czyli przez złą sprawę Regimentarzów, z których niesposobni Niektórzy nosić hetmańską buławę, Drudzy zaś lubo do rządów podobni Jeden przed drugim chcąc ubieżeć sławę, W imprezach swoich stawali niezgodni: Stąd on aparat i machina ona Musiała nagle upaść obalona.
Czyli na ten czas karania wyroki Swego wydawał sądem sprawiedliwym Stworzyciel świata, gdy strach wielkooki Puścił na harde serca gniewem mściwym, Który tam wszystkich zejmował za boki Płaczem ubogich wzbudzony rzewliwym, Bowiem tam ciągnąc nie jeden z rycerstwa, Jął się był zbytków, rozpusty, wydzierstwa.
Tak on wojskowy lud wespół z wodzami Pierzchnął w rozsypkę na wybór zebrany, Pod rozwitemi, który chorągwiami Każdy jak kto mógł najstrojniej ubrany
czyli przez złą sprawę Regimentarzów, z których niesposobni Niektórzy nosić hetmańską buławę, Drudzy zaś lubo do rządów podobni Jeden przed drugim chcąc ubieżeć sławę, W imprezach swoich stawali niezgodni: Ztąd on apparat i machina ona Musiała nagle upaść obalona.
Czyli na ten czas karania wyroki Swego wydawał sądem sprawiedliwym Stworzyciel świata, gdy strach wielkooki Puścił na harde serca gniewem mściwym, Który tam wszystkich zejmował za boki Płaczem ubogich wzbudzony rzewliwym, Bowiem tam ciągnąc nie jeden z rycerstwa, Jął się był zbytków, rospusty, wydzierstwa.
Tak on wojskowy lud wespół z wodzami Pierzchnął w rozsypkę na wybór zebrany, Pod rozwitemi, który chorągwiami Każdy jak kto mógł najstrojniej ubrany
Skrót tekstu: OdymWŻałKoniec
Strona: 320
Tytuł:
Żałośna postać Korony Polskiej
Autor:
Walenty Odymalski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
epitafia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1659
Data wydania (nie wcześniej niż):
1659
Data wydania (nie później niż):
1659
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842
, zawsze ci prędką od Boga pomoc odnoszą, którzy jedyną w Niem pokładają nadzieję.
SKŁAD PIERWSZY.
Frasunek przykry, srogi, tęgi, niepojęty, Którem najutrapieńszy Rugier dziwnie zjęty, Przechodzi insze wszystkie kłopoty mem zdaniem, Serce w niem drży, haniebnem przejęte lękaniem, Miedzy dwiema śmierciami; jednej się wziąć boi, Wielkooki strach myśli najsmutniejsze dwoi: Zabijeli go Rynald, króla sławę straci; Pożyjeli Rynalda, z żoną się rozbraci.
II.
Lecz zaś Rynald przeciwnem sposobem serdeczny Gwałtem zwycięstwa pragnie, berdysz niebezpieczny Topiąc w twardej odzieży Rugiera dobrego, Rąbie tarcz, psuje nity hełmu stalonego. Ten się umyka rączo, krok krokiem zakłada
, zawsze ci prędką od Boga pomoc odnoszą, którzy jedyną w Niem pokładają nadzieję.
SKŁAD PIERWSZY.
Frasunek przykry, srogi, tęgi, niepojęty, Którem najutrapieńszy Rugier dziwnie zjęty, Przechodzi insze wszystkie kłopoty mem zdaniem, Serce w niem drży, haniebnem przejęte lękaniem, Miedzy dwiema śmierciami; jednej się wziąć boi, Wielkooki strach myśli najsmutniejsze dwoi: Zabijeli go Rynald, króla sławę straci; Pożyjeli Rynalda, z żoną się rozbraci.
II.
Lecz zaś Rynald przeciwnem sposobem serdeczny Gwałtem zwycięstwa pragnie, berdysz niebezpieczny Topiąc w twardej odzieży Rugiera dobrego, Rąbie tarcz, psuje nity hełmu stalonego. Ten się umyka rączo, krok krokiem zakłada
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_III
Strona: 183
Tytuł:
Orland szalony, cz. 3
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
ten czas nad miastem, nie wierząc czeladzi, pasterze w noc podparci ostruganym głogiem rozpuścili stada swe przestronym odłogiem, psy na smyczy w obrożach dzierżąc jedną dłonią, żeby mieli na wilka gotową pogonią. A w tym anioł roztoczył płomień safirowy, że pobrzeżne i lasy, i rzeki z ostrowy widzieć było daleko, a Strach wielkooki upadł na nie gwałtownie, trzęsąc oba boki. Ale on: «Nie bójcie się – tak na nie zawoła – bo was oto pociecha potyka wesoła, którą ja wam i przez was wszytkim ludziom niosę, jako na ugorzały grunt perłową rosę, bo się dziś w Dawidowym taborze narodził, żeby was i świat wszystek z
ten czas nad miastem, nie wierząc czeladzi, pasterze w noc podparci ostruganym głogiem rozpuścili stada swe przestronym odłogiem, psy na smyczy w obrożach dzierżąc jedną dłonią, żeby mieli na wilka gotową pogonią. A w tym anioł roztoczył płomień safirowy, że pobrzeżne i lasy, i rzeki z ostrowy widzieć było daleko, a Strach wielkooki upadł na nie gwałtownie, trzęsąc oba boki. Ale on: «Nie bójcie się – tak na nie zawoła – bo was oto pociecha potyka wesoła, którą ja wam i przez was wszytkim ludziom niosę, jako na ugorzały grunt perłową rosę, bo się dziś w Dawidowym taborze narodził, żeby was i świat wszystek z
Skrót tekstu: MiasKZbiór
Strona: 44
Tytuł:
Zbiór rytmów
Autor:
Kacper Miaskowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
epitafia, fraszki i epigramaty
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Alina Nowicka-Jeżowa
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Instytut Badań Literackich PAN, Stowarzyszenie "Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1995
co po zdobycz tylko wyciekali, pójdą już dalej.
A gdy my wołać będziem o swobody, a oni w ten czas brać nam będą grody i już podolski myślą nam snadź wieniec wydrzeć – Kamieniec,
siodłaj, kto dobry, wywódź prędko konie, dokąd z nadzieją ten klejnot na zgonie. Czyli przed zgubą Strach nas wielkooki trzęsie za boki?
Wskok co na odsiecz, nie czekając żołdu, niżli do szkody i wiecznego hołdu przyjdziemy, trzeba! Woła ten gwałt skory potęgi sporej!
Nie ich wielkości mężny liczył przodek, ale młódź darska, wpadszy w ich pojśrzodek, brała na groty po trąbie krzykliwejten lud pierzchliwy.
Świadkiem Wiśniewiec
co po zdobycz tylko wyciekali, pójdą już dalej.
A gdy my wołać będziem o swobody, a oni w ten czas brać nam będą grody i już podolski myślą nam snadź wieniec wydrzeć – Kamieniec,
siodłaj, kto dobry, wywódź prędko konie, dokąd z nadzieją ten klejnot na zgonie. Czyli przed zgubą Strach nas wielkooki trzęsie za boki?
Wskok co na odsiecz, nie czekając żołdu, niżli do szkody i wiecznego hołdu przyjdziemy, trzeba! Woła ten gwałt skory potęgi sporéj!
Nie ich wielkości mężny liczył przodek, ale młódź darska, wpadszy w ich pojśrzodek, brała na groty po trąbie krzykliwéjten lud pierzchliwy.
Świadkiem Wiśniewiec
Skrót tekstu: MiasKZbiór
Strona: 246
Tytuł:
Zbiór rytmów
Autor:
Kacper Miaskowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
epitafia, fraszki i epigramaty
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Alina Nowicka-Jeżowa
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Instytut Badań Literackich PAN, Stowarzyszenie "Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1995