pędzi.
Mocz potężnie pędzi zatrzymany/ z zawalenia przechodu kamieniem.
Bywa też okrom kamienia zatrzymania Moczu z jakiej inej przyczyny/ tymże Dzieciom. Którym Olejkiem tymże bacznie i skromnie łonko namazować by potym za potężnością jego w wywodzeniu moczu/ nie zwyczaiły się w pościołce mokrzyć. Weszkom w nogach.
Weszki w nogach i w podeszwach (Sirones Łacinnicy zowią) wytraca taż sól w Istności rościerana/ namazując je. A gdzieby to mazanie oschło/ Olejkiem z tegoż ziela namazać. Tak przykry świerzb odpędzi. Szkodzi.
Sok świeży tego ziela/ Głowę i Mózg obraża/ i zawrót głowy czyni
/ łonko im máżąc tym Oleykiem. Mocz pędźi.
Mocz potężnie pędźi zátrzymány/ z záwálenia przechodu kámieniem.
Bywa też okrom kámieniá zátrzymánia Moczu z iákiey iney przyczyny/ tymże Dźieciom. Ktorym Oleykiem tymże bácznie y skromnie łonko námázowáć by potym zá potężnośćią iego w wywodzeniu moczu/ nie zwyczáiły sie w pośćiołce mokrzyć. Weszkom w nogách.
Weszki w nogách y w podeszwách (Sirones Lácinnicy zowią) wytráca táż sol w Istnośći rośćierána/ námázuiąc ie. A gdźieby to mázánie oschło/ Oleykiem z tegoż źiela námázáć. Ták przykry świerzb odpędźi. Szkodźi.
Sok świeży teg^o^ źiela/ Głowę y Mozg obraża/ y zawrot głowy czyni
Skrót tekstu: SyrZiel
Strona: 100
Tytuł:
Zielnik
Autor:
Szymon Syreński
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Tematyka:
botanika, zielarstwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1613
Data wydania (nie wcześniej niż):
1613
Data wydania (nie później niż):
1613
tym Olejkiem. Mocz pędzi.
Mocz potężnie pędzi zatrzymany/ z zawalenia przechodu kamieniem.
Bywa też okrom kamienia zatrzymania Moczu z jakiej inej przyczyny/ tymże Dzieciom. Którym Olejkiem tymże bacznie i skromnie łonko namazować by potym za potężnością jego w wywodzeniu moczu/ nie zwyczaiły się w pościołce mokrzyć. Weszkom w nogach.
Weszki w nogach i w podeszwach (Sirones Łacinnicy zowią) wytraca taż sól w Istności rościerana/ namazując je. A gdzieby to mazanie oschło/ Olejkiem z tegoż ziela namazać. Tak przykry świerzb odpędzi. Szkodzi.
Sok świeży tego ziela/ Głowę i Mózg obraża/ i zawrót głowy czyni. Górzysz wtóry albo
tym Oleykiem. Mocz pędźi.
Mocz potężnie pędźi zátrzymány/ z záwálenia przechodu kámieniem.
Bywa też okrom kámieniá zátrzymánia Moczu z iákiey iney przyczyny/ tymże Dźieciom. Ktorym Oleykiem tymże bácznie y skromnie łonko námázowáć by potym zá potężnośćią iego w wywodzeniu moczu/ nie zwyczáiły sie w pośćiołce mokrzyć. Weszkom w nogách.
Weszki w nogách y w podeszwách (Sirones Lácinnicy zowią) wytráca táż sol w Istnośći rośćierána/ námázuiąc ie. A gdźieby to mázánie oschło/ Oleykiem z tegoż źiela námázáć. Ták przykry świerzb odpędźi. Szkodźi.
Sok świeży teg^o^ źiela/ Głowę y Mozg obraża/ y zawrot głowy czyni. Gorzysz wtory álbo
Skrót tekstu: SyrZiel
Strona: 100
Tytuł:
Zielnik
Autor:
Szymon Syreński
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Tematyka:
botanika, zielarstwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1613
Data wydania (nie wcześniej niż):
1613
Data wydania (nie później niż):
1613
a dzień przed wypuszczeniem/ wziąć gałązek wiśniowych/ i sieczki z grochowin uwarzyć/ wymyć go oną wodą samą/ a nazajutrz wodą ciepłą z mydłem. Kąpieli na parch.
DRudzy niesmarując/ uczynią ługu z grochowinowego popiołu i tym psa myją.
Drudzy czynią ług z Jesionowego popiołu/ i tym psa wymywają. O Weszce.
JEst też species parchu/ który niezajmie wszytkiego psa/ jedno się miejscami gryzie/ głodząc wierzchnią skórkę/ i z siercią/ aż do żywego/ że się będzie śliwiła skora/ zową to weszką.
Na to dobre jest gorząłką to wymyć.
Dobrze rzeżewiem zasypać.
A kiedy barzo/ że to niepomaga/
á dźień przed wypuszcżeniem/ wźiąć gáłązek wiśniowych/ y śiecżki z grochowin vwárzyć/ wymyć go oną wodą sámą/ á názaiutrz wodą ćiepłą ź mydłem. Kąpieli na parch.
DRudzy niesmáruiąc/ vcżynią ługu z grochowinowego popiołu y tym psá myią.
Drudzy cżynią ług z Ieśionowego popiołu/ y tym psá wymywáią. O Weszce.
IEst też species párchu/ ktory niezáymie wszytkiego psá/ iedno sie mieyscámi gryźie/ głodząc wierzchnią skorkę/ y z śierćią/ aż do żywego/ że sie będźie śliwiłá skorá/ zową to weszką.
Ná to dobre iest gorząłką to wymyć.
Dobrze rzeżewiem zásypáć.
A kiedy bárzo/ że to niepomaga/
Skrót tekstu: OstrorMyśl1618
Strona: 23
Tytuł:
Myślistwo z ogary
Autor:
Jan Ostroróg
Drukarnia:
Bazyli Skalski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
myślistwo, zoologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1618
Data wydania (nie wcześniej niż):
1618
Data wydania (nie później niż):
1618
ługu z grochowinowego popiołu i tym psa myją.
Drudzy czynią ług z Jesionowego popiołu/ i tym psa wymywają. O Weszce.
JEst też species parchu/ który niezajmie wszytkiego psa/ jedno się miejscami gryzie/ głodząc wierzchnią skórkę/ i z siercią/ aż do żywego/ że się będzie śliwiła skora/ zową to weszką.
Na to dobre jest gorząłką to wymyć.
Dobrze rzeżewiem zasypać.
A kiedy barzo/ że to niepomaga/ tedy wymywszy gorzałką/ zasypać prochem z chleba spalonego/ i obwiązać chustami.
Dobrze i dystillowanym konopnym olejem te miejsca pomazywać/ o którym wyższej się napisało/ bo i wyjada złość/ i wysusza/ i
ługu z grochowinowego popiołu y tym psá myią.
Drudzy cżynią ług z Ieśionowego popiołu/ y tym psá wymywáią. O Weszce.
IEst też species párchu/ ktory niezáymie wszytkiego psá/ iedno sie mieyscámi gryźie/ głodząc wierzchnią skorkę/ y z śierćią/ aż do żywego/ że sie będźie śliwiłá skorá/ zową to weszką.
Ná to dobre iest gorząłką to wymyć.
Dobrze rzeżewiem zásypáć.
A kiedy bárzo/ że to niepomaga/ tedy wymywszy gorzałką/ zásypáć prochem z chlebá spalonego/ y obwiązáć chustámi.
Dobrze y dystillowánym konopnym oleiem te mieyscá pomázywáć/ o ktorym wysszey sie nápisało/ bo y wyiada złość/ y wysusza/ y
Skrót tekstu: OstrorMyśl1618
Strona: 23
Tytuł:
Myślistwo z ogary
Autor:
Jan Ostroróg
Drukarnia:
Bazyli Skalski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
myślistwo, zoologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1618
Data wydania (nie wcześniej niż):
1618
Data wydania (nie później niż):
1618
łyżek/ które każdy pies ma znaczne/ na goleniach u przednich nóg/ miedzy kolanem a stopą: jeśli to niepomoże/ tedy żadna rzecz.
Acz to niebywa/ chyba u psów z szeroką stopą/ jakich się my strzec każemy: albo u psów zrobionych/ kiedy już poczynają schodzić.
Bywają też temu psu weszki w stopach/ te wytraci/ dzierżąc mu nogi albo stopy nad gorącym rzeżewiem: tedy mu będą wypadały. A znak kiedy już wypadną ten jest/ że łuskać na rzeżewiu przestaną. Jeśli pies ma taką chromotę/ że mu przy puchlinie jakoby cycki miedzy sparami rosną/ takim psem szkoda się bawić/ bo to nieuleczone rzeczy
łyżek/ ktore káżdy pies ma znácżne/ ná goleniách v przednich nog/ miedzy kolánem á stopą: iesli to niepomoże/ tedy żadna rzecż.
Acż to niebywa/ chybá v psow z szeroką stopą/ iákich sie my strzedz każemy: álbo v psow zrobionych/ kiedy iuż pocżynáią zchodźić.
Bywáią też temu psu weszki w stopách/ te wytráći/ dźierżąc mu nogi álbo stopy nad gorącym rzeżewiem: tedy mu będą wypadáły. A znák kiedy iuż wypádną ten iest/ że łuskáć ná rzeżewiu przestáną. Iesli pies ma táką chromotę/ że mu przy puchlinie iákoby cycki miedzy spárámi rostą/ tákim psem szkodá sie báwić/ bo to nieulecżone rzecży
Skrót tekstu: OstrorMyśl1618
Strona: 25
Tytuł:
Myślistwo z ogary
Autor:
Jan Ostroróg
Drukarnia:
Bazyli Skalski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
myślistwo, zoologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1618
Data wydania (nie wcześniej niż):
1618
Data wydania (nie później niż):
1618
nie będzie ciekł gdy go poprawić każesz; ale żonę łataj/ błajaj jako chcesz/ pukaj w nie bardziej niż w dach/ nic jej nie pomoże: niepodobnać ale prawdziwa powieść/ że na każdej dziewięć skor/ a snadź grubszych niż dębowych uroście/ skoro za mąż idzie. Jedna tonąc pokazowała na męża palcami/ że weszka zamarła; a drugiej/ przeciwko wodzie mąż szukał. Zła niewiasta/ byś ją w cukrze smażył/ przecie ona gorzka/ i nie czytałem jeszcze/ anim słyszał o żadnej złej/ żeby się poprawiła. Chociaż tak zjadła, jak Tygrys gdy dzieci. Straciwszy: wpadnie żartkim łowcom w sieci. Abo tak
nie będźie ciekł gdy go popráwić káżesz; ále żone łatay/ błayay iáko chcesz/ pukáy w nie bárdźiey niż w dách/ nic iey nie pomoże: niepodobnáć ále prawdźiwa powieść/ że ná káżdey dźiewięć skor/ á snadź grubszych niż dębowych urośćie/ skoro zá mąż idźie. Iedná tonąc pokázowáłá ná mężá pálcámi/ że weszká zámárłá; á drugiey/ przećiwko wodźie mąż szukał. Zła niewiástá/ byś ią w cukrze smáżył/ przećie oná gorzka/ y nie czytałem ieszcze/ ánim słyszał o żadney złey/ żeby się popráwiłá. Chociasz ták ziádła, iak Tygrys gdy dźieci. Stráćiwszy: wpádnie żártkim łowcom w śieći. Abo ták
Skrót tekstu: ZłoteJarzmo
Strona: 28
Tytuł:
Złote jarzmo małżeńskie
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1601 a 1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1601
Data wydania (nie później niż):
1650
na powiece, którą Grando nazywają.
Chceszli go pozbyć, przykładaj Gumi Ammoniacum z Gęsim smalcem rozczyniwszy, i przydawszy wosku.
Item wyrastają też na brwiach między włosami przyrodzonemi, inne dzikie złe, które oczom szkodzą, takie trzeba powyrywać, a potym smarować, krwią z żab zielonych.
Item przydają się też na powiekach weszki małe między brwiami, na wygubienie ich, warz ćwikłę i Rdest, tym obmywaj często brwi.
Item w samym oku przydaje się w kąciku jego, ze chrząsteczka tam zostająca zmniejszy się, z czego ustawicznie łzy płyną, co się najczęściej przydaje po Ospie, albo Odrze, albo też z humorów spadających z głowy, Także
ná powiece, ktorą Grándo názywáią.
Chceszli go pozbydź, przykłáday Gumi Ammoniacum z Gęśim smalcem rozczyniwszy, y przydáwszy wosku.
Item wyrastáią tesz ná brwiách między włosami przyrodzonemi, inne dźikie złe, ktore oczom szkodzą, tákie trzebá powyrywáć, á potym smárowáć, krwią z żab źielonych.
Item przydáią się tesz ná powiekách weszki máłe między brwiámi, ná wygubienie ich, warz ćwikłę y Rdest, tym obmywáy często brwi.
Item w samym oku przydáie się w kąćiku iego, ze chrząsteczká tám zostáiąca zmnieyszy się, z czego ustáwicznie łzy płyną, co się nayczęśćiey przydáie po Ospie, álbo Odrze, álbo tesz z humorow spadáiących z głowy, Tákże
Skrót tekstu: PromMed
Strona: 34
Tytuł:
Promptuarium medicum
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1716
Data wydania (nie wcześniej niż):
1716
Data wydania (nie później niż):
1716