p. Trinit. p. m. 178. cit. Stifl. in Tit. contin. p. m. 648.
Świdrigał Książę Litewskie Rozkosznik niezmierny/ Księgę jakąś Kucharską/ w której jako potrawy rozmaite gotować/ było spisano/ wszędzie gdziekolwiek jachał/ z sobą woził. Zwykł ordinariè pospolicie/ gdy objadował albo wieczerzał/ sześć godzin za stołem siadać: i muszono mu co obiad/ co wieczerza sto i trzydzieści potraw nagotować. A każdego takiego Kucharza/ który jakie nowe delikackie rozkoszne potrawy wymyślać/ gotować i przyprawiać umiał/ czym znacznym obdarował. O tym i o innych delikatach/ którzy nic inszego nie czynili/ i podziśdzień nie czynią
p. Trinit. p. m. 178. cit. Stifl. in Tit. contin. p. m. 648.
Swidrigał Kśiążę Litewskie Roskosznik niezmierny/ Kśięgę jákąś Kuchárską/ w ktorey jáko potráwy rozmáite gotowáć/ było spisano/ wszędźie gdźiekolwiek jáchał/ z sobą woźił. Zwykł ordinariè pospolićie/ gdy objádował álbo wieczerzał/ sześć godźin zá stołem śiadáć: y muszono mu co obiad/ co wieczerza sto y trzydźieśći potraw nágotowáć. A káżdego tákiego Kuchárzá/ ktory jákie nowe delikáckie roskoszne potráwy wymyśláć/ gotowáć y przypráwiáć umiał/ czym znácznym obdárował. O tym y o innych delikatách/ ktorzy nic inszego nie czynili/ y podźiśdźień nie czynią
Skrót tekstu: GdacKon
Strona: 39.
Tytuł:
Dyszkursu o pijaństwie kontynuacja
Autor:
Adam Gdacjusz
Drukarnia:
Jan Krzysztof Jakub
Miejsce wydania:
Brzeg
Region:
Śląsk
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
to JEDNO najdziemy: a nadda/ że za tą taką naszą do niego pilną a uprzejmną modlitwą/ i wszytkiem jednej z nami wiary narodom toż przez nas szukane i nalezione JEDNO da naleźć. Bóg abowiem wszytkich wszytkiego świata ludzi zbawienia pragnie/ wszytkich szuka/ wszytkich wzywa/ i prosi/ owegdy/ aby on znami wieczerzał/ a inegdy aby my z nim obiadowali i wieczerzali. Beatus qui manducabit panem in regno Dei. Błogosławiony/ który będzie jadł obiad w królestwie Bożem. O szczęśliwisz i nadder szczęśliwi/ Przezacny narodzie Ruski Błogosławieni i nadder błogosławieni będziem i my jeśli wzywającemu Bogu od aż nadder kosztownego tego obiadu jego niewymowimy się/ ni kupionemi
to IEDNO naydźiemy: á nadda/ że zá tą táką nászą do niego pilną á vprzeymną modlitwą/ y wszytkiem iedney z námi wiáry narodom toż przez nas szukáne y náleźione IEDNO dá náleść. Bog ábowiem wszytkich wszytkiego świátá ludźi zbáwienia prágnie/ wszytkich szuká/ wszytkich wzywa/ y prośi/ owegdy/ áby on známi wieczerzał/ á inegdy áby my z nim obiádowali y wieczerzáli. Beatus qui manducabit panem in regno Dei. Błogosłáwiony/ ktory będźie iadł obiad w krolestwie Bożem. O szczęśliwisz y nádder szczęśliwi/ Przezacny narodźie Ruski Błogosłáwieni y nádder błogosłáwieni będźiem y my ieśli wzywaiącemu Bogu od áż nadder kosztownego tego obiádu iego niewymowimy sie/ ni kupionemi
Skrót tekstu: SmotApol
Strona: 8
Tytuł:
Apologia peregrinacjej do Krajów Wschodnich
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Dermań
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
Prosi, żeby dziś w jego nocował lepiance. Dawszy trawy koniowi, ogień na nalepie Nieci i świeże przedeń dwie położy rzepie, Garczek wody, wszytka cześć: marszczy zrazu czołem, Bankiet sobie wspomniawszy za królewskim stołem, Potem, jak weźmie łupić, długo nie dowierzał, Żeby rzepa: „Jak żyw-em smaczniej nie wieczerzał; Nic nie są kuropatwy, nic nie są jarząbki.” Toż oręże i swoje poskładawszy trąbki, Ledwie że się na trawie posłanej porzuci, Słońce wznidzie, a on się razu nie ocuci. „Fraszka łabędzie puchy; nuża — rzecze — z głodem Trawę mchem, cukrem rzepę, wodę czyni miodem.”
Prosi, żeby dziś w jego nocował lepiance. Dawszy trawy koniowi, ogień na nalepie Nieci i świeże przedeń dwie położy rzepie, Garczek wody, wszytka cześć: marszczy zrazu czołem, Bankiet sobie wspomniawszy za królewskim stołem, Potem, jak weźmie łupić, długo nie dowierzał, Żeby rzepa: „Jak żyw-em smaczniej nie wieczerzał; Nic nie są kuropatwy, nic nie są jarząbki.” Toż oręże i swoje poskładawszy trąbki, Ledwie że się na trawie posłanej porzuci, Słońce wznidzie, a on się razu nie ocuci. „Fraszka łabędzie puchy; nuża — rzecze — z głodem Trawę mchem, cukrem rzepę, wodę czyni miodem.”
Skrót tekstu: PotFrasz4Kuk_I
Strona: 423
Tytuł:
Fraszki albo Sprawy, Powieści i Trefunki.
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1669
Data wydania (nie wcześniej niż):
1669
Data wydania (nie później niż):
1669
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
w Trójcy jedynego/ ze wszytkim dworem i asystencją jego sercu i duszy naszej ubankietować. Który nie tylko rad do nas przydzie/ lecz już i kołacze mówiąc: Oto stoję (u drzwi serca) i kołacę, jeśliby kto usłyszał głos mój, i otworzył mi drzwi, wnidę no niego, i będę z nim wieczerzał a on zemną. I na drugim miejscu: Jeśli mię kto miłuje, będzie chował mowę moję, a Ociec mój umiłuje go, i do niego przydziemy. Jako lepak uczęstować możemy/ tak wielkiego gościa ze wszytką asystencją/ i dworem jego niebieskim i ziemskim? z Pror: św: odpowiadam; Błogosławiony ten którego ty
w Troycy iedynego/ ze wszytkim dworem y ássistentią iego sercu y duszy nászey vbankietowáć. Ktory nie tylko rad do nas przydźie/ lecz iuż y kołácze mowiąc: Oto stoię (v drzwi sercá) y kołacę, ieśliby kto vsłyszał głos moy, y otworzył mi drzwi, wnidę no niego, y będę z nim wieczerzał á on zemną. Y na drugim mieyscu: Ieśli mię kto miłuie, będźie chował mowę moię, á Oćiec moy vmiłuie go, y do niego przydźiemy. Iáko lepak vczęstowáć możemy/ ták wielkiego gośćiá ze wszytką assistentią/ y dworem iego niebieskim y źiemskim? z Pror: św: odpowiádam; Błogosławiony ten ktorego ty
Skrót tekstu: BanHist
Strona: 95
Tytuł:
Bankiet albo historia jako Adam bankietował
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1650
Data wydania (nie później niż):
1650
i zatwardziałość swoję uznawa/ do Boga się nawraca i o duszę/ swoję/ która jest theasaurus inaestimabilis, skarbem nieoszacowanym/ nader się stara. Mamy tego znowu przykład na onym bogatym Rozpustniku i Rozkoszniku/ który dusze swej zapomniawszy /o Boga i Kościół zgoła nic nie dbał: żadnej rozmowy przy stole/ gdy obiadował albo wieczerzał/ o Bogu/ o niebie/ o Diable i o piekle zgoła cierpieć nie chciał. Nuż przytrafiło się czasu jednego/ że do niego w nawiedziny przyszedł Mąż jakiś Uczony/ krewny i powinny jego/ który z razu z nim rozmaite ucieszne rozmowy/ których barzo rad słuchał/ o rzeczach Polityckich miał. Lecz odchodząc od
y zátwárdźiałość swoię uznawa/ do Bogá śię náwraca y o duszę/ swoię/ ktora iest theasaurus inaestimabilis, skárbem nieoszácowánym/ náder śię stára. Mamy tego znowu przykład ná onym bogátym Rospustniku y Roskoszniku/ ktory dusze swey zápomniawszy /o Bogá y Kośćioł zgołá nic nie dbał: żadney rozmowy przy stole/ gdy obiádował álbo wieczerzał/ o Bogu/ o niebie/ o Dyiable y o piekle zgołá ćierpieć nie chćiał. Nuż przytráfiło śię czásu iednego/ że do niego w náwiedźiny przyszedł Mąż iákiś Uczony/ krewny y powinny iego/ ktory z rázu z nim rozmáite ućieszne rozmowy/ ktorych bárzo rad słuchał/ o rzeczách Polityckich miał. Lecz odchodząc od
Skrót tekstu: GdacPan
Strona: Yv
Tytuł:
O pańskim i szlacheckim [...] stanie dyszkurs
Autor:
Adam Gdacjusz
Drukarnia:
Jan Krzysztof Jakub
Miejsce wydania:
Brzeg
Region:
Śląsk
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
obyczajowość, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1679
Data wydania (nie wcześniej niż):
1679
Data wydania (nie później niż):
1679
od Błogosławionego Piotra nawiedzić Apiona/ i Anubiona/ gdzie idąc wstąpił do Symona czarownika/ który Anubianowi i Apionowi powiedział/ jako nocy onej umyślił viść rąk Korneliuszowych: słysząc abowiem że Kornelisz miał rozkazanie Cesarskie pojmać Symona/ zaczym ten Symon wszytek jad swój obiecał obrócić na Faustyniana/ jeno powieda sprawcie to żeby Faustynian zwami wieczerzał. A ja mówi tym czasem zgotuję maść jednę/ którą po wieczerzy twarz jego namażę/ tak że się będzie widział jakoby twarz moję na sobie nosił. Wy zaś sokiem ziela jednego wprzód sobie twarz natrzycie żebyście się niemylili na twarzy jego. Chcę abowiem żeby był piomany od tych/ którzy mię szukają/ i
od Błogosłáwionego Piotrá náwiedzić Apioná/ y Anubioná/ gdzie idąc wstąpił do Symoná czárowniká/ ktory Anubianowi y Apionowi powiedźiał/ iáko nocy oney vmyslił viść rąk Korneliuszowych: słysząc ábowiem że Kornelisz miał roskazánie Cesárskie poimáć Symoná/ záczym ten Symon wszytek iad swoy obiecał obroćić ná Faustynianá/ ieno powieda sprawćie to żeby Faustynian zwámi wieczerzał. A ia mowi tym czásem zgotuię máść iednę/ ktorą po wieczerzy twarz iego námáżę/ ták że się będźie widźiał iákoby twarz moię ná sobie nośił. Wy záś sokiem źiela iednego wprzod sobie twarz nátrzyćie żebyśćie się niemylili ná twarzy iego. Chcę ábowiem żeby był piomány od tych/ ktorzy mię szukáią/ y
Skrót tekstu: SpInZąbMłot
Strona: 405
Tytuł:
Młot na czarownice
Autor:
Jacob Sprenger, Heinrich Institor
Tłumacz:
Stanisław Ząbkowic
Drukarnia:
Szymon Kempini
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
traktaty
Tematyka:
magia, obyczajowość, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
sromota nagości twojej: a oczy twoje namaż maścią wzrok naprawiającą/ abyś widział. 19. Ja którekolwiek miłuję/ strofuję i karzę. Bądź tedy gorliwym/ a pokutuj. 20. Oto stoję u drzwi/ i kołacę: jeśliby kto usłyszał głos mój i otworzył drzwi/ wnidę do niego i będę z nim wieczerzał/ a on ze mną. 21. Kto zwycięży/ dam mu siedzieć z sobą na stolicy moje; jakom i Ja zwyciężył/ i usiadłem z Ojcem moim na stolicy jego. 22. Kto ma uszy/ niechaj słucha/ co Duch mówi Zborom! ROZDZIAŁ IV PAna siedzącego widział na stolicy miedzy dwudziestą i
sromotá nágośći twojey: á ocży twoje námáż máśćią wzrok nápráwiającą/ ábyś widźiał. 19. Ja ktorekolwiek miłuję/ strofuję y karzę. Bądź tedy gorliwym/ á pokutuj. 20. Oto stoję u drzwi/ y kołácę: jesliby kto usłyszał głos moj y otworzył drzwi/ wnidę do niego y będę z nim wiecżerzał/ á on ze mną. 21. Kto zwyćięży/ dam mu siedźieć z sobą ná stolicy moje; jákom y Ja zwyćiężył/ y usiadłem z Ojcem mojim ná stolicy jego. 22. Kto ma uszy/ niechaj słucha/ co Duch mowi Zborom! ROZDZIAŁ IV PAna śiedzącego widźiał ná stolicy miedzy dwudźiestą y
Skrót tekstu: BG_Ap
Strona: 268
Tytuł:
Biblia Gdańska, Apokalipsa
Autor:
św. Jan
Tłumacz:
Daniel Mikołajewski
Drukarnia:
Andreas Hünefeld
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
Biblia
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632
do KiMci przez Dukiera i biskupa wrocławskiego były poszlakowane, tak i teraz, gdy KiM. po weselu swym arcyksiężnę do Chrzanowa prowadził, Diterstein kardynał, biskup ołomuniecki, incognito przyjachał tam i tak incognito z KiMcią na pokoju godzin kilka był, a dopiero do wieczerzy, jako biskup, przyszedszy, witał się i wieczerzał z KiMcią.
Patrzcież, co to za koniektury in causa Reipublicae et cum principe zwłaszcza, a mogąż dowody być właśniejsze nad to? Bo i skutek bycia tego kardynała subsekwens poprawuje tego, że za jego radą zaraz prawie w tropy cesarz IM. iniquissimis etiam conditionibus o pokój z Boczkajem i z Turki starać się
do KJMci przez Dukiera i biskupa wrocławskiego były poszlakowane, tak i teraz, gdy KJM. po weselu swym arcyksiężnę do Chrzanowa prowadził, Diterstein kardynał, biskup ołomuniecki, incognito przyjachał tam i tak incognito z KJMcią na pokoju godzin kilka był, a dopiero do wieczerzy, jako biskup, przyszedszy, witał się i wieczerzał z KJMcią.
Patrzcież, co to za konjektury in causa Reipublicae et cum principe zwłaszcza, a mogąż dowody być właśniejsze nad to? Bo i skutek bycia tego kardynała subsequens poprawuje tego, że za jego radą zaraz prawie w tropy cesarz JM. iniquissimis etiam conditionibus o pokój z Boczkajem i z Turki starać się
Skrót tekstu: ZniesKalCz_II
Strona: 339
Tytuł:
Zniesienie kalumnii z p. Wojewody krakowskiego i zaraz deklaracya skryptów stężyckich z strony praktyk
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1606
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1606
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918