. Stycznia. Nro. VI.
Pallida mors aequo pulsat pede pauperum tabernas Regumque turres, ô beate Sexti! Vitae summa brevis, spem nos vetat inchoare longam, Jam te premet nox, fabulaeque manes, Et domus exilis Plutonia. Horat: lib: I. Ode IV.
NIedawnemi czasy czując się być nie co wewnętrznie zasmuconym, poszedłem sam ku wieczorowi do sławnego Opactwa w Westmunster, staroświeczyzna tego wspaniałego gmachu, posępne zaciemnienie, stan Mocarzów i Bohatyrów świata, którzy tam złożeni od wieków spoczywają, wszystkie te razem złączone okoliczności wzbudziły mój umysł do melancholij, a raczej do głębszej nad zwyczaj uwagi. Czytałem napisy niezliczonych grobowców; po
. Stycznia. Nro. VI.
Pallida mors aequo pulsat pede pauperum tabernas Regumque turres, ô beate Sexti! Vitae summa brevis, spem nos vetat inchoare longam, Jam te premet nox, fabulaeque manes, Et domus exilis Plutonia. Horat: lib: I. Ode IV.
NIedawnemi czasy czuiąc się bydź nie co wewnętrznie zasmuconym, poszedłem sam ku wieczorowi do sławnego Opactwa w Westmünster, staroświeczyzna tego wspaniałego gmachu, posępne zaciemnienie, stan Mocarzow y Bohatyrow świata, ktorzy tam złożeni od wiekow spoczywaią, wszystkie te razem złączone okoliczności wzbudziły moy umysł do melancholij, á raczey do głębszey nad zwyczay uwagi. Czytałem napisy niezliczonych grobowcow; po
Skrót tekstu: Monitor
Strona: 36
Tytuł:
Monitor na Rok Pański 1772
Autor:
Ignacy Krasicki
Drukarnia:
Wawrzyniec Mitzler de Kolof
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1772
Data wydania (nie wcześniej niż):
1772
Data wydania (nie później niż):
1772
mną obchodzenie się w tym domu, usługi czeladzi szczere i uprzyjme, spokojność, i swoboda której używam bez najmniejszej subiekcyj, wszystko mnie to w tym zdaniu utwierdza, iż defektów sług Panowie są przyczyną. Wszystkich przyjaciela mojego domowników twarze tak są wesołe, postać tak rzeska, iż znać po każdym ich wzruszeniu, jak są wewnętrznie ukontentowani z stanu swego.
Gdziekolwiek mieszkać mi się trafiło, uważałem iż służący z tych się miejsc wynoszą, przez które Pan przechodzić ma, tu przeciwnym sposobem, szukają wszyscy miejsc takich, z którychby na Pana jak najczęściej patrzyć mogli; zna on to doskonale i gdy którego nie zawołanego w przedpokoju lub na drodze
mną obchodzenie się w tym domu, usługi czeladzi szczere y uprzyime, spokoyność, y swoboda ktorey używam bez naymnieyszey subiekcyi, wszystko mnie to w tym zdaniu utwierdza, iż defektow sług Panowie są przyczyną. Wszystkich przyiaciela moiego domownikow twarze tak są wesołe, postać tak rzeska, iż znać po każdym ich wzruszeniu, iak są wewnętrznie ukontentowani z stanu swego.
Gdziekolwiek mieszkać mi się trafiło, uważałem iż służący z tych się mieysc wynoszą, przez ktore Pan przechodzić ma, tu przeciwnym sposobem, szukaią wszyscy mieysc takich, z ktorychby na Pana iak nayczęściey patrzyć mogli; zna on to doskonale y gdy ktorego nie zawołanego w przedpokoiu lub na drodze
Skrót tekstu: Monitor
Strona: 84
Tytuł:
Monitor na Rok Pański 1772
Autor:
Ignacy Krasicki
Drukarnia:
Wawrzyniec Mitzler de Kolof
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1772
Data wydania (nie wcześniej niż):
1772
Data wydania (nie później niż):
1772
z owej strony biją: a choć padnie Biją znowu/ z ziemie ją podejmując snadnie: Tak utrapioną Polskę/ po razy tak wiele/ Zrąk do rąk/ dają sobie/ jej Nieprzyjaciele. Daje Tatar Kozaku/ Kozak Moskalowi/ Moskal wiedno z Węgrzynem nagala Szwedowi. A jeśli co postronna burza wytnąć dała; Wewnętrznie się Ojczyzna wojnami mięszała. Były to dość niestrawne na Polaków kąski/ Wojna z Panem Poddanych/ i tak częste związki. Na ostatek Bóg widząc/ że się bijem sami/ Pokarał niezgodliwych z Turczynem wojnami: Gdzie lubo się Pagaństwu raz nie poszczęściło; Obficie się to jednak imże nagrodziło. Stracili pod Chocimem/ w
z owey strony biją: á choć pádnie Biją znowu/ z źiemie ią podeymuiąc snádnie: Tak vtrapioną Polskę/ po rázy tak wiele/ Zrąk do rąk/ dáią sobie/ iey Nieprzyiaćiele. Dáie Tátar Kozaku/ Kozák Moskalowi/ Moskal wiedno z Węgrzynem nagala Szwedowi. A ieśli co postronna burza wythnąć dáłá; Wewnętrznie się Oyczyzna woynami mięszáłá. Były to dość niestráwne ná Polakow kąski/ Woyná z Pánem Poddánych/ y ták częste zwiąski. Na ostatek Bog widząc/ że się bijem sámi/ Pokarał niezgodliwych z Turczynem woynámi: Gdźie lubo się Págánstwu raz nie poszczęśćiło; Obfićie się to iednák imże nágrodźiło. Strácili pod Choćimem/ w
Skrót tekstu: ŁączZwier
Strona: A3
Tytuł:
Nowe zwierciadło
Autor:
Jakub Łącznowolski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1678
Data wydania (nie później niż):
1678
I. Wnuka Czecha za Wódza i Książęcia Polskiego, który kłótnie wewnętrzne uspokoił. Francuzów chcących nawiedzić Polskę zniósł, Nieprzyjaciół uskromił, Miasto KRAKÓW od Imienia swego wystawił, i Zamek na Górze Wawel nazwanej w której jaskini Smok straszny się znajdował, wiele ludzi pożerający, ale za radą Krakusa skurą bydlęcaą siarką napchaną napasiony, i wewnętrznie zamordowany ogniem siarczystym: jak długo Krakus panował, i którego Roku nie namieniają Historycy, tylko że po śmierci na Grobie jego mogiła wysypana dotąd konserwuje się za Wisłą na Górze; zostawił dwóch Synów: KRAKUSA II. którego na Tron obrali Polacy, i LECHA, który Krakusa Brata zdradą zabił, i na miejscu jego od
I. Wnuka Czecha za Wódza i Xiążęćia Polskiego, który kłótnie wewnętrzne uspokoił. Francuzów chcących nawiedźić Polskę zniósł, Nieprzyjaciół uskromił, Miasto KRAKOW od Imienia swego wystawił, i Zamek na Górze Wawel nazwaney w którey jaskini Smok straszny śię znajdował, wiele ludźi pożerający, ale za radą Krakusa skurą bydlęcaą śiarką napchaną napasiony, i wewnętrznie zamordowany ogniem śiarczystym: jak długo Krakus panował, i którego Roku nie namieniają Historycy, tylko że po śmierći na Grobie jego mogiła wysypana dotąd konserwuje śię za Wisłą na Górze; zostawił dwóch Synów: KRAKUSA II. którego na Tron obrali Polacy, i LECHA, który Krakusa Brata zdradą zabił, i na mieyscu jego od
Skrót tekstu: ŁubHist
Strona: 5
Tytuł:
Historia polska z opisaniem rządu i urzędów polskich
Autor:
Władysław Łubieński
Drukarnia:
Drukarnia Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
historia, prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1763
Data wydania (nie później niż):
1763
jemu Rządu Krakowskiego, Miecisław intronizowany, znowu myślał Leszkowi wszystko wziąć, ale tym czasem umarł pochowany w Kaliszu w Kościele Z. Pawła przez siebie wymurowanym, gdksie teraz Kolegiata Panny Maryj, zostawił Synów Władysława Laskonogiego, i Ottona. Po śmierci jego znowu Leszko Biały przez Stany obrany Monarchą Polskim Roku 1206. który uspokoiwszy się wewnętrznie z Władysławem Laskonogim, którego była wezwała na Tron fakcja Mikołaja Wojewody Krakowskiego, i trzy lata rządził, ale ustąpił Leszkowi, jako Kromer świadczy. Swatopełka po śmierci Mszczugiusza Ojca jego kreował Starostą Pomorskim z obligacją, żeby mu corocznie wypłacał z Pomeranii podatku 1000. grzywien srebra, i to Księstwo administrował na Leszka, i Sukcesorów
jemu Rządu Krakowskiego, Miecisław intronizowany, znowu myślał Leszkowi wszystko wźiąć, ale tym czasem umarł pochowany w Kaliszu w Kośćiele S. Pawła przez śiebie wymurowanym, gdxie teraz Kollegiata Panny Maryi, zostawił Synów Władysława Laskonogiego, i Ottona. Po śmierći jego znowu Leszko Biały przez Stany obrany Monarchą Polskim Roku 1206. który uspokoiwszy śię wewnętrznie z Władysławem Laskonogim, którego była wezwała na Tron fakcya Mikołaja Wojewody Krakowskiego, i trzy lata rządźił, ale ustąpił Leszkowi, jako Kromer świadczy. Swatopełka po śmierći Mszczugiusza Oyca jego kreował Starostą Pomorskim z obligacyą, żeby mu corocznie wypłacał z Pomeranii podatku 1000. grzywien srebra, i to Xięstwo administrował na Leszka, i Sukcessorów
Skrót tekstu: ŁubHist
Strona: 26
Tytuł:
Historia polska z opisaniem rządu i urzędów polskich
Autor:
Władysław Łubieński
Drukarnia:
Drukarnia Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
historia, prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1763
Data wydania (nie później niż):
1763
, i Rzplitą skonwinkowania Pana, że mu jest życzliwa
i wierna. Te wszystkie i tym podobne, które rwania sejmów dawać zwykliśmy, przyczyny, mogą zawsze niezmiernie i będą zatrudniać sejmy, ale rwać by sejmów, gdybyśmy je należycie zordynowali, nie mogły. Sejmy tedy nie dochodzą i dochodzić nie mogą ze złej wewnętrznie rad formy.
Co to zaś jest ta zła wewnętrznie obrad naszych forma? Było takie za bałwochwalczych jeszcze czasów (jak piszą) stare, bardzo wielkie i rozłożyste, bogom, osobliwie bożyszczu nazwanemu Perkun, poświęcone pod Wilnem drzewo i taka była przeciw temu idolum religija i o nim opinija, iż kto by ważył się
, i Rzplitą skonwinkowania Pana, że mu jest życzliwa
i wierna. Te wszystkie i tym podobne, które rwania sejmów dawać zwykliśmy, przyczyny, mogą zawsze niezmiernie i będą zatrudniać sejmy, ale rwać by sejmów, gdybyśmy je należycie zordynowali, nie mogły. Sejmy tedy nie dochodzą i dochodzić nie mogą ze złej wewnętrznie rad formy.
Co to zaś jest ta zła wewnętrznie obrad naszych forma? Było takie za bałwochwalczych jeszcze czasów (jak piszą) stare, bardzo wielkie i rozłożyste, bogom, osobliwie bożyszczu nazwanemu Perkun, poświęcone pod Wilnem drzewo i taka była przeciw temu idolum religija i o nim opinija, iż kto by ważył się
Skrót tekstu: KonSSpos
Strona: 188
Tytuł:
O skutecznym rad sposobie
Autor:
Stanisław Konarski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1760 a 1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1760
Data wydania (nie później niż):
1763
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma wybrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Juliusz Nowak-Dłużewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1955
i wierna. Te wszystkie i tym podobne, które rwania sejmów dawać zwykliśmy, przyczyny, mogą zawsze niezmiernie i będą zatrudniać sejmy, ale rwać by sejmów, gdybyśmy je należycie zordynowali, nie mogły. Sejmy tedy nie dochodzą i dochodzić nie mogą ze złej wewnętrznie rad formy.
Co to zaś jest ta zła wewnętrznie obrad naszych forma? Było takie za bałwochwalczych jeszcze czasów (jak piszą) stare, bardzo wielkie i rozłożyste, bogom, osobliwie bożyszczu nazwanemu Perkun, poświęcone pod Wilnem drzewo i taka była przeciw temu idolum religija i o nim opinija, iż kto by ważył się rękę lub siekierę na to drzewo podnieść i on sam
i wierna. Te wszystkie i tym podobne, które rwania sejmów dawać zwykliśmy, przyczyny, mogą zawsze niezmiernie i będą zatrudniać sejmy, ale rwać by sejmów, gdybyśmy je należycie zordynowali, nie mogły. Sejmy tedy nie dochodzą i dochodzić nie mogą ze złej wewnętrznie rad formy.
Co to zaś jest ta zła wewnętrznie obrad naszych forma? Było takie za bałwochwalczych jeszcze czasów (jak piszą) stare, bardzo wielkie i rozłożyste, bogom, osobliwie bożyszczu nazwanemu Perkun, poświęcone pod Wilnem drzewo i taka była przeciw temu idolum religija i o nim opinija, iż kto by ważył się rękę lub siekierę na to drzewo podnieść i on sam
Skrót tekstu: KonSSpos
Strona: 188
Tytuł:
O skutecznym rad sposobie
Autor:
Stanisław Konarski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1760 a 1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1760
Data wydania (nie później niż):
1763
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma wybrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Juliusz Nowak-Dłużewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1955
dosyć już się o tym mówiło. Cóż zaś rwie sejmy? Moc w każdego dobrego i złego ręku zwyczajowym bezprawiem wprowadzona rwania sejmów i obrad. Nie idę dalej, słów darmo nie psuję. To nas jedno rujnuje, to gubi, to jedno nie da nam nigdy przyjść do rządu i ładu. To to jest ta wewnętrznie rad forma, którą koniecznie poprawić by potrzeba, a poprawić ją koniecznie z ocaleniem zupełnej wolności i szlacheckich wszystkich prerogatyw można. Bez tej poprawy setne, jako się mówiło, na nic nie zdadzą się sposoby. Ten jest jeden, ten szczególny, skuteczny sposób utrzymywania sejmów, poprawa malae consiliorum formae. Ten to, mówię
dosyć już się o tym mówiło. Cóż zaś rwie sejmy? Moc w każdego dobrego i złego ręku zwyczajowym bezprawiem wprowadzona rwania sejmów i obrad. Nie idę dalej, słów darmo nie psuję. To nas jedno rujnuje, to gubi, to jedno nie da nam nigdy przyjść do rządu i ładu. To to jest ta wewnętrznie rad forma, którą koniecznie poprawić by potrzeba, a poprawić ją koniecznie z ocaleniem zupełnej wolności i szlacheckich wszystkich prerogatyw można. Bez tej poprawy setne, jako się mówiło, na nic nie zdadzą się sposoby. Ten jest jeden, ten szczególny, skuteczny sposób utrzymywania sejmów, poprawa malae consiliorum formae. Ten to, mówię
Skrót tekstu: KonSSpos
Strona: 194
Tytuł:
O skutecznym rad sposobie
Autor:
Stanisław Konarski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1760 a 1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1760
Data wydania (nie później niż):
1763
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma wybrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Juliusz Nowak-Dłużewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1955
często i nienajbardziej estymowanego, często pewnie i przekupionego, a być posłusznymi koniecznie.
Zrozumy raz i pomnijmy to, proszę, że równość nas wszystkich niezmiernie cierpi, kiedy stu, choćbyśmy żadną miarą nie chcieli, słuchać koniecznie musiemy jednego czy kilku źle nam radzących i nas jawnie z Ojczyzną gubiących. Nie estymujemy ich wewnętrznie, brzydziemy się nimi, a im jak tyranom posłuszni jesteśmy. Równość jest równo radzić, równo zdania dawać, równo kreskować, równo w każdą państwa materyją wchodzić. Tu zaś stu lub kilkuset jednej rzeczy chcą zgodnie, kilku lub jeden jej nie chce, chociaż rzeczy zbawiennej i dobrej; ten jeden czy kilku przemagają,
często i nienajbardziej estymowanego, często pewnie i przekupionego, a być posłusznymi koniecznie.
Zrozummy raz i pomnijmy to, proszę, że równość nas wszystkich niezmiernie cierpi, kiedy stu, choćbyśmy żadną miarą nie chcieli, słuchać koniecznie musiemy jednego czy kilku źle nam radzących i nas jawnie z Ojczyzną gubiących. Nie estymujemy ich wewnętrznie, brzydziemy się nimi, a im jak tyranom posłuszni jesteśmy. Równość jest równo radzić, równo zdania dawać, równo kreskować, równo w każdą państwa materyją wchodzić. Tu zaś stu lub kilkuset jednej rzeczy chcą zgodnie, kilku lub jeden jej nie chce, chociaż rzeczy zbawiennej i dobrej; ten jeden czy kilku przemagają,
Skrót tekstu: KonSSpos
Strona: 219
Tytuł:
O skutecznym rad sposobie
Autor:
Stanisław Konarski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1760 a 1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1760
Data wydania (nie później niż):
1763
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma wybrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Juliusz Nowak-Dłużewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1955
. Była i ta różnymi ich obydwóch perswazjami mocno zalterowana. Ksiądz Zboiński na nich rozgniewał się, a ja w pokorze i cierpliwości dalszej oczekiwałem rezolucji. Przecież Zabiełłowa, marszałkowa kowieńska, mocno mnie utrzymywała i żenie mojej rezolucji dodawała. Także i Próżor, podstarości kowieński, stawił mi się prawym przyjacielem. Agitowali się mocno wewnętrznie kasztelan witebski i marszałek kowieński. Potem sama kasztelanowa witebska zaczęła mnie dobrze wspominać, co usłyszawszy Próżor, podstarości kowieński, przybiegł na trzeci dzień do Czerwonego Dworu i więcej się przez łaskę swoją domyśliwszy, niżeli miał zlecenia, powiedział marszałkostwu kowieńskiemu i żenie mojej, że matka jej pozwala iść za mnie. Powiedział i mnie o
. Była i ta różnymi ich obodwoch perswazjami mocno zalterowana. Ksiądz Zboiński na nich rozgniewał się, a ja w pokorze i cierpliwości dalszej oczekiwałem rezolucji. Przecież Zabiełłowa, marszałkowa kowieńska, mocno mnie utrzymywała i żenie mojej rezolucji dodawała. Także i Prozor, podstarości kowieński, stawił mi się prawym przyjacielem. Agitowali się mocno wewnętrznie kasztelan witebski i marszałek kowieński. Potem sama kasztelanowa witebska zaczęła mnie dobrze wspominać, co usłyszawszy Prozor, podstarości kowieński, przybiegł na trzeci dzień do Czerwonego Dworu i więcej się przez łaskę swoją domyśliwszy, niżeli miał zlecenia, powiedział marszałkostwu kowieńskiemu i żenie mojej, że matka jej pozwala iść za mnie. Powiedział i mnie o
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 571
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986