in adorationem JOKsięcia IMci Dobrodzieja mamy. Ne contabescamusabyśmy nie zmarnieli więcej z stratą czasu i ekspensu daremnym czekaniem, a gdy się w niewinności naszej wszechmocności i miłosierdziu boskiemu oddajemy, wpraszamy się oraz w najłaskawszą protekcją IWMPana Dobrodzieja, któremu najsolenniejsze na całe życie nasze devovendoślubując obligacje, zapisuję mnie aeviterno ac profundissimo cultuz wiecznotrwałym i najgłębszym szacunkiemetc.
Z Garbowa die 28 augusti 1756.
Na ten list nie dał nam Sosnowski responsu ekskuzując się, że nie ma czasu odpisać spiesząc do Puław. Porozumiawszy zatem, że Sosnowski niekontent z tego, że się nie dajemy oszukać, pojechaliśmy do Lublina. Z Lublina brat mój pojechał na jarmark do
in adorationem JOKsięcia JMci Dobrodzieja mamy. Ne contabescamusabyśmy nie zmarnieli więcej z stratą czasu i ekspensu daremnym czekaniem, a gdy się w niewinności naszej wszechmocności i miłosierdziu boskiemu oddajemy, wpraszamy się oraz w najłaskawszą protekcją JWMPana Dobrodzieja, któremu najsolenniejsze na całe życie nasze devovendoślubując obligacje, zapisuję mnie aeviterno ac profundissimo cultuz wiecznotrwałym i najgłębszym szacunkiemetc.
Z Garbowa die 28 augusti 1756.
Na ten list nie dał nam Sosnowski responsu ekskuzując się, że nie ma czasu odpisać spiesząc do Puław. Porozumiawszy zatem, że Sosnowski niekontent z tego, że się nie dajemy oszukać, pojechaliśmy do Lublina. Z Lublina brat mój pojechał na jarmark do
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 706
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
Moje obróci robak nieschroniony/ Niechaj te strony W grób zemną włożą/ bym ubłagał ony Hydry straśliwe/ a niebieskiej Brony Doszedł /tam usty chwalił BOGA swego/ Zyczciesz mi tego. Pisorym do Muz Pisorym do Muz Wolność KORONNA
NIe NUME Pogańskiego dawcę pobożności/ Ni LIKURGA prawnego do mojej żałości Wzywa na to uznanie Prawdy wiecznotrwałej I Sarmatów przeciwnych owo z wiary stałej. To zdaniem swym osądzą/ i wyrok podadzą/ Ze mię tłumią i niszczą chocia o mnie radzą/ Na zjazdach Powiatowych/ na Sejmach przy Todze Rozwodzą Konsylia a ja jednak w trwodze. Tenże ból/ też urazy/ mnie zawsze ściskają/ Ciało mdłe obumiera/ a członki
Moie obroći robak nieschroniony/ Niechay te strony W grob zemną włożą/ bym vbłagał ony Hydry stráśliwe/ á niebieskiey Brony Doszedł /tám vsty chwalił BOGA swego/ Zyczćiesz mi tego. Pisorym do Muz Pisorym do Muz WOLNOSC KORONNA
NIe NVME Pogáńskiego dawcę pobożnośći/ Ni LIKVRGA práwne^o^ do moiey żáłośći Wzywá ná to vznánie Prawdy wiecznotrwáłey Y Sármátow przećiwnych owo z wiáry stałey. To zdániem swym osądzą/ y wyrok podádzą/ Ze mię tłumią y nisczą choćia o mnie rádzą/ Ná ziázdách Powiátowych/ ná Seymách przy Todze Rozwodzą Consilia á ia iednák w trwodze. Tenże bol/ też vrázy/ mnie záwsze śćiskáią/ Ciáło mdłe obumiera/ á członki
Skrót tekstu: WitkWol
Strona: A3
Tytuł:
Złota wolność koronna
Autor:
Stanisław Witkowski
Drukarnia:
Szymon Kempini
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
Cypryssy; któremi kędy góra miała Swoich oddech zapałów, miejsce odebrała. Dopieroż się straszliwe huki odezwały Wewnątrz, które zawarte płomienie wydały. Zajęły się gałęzie, a Etna nowemi (Jako słońce przed świtem, miesiąc przed wieczorem Konie swoje niebieskim skrapiają likworem:) Aby w tak długiej drodze nie gasły: Bogini Pokropiwszy sokami wiecznotrwałe czyni. Już dzień nocy ustąpił, i świat spracowany Wespół ze snem po trudach przyjął pożądany Odpoczynek; puszcza się Ceres gdzie daleka Droga każe, i z płaczem westchnąwszy narzeka. Nie takiem ach nie takie, Próżerpino miła Na twym palić weselu pochodnie myśliła Miał być Hymen niebieski, jako insze Matki Zwykły go wzywać, swoje
Cypryssy; ktoremi kędy gorá miáłá Swoich oddech zapáłow, mieysce odebráłá. Dopieroż się strászliwe huki odezwáły Wewnątrz, ktore záwárte płomienie wydáły. Záięły sie gáłęźie, á Etná nowemi (Iáko słońce przed świtem, mieśiąc przed wieczorem Konie swoie niebieskim skrapiáią likworem:) Aby w ták długiey drodze nie gásły: Bogini Pokropiwszy sokami wiecznotrwáłe czyni. Iuż dźień nocy ustąpił, y świát sprácowány Wespoł ze snem po trudách przyiął pożądány Odpoczynek; puszcza się Ceres gdźie dáleka Droga każe, y z płáczem westchnąwszy nárzeka. Nie tákiem ách nie tákie, Prozerpino miła Ná twym palić weselu pochodnie myśliłá Miał bydź Hymen niebieski, iáko insze Mátki Zwykły go wzywáć, swoie
Skrót tekstu: ClaudUstHist
Strona: 44
Tytuł:
Troista historia
Autor:
Claudius Claudianus
Tłumacz:
Jędrzej Wincenty Ustrzycki
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1700
Data wydania (nie wcześniej niż):
1700
Data wydania (nie później niż):
1700