zły człowiek nie poił.” 469. FRANTOWSKA ODPOWIEDŹ
„Pomaga Bóg — potkawszy chłopa ze drwy rano — A co to wieziesz?” — rzekę; odpowie mi: „Siano.” „Drwać ja widzę, obiesiu, czemuż ze mnie szydzisz?” „Ba, ty ze mnie, pytając, co wiozę, choć widzisz.” 470. DO JEDNEGO, CO WZIĄŁ BIBLIOTEKĘ W POSAGU
Nie znał Adam do siebie swojej niedołęgi; Aż skoro Ewa one rozłożyła księgi, Gdzie sekreta natury na jabłku Bóg pisze, Poznają, ale późno, jacy z nich hołysze, Jak wielkie zaciągnęli na swój dom obligi, Gdy im przyszło sprawować
zły człowiek nie poił.” 469. FRANTOWSKA ODPOWIEDŹ
„Pomaga Bóg — potkawszy chłopa ze drwy rano — A co to wieziesz?” — rzekę; odpowie mi: „Siano.” „Drwać ja widzę, obiesiu, czemuż ze mnie szydzisz?” „Ba, ty ze mnie, pytając, co wiozę, choć widzisz.” 470. DO JEDNEGO, CO WZIĄŁ BIBLIOTEKĘ W POSAGU
Nie znał Adam do siebie swojej niedołęgi; Aż skoro Ewa one rozłożyła księgi, Gdzie sekreta natury na jabłku Bóg pisze, Poznają, ale późno, jacy z nich hołysze, Jak wielkie zaciągnęli na swój dom obligi, Gdy im przyszło sprawować
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 210
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
w tej kto kocha żenie, Weźmie sławę, koronę, mądrość, dobre mienie. 258. STUDNIA W DĄBROWEJ, WSI POD SĄCZEM
Jadę podczas szwedzkiego przez Dąbrowę zgiełku, Aż chłopek coś na saniach wiezie w półachtełku. Pytam, co; jako mi się pić chciało w południe. Odpowie, że „Do dworskiej wodę wiozę studnie.” Dopiero dziś pierwszy raz taką widzę modę, Żeby kto drwa do łasa, w studnią woził wodę. 259. PROSZEK NA PCHŁY
Idę imo kram, aż w nowej ampule Przeczytam: Proszek dla płech, na tytułe; A wiedząc, że mi dokuczają z gruntu, Każę go sobie naważyć pół funtu.
w tej kto kocha żenie, Weźmie sławę, koronę, mądrość, dobre mienie. 258. STUDNIA W DĄBROWEJ, WSI POD SĄCZEM
Jadę podczas szwedzkiego przez Dąbrowę zgiełku, Aż chłopek coś na saniach wiezie w półachtełku. Pytam, co; jako mi się pić chciało w południe. Odpowie, że „Do dworskiej wodę wiozę studnie.” Dopiero dziś pierwszy raz taką widzę modę, Żeby kto drwa do łasa, w studnią woził wodę. 259. PROSZEK NA PCHŁY
Idę imo kram, aż w nowej ampule Przeczytam: Proszek dla płech, na tytule; A wiedząc, że mi dokuczają z gruntu, Każę go sobie naważyć pół funtu.
Skrót tekstu: PotFrasz4Kuk_I
Strona: 304
Tytuł:
Fraszki albo Sprawy, Powieści i Trefunki.
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1669
Data wydania (nie wcześniej niż):
1669
Data wydania (nie później niż):
1669
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
wołać Sam jeno sam w pole jeno w pole. Ozwę się: poczekajcie i to może bydz”. Wróciwszy się do izby kazałem owych powiązać oddałem ich Gospodarzowi oddałem i sani dwoje przykazawszy wara chłopie szyja twoja w tym jak tu co zginie Bo tu skarb królewski na tych jest saniach gdyż piniądze dla wojska wiozę Owi się modlą narzekają. Bóg nas skarał posłano nas kogo wiązac a nas samych kręptują wynidę na podwórze co czynić. Wyjechac do nich czyli nie Jedni radzą drudzy odwodzą a naj bardziej krewny mój Chlebowski że to kupa wielka niewytrzymamy Wachmistrz tez mówi Wyglądamy czy nam tez da jaki sukurs ta Pani coś my się
wołać Sam ieno sam w pole ieno w pole. Ozwę się: poczekaycie y to moze bydz”. Wrociwszy się do izby kazałęm owych powiązać oddałęm ich Gospodarzowi oddałęm y sani dwoie przykazawszy wara chłopie szyia twoia w tym iak tu co zginie Bo tu skarb krolewski na tych iest saniach gdyz piniądze dla woyska wiozę Owi się modlą narzekaią. Bog nas skarał posłano nas kogo wiązac a nas samych kręptuią wynidę na podworze co czynić. Wyiechac do nich czyli nie Iedni radzą drudzy odwodzą a nay bardziey krewny moy Chlebowski że to kupa wielka niewytrzymamy Wachmistrz tez mowi Wyglądamy czy nąm tez da iaki sukkurs ta Pani cos my sie
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 156
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688
przydać nie mogę o pewnym czasie ujrzenia się z duszą i sercem moim, gdyż tu dotąd jeszcze na wiadomość od imp. wojewody krakowskiego, jeśli mię w Ukrainę z wojskiem wyprawić zechce, czy-li też na zimowe wojsko rozłożyć konsystencje, oczekiwam, któremu, prócz tych, co w Związku byli, żadnych z żadnego województwa nie wiozę pieniędzy. Infanteria w obozie ledwo od głodu już nie zdycha. Pisałem do Króla IMci już od niedziel czterech, aby był p. podskarbi koronny na lenungi przysłał im do województwa bełskiego asygnację; znać, że tym listem utarto coś i tak zapomniano wszystkiego albo też cale dbać ni ocz nie chcą, wypchnąwszy mię.
przydać nie mogę o pewnym czasie ujrzenia się z duszą i sercem moim, gdyż tu dotąd jeszcze na wiadomość od jmp. wojewody krakowskiego, jeśli mię w Ukrainę z wojskiem wyprawić zechce, czy-li też na zimowe wojsko rozłożyć konsystencje, oczekiwam, któremu, prócz tych, co w Związku byli, żadnych z żadnego województwa nie wiozę pieniędzy. Infanteria w obozie ledwo od głodu już nie zdycha. Pisałem do Króla JMci już od niedziel czterech, aby był p. podskarbi koronny na lenungi przysłał im do województwa bełskiego asygnację; znać, że tym listem utarto coś i tak zapomniano wszystkiego albo też cale dbać ni ocz nie chcą, wypchnąwszy mię.
Skrót tekstu: SobJListy
Strona: 173
Tytuł:
Listy do Marysieńki
Autor:
Jan Sobieski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1665 a 1683
Data wydania (nie wcześniej niż):
1665
Data wydania (nie później niż):
1683
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"Czytelnik"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
. PRZEWÓZ TROJGA RZECZY PRZECIWNYCH
Kiedyby się przydało, pojedynkiem, zgadni, Jako byś mógł te troje przeprawić najsnadniej: Kozę, wilka, przez Wisłę, i kapusty głowę, Lecz żeby wszytko całe, wszytko było zdrowe? Chceszli wiedzieć, nauczę. Wziąwszy naprzód kozę,
Zostawiwszy z kapustą wilka, w łodzi wiozę; Potem biorę kapustę; siedząc na ogonie, Jeden tylko zostanie wilk na tamtej stronie. Cieszy się koza, że jej kapustę zostawią, Skoro łódkę po wilka za Wisłę wyprawią; Ale darmo, bo jako kapusta się składa Na brzegu, tak zaś koza nazad w łódkę wsiada; Próżno zęby gotuje i wilk wygłodzony,
. PRZEWÓZ TROJGA RZECZY PRZECIWNYCH
Kiedyby się przydało, pojedynkiem, zgadni, Jako byś mógł te troje przeprawić najsnadniej: Kozę, wilka, przez Wisłę, i kapusty głowę, Lecz żeby wszytko całe, wszytko było zdrowe? Chceszli wiedzieć, nauczę. Wziąwszy naprzód kozę,
Zostawiwszy z kapustą wilka, w łodzi wiozę; Potem biorę kapustę; siedząc na ogonie, Jeden tylko zostanie wilk na tamtej stronie. Cieszy się koza, że jej kapustę zostawią, Skoro łódkę po wilka za Wisłę wyprawią; Ale darmo, bo jako kapusta się składa Na brzegu, tak zaś koza nazad w łódkę wsiada; Próżno zęby gotuje i wilk wygłodzony,
Skrót tekstu: PotFrasz2Kuk_II
Strona: 393
Tytuł:
Ogrodu nie wyplewionego część wtora
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987