jeszcze inszym i daleko więtszym namiętnościam podległym jest do chwały/ do czci/ do nawyższego dobra przynależącemu: które iż są ludziom własne/ muszą też być własne ludziom przez własności jego osobną/ która jest rozum. A iż więcej namiętności na człowieka przypada: stąd znać/ iż nie zliczone są frasunki ludzkie/ które ludzki rozum wichrują/ nie tylko są rzeczy teraźniejsze/ ale i przeszłe/ i przyszłe: wiele rzeczy których się chwytamy/ i chroniemy/ nie smysłom/ ale rozumowi znajome: dla których my się barzo trwożemy/ i kłopocemy. Stąd Plutarchus okazuje człowieka być nanędzniejszym nad wszytkie zwierzęta/ iż go więtsze namiętności jakoby jakie gwałtowne wiatry/ to
iescze inszym y daleko więtszym namiętnośćiam podległym iest do chwały/ do czći/ do nawyższe^o^ dobra przynależącemu: ktore iż są ludziom własne/ muszą też być własne ludźiom przez własnośći iego osobną/ ktora iest rozum. A iż więcey namiętnośći na człowieka przypada: ztąd znać/ iż nie zliczone są frasunki ludzkie/ ktore ludzki rozum wichruią/ nie tylko są rzeczy teraźnieysze/ ale y przeszłe/ y przyszłe: wiele rzeczy ktorych się chwytamy/ y chroniemy/ nie smysłom/ ale rozumowi znaiome: dla ktorych my się barzo trwożemy/ y kłopocemy. Ztąd Plutárchus okázuie człowieka być nanędznieyszym nád wszytkie zwierzęta/ iż go więtsze namiętnośći iakoby iakie gwałtowne wiátry/ to
Skrót tekstu: PetrSEt
Strona: 133
Tytuł:
Etyki Arystotelesowej [...] pierwsza część
Autor:
Sebastian Petrycy
Drukarnia:
Maciej Jędrzejowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
filozofia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1618
Data wydania (nie wcześniej niż):
1618
Data wydania (nie później niż):
1618
Już ja wiem, co to za przyczyna, Skąd w ten miesiąc urosła złej przyjaźni wina.
Kogo Bachus niecnota sztucznie nie pobudzi, Gdy w kogo szklenicę wina abo kilka włudzi, To ludzie szaleć muszą bez wszelkiej przyczyny; Skąd nikomu inszemu ja nie daję winy, By wżdy miał dosyć na tym, że w styczniu wichrował, Ale i mnie lutemu, namniej nie folgował.” Lecz zaś skoro przyskoczy na Bacha Popielec, Wnetże z kuflem i z tańcem wywróci kozielec, Zaraz one maszkary, jak by ich nie było, Już idą do kościoła, aże patrzyć miło. MAJ MA DNI XXXI
W maju już śpiewają ptacy Radzi latu nieboracy
Już ja wiem, co to za przyczyna, Skąd w ten miesiąc urosła złej przyjaźni wina.
Kogo Bachus niecnota sztucznie nie pobudzi, Gdy w kogo śklenicę wina abo kilka włudzi, To ludzie szaleć muszą bez wszelkiej przyczyny; Skąd nikomu inszemu ja nie daję winy, By wżdy miał dosyć na tym, że w styczniu wichrował, Ale i mnie lutemu, namniej nie folgował.” Lecz zaś skoro przyskoczy na Bacha Popielec, Wnetże z kuflem i z tańcem wywróci kozielec, Zaraz one maszkary, jak by ich nie było, Już idą do kościoła, aże patrzyć miło. MAJ MA DNI XXXI
W maju już śpiewają ptacy Radzi latu nieboracy
Skrót tekstu: ŻabKalBar_I
Strona: 112
Tytuł:
Kalendarz wieczny
Autor:
Jan Żabczyc
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty, pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Poeci polskiego baroku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jadwiga Sokołowska, Kazimiera Żukowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1965