pas. „Wziąć było — rzekę chłopcu — saku. Muszą się tu trzeć pstrągi.” Ów narzeka, że się Źródło, nie bywszy, w krótkim otworzyło czesie. „Jeżeliby znowu chciał Chrystus cudy robić, Nie wadzi — rzekę — wodę w piwnicy sposobić.” 192 (D). NA URZĘDY WIELICKIE
Ktoś pisze, że w Wieliczce nietrwałe urzędy. Nie tylkoć to w Wieliczce, ale zgoła wszędy Dożywotni papieże, wżdy tak częstym rugiem Siedzi czasem do roku trzech, jeden po drugiem. A cóż tam, kędy z łaską równo urząd chodzi! Choć się dziesięć przewinie, panu nic nie szkodzi. Pochlebstwo, któremu
pas. „Wziąć było — rzekę chłopcu — saku. Muszą się tu trzeć pstrągi.” Ów narzeka, że się Źródło, nie bywszy, w krótkim otworzyło czesie. „Jeżeliby znowu chciał Chrystus cudy robić, Nie wadzi — rzekę — wodę w piwnicy sposobić.” 192 (D). NA URZĘDY WIELICKIE
Ktoś pisze, że w Wieliczce nietrwałe urzędy. Nie tylkoć to w Wieliczce, ale zgoła wszędy Dożywotni papieże, wżdy tak częstym rugiem Siedzi czasem do roku trzech, jeden po drugiem. A cóż tam, kędy z łaską równo urząd chodzi! Choć się dziesięć przewinie, panu nic nie szkodzi. Pochlebstwo, któremu
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 90
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
wszędy Dożywotni papieże, wżdy tak częstym rugiem Siedzi czasem do roku trzech, jeden po drugiem. A cóż tam, kędy z łaską równo urząd chodzi! Choć się dziesięć przewinie, panu nic nie szkodzi. Pochlebstwo, któremu był podległy król Michał, I datek: jednych na to wsadzał, drugich spychał. Dziwuję się wielickich urzędników fozie: Dla marnego pożytku wisieć na powrozie? Pożyteczno, lecz szpetnie. Każdy powie snadnie, Że w Polsce nikt nie wisi, tylko ten, co kradnie; Inaczej niepodobna rozumieć, czemuż by Przez głowę się tej swojej domagali służby. Dopiero wiem, lecz tego nie powiem przed nikiem, Że wraz może
wszędy Dożywotni papieże, wżdy tak częstym rugiem Siedzi czasem do roku trzech, jeden po drugiem. A cóż tam, kędy z łaską równo urząd chodzi! Choć się dziesięć przewinie, panu nic nie szkodzi. Pochlebstwo, któremu był podległy król Michał, I datek: jednych na to wsadzał, drugich spychał. Dziwuję się wielickich urzędników fozie: Dla marnego pożytku wisieć na powrozie? Pożyteczno, lecz szpetnie. Każdy powie snadnie, Że w Polszczę nikt nie wisi, tylko ten, co kradnie; Inaczej niepodobna rozumieć, czemuż by Przez głowę się tej swojej domagali służby. Dopiero wiem, lecz tego nie powiem przed nikiem, Że wraz może
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 90
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
Pożyteczno, lecz szpetnie. Każdy powie snadnie, Że w Polsce nikt nie wisi, tylko ten, co kradnie; Inaczej niepodobna rozumieć, czemuż by Przez głowę się tej swojej domagali służby. Dopiero wiem, lecz tego nie powiem przed nikiem, Że wraz może złodziejem być i urzędnikiem. Bachmistrz, ponieważ w żupach wielickich dziedziczy, W tamtecznych urzędników komput się nie liczy. Tak ci ja to żartuję, aleć by mnie miarki Nie mierziały, stygarem bywszy u Bednarki, Albo wziąwszy u Bożej dobry urząd Woli; Ledwie bym poetyki nie puścił dla soli, Której gdybym tak dawno jak wierszów się uczył, Bez mała bym
Pożyteczno, lecz szpetnie. Każdy powie snadnie, Że w Polszczę nikt nie wisi, tylko ten, co kradnie; Inaczej niepodobna rozumieć, czemuż by Przez głowę się tej swojej domagali służby. Dopiero wiem, lecz tego nie powiem przed nikiem, Że wraz może złodziejem być i urzędnikiem. Bachmistrz, ponieważ w żupach wielickich dziedziczy, W tamtecznych urzędników komput się nie liczy. Tak ci ja to żartuję, aleć by mnie miarki Nie mierziały, stygarem bywszy u Bednarki, Albo wziąwszy u Bożej dobry urząd Woli; Ledwie bym poetyki nie puścił dla soli, Której gdybym tak dawno jak wierszów się uczył, Bez mała bym
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 90
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
diabeł nie weźmie, choćby zjadł pająka. 428. OMYŁKA
„Słuchaj — potkawszy z Wiśnie, jadący pachołka, Pytam — kto tam dostąpił poselskiego stołka Na sejm?” „Między inszymi Jan Odrowąs” — powie. „Co — rzekę — ja odrwię was?” Aż omyłka w słowie. 429. NA URZĘDNIKÓW WIELICKICH
Przy krzcie, gdzie się odradza chrześcijanin wierny, Gdy mu usta z święconej zasypie salserny I rzecze ksiądz: „efeta”, co „otwórz się” znaczy, Głuch słyszy, chromy chodzi i ślepy obaczy. Przetoć został żupnikiem pan Pieniążek chromy, Kochowski głuch podżupkiem; czemuż niewidomy Męciński nie ważnikiem? Zbył
diabeł nie weźmie, choćby zjadł pająka. 428. OMYŁKA
„Słuchaj — potkawszy z Wiśnie, jadący pachołka, Pytam — kto tam dostąpił poselskiego stołka Na sejm?” „Między inszymi Jan Odrowąs” — powie. „Co — rzekę — ja odrwię was?” Aż omyłka w słowie. 429. NA URZĘDNIKÓW WIELICKICH
Przy krzcie, gdzie się odradza chrześcijanin wierny, Gdy mu usta z święconej zasypie salserny I rzecze ksiądz: „effeta”, co „otwórz się” znaczy, Głuch słyszy, chromy chodzi i ślepy obaczy. Przetoć został żupnikiem pan Pieniążek chromy, Kochowski głuch podżupkiem; czemuż niewidomy Męciński nie ważnikiem? Zbył
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 185
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
od Rzeczypospolitej naznaczonych, z której prowent jej idzie dotąd, pokąd się Królową Polską intytułuje. Po śmierci zaś jej wracają się Królewszczyzny do Rzeczypospolitej, ani Rzeczpospolita jest obligowana wracać Posag Sukcesorom Królowej, o czym wolno czytać dawne dyspozycje dla Anny i Konstancyj Zygmunta III. Zon, i innych późniejszych. Królowej należy podarunek z Zup Wielickich i Bocheńskich 2000. Czerwonych Złotych. Królowa nie powinna się wdawać w żadne dyspozycje Królestwa, ani transakcje, ani w żadne promocje do honorów, i nad 6. Dam własnego Narodu trzymać nie może. RZĄD POLSKI. POTOMSTWO KrólEWSKIE. RZĄD POLSKI.
KRólewiczowie ani Królewne Dóbr nabywać nie mogą, ani kupnem, ani zastawem
od Rzeczypospolitey naznaczonych, z którey prowent jey idźie dotąd, pokąd śię Królową Polską intytułuje. Po śmierći zaś jey wracają śię Królewszczyzny do Rzeczypospolitey, ani Rzeczpospolita jest obligowana wracać Posag Sukcessorom Królowey, o czym wolno czytać dawne dyspozycye dla Anny i Konstancyi Zygmunta III. Zon, i innych późnieyszych. Królowey należy podarunek z Zup Wielickich i Bocheńskich 2000. Czerwonych Złotych. Królowa nie powinna śię wdawać w żadne dyspozycye Królestwa, ani transakcye, ani w żadne promocye do honorów, i nad 6. Dam własnego Narodu trzymać nie może. RZĄD POLSKI. POTOMSTWO KROLEWSKIE. RZĄD POLSKI.
KRólewiczowie ani Królewne Dóbr nabywać nie mogą, ani kupnem, ani zastawem
Skrót tekstu: ŁubHist
Strona: 148
Tytuł:
Historia polska z opisaniem rządu i urzędów polskich
Autor:
Władysław Łubieński
Drukarnia:
Drukarnia Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
historia, prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1763
Data wydania (nie później niż):
1763
, o czym Kromer.[...] Z zaś z czasem wiele Dóbr konfiskowanych przybyło, i innych Miast i Zamków, tak najpierwej Kazimierz III. Aleksander, Zygmunt August Poczęli się kontentować udzieleniem tych Dóbr od Rzeczypospolitej do dyspozycyj ich. Zygmunt zaś III. Roku 1590. na Sejmie specyfikować kazał intraty Stołu swego, jako to; Zupy Wielickie, Bocheńskie, Ruskie, Metale Srebrne[...] Okuskie, cła Koronne, i Ruskie, Ekonomią Sandomierską, Szamborską z Oziminą,[...] Mdenicą Malborską, Wielkorządy Krakówskie, Rogozno, Tczów, Funczuł, Młyny Gdańskie, cło Płockie etc. Mennice zaś Gdańskie, Elbląskie, i Rygskie ustąpił tenże Król Rzeczypospolitej. W Litwie zaś
, o czym Kromer.[...] Z zaś z czasem wiele Dóbr konfiskowanych przybyło, i innych Miast i Zamków, tak naypierwey Kaźimierz III. Alexander, Zygmunt August poczeli śię kontentować udźieleniem tych Dóbr od Rzeczypospolitey do dyspozycyi ich. Zygmunt zaś III. Roku 1590. na Seymie specyfikować kazał intraty Stołu swego, jako to; Zupy Wielickie, Bocheńskie, Ruskie, Metalle Srebrne[...] Okuskie, cła Koronne, i Ruskie, Ekonomią Sendomirską, Szamborską z Oźiminą,[...] Mdenicą Malborską, Wielkorządy Krakôwskie, Rogozno, Tczów, Funczuł, Młyny Gdańskie, cło Płockie etc. Mennice zaś Gdańskie, Elbląskie, i Rygskie ustąpił tenże Król Rzeczypospolitey. W Litwie zaś
Skrót tekstu: ŁubHist
Strona: 150
Tytuł:
Historia polska z opisaniem rządu i urzędów polskich
Autor:
Władysław Łubieński
Drukarnia:
Drukarnia Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
historia, prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1763
Data wydania (nie później niż):
1763
Lwowski po Staroście Lwowskim ma miejsce według Konstytucyj 1658. Podkomorzy Sandomierski powinien mieć swego Pisarza Szlachcica Posessyonata, przysiężnego, który akta graniczne w Zamku Sandomierskim konserwować powinien, i dekreta graniczne w osobną każdego Powiatu Książkę wpisować, 1631. Tenże sam porządek Województwo Krakowskie przyjęło. Podkomorzy Krakowski nie tylko jest Sędzia graniczny ale Inspektór Zup Wielickich, i Bocheńskich, za co pensyą znaczną bierze solną. On także sam prezyduje na Sejmikach Województwa Krakowskiego.
W Litwie każdy Powiat ma swego Podkomorzego, ale i on powinien mieć swego Komornika, z tąż obligacją co i w Koronie.
Podkomorzowie w Prusach tylko na Radach zasiadają Ziem Pruskich; do granic nie należą,
Lwowski po Starośćie Lwowskim ma mieysce według Konstytucyi 1658. Podkomorzy Sendomirski powinien mieć swego Pisarza Szlachćica Possessyonata, przyśiężnego, który akta graniczne w Zamku Sendomirskim konserwować powinien, i dekreta graniczne w osobną każdego Powiatu Książkę wpisować, 1631. Tenże sam porządek Województwo Krakowskie przyjęło. Podkomorzy Krakowski nie tylko jest Sędźia graniczny ale Inspektor Zup Wielickich, i Bocheńskich, za co pensyą znaczną bierze solną. On także sam prezyduje na Seymikach Województwa Krakowskiego.
W Litwie każdy Powiat ma swego Podkomorzego, ale i on powinien mieć swego Komornika, z tąż obligacyą co i w Koronie.
Podkomorzowie w Prusach tylko na Radach zaśiadają Ziem Pruskich; do granic nie należą,
Skrót tekstu: ŁubHist
Strona: 221
Tytuł:
Historia polska z opisaniem rządu i urzędów polskich
Autor:
Władysław Łubieński
Drukarnia:
Drukarnia Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
historia, prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1763
Data wydania (nie później niż):
1763
roku 1684. w Lipsku drukowany.
Pod Strzemesznem, Lipowcem, i innych miejscach są źródliska w których drzewa kamienieją do ostrzenia kos sposobne. Są i mineralne wody zgodne do leczenia. Jako to w Drużbaku, Szoszewicach, Turaszowie, Iwoniczu pod Krosnem, o których pisze Petricius, Tylkowski. A nadewszystko ma najsławniejsze Salisfodyny Wielickie i Bocheńskie, z których prowent Polskiemu Królestwu niemniejszy przychodzi, jak innym Państwom z Aurofodyn. WojewództWO SandomierSKIE.
XCII. OBszerniejsze nad inne to Województwo: ma za Herb na Chorągwi tarczą, na której po prawej ręce są trzy pola czerwone, trzy białe. Po lewej w polu błękitnym gwiazd 9. po trzy, we
roku 1684. w Lipsku drukowany.
Pod Strzemesznem, Lipowcem, y innych mieyscách są źrodliská w ktorych drzewa kamienieią do ostrzenia kos sposobne. Są y minerálne wody zgodne do leczeniá. Iáko to w Drużbaku, Szoszewicach, Turászowie, Iwoniczu pod Krosnem, o ktorych pisze Petricius, Tylkowski. A nádewszystko má naysławnieysze Salisfodyny Wielickie y Bocheńskie, z ktorych prowent Polskiemu Krolestwu niemnieyszy przychodzi, iák innym Páństwom z Aurofodyn. WOIEWODZTWO SANDOMIRSKIE.
XCII. OBszernieysze nad inne to Woiewodztwo: má zá Herb ná Chorągwi tárczą, na ktorey po prawey ręce są trzy polá czerwone, trzy biáłe. Po lewey w polu błękitnym gwiázd 9. po trzy, we
Skrót tekstu: BystrzInfGeogr
Strona: H3
Tytuł:
Informacja geograficzna
Autor:
Wojciech Bystrzonowski
Drukarnia:
Drukarnia lubelska Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1743
Data wydania (nie później niż):
1743
, aż mi ktoś w pół koła: „Ciasno” — rzecze; mnie się też zdarzy odpowiedzieć:
„Temu, co się nauczył na dwu stołkach siedzieć. Ja, żem nigdy na cnocie i prawdzie nie chromał, Nie boję, żeby jeden pode mną się złomał.” 269. DO JEGOMOŚCI PANA BACHMISTRZA WIELICKIEGO, STAROSTY KOWALSKIEGO
Nie wielickim bachmistrzem, lecz przezwiskiem nowym, Bezpiecznie zwać cię mogę mistrzem Bachusowym. Zawsze siła dobrego, ile człek pamięta, Najwięcej wina dajesz w Bachusowe święta; Skąd nie wyszumawszy się, helikońska dama Oddajeć to, starosto zacny, anagramma. 270. FORTEL NA ZŁĄ ŻONĘ
Niejednemu zła żona, ba,
, aż mi ktoś w pół koła: „Ciasno” — rzecze; mnie się też zdarzy odpowiedzieć:
„Temu, co się nauczył na dwu stołkach siedzieć. Ja, żem nigdy na cnocie i prawdzie nie chromał, Nie boję, żeby jeden pode mną się złomał.” 269. DO JEGOMOŚCI PANA BACHMISTRZA WIELICKIEGO, STAROSTY KOWALSKIEGO
Nie wielickim bachmistrzem, lecz przezwiskiem nowym, Bezpiecznie zwać cię mogę mistrzem Bachusowym. Zawsze siła dobrego, ile człek pamięta, Najwięcej wina dajesz w Bachusowe święta; Skąd nie wyszumawszy się, helikońska dama Oddajeć to, starosto zacny, anagramma. 270. FORTEL NA ZŁĄ ŻONĘ
Niejednemu zła żona, ba,
Skrót tekstu: PotFrasz4Kuk_I
Strona: 309
Tytuł:
Fraszki albo Sprawy, Powieści i Trefunki.
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1669
Data wydania (nie wcześniej niż):
1669
Data wydania (nie później niż):
1669
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
pół koła: „Ciasno” — rzecze; mnie się też zdarzy odpowiedzieć:
„Temu, co się nauczył na dwu stołkach siedzieć. Ja, żem nigdy na cnocie i prawdzie nie chromał, Nie boję, żeby jeden pode mną się złomał.” 269. DO JEGOMOŚCI PANA BACHMISTRZA WIELICKIEGO, STAROSTY KOWALSKIEGO
Nie wielickim bachmistrzem, lecz przezwiskiem nowym, Bezpiecznie zwać cię mogę mistrzem Bachusowym. Zawsze siła dobrego, ile człek pamięta, Najwięcej wina dajesz w Bachusowe święta; Skąd nie wyszumawszy się, helikońska dama Oddajeć to, starosto zacny, anagramma. 270. FORTEL NA ZŁĄ ŻONĘ
Niejednemu zła żona, ba, i słusznym wstrętem, Że
pół koła: „Ciasno” — rzecze; mnie się też zdarzy odpowiedzieć:
„Temu, co się nauczył na dwu stołkach siedzieć. Ja, żem nigdy na cnocie i prawdzie nie chromał, Nie boję, żeby jeden pode mną się złomał.” 269. DO JEGOMOŚCI PANA BACHMISTRZA WIELICKIEGO, STAROSTY KOWALSKIEGO
Nie wielickim bachmistrzem, lecz przezwiskiem nowym, Bezpiecznie zwać cię mogę mistrzem Bachusowym. Zawsze siła dobrego, ile człek pamięta, Najwięcej wina dajesz w Bachusowe święta; Skąd nie wyszumawszy się, helikońska dama Oddajeć to, starosto zacny, anagramma. 270. FORTEL NA ZŁĄ ŻONĘ
Niejednemu zła żona, ba, i słusznym wstrętem, Że
Skrót tekstu: PotFrasz4Kuk_I
Strona: 309
Tytuł:
Fraszki albo Sprawy, Powieści i Trefunki.
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1669
Data wydania (nie wcześniej niż):
1669
Data wydania (nie później niż):
1669
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987