niemiernością i opilstwem przechodzicie. O waści ono powiedział Augustyn Z. Niechaj to uważają Pijanicowie jeśli nie chcą być poczytani za gorsze/ a niżeli bydło. Abowiem bydło nad potrzebę więcej pić nie che: a oni piją dwa kroć i trzy kroć więcej/ niż im potrzeba. Erasmus in Simil.
O jednym Królu/ którego zwano Lisimachus, piszą/ że mu się czasu jednego/ gdy się z Wojskiem nieprzyjacielskim ścierał/ tak barzo chciało pić/ iż się też dla trunka wody Nieprzyjacielowi poddać musiał. Napiwszy się i pragnienie ugasiwszy rzekł: Dii boni, quàm brevis voluptatis causâ quantam deposui felicitatem! Boże mój/ jakom ja dla krótkiej rozkoszy tak
niemiernośćią y opilstwem przechodźićie. O wasći ono powiedźiał Augustyn S. Niechay to uważáją Pijánicowie jeśli nie chcą bydź poczytáni zá gorsze/ á niżeli bydło. Abowiem bydło nád potrzebę więcey pić nie che: á oni piją dwá kroć y trzy kroć więcey/ niż im potrzebá. Erasmus in Simil.
O jednym Krolu/ ktorego zwano Lysimachus, piszą/ że mu śię czásu jednego/ gdy śię z Woyskiem nieprzyjaćielskim śćierał/ ták bárzo chćiáło pić/ iż śię też dla trunká wody Nieprzyjaćielowi poddáć muśiał. Nápiwszy śię y prágnienie ugáśiwszy rzekł: Dii boni, quàm brevis voluptatis causâ quantam deposui felicitatem! Boże moy/ jákom ja dla krotkiey roskoszy ták
Skrót tekstu: GdacKon
Strona: 31.
Tytuł:
Dyszkursu o pijaństwie kontynuacja
Autor:
Adam Gdacjusz
Drukarnia:
Jan Krzysztof Jakub
Miejsce wydania:
Brzeg
Region:
Śląsk
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
tak dalece, że pod Króleszczewicami ip. podkomorzego mińskiego, strzelcy znaleźli łosi czternaście zdechłych. I gdzieindziej znajdowano padlinę zwierza.
W tymże roku, w Kurklach, psy mi gończe na wrzody w gardle, nieuleczone, zdychały; tę klęskę pamięci podać dla tego się godzi, że mi zdechł najukochańszy ogar (Hałasem go zwano), pożary, który przez lat cztery, przy śmierci siedmiudziesięciu niedźwiedzi i trzech był, nie znając nigdy tego, aby puszczony na trop, albo dołowić go nie miał, albo odstąpić, lubo się zdarzały i południa i upały słoneczne i po hałych borach, częścią po pogorzelinach wyprawowania się, nigdy nie uprzykrzone, na
tak dalece, że pod Króleszczewicami jp. podkomorzego mińskiego, strzelcy znaleźli łosi czternaście zdechłych. I gdzieindziéj znajdowano padlinę zwierza.
W tymże roku, w Kurklach, psy mi gończe na wrzody w gardle, nieuleczone, zdychały; tę klęskę pamięci podać dla tego się godzi, że mi zdechł najukochańszy ogar (Hałasem go zwano), pożary, który przez lat cztery, przy śmierci siedmiudziesięciu niedźwiedzi i trzech był, nie znając nigdy tego, aby puszczony na trop, albo dołowić go nie miał, albo odstąpić, lubo się zdarzały i południa i upały słoneczne i po hałych borach, częścią po pogorzelinach wyprawowania się, nigdy nie uprzykrzone, na
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 361
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
, ale z oszczekiwaniem onego. Ta pamięć dobroci i sława cnoty jego psiej, niechaj mu nagrobkiem będzie. Miałem go szczenięciem od ip. Krzysztofa Karpia, wprawowałem jego i brata gniazdowego Pożara przy psach imp. Horskiego, podkomorzego mińskiego.
Eodem Anno die 28 octobris w Rohotnej, bardzo dobry ogar, Bulderem go zwano, bez okazji zdechł: snać zgonił się. Miałem go od ip. Kotla kasztelana witebskiego. Anno 1694 w Kurklach, 20^go^ Julii, stada mego źrebiec gniady trzyletni, w cenie sta czerwonych złotych zdechł, po którym spodziewać się trzeba było pociechy.
Anno 1695 w województwie mińskiem i poniekąd różnie w Litwie panowała choroba
, ale z oszczekiwaniem onego. Ta pamięć dobroci i sława cnoty jego psiéj, niechaj mu nagrobkiem będzie. Miałem go szczenięciem od jp. Krzysztofa Karpia, wprawowałem jego i brata gniazdowego Pożara przy psach jmp. Horskiego, podkomorzego mińskiego.
Eodem Anno die 28 octobris w Rohotnéj, bardzo dobry ogar, Bulderem go zwano, bez okazyi zdechł: snać zgonił się. Miałem go od jp. Kotla kasztelana witebskiego. Anno 1694 w Kurklach, 20^go^ Julii, stada mego źrebiec gniady trzyletni, w cenie sta czerwonych złotych zdechł, po którym spodziewać się trzeba było pociechy.
Anno 1695 w województwie mińskiem i poniekąd różnie w Litwie panowała choroba
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 361
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
zaćmienia, conatabit potem. Panie Boże odwróć wszystko złe od nas, wiernych sług Twoich. Anno 1700 suczka brytanica nie wielka, pilna państwa, wozów i domu, śmiała nad mniemanie do niedźwiedzia i każdego zwierza, nawet wołów i koni, w małem ciele wszystkie przymioty mająca, w drodze pod Łańcutem za Jarosławiem zdechła. Zwano ją re et nomine Pijawką. Miałem ją od ip. referendarza wiel. księstwa lit. Brzostowskiego.
Anno 1702 w Polsce i Litwie haniebnie wielkie uciemiężenie nie tylko dla scysji z domem sapieżyńskim całej Litwy, ale dla wojsk szwedzkich, saskich, moskiewskich, kozackich i t. d. Zdzierano państwo nasze bez miłosierdzia.
zaćmienia, conatabit potém. Panie Boże odwróć wszystko złe od nas, wiernych sług Twoich. Anno 1700 suczka brytanica nie wielka, pilna państwa, wozów i domu, śmiała nad mniemanie do niedźwiedzia i każdego zwierza, nawet wołów i koni, w małém ciele wszystkie przymioty mająca, w drodze pod Łańcutem za Jarosławiem zdechła. Zwano ją re et nomine Pijawką. Miałem ją od jp. referendarza wiel. księstwa lit. Brzostowskiego.
Anno 1702 w Polsce i Litwie haniebnie wielkie uciemiężenie nie tylko dla scyssyi z domem sapieżyńskim całéj Litwy, ale dla wojsk szwedzkich, saskich, moskiewskich, kozackich i t. d. Zdzierano państwo nasze bez miłosierdzia.
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 363
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
10 Decembris. Pochowany w Nowem Mieście. Panie Boże bądź mu miłościw.
Ipanna Piórówna, panienka w usługach wygodna i życzliwa, grzeczna, porządna, umarła w Usnarzu, Anno 1710 die 25 Augusti. Requiescat in sanctissima pace. Jan, masztalerz, człowiek poczciwy i dobrze przez lat dziesiątek służący, którego Lisandrem z żartu zwano, w Rohotnej mało co chorując, umarł Anno 1714. Tamże umarł drugi masztalerz Jurek, nagle a prawie w momencie, Anno 1716.
Tamże umarł Anno 1715 Stawiński, myśliwiec, człowiek zabawny, śmieszny i srodze żartobliwy. Requiescant wszyscy in sanctissima pace. VI. Sejm walny sześcioniedzielny w Warszawie, dnia 30 miesiąca Septembra
10 Decembris. Pochowany w Nowem Mieście. Panie Boże bądź mu miłościw.
Jpanna Piórówna, panienka w usługach wygodna i życzliwa, grzeczna, porządna, umarła w Usnarzu, Anno 1710 die 25 Augusti. Requiescat in sanctissima pace. Jan, masztalerz, człowiek poczciwy i dobrze przez lat dziesiątek służący, którego Lisandrem z żartu zwano, w Rohotnéj mało co chorując, umarł Anno 1714. Tamże umarł drugi masztalerz Jurek, nagle a prawie w momencie, Anno 1716.
Tamże umarł Anno 1715 Stawiński, myśliwiec, człowiek zabawny, śmieszny i srodze żartobliwy. Requiescant wszyscy in sanctissima pace. VI. Sejm walny sześcioniedzielny w Warszawie, dnia 30 miesiąca Septembra
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 397
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
nie masz wina, piwo czasem i lekwary; Często piją rywułę z szczerbatego trzopu. Błazen błaznem, chociaż czczą głową siąga stropu. 123 (P). NOWY ŚWIAT
Przed ztem lat, albo jako pamięcią dosiężem, Jeśli się kiedy żona rozwodziła z mężem, Jako rzecz niezwyczajną i boskim mandatem Surowo zakazaną, nowym zwano światem. Dziś, wejźryli kto w księgi duchownego grodu, Nowym światem zwać trzeba, jeśli bez rozwodu Stadło z sobą dożyje; tak się wnet świat starzał We złym: któż w lat pięćdziesiąt wesela powtarzał, Jaki zwyczaj chwalebny naszych był pradziadów? Rzadki cnoty, a grzechów tysiąc jest przykładów. Myli się, kto rozumie
nie masz wina, piwo czasem i lekwary; Często piją rywułę z szczerbatego trzopu. Błazen błaznem, chociaż czczą głową siąga stropu. 123 (P). NOWY ŚWIAT
Przed stem lat, albo jako pamięcią dosiężem, Jeśli się kiedy żona rozwodziła z mężem, Jako rzecz niezwyczajną i boskim mandatem Surowo zakazaną, nowym zwano światem. Dziś, wejźryli kto w księgi duchownego grodu, Nowym światem zwać trzeba, jeśli bez rozwodu Stadło z sobą dożyje; tak się wnet świat starzał We złym: któż w lat pięćdziesiąt wesela powtarzał, Jaki zwyczaj chwalebny naszych był pradziadów? Rzadki cnoty, a grzechów tysiąc jest przykładów. Myli się, kto rozumie
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 61
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
Atoli i Chrześcijan dość się liczy.
XLI. Turcja Azjatycka między morzem medyterrańskim, czarnym czerwonym, Państwem Perskim i Tartarią, położona: Ta Monarchia w roku 1300. początek swój prowadzi od Osmanna, albo Ottomana Tatarzyna, który prosty żołd prowadził w wojsku Chana wielkiego Tatarskiego. Zamyka w sobie Natolią, którą przedtym Azją mniejszą zwano: Georgią, Armenią, Syrią, i Arabią, obszerne państwa.
XLII. Natolia jest kraj położony między czarnym morzem, Medy- terrańskim, i tą odnogą, która łący te obadwa morza: od wschodu zaś rzeką Eufrates. Zamyka w sobie wiele sławnych przedtym, ludnych, i bogatych Prowincyj. Bitynią, w której pamiętne
Atoli y Chrześcian dość się liczy.
XLI. Turcya Azyatycka między morzem medyterrańskim, czarnym czerwonym, Państwem Perskim y Tartaryą, położona: Tá Monárchia w roku 1300. początek swoy prowadzi od Osmanna, álbo Ottomana Tatarzyna, ktory prosty żołd prowadził w woysku Chana wielkiego Tatarskiego. Zámyka w sobie Natolią, ktorą przedtym Azyą mnieyszą zwano: Georgią, Armenią, Syryą, y Arabią, obszerne państwa.
XLII. Natolia iest kray położony między czarnym morzem, Medy- terrańskim, y tą odnogą, ktora łączy te obadwa morza: od wschodu zaś rzeką Eufrates. Zamyká w sobie wiele słáwnych przedtym, ludnych, y bogatych Prowincyi. Bitynią, w ktorey pamiętne
Skrót tekstu: BystrzInfGeogr
Strona: D3v
Tytuł:
Informacja geograficzna
Autor:
Wojciech Bystrzonowski
Drukarnia:
Drukarnia lubelska Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1743
Data wydania (nie później niż):
1743
na wędzonej służałego szkapie. Suchy i sam, a łata po sukni na łacie; Portek nie masz, boty złe: „Komu służysz, bracie?” „Senatorowi” — rzecze. „Czemuż gołe udy?” „Trudno ma być u świni tłuste prosię chudej.” 86. CHŁOP ŁACINĘ
W Ostrogu zwano mieszczanina Choma. Ten, żeby mu syn nie próżnował doma, Śle go do szkoły. Gdy ćwierć roku minie, Każe mu też co czytać po łacinie. Chłopiec, tablicę wziąwszy, jako słusza:
„Homo jest człowiek, a anima dusza.” A tu na niego ociec z wielkim gniewem: „Trupem mnie
na wędzonej służałego szkapie. Suchy i sam, a łata po sukni na łacie; Portek nie masz, boty złe: „Komu służysz, bracie?” „Senatorowi” — rzecze. „Czemuż gołe udy?” „Trudno ma być u świni tłuste prosię chudej.” 86. CHŁOP ŁACINĘ
W Ostrogu zwano mieszczanina Choma. Ten, żeby mu syn nie próżnował doma, Śle go do szkoły. Gdy ćwierć roku minie, Każe mu też co czytać po łacinie. Chłopiec, tablicę wziąwszy, jako słusza:
„Homo jest człowiek, a anima dusza.” A tu na niego ociec z wielkim gniewem: „Trupem mnie
Skrót tekstu: PotFrasz4Kuk_I
Strona: 239
Tytuł:
Fraszki albo Sprawy, Powieści i Trefunki.
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1669
Data wydania (nie wcześniej niż):
1669
Data wydania (nie później niż):
1669
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
- tak rzekszy - stada czakielskiego. Miał muły ten to jebiec, które kosztowały Sześć tysięcy sześćdziesiąt, jeszcze to koszt mały. Bo dogodzić Elżbiecie, nie tylko mu nogi Złocić chciała, ale go wynosić nad Bogi. Był jeszcze drugi u niej, nie wiem jeśli tego Równo kłaść, czy ustąpić miejsca dla tamtego. Zwano go Lecestrijus, chłop był ladajaki, Lecz iże dla królowej miał wdzięczne przysmaki, Darzkość podczas urodę udatną przechodzi, W tych srankach nie dba pani, kto się grzeczniej rodzi. W tym się niemniej królowa z Kleopatrą drugą Tak kochała, że pani była chłopu sługą! Kiedy się z nim zyść miała, w mleku się
- tak rzekszy - stada czakielskiego. Miał muły ten to jebiec, które kosztowały Sześć tysięcy sześćdziesiąt, jeszcze to koszt mały. Bo dogodzić Elżbiecie, nie tylko mu nogi Złocić chciała, ale go wynosić nad Bogi. Był jeszcze drugi u niej, nie wiem jeśli tego Równo kłaść, czy ustąpić miejsca dla tamtego. Zwano go Lecestrijus, chłop był ladajaki, Lecz iże dla królowej miał wdzięczne przysmaki, Darzkość podczas urodę udatną przechodzi, W tych srankach nie dba pani, kto się grzeczniej rodzi. W tym się niemniej królowa z Kleopatrą drugą Tak kochała, że pani była chłopu sługą! Kiedy się z nim zyść miała, w mleku się
Skrót tekstu: ErZrzenAnKontr
Strona: 374
Tytuł:
Anatomia Martynusa Lutra Erazma z Roterdama
Autor:
Erazm z Rotterdamu
Tłumacz:
Jan Zrzenczycki
Drukarnia:
Bazyli Skalski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
pisma religijne, satyry
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1619
Data wydania (nie wcześniej niż):
1619
Data wydania (nie później niż):
1619
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Kontrreformacyjna satyra obyczajowa w Polsce XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Zbigniew Nowak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Gdańsk
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Gdańskie Towarzystwo Naukowe
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1968
mówią wszyscy: ej Humanista, już ja obiecuję, że z-tego nie będzie Cherub, nie będzie plenitudo sapientiae. A któż z-Cherubinieje? kto będzie zupełnie mądrym, plenitudo sapientiae, wołek pracowity: zawsze w-szkole jak w-iarzmie, to to będzie Cherub. Wszak wiecie, ze i Świętego Tomasza z-Aquinu z-młodu wołkiem zwano: aż on potym Doktorem jest Anielskim, plenitudo sapientiae. z-twarzy wołu twarz Cherubina, facies bovis Cherub. DAJę PRZYCZYNĘ do mego przedsięwzięcia. Czemu to ten wół z-Cherubiniał: ba i owszem czemu wszystkie te zwierzęta nazywają się Cherubinami w-Rozdziale dziesiątym: Cherubim autem stabant bo w-Rozdziale pierwszym widział je Ezechiel
mowią wszyscy: ey Humánistá, iuż ia obiecuię, że z-tego nie będźie Cherub, nie będźie plenitudo sapientiae. A ktoż z-Cherubinieie? kto będźie zupełnie mądrym, plenitudo sapientiae, wołek prácowity: zawsze w-szkole iák w-iárzmie, to to będźie Cherub. Wszák wiećie, ze i Swiętego Tomaszá z-Aquinu z-młodu wołkiem zwano: áż on potym Doktorem iest Anielskim, plenitudo sapientiae. z-twarzy wołu twarz Cherubiná, facies bovis Cherub. DAIę PRZYCZYNĘ do mego przedśięwźięćia. Częmu to ten woł z-Cherubiniał: bá i owszem czemu wszystkie te zwierzętá názywáią się Cherubinámi w-Rozdźiale dźiesiątym: Cherubim autem stabant bo w-Rozdźiale pierwszym widźiał ie Ezechiel
Skrót tekstu: MłodzKaz
Strona: 53
Tytuł:
Kazania i homilie
Autor:
Tomasz Młodzianowski
Drukarnia:
Collegium Poznańskiego Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681