gdzie jeden hołysz najduje się we stu Domów, wszytko przepiwszy — wziąć go do arestu. Na cóż prawić o braciej, o bogatym stryju, O przyszłych sukcesyjach, sam chodząc o kiju? Nim słońce wznidzie, mówią, wyje oczy rosa: Na cieńszej nici wasza nadzieja od włosa. Lepiej by służyć niż się krewnymi wielmożyć; Dziś na grzbiet, jutro w gębę nie będzie co włożyć. Ty się krewnymi chlubisz, oni wstydzą za cię; Wierę, nie proporcja: oboje po kacie. 371. GNIEW PRZYJACIELSKI
Często nie co inszego, tylko bies, tak kładę, Spierzy między dobrymi przyjacioły zwadę Za małą okazją; jednak jako rana Rosa
gdzie jeden hołysz najduje się we stu Domów, wszytko przepiwszy — wziąć go do arestu. Na cóż prawić o braciej, o bogatym stryju, O przyszłych sukcesyjach, sam chodząc o kiju? Nim słońce wznidzie, mówią, wyje oczy rosa: Na cieńszej nici wasza nadzieja od włosa. Lepiej by służyć niż się krewnymi wielmożyć; Dziś na grzbiet, jutro w gębę nie będzie co włożyć. Ty się krewnymi chlubisz, oni wstydzą za cię; Wierę, nie proporcyja: oboje po kacie. 371. GNIEW PRZYJACIELSKI
Często nie co inszego, tylko bies, tak kładę, Spierzy między dobrymi przyjacioły zwadę Za małą okazyją; jednak jako rana Rosa
Skrót tekstu: PotMorKuk_III
Strona: 221
Tytuł:
Moralia
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty, pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
ulży co ciężkości, Ty mię i we śnie Sądem twym potrwożysz, Gdy mi nieprawość na oczy przełożysz. Więc uśmierżając skłonność do rozpaczy, Śmiertelny kościom stos obieram raczy, I żyć nie pragnę; a ty mą żalobą Nie gardź, bom zgoła nic nie jest przed tobą. Godzienli człek jest, że go tak wielmożysz, Ze go tak bardzo w sercu swoim drożysz, Rano go uczcisz; wieczor dasz na probę: Aż on wnet mieni statek i osobę. Pokiż i mnie tej nie oświadczysz łaski, Ażebym ucisk mój mając za fraszki, Pozwał nikczemność moję i sam siebie, I miłosierdzia twego syt był w Niebie. Zgrzeszyłem
ulży co ćiężkośći, Ty mię i we śnie Sądem twym potrwożysz, Gdy mi niepráwość ná oczy przełożysz. Więc uśmierżaiąc skłonność do rospaczy, Śmiertelny kośćiom stos obieram raczy, I żyć nie prágnę; á ty mą żalobą Nie gardź, bom zgoła nic nie iest przed tobą. Godźienli człek iest, że go ták wielmożysz, Ze go ták bárdzo w sercu swoim drożysz, Ráno go uczćisz; wieczor dasz ná probę: Aż on wnet mieni statek i osobę. Pokiż i mnie tey nie oświádczysz łaski, Ażebym ućisk moy máiąc zá fraszki, Pozwał nikczemność moię i sam śiebie, I miłośierdźia twego syt był w Niebie. Zgrzeszyłem
Skrót tekstu: ChrośJob
Strona: 31
Tytuł:
Job cierpiący
Autor:
Wojciech Stanisław Chrościński
Drukarnia:
Drukarnia Ojców Scholarum Piarum
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1705
Data wydania (nie wcześniej niż):
1705
Data wydania (nie później niż):
1705
drudzy skąpej ręki i twardego czoła; Wolą nieprzyjaciołom na rabunek chować Pieniądze tu zebrane, niż suplementować Konającą Ojczyznę, choć widzą na oczy, Uciekając, że je tu nieprzyjaciel wtroczy; Wolą wieść za granicę i darmo dać komu, Niźli węgłów podeprzeć pochyłego domu. Atoli półtorakroć sto tysięcy złożą, Choć się milionami w ojczyźnie wielmożą, Na tak główną potrzebę, gdzie i skarbów strata, Obroń Boże, i sami byliby u kata. To pieniężne posiłki; co się ludzi tycze Pięćdziesiąt uchwalonych tysięcy naliczę; Bo czternaście w kirysach, dwadzieścia w kolczudze Tysięcy wyniść miało ku onej usłudze I z Litwy, i z Korony, cudzoziemskie do tej Liczby
drudzy skąpej ręki i twardego czoła; Wolą nieprzyjaciołom na rabunek chować Pieniądze tu zebrane, niż suplementować Konającą Ojczyznę, choć widzą na oczy, Uciekając, że je tu nieprzyjaciel wtroczy; Wolą wieść za granicę i darmo dać komu, Niźli węgłów podeprzeć pochyłego domu. Atoli półtorakroć sto tysięcy złożą, Choć się milionami w ojczyźnie wielmożą, Na tak główną potrzebę, gdzie i skarbów strata, Obroń Boże, i sami byliby u kata. To pieniężne posiłki; co się ludzi tycze Pięćdziesiąt uchwalonych tysięcy naliczę; Bo czternaście w kirysach, dwadzieścia w kolczudze Tysięcy wyniść miało ku onej usłudze I z Litwy, i z Korony, cudzoziemskie do téj Liczby
Skrót tekstu: PotWoj1924
Strona: 51
Tytuł:
Transakcja Wojny Chocimskiej
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1670
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1670
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1924
że gdzie indziej się rodził. Opinija czy zwyczaj, czy to przyrodzenie Winno, że w większej rzeczy przewoźne są cenie. Więc do naszych wędrownych powrracając znowu: Nawrzawszy inszej mody, inszego narowu, Ani się bić, ani ten dobrze może radzić, Za to gospodarować, pieniądze gromadzić, Nowiny zewsząd chwytać, Francyją wielmożyć,
Polskę zniżać i wszelkie nieszczęście jej wróżyć; Gotowiusieńki uciec, i myśli, w którą by Stronę, ni kot myśliwskiej dosłyszawszy trąby; Znać go lubo na akcie, lub na jakim feście, Jakoby piąte koło, po mowie, po geście; Durny, jeśli nie czuje wstrętu; zaraz skromny, Jestli kto
że gdzie indziej się rodził. Opinija czy zwyczaj, czy to przyrodzenie Winno, że w większej rzeczy przewoźne są cenie. Więc do naszych wędrownych powrracając znowu: Nawrzawszy inszej mody, inszego narowu, Ani się bić, ani ten dobrze może radzić, Za to gospodarować, pieniądze gromadzić, Nowiny zewsząd chwytać, Francyją wielmożyć,
Polskę zniżać i wszelkie nieszczęście jej wróżyć; Gotowiusieńki uciec, i myśli, w którą by Stronę, ni kot myśliwskiej dosłyszawszy trąby; Znać go lubo na akcie, lub na jakim feście, Jakoby piąte koło, po mowie, po geście; Durny, jeśli nie czuje wstrętu; zaraz skromny, Jestli kto
Skrót tekstu: PotFrasz2Kuk_II
Strona: 267
Tytuł:
Ogrodu nie wyplewionego część wtora
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
z nieba rodem: W wiatry ich dusze, ciała w ziemię się rozkruszą; Jego, powstawszy z martwych, w niebo pójdzie z duszą. Jakoby mocniejsza część słabszą z sobą weźmie, Skoro ją grób przeczyści i pierwsza śmierć przeżmie; Chyba że tu bestyją, nie człowiekiem kto żył, Więcej ciało niż duszę na świecie wielmożył:
Dusza na pośledź, ciało, że chodziło w przedzie, Nie masz dziwu, że tamto tę do piekła wiedzie, Słabszą mocniejsze; stokroć szczęśliwsze tu bydła, Gdzie ciało ziemią, dusza wiatrami wystydła; W człowieku, że jest wieczna, bo natchnienie boże, W niebie czy w piekle będzie żyć, zginąć nie
z nieba rodem: W wiatry ich dusze, ciała w ziemię się rozkruszą; Jego, powstawszy z martwych, w niebo pójdzie z duszą. Jakoby mocniejsza część słabszą z sobą weźmie, Skoro ją grób przeczyści i pierwsza śmierć przeżmie; Chyba że tu bestyją, nie człowiekiem kto żył, Więcej ciało niż duszę na świecie wielmożył:
Dusza na pośledź, ciało, że chodziło w przedzie, Nie masz dziwu, że tamto tę do piekła wiedzie, Słabszą mocniejsze; stokroć szczęśliwsze tu bydła, Gdzie ciało ziemią, dusza wiatrami wystydła; W człowieku, że jest wieczna, bo natchnienie boże, W niebie czy w piekle będzie żyć, zginąć nie
Skrót tekstu: PotFrasz2Kuk_II
Strona: 319
Tytuł:
Ogrodu nie wyplewionego część wtora
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987