, Miasta oprócz oboje wyjąwszy stołeczne, Czego potwierdzą tęgą, Przez posły swe przysięgą. Tak lać się krew przestała, tak Janus zamkniony, Z nieśmiertełnem imieniem pana i Korony, W którem i ty przymierzu, Masz część wielki kanclerzu. Tyś, nie jako Herkules łańcuchy złotemi, Ale słowy upór ich wiązał cukrowemi: Wieleć powinni wiele, Sami nieprzyjaciele. WIERSZ SZESNASTY.
Już ukróciwszy północne Triony, Do swej się wracasz zwycięzca korony, Z tobą pod wieńcy pokoj oliwnemi Zawita ziemi. Jo triumfie! Nad afrykańskiego Większy hetmana, czyli egipskiego Zgoniłeś zbiega? gdy on pod namiotem Hoduje złotym.
Czyliś Arkady zwojował pieszczone? Albo Tarenty
, Miasta oprócz oboje wyjąwszy stołeczne, Czego potwierdzą tęgą, Przez posły swe przysięgą. Tak lać się krew przestała, tak Janus zamkniony, Z nieśmiertełnem imieniem pana i Korony, W którem i ty przymierzu, Masz część wielki kanclerzu. Tyś, nie jako Herkules łańcuchy zlotemi, Ale słowy upór ich wiązał cukrowemi: Wieleć powinni wiele, Sami nieprzyjaciele. WIERSZ SZESNASTY.
Już ukróciwszy północne Tryony, Do swej się wracasz zwycięzca korony, Z tobą pod wieńcy pokoj oliwnemi Zawita ziemi. Io tryumfie! Nad afrykańskiego Większy hetmana, czyli egiptskiego Zgoniłeś zbiega? gdy on pod namiotem Hoduje złotym.
Czyliś Arkady zwojował pieszczone? Albo Tarenty
Skrót tekstu: TwarSRytTur
Strona: 31
Tytuł:
Zbiór różnych rytmów
Autor:
Samuel Twardowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1631 a 1661
Data wydania (nie wcześniej niż):
1631
Data wydania (nie później niż):
1661
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Drukarnia "Czasu"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1861
świetny, tyś pociecha moja, Tyś jest klejnot wyborny, mój skarb jest chęć twoja.
A serce me jest marmur, w którym krwawe rysy Są wiecznie trwałe na twą usługę zapisy. Których ci też dotrzymam, a ty życzliwości Mej probę wziąwszy w swojej czuj się powinności. Kończę zatym, a pociech tak wieleć winszuję, Ile bogate żniwo kłosów narachuje I jak wiele gwiazd widzim na niebie złoconym, Abo jak wiele kropel w morzu niezbrodzonym. Żyj w długo późne lata fortunna, a swego Chowaj w świeżej pamięci sługę powolnego. 761. Lament w zakochaniu.
Muzo, powiedz przyczynę, czemu oczy moje Ustawnego niespania cierpią niepokoje? Słońce
świetny, tyś pociecha moja, Tyś jest klejnot wyborny, moj skarb jest chęć twoja.
A serce me jest marmur, w ktorym krwawe rysy Są wiecznie trwałe na twą usługę zapisy. Ktorych ci też dotrzymam, a ty życzliwości Mej probę wziąwszy w swojej czuj się powinności. Kończę zatym, a pociech tak wieleć winszuję, Ile bogate żniwo kłosow narachuje I jak wiele gwiazd widzim na niebie złoconym, Abo jak wiele kropel w morzu niezbrodzonym. Żyj w długo poźne lata fortunna, a swego Chowaj w świeżej pamięci sługę powolnego. 761. Lament w zakochaniu.
Muzo, powiedz przyczynę, czemu oczy moje Ustawnego niespania cierpią niepokoje? Słońce
Skrót tekstu: TrembWierszeWir_II
Strona: 233
Tytuł:
Wiersze
Autor:
Jakub Teodor Trembecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty, pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1643 a 1719
Data wydania (nie wcześniej niż):
1643
Data wydania (nie później niż):
1719
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1911
przez Nikołaja jednego z siedmi Diakonów niegdy/ żadnej zmazy ani jakowego w mocnej wierze swojej uszczerbku nie poniosła/ owszem będąc czystą i niepodejrzaną tych szatanowi oddała/ a drugich na ich miejsce wybrała: Tak i ta Wschodnia nienaganiona Cerkiew Chrystusowa/ wszystkie Hereziarchy i odstępniki swoje/ od siebie oddaliła/ i Biskupstwo onych drugim powierzyła. Wieleć w prawdzie heretyków o nią się ocierało/ wszakoż żaden w bluźnierstwie swym pobłażenia nie odniósł/ wielą zdrad chytrych od przewrotnych odstępców prześladowana była/ ale żadnemu się osidlić nie dała. Za co wyborną i wierną od Oblubieńca swego Jezu Chrysta Zbawiciela jest nazwana/ jako ta która na nieporuszonym Fundamencie/ na którym się raz dobrze ugruntowała
przez Nikołáiá iednego z śiedmi Dyákonow niegdy/ żadney zmázy áni iákowego w mocney wierze swoiey vszcżerbku nie poniosłá/ owszem będąc cżystą y niepodeyrzáną tych szátánowi oddáłá/ á drugich ná ich mieysce wybráła: Ták y tá Wschodnia nienágániona Cerkiew Chrystusowá/ wszystkie Haereziárchy y odstępniki swoie/ od śiebie oddaliłá/ y Biskupstwo onych drugim powierzyłá. Wieleć w prawdźie heretykow o nię się oćieráło/ wszákoż żaden w bluźnierstwie swym pobłażenia nie odniosł/ wielą zdrad chytrych od przewrotnych odstępcow prześládowána byłá/ ále żadnemu się ośidlić nie dáłá. Zá co wyborną y wierną od Oblubieńcá swego Iezu Chrystá Zbáwicielá iest názwána/ iáko tá ktora ná nieporuszonym Fundámenćie/ ná ktorym się raz dobrze ugruntowáłá
Skrót tekstu: SmotLam
Strona: 87v
Tytuł:
Threnos, to iest lament [...] wschodniej Cerkwi
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610
A tego sposobu Addycjej/ kiedy i jako zażywają! W ten czas/ kiedy wielu ryg numery w jedność trzeba złączyć/ na przykład: Oddadząc do schowania trzy skrzynie z pieniędzmi/ w pierwszej znajdziesz trzy tysiące dwieście/ w drugiej niej abo więcej/ w trzeciej sto złotych mniej abo więcej/ a chciałbyś wiedzieć wieleć wszystkich pieniędzy oddano/ więcci te pieniądze przez Addycją trzeba w jedność zebrać i złączyć. A jakoż to łączą i zbierają! I to łatwo/ tylko pomnieć te dziewięć punktów: Pierwszy, Abyś wszytkie te posty abo nu ery/ jedne pod drugą rzetelnie i prosto pisał/ tak żeby pierwsza posta/ pierwszej
A tego sposobu Addicyey/ kiedy y iáko záżywáią! W ten czás/ kiedy wielu ryg numery w iedność trzebá złączyć/ ná przykład: Oddádząc do schowánia trzy skrzynie z pieniądzmi/ w pierwszey znáydźiesz trzy tyśiące dwieśćie/ w drugiey niey ábo więcey/ w trzećiey sto złotych mniey ábo więcey/ á chćiałbyś wiedźieć wieleć wszystkich pieniędzy oddáno/ więcći te pieniądze przez Addycyą trzebá w iedność zebráć y złączyć. A iákoż to łączą y zbieráią! I to łátwo/ tylko pomnieć te dźiewięć punktow: Pierwszy, Abyś wszytkie te posty ábo nu ery/ iedne pod drugą rzetelnie y prosto pisał/ ták żeby pierwsza postá/ pierwszey
Skrót tekstu: GorAryt
Strona: 7
Tytuł:
Nowy sposób arytmetyki
Autor:
Jan Aleksander Gorczyn
Drukarnia:
Krzysztof Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
matematyka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1647
Data wydania (nie wcześniej niż):
1647
Data wydania (nie później niż):
1647
bogacza. On posłał mu iść jako inym robotnikom. W wieczor wezany wziął dziesięć groszy jako i drudzy/ i bochen chleba nadzwysz. A gdy się wracał do domku swego/ zaszedł mu w drogę Pan Chrystus w osobie człowieka starego/ i rzekłmu w drogę Pan chrystus w osobie człowieka starego/ i rzekł do niego. Wieleć dał bogacz za twoje posługę? odpowiedział: dziesięć groszy i bochen chleba. Rrzekł mu: Idź do niego/ a powiedz mu żeć źle zapłacił/ a jeślić nie poprawi/ źle się z nim będzie działo. On szedł i powiedział wszytko. A on dał mu tyle dwoje. Gdy odszedł/ zaś go
bogáczá. On posłał mu iść iáko inym robotnikom. W wieczor wezány wźiął dźieśięć groszy iako y drudzy/ y bochen chlebá nádzwysz. A gdy sie wracał do domku swego/ zászedł mu w drogę Pan Chrystus w osobie człowieká stárego/ y rzekłmu w drogę Pan chrystus w osobie człowieká stárego/ y rzekł do niego. Wieleć dał bogacż zá twoie posługę? odpowiedźiał: dźieśięć groszy y bochen chlebá. Rrzekł mu: Idź do niego/ á powiedz mu żeć źle zapłáćił/ á ieslić nie popráwi/ źle sie z nim będźie dźiało. On szedł y powiedźiał wszytko. A on dał mu tyle dwoie. Gdy odszedł/ záś go
Skrót tekstu: ZwierPrzykład
Strona: 334
Tytuł:
Wielkie zwierciadło przykładów
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Szymon Wysocki
Drukarnia:
Jan Szarffenberger
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
przypowieści, specula (zwierciadła)
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612
tak powiada: Szlachectwo jest cnota/ i bogactwa starożytne. O jako dzisia wiele ich jest/ co się szczycą szlachectwem i Urodzeniem zacnym. A cóż po ich szlachectwie i Urodzeniu zacnym? Na cóż się im przyda? Kiedy nim źle szafują/ i onego źle używają: Którym może ono rzec/ co napisał Eurypides: Wieleć jest Szlachciców/ ale Wyrodków. Izaż nie to jest dzisia u nas Szlachcic niestetyż w Polsce/ któremu wszystko wolno/ zabić/ rozbić/ najechać/ gwałtem panienkę wziąć/ na burku mieszkać/ i Ojczyznę utracić. Takiemi sprawami Urodzenie swoje lżą/ i szlachectwo utracają/ którego Przodkowie ich nie na burku/ ale na
ták powiáda: Szláchectwo iest cnotá/ y bogáctwá stárożytne. O iáko dźiśia wiele ich iest/ co śie sczycą szláchectwem y Urodzeniem zacnym. A coż po ich szláchectwie y Urodzeniu zacnym? Ná coż śię im przydá? Kiedy nim źle száfuią/ y onego źle używáią: Ktorym może ono rzec/ co nápisał Euripides: Wieleć iest Szláchćicow/ ále Wyrodkow. Izaż nie to iest dźiśia u nas Szláchćic niestetyż w Polscze/ ktoremu wszystko wolno/ zábić/ rozbić/ náiecháć/ gwałtem pánienkę wźiąć/ ná burku mieszkáć/ y Oyczyznę utráćić. Tákiemi spráwámi Urodzenie swoie lżą/ y szláchectwo utracáią/ ktorego Przodkowie ich nie ná burku/ ále ná
Skrót tekstu: GdacPan
Strona: Q
Tytuł:
O pańskim i szlacheckim [...] stanie dyszkurs
Autor:
Adam Gdacjusz
Drukarnia:
Jan Krzysztof Jakub
Miejsce wydania:
Brzeg
Region:
Śląsk
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
obyczajowość, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1679
Data wydania (nie wcześniej niż):
1679
Data wydania (nie później niż):
1679
a wyrwi mię: bom na Zakon twój nie zapomniał. 154. Stań przy sprawie mojej/ a obroń mię: dla słowa twego obżyw mię. 155. Dalekoć jest od niezbożników zbawienie: bo się nie badają o ustawach twoich. 156. Wielkie są litości twoje PAnie według sądów twoich obżyw mię. 157. Wieleć jest prześladowców moich i nieprzyjaciół moich: Wszakże od świadectw twoich nie uchylam się. 158. Widziałem przestępce/ i mierzjało mię to/ że wyroku twego nie przestrzegali. 159. Obaczże PAnie/ iż rozkazania twoje miłuję według miłosierdzia twego obżyw mię. 160. Najprzedniejsza rzecz słowa twego jest prawda: a na wieki
á wyrwi mię: bom ná Zakon twoj nie zápomniał. 154. Stań przy spráwie mojey/ á obroń mię: dla słowá twego obżyw mię. 155. Dálekoć jest od niezbożnikow zbáwienie: bo śię nie badają o vstáwach twojich. 156. Wielkie są litośći twoje PAnie według sądow twojich obżyw mię. 157. Wieleć jest prześládowcow mojich y nieprzyjaćioł mojich: Wszákże od świádectw twojich nie uchylam śię. 158. Widźiałem przestępce/ y mierźiáło mię to/ że wyroku twego nie przestrzegáli. 159. Obacżże PAnie/ iż rozkazánia twoje miłuję według miłośierdźia twego obżyw mię. 160. Najprzedniejsza rzecż słowá twego jest práwdá: á ná wieki
Skrót tekstu: BG_Ps
Strona: 614
Tytuł:
Biblia Gdańska, Księga Psalmów
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Daniel Mikołajewski
Drukarnia:
Andreas Hünefeld
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
Biblia
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632
czechy zaważy, fig tłustych dziesięć, świniego smalcu co potrzeba, z tego uczynić chłodne a przykładać. Flaster na bolączki morowe doświadczony.
Upiec cybulkę kilka główek i uwiercieć ją jako najlepiej, przydaj miodu i mydła, to smażyć dobrze, potym na końcu mąki pszenicznej trochę, a gdy odejmiesz od ognia, dodaj szafranu, wieleć się zda, tak będziesz miał flaster doświadczony, który wyciągnie wszelakie wrzody powietrzne. Ocet warzyć z piołynem i z rożą i z kwiatem Muszkatołowym, a dom w którym mieszkasz pokrapiaj często, famforą kurzyć, też Koriander, gwoździki, Bobek warzyć a kropić, kędy sypiasz, miej zioła pachnące, słac też zioła dobrze w
czechy záważy, fig tłustych dźieśięć, świniego smalcu co potrzebá, z tego vczynić chłodne á przykładáć. Flaster ná bolączki morowe doświadczony.
Vpiec cybulkę kilka głowek y vwierćieć ią iáko naylepiey, przyday miodu y mydła, to smażyć dobrze, potym ná końcu mąki pszeniczney trochę, á gdy odeymiesz od ogniá, doday száfránu, wieleć śię zda, ták będźiesz miał flaster doświadczony, ktory wyciągnie wszelákie wrzody powietrzne. Ocet warzyć z piołynẽ y z rożą y z kwiátem Muszkatołowym, á dom w ktorym mieszkasz pokrapiay często, famforą kurzyć, też Koryander, gwoźdźiki, Bobek warzyć á kropić, kędy sypiasz, miey źiołá páchnące, słác też źiołá dobrze w
Skrót tekstu: LubiecKsiążka
Strona: Cv
Tytuł:
Książka bardzo potrzebna każdemu człowiekowi do uchronienia się morowego powietrza
Autor:
Paweł Lubiecki
Drukarnia:
Daniel Vetter
Miejsce wydania:
Leszno
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
poradniki
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1653
Data wydania (nie wcześniej niż):
1653
Data wydania (nie później niż):
1653
szczęście zawsze ustępować musi: gdyż w nabytych już rzeczach przyrodzenia swego niestatecznego fortuna odmienićby nie mogła/ a rozumu statek i trwałość zawsze w tropy naśladują. Trudniejsza się tedy i to zda/ umieć dziko narodzonego/ upornego/ i dużo stworzonego bydlęcia zażyć/ ukrócić/ i wyćwiczyć/ a niżli rozpłodzić abo dostać: bo wieleć źrzebców bywa/ ale koni dobrych mało/ za czym dla następującej z nim prace/ kłopotu i ćwiczenia/ każdy źrzebiec daleko mniejszej niżli koń wyprawny ceny. W tych tedy wtórych książkach do tego się przystąpi/ jako już źrzebca urodzonego i dojźrzałego ukrócić i ćwiczyć/ a jako postanowić i ku ludzkiemu pożytkowi obrócić: Którą pracą
szczęśćie záwsze vstępowáć muśi: gdyż w nábytych iuż rzeczách przyrodzenia swego niestátecznego fortuná odmienićby nie mogłá/ á rozumu státek y trwáłość záwsze w tropy náśláduią. Trudnieysza się tedy y to zda/ vmieć dźiko národzonego/ vpornego/ y dużo stworzonego bydlęćiá záżyć/ vkroćić/ y wyćwiczyć/ á niżli rospłodźić ábo dostáć: bo wieleć źrzebcow bywa/ ále koni dobrych máło/ zá czym dla nástępuiącey z nim prace/ kłopotu y ćwiczenia/ kożdy źrzebiec dáleko mnieyszey niżli koń wypráwny ceny. W tych tedy wtorych kśiążkách do tego się przystąpi/ iáko iuż źrzebcá vrodzonego y doyźrzáłego vkroćić y ćwiczyć/ á iáko postánowić y ku ludzkiemu pożytkowi obroćić: Ktorą pracą
Skrót tekstu: DorHip_I
Strona: Eiij
Tytuł:
Hippica to iest o koniach księgi_I
Autor:
Krzysztof Dorohostajski
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1603
Data wydania (nie wcześniej niż):
1603
Data wydania (nie później niż):
1603