przestał szukać, póki zima trwała, Ani kiedy się wiosna piękna poczynała.
VIII.
Jednego dnia tak, jako miewał w obyczaju, Jeżdżąc z miasta do miasta i z kraju do kraju, Stanął nad rzeką, która dzieli z Normandami Brytony, bodąc bliskie swe morze rogami; Ze dżdża, z rozpuszczonego od gorąca śniegu Wezbrawszy, biegła w bystrem w one czasy biegu, A w jednę zgromadzone kupę wielkie wody, Zrzuciwszy mosty, wszytkie pobrały przechody.
IX
Patrzy Orland po brzegach, ale ani domu Pobliżu, ani łodzi, ani widzi promu. Jako na drugą stronę ma prześć, nie rozumie, Kiedy latać, jako ptak, i pływać
przestał szukać, póki zima trwała, Ani kiedy się wiosna piękna poczynała.
VIII.
Jednego dnia tak, jako miewał w obyczaju, Jeżdżąc z miasta do miasta i z kraju do kraju, Stanął nad rzeką, która dzieli z Normandami Brytony, bodąc blizkie swe morze rogami; Ze dżdża, z rozpuszczonego od gorąca śniegu Wezbrawszy, biegła w bystrem w one czasy biegu, A w jednę zgromadzone kupę wielkie wody, Zrzuciwszy mosty, wszytkie pobrały przechody.
IX
Patrzy Orland po brzegach, ale ani domu Pobliżu, ani łodzi, ani widzi promu. Jako na drugą stronę ma prześć, nie rozumie, Kiedy latać, jako ptak, i pływać
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_I
Strona: 173
Tytuł:
Orland Szalony, cz. 1
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
, z straszliwemi piorunami, gwałtownemi wiatrami etc. Powietrze w Rzymie, i w całych Włoszech.
684
133. Wielka: która widoma była przez 3 miesiące.
Wiatry, burze, powodzi gwałtowne, choroby zarażliwe.
685
134. W Styczniu wielka nader.
Piąte wybuchanie Wezuwiusza.
715 albo 716
135. 717 Tybr rzeka wezbrawszy przez wierzch muru Rzymskiego do miasta lała się.
719
136 W znaku strzelca.
726 wyspa i[...] antoryn, która od ogniów podmorskich odedna oderwana za czasu Seneki na wierzch morza wypłynęła, tego roku podobnym sposobem znacznie pomnożyła się.
Długa i szeroka jest na trzy mile.
729
137 i 138 Dwie komety w Styczniu razem
, z straszliwemi piorunami, gwałtownemi wiatrami etc. Powietrze w Rzymie, y w całych Włoszech.
684
133. Wielka: która widoma była przez 3 miesiące.
Wiatry, burze, powodzi gwałtowne, choroby zarazliwe.
685
134. W Styczniu wielka nader.
Piąte wybuchanie Wezuwiusza.
715 albo 716
135. 717 Tybr rzeka wezbrawszy przez wierzch muru Rzymskiego do miasta lała się.
719
136 W znaku strzelca.
726 wyspa i[...] antorin, która od ogniow podmorskich odedna oderwana za czasu Seneki na wierzch morza wypłynęła, tego roku podobnym sposobem znacznie pomnożyła się.
Długa y szeroka iest na trzy mile.
729
137 y 138 Dwie komety w Styczniu razem
Skrót tekstu: BohJProg_II
Strona: 34
Tytuł:
Prognostyk Zły czy Dobry Komety Roku 1769 y 1770
Autor:
Jan Bohomolec
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. i Rzeczypospolitej w Kollegium Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki, traktaty
Tematyka:
astronomia, historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1770
Data wydania (nie wcześniej niż):
1770
Data wydania (nie później niż):
1770
straszliwa poprzedziła ten przypadek.
1427 wyspa Santoryn przez ognie podmorskie urodzona, i pomnożona, tymże sposobem tego roku pomnożyła się, patrz lata 726 i 1573.
1428 w Niedziele przed Z. Łucją trzęsienie znaczne w Bazylei wielkie szkody poczyniło.
1431 trzęsienie w Laubach: skąd zyzność.
1432 w Czechach rzeka Elba przez deszcze wezbrawszy zniosła wiele folwarków: woda lała się przez mury Sula niedaleko miasta Halle, taż powódź poczyniła szkody wTuryngii
1433
296 Na początku Lutego widziana przez trzy miesiące.
Wiatry gwałtowne, powodzi, i głód czteroletni.
1434
297. Widziana przez miesiąc.
1438 głód, i powietrze w Anglii, i we Francyj.
1439
straszliwa poprzedziła ten przypadek.
1427 wyspa Santorin przez ognie podmorskie urodzona, y pomnożona, tymże sposobem tego roku pomnożyła się, patrz lata 726 y 1573.
1428 w Niedziele przed S. Łucyą trzęsienie znaczne w Bazylei wielkie szkody poczyniło.
1431 trzęsienie w Laubach: zkąd zyzność.
1432 w Czechach rzeka Elba przez deszcze wezbrawszy zniosła wiele folwarkow: woda lała się przez mury Sula niedaleko miasta Halle, taż powódź poczyniła szkody wThuryngii
1433
296 Na początku Lutego widziana przez trzy miesiące.
Wiatry gwałtowne, powodzi, y głód czteroletni.
1434
297. Widziana przez miesiąc.
1438 głód, y powietrze w Anglii, y we Francyi.
1439
Skrót tekstu: BohJProg_II
Strona: 66
Tytuł:
Prognostyk Zły czy Dobry Komety Roku 1769 y 1770
Autor:
Jan Bohomolec
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. i Rzeczypospolitej w Kollegium Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki, traktaty
Tematyka:
astronomia, historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1770
Data wydania (nie wcześniej niż):
1770
Data wydania (nie później niż):
1770
, bez znacznej szkody w tym mieście, i w zamku Sparemberg. Powietrze było spokojne, a drzewa ruszały się niby od wielkiego wiatru.
Trzęsienie na wyspie Kandyj wiele domów obaliło, i wiele okrętów zatopiło.
Trzęsienie ziemi na wielu miejscach morza srzodziemnego wyjąwszy brzegi Hiszpanii.
Rok ten był burzliwy: rzeki Po i Tyber, wezbrawszy, wielkie szkody około Rzymu, i Mantuj uczyniły.
Nowa gwiazda w pasie Andromedy.
1613 29 Maja, o siódmej godzinie w wieczor deszcz, grad z błyskawicą, i grzmotami nad Ersordem, Mulhusem, i Vinar.
Rzeka lłme, która wpada w Sala, zniosła mosty, młyny, i wszystkie domy, którędy przechodziła
, bez znaczney szkody w tym mieście, i w zamku Sparemberg. Powietrze było spokoyne, á drzewa ruszały się niby od wielkiego wiatru.
Trzęsienie na wyspie Kandyi wiele domow obaliło, i wiele okrętow zatopiło.
Trzęsienie ziemi na wielu mieyscach morza srzodziemnego wyiąwszy brzegi Hiszpanii.
Rok ten był burzliwy: rzeki Po y Tyber, wezbrawszy, wielkie szkody około Rzymu, y Mantuy uczyniły.
Nowa gwiazda w pasie Andromedy.
1613 29 Maia, o siódmey godzinie w wieczor deszcz, grad z błyskawicą, i grzmotami nad Ersordem, Mulhusem, y Vinar.
Rzeka lłme, która wpada w Sala, zniosła mosty, młyny, y wszystkie domy, którędy przechodziła
Skrót tekstu: BohJProg_II
Strona: 100
Tytuł:
Prognostyk Zły czy Dobry Komety Roku 1769 y 1770
Autor:
Jan Bohomolec
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. i Rzeczypospolitej w Kollegium Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki, traktaty
Tematyka:
astronomia, historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1770
Data wydania (nie wcześniej niż):
1770
Data wydania (nie później niż):
1770
Konstantyna, i całe przedmieście Blanquernes. 9 i 10 Listopada trzęsienie ziemi w Tein w Delfinacie. w nocy z 9, na 10 burza straszliwa wLimoges (Lemovicum) pozrywała dachy, z korzeniem powywracała drzewa etc.
11. Listopada deszcz niezwyczajny padał przez 22 godziny w Montpellier złączony z burzą, i powodzią: Rzeka Durance wezbrawszy na 30 stop, pozrywała tamy, i więcej niż na pół mile wszerz wylawszy, zatopiła część Avignonu. 2 Grudnia, i dni nastąpujących wybuchanie Wezuwiusza.
Wysokość wody deszczowej w Paryżu 14 calów, 6 1/5 linij.
1755. Zaczęte w przeszłym roku wybuchanie Wezuwiusza jeszcze w miesiącu Styczniu trwało
10 Marca. Wybuchanie
Konstantyna, y całe przedmieście Blanquernes. 9 y 10 Listopada trzęsienie ziemi w Thein w Delfinacie. w nocy z 9, na 10 burza straszliwa wLimoges (Lemovicum) pozrywała dachy, z korzeniem powywracała drzewa etc.
11. Listopada deszcz niezwyczayny padał przez 22 godziny w Montpellier złączony z burzą, y powodzią: Rzeka Durance wezbrawszy na 30 stop, pozrywała tamy, y więcey niż na puł mile wszerz wylawszy, zatopiła część Avignonu. 2 Grudnia, y dni nastąpuiących wybuchanie Wezuwiusza.
Wysokość wody deszczowey w Paryżu 14 calow, 6 1/5 linij.
1755. Zaczęte w przeszłym roku wybuchanie Wezuwiusza ieszcze w miesiącu Styczniu trwało
10 Marca. Wybuchanie
Skrót tekstu: BohJProg_II
Strona: 198
Tytuł:
Prognostyk Zły czy Dobry Komety Roku 1769 y 1770
Autor:
Jan Bohomolec
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. i Rzeczypospolitej w Kollegium Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki, traktaty
Tematyka:
astronomia, historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1770
Data wydania (nie wcześniej niż):
1770
Data wydania (nie później niż):
1770
pierwsze trwało minut 4, a tak było gwałtowne, iż dla zawrotu głowy żaden na nogach utrzymać się niemógł. Ziemia z domami jak trzciny od wiatru chwiały się. Wszyscy z domów uciekając skoro za próg wyszli na ziemię padali, ani zmiejsca ruszyć się mogli: Morze na 5 sążni opadło, we 4 minuty wezbrawszy wielką część kraju zalało. Powtórzone wieczorem trwało noc całą. Trzy części tej wyspy stały się stosem rozwalin, ulice z domami z ziemią zrownane: Zamek, Kościoły i wszystkie większe gmachy porysowały się. Kraj Loutoir, wysep Poulo-Aj do szczętu zburzone. Góra Papenberg ogień z kamieniami niezmiernej wielkości wyrzucała, i wiele drzew goździkowych zniszczyła
pierwsze trwało minut 4, á tak było gwałtowne, iż dla zawrotu głowy żaden na nogach utrzymać się niemogł. Ziemia z domami iak trzciny od wiatru chwiały się. Wszyscy z domow uciekaiąc skoro za prog wyszli na ziemię padali, ani zmieysca ruszyć się mogli: Morze na 5 sążni opadło, we 4 minuty wezbrawszy wielką część kraju zalało. Powtorzone wieczorem trwało noc całą. Trzy części tey wyspy stały się stosem rozwalin, ulice z domami z ziemią zrownane: Zamek, Kościoły y wszystkie większe gmachy porysowały się. Kray Louthoir, wysep Poulo-Ay do szczętu zburzone. Gora Papenberg ogień z kamieniami niezmierney wielkości wyrzucała, y wiele drzew goździkowych zniszczyła
Skrót tekstu: BohJProg_II
Strona: 230
Tytuł:
Prognostyk Zły czy Dobry Komety Roku 1769 y 1770
Autor:
Jan Bohomolec
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. i Rzeczypospolitej w Kollegium Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki, traktaty
Tematyka:
astronomia, historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1770
Data wydania (nie wcześniej niż):
1770
Data wydania (nie później niż):
1770
Sędzia od tego: Każdemu sprawiedliwość stanie się od niego. MAGISTER. Vtinam Generose, Jest przecię nie mało/ Co się im od żołnierstwa krzywd gwałt nadziałało: Nie zachodząc daleko/ w Luborzyczy Klecha Stanisłaus on wielki/ trzy wierdunki z miecha Tak mu pięknie wymknęli/ w drodze go potkawszy/ Horende go obuszki po grzbiecie wezbrawszy. Na togoż iść miał skarżyć/ wiatr po świecie łapać: Musiał się do wsi z płaczem nieborak przyszłapać. KANTOR. Ba Domine Magister, też nie dawnej chwile/ Z Krakowa z beczką piwa jadąc ku mogile Jeden ubogi chłopek/ a w tym kilka koni Konfederackich służek w polu go dogoni: Stój tak chłopie
Sędźia od tego: Káżdemu spráwiedliwość stánie sie od niego. MAGISTER. Vtinam Generose, Iest przecię nie máło/ Co się im od żołnierstwá krzywd gwałt nádźiałáło: Nie záchodząc dáleko/ w Luborzyczy Klechá Stánislaus on wielki/ trzy wierdunki z miechá Ták mu pieknie wymknęli/ w drodze go potkawszy/ Horende go obuszki po grzbiecie wezbrawszy. Ná togoż iść miał skárżyc/ wiátr po świećie łápáć: Muśiał śie do wśi z płáczem nieborás przyszłápáć. KANTOR. Bá Domine Magister, też nie dawney chwile/ Z Krakowá z beczką piwá iádąc ku mogile Ieden vbogi chłopek/ á w tym kilká koni Confederackich służek w polu go dogoni: Stoy ták chłopie
Skrót tekstu: KomRyb
Strona: B
Tytuł:
Komedia rybałtowska nowa
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
dramat
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1615
Data wydania (nie wcześniej niż):
1615
Data wydania (nie później niż):
1615
powiedział mi, jako onych bogactw dostał; więc i to, że w podeszłym wieku swoim, nie mając potomstwa, frasowliwy był. Powiedziano mu potem o jednem drzewie między górami babilońskiemi nad pewnym potokiem. Do tego drzewa wiele ludzi chodziło, a o cokolwiek Boga prosili, otrzymali. „Jam też, prawi, wezbrawszy się szedłem, a całą noc pod onem drzewem Bogum modlił, aby mi potomka dał. A toż dał mi Pan Bóg tego to syna.”
A syn stał przed nim między czeladzią, który usłyszawszy mowę ojcową, po cichu jakoby rzekł do towarzyszów: — „Gdybym to drzewo wiedział, szedłby
powiedział mi, jako onych bogactw dostał; więc i to, że w podeszłym wieku swoim, nie mając potomstwa, frasowliwy był. Powiedziano mu potém o jedném drzewie między górami babilońskiemi nad pewnym potokiem. Do tego drzewa wiele ludzi chodziło, a o cokolwiek Boga prosili, otrzymali. „Jam też, prawi, wezbrawszy się szedłem, a całą noc pod oném drzewem Bogum modlił, aby mi potomka dał. A toż dał mi Pan Bóg tego to syna.”
A syn stał przed nim między czeladzią, który usłyszawszy mowę ojcową, po cichu jakoby rzekł do towarzyszów: — „Gdybym to drzewo wiedział, szedłby
Skrót tekstu: SaadiOtwSGul
Strona: 192
Tytuł:
Giulistan to jest ogród różany
Autor:
Saadi
Tłumacz:
Samuel Otwinowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
przypowieści, specula (zwierciadła)
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1610 a 1625
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1625
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
I. Janicki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Świdzińscy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1879
abowiem gdyśmy do pierwszej jego chorągwie z dział trzech razem wypalili/ krzyż wielki w kole od Cyntlochu potrzykroć się czynił. A iż u samego nieba wysoko dosyć/ krwawo idąc się ukazał/ upadszy na twarzy nasze/ daliśmy cześć Bogu naszemu/ znak pewny zwycięstwa tusząc: a ptastwo też niewiedzieć skąd się wezbrawszy/ leciało przeciwko nim/ a okoliwszy wojsko ich wróciło się/ i nad Zamkiem się wieszając/ długo grało. Wtym Karol z sześciu działek polnych/ zatoczywszy za pagórek/ jął do nas strzelać: przeciwko którym jakośmy uderzyli ze trzech dział burzących/ że się wszyscy piaskiem okryli/ i puszkarz na placu został/ wskok
ábowiem gdysmy do pierwszey iego chorągwie z dźiał trzech rázem wypalili/ krzyż wielki w kole od Cyntlochu potrzykroć się czynił. A iż v sámego niebá wysoko dosyć/ krwáwo idąc się vkazał/ vpadszy ná twarzy násze/ dálismy cześć Bogu nászemu/ znák pewny zwyćięstwá tusząc: á ptástwo też niewiedźieć skąd się wezbrawszy/ lećiáło przećiwko nim/ á okoliwszy woysko ich wroćiło się/ y nád Zamkiem się wieszáiąc/ długo gráło. Wtym Károl z sześćiu dźiałek polnych/ zátoczywszy zá págorek/ iął do nas strzeláć: przećiwko ktorym iákosmy vderzyli ze trzech dźiał burzących/ że się wszyscy piaskiem okryli/ y puszkarz ná plácu został/ wskok
Skrót tekstu: BiałłozorList
Strona: A3v
Tytuł:
List o oblężeniu zamku Dyjamenckiego w Inflantach
Autor:
Gabriel Białłozor
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1605
Data wydania (nie wcześniej niż):
1605
Data wydania (nie później niż):
1605