o pospolite ruszenie.
Im. ks. biskup krakowski eandem fere sententiam locutus krótko bardzo, bez żadnej przymówki.
Im. ks. wileński in capite mowy swojej, jeżeliby go kto lacesseret, zostawił sobie campum respondendi; nihilominus quo ad punctum życzył, żeby j.k.m. wydał na sejmiki uniwersały oraz i wici na pospolite ruszenie, skądby mogła być rada i obrona ojczyźnie.
Im. ks. poznański, ten także życzył uniwersały wydać i na sejmiki, i na pospolite ruszenie dla postrachu nieprzyjaciela, skądby łacniejsza była rada i obrona.
Im. ks. chełmski prosił króla im., ut adinveniat modos pacificationis, kiedy
o pospolite ruszenie.
Jm. ks. biskup krakowski eandem fere sententiam locutus krótko bardzo, bez żadnej przymówki.
Jm. ks. wileński in capite mowy swojej, jeżeliby go kto lacesseret, zostawił sobie campum respondendi; nihilominus quo ad punctum życzył, żeby j.k.m. wydał na sejmiki uniwersały oraz i wici na pospolite ruszenie, skądby mogła być rada i obrona ojczyźnie.
Jm. ks. poznański, ten także życzył uniwersały wydać i na sejmiki, i na pospolite ruszenie dla postrachu nieprzyjaciela, skądby łacniejsza była rada i obrona.
Jm. ks. chełmski prosił króla jm., ut adinveniat modos pacificationis, kiedy
Skrót tekstu: SarPam
Strona: 188
Tytuł:
Pamiętnik z czasów Jana Sobieskiego
Autor:
Kazimierz Sarnecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1690 a 1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1690
Data wydania (nie później niż):
1696
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Janusz Woliński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1958
WOJNA CHOCIMSKA
A zwłaszcza chrześcijanie, o wstyd i żal srogi! Muszą mosty budować i naprawiać drogi Na chrześcijan. Czemużby ze świętej rozpaczy Nie złączyć szable z nami na pogaństwo raczej? Dziambetgierej hanem był pod ten rozruch w Krymie, ten w swojej ku panu usłudze nie drzemie; Lecz skoro go od Porty trzecie dojdą wici, Skoro na przyszłą pracą bachmaty wysyci, Okrzyknąwszy zwyczajnym ordy swe atłanem Chce kredencować, chce się pisać przed Osmanem. Który, nim dzień ruszenia dojdzie z Carogrodu, Wielki meczet wyznaczy, a że bez dochodu Murować go nie może starych ustaw wedle, Polskę już widząc swoją jako we zwierciedle, Podole z Ukrainą toż na
WOJNA CHOCIMSKA
A zwłaszcza chrześcijanie, o wstyd i żal srogi! Muszą mosty budować i naprawiać drogi Na chrześcijan. Czemużby ze świętej rozpaczy Nie złączyć szable z nami na pogaństwo raczéj? Dziambetgierej hanem był pod ten rozruch w Krymie, ten w swojej ku panu usłudze nie drzémie; Lecz skoro go od Porty trzecie dojdą wici, Skoro na przyszłą pracą bachmaty wysyci, Okrzyknąwszy zwyczajnym ordy swe atłanem Chce kredencować, chce się pisać przed Osmanem. Który, nim dzień ruszenia dojdzie z Carogrodu, Wielki meczet wyznaczy, a że bez dochodu Murować go nie może starych ustaw wedle, Polskę już widząc swoją jako we zwierciedle, Podole z Ukrainą toż na
Skrót tekstu: PotWoj1924
Strona: 38
Tytuł:
Transakcja Wojny Chocimskiej
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1670
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1670
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1924
powrozy rabiają/ Czasem też znych sami na śmierć koszule mają. Krawcy.
KRawcowi gdy się spodoba grzeczny ćwikiel/ Choćbyś patrzył nieustrzeżesz/ wkieszenią znim smyk. Pasamonicy.
SAm też grzebinogowie jedni Rzemieślnicy/ Jedwabiem robią/ zowią ich Pasamonicy. Którzy miasto Jedwabiu przymieszują nici/ Za takowe oszukanie wiązać ich na wici. Młynarze.
MŁynarze nigdy o chleb nikogo nei proszą/ Nie mowie ja żeby kradli/ do domuim noszą. Na Starygo Sowizrała.
NIe umiałbyś teraz nic/ Stary Ancikryście/ Nie stałbyś i zafigę/ baczę ja to czyście. Mógłbyś won czas być nad mię trochę foremniejszy/
powrozy rabiáią/ Czasem też znych sámi na śmierć koszule máią. Krawcy.
KRáwcowi gdy się spodoba grzeczny ćwikiel/ Choćbyś patrzył nieustrzeżesz/ wkieszenią znim smyk. Pasámonicy.
SAm też grzebinogowie iedni Rzemieśnicy/ Iedwabiem robią/ zowią ich Pásamonicy. Ktorzy miasto Iedwabiu przymieszuią nići/ Za tákowe oszukánie wiązać ich ná wići. Młynarze.
MŁynárze nigdy o chleb nikogo nei proszą/ Nie mowie ia żeby kradli/ do domuim noszą. Na Starigo Sowizrałá.
NIe vmiałbyś teraz nic/ Stáry Ancikryśćie/ Nie stałbyś y zafigę/ baczę ia to czyśćie. Mogłbyś won czas byc nád mię trochę foremnieyszy/
Skrót tekstu: NowSow
Strona: A4v
Tytuł:
Nowy Sowiźrzał abo raczej Nowyźrzał
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1684
Data wydania (nie wcześniej niż):
1684
Data wydania (nie później niż):
1684