męki bywają w miłości, Którychem i ja siła ucierpiał w młodości I wszytkiem na swą szkodę tak zebrał, strapiony, Że mogę o nich mówić, jako wyuczony. Jeślim kiedy co mówił, i dziś mówię szczerze Tak w potocznej rozmowie, jako na papierze, Że jedno jest złe lżejsze, niż drugie: mojemu Wierzać w tem rozsądkowi możecie dobremu.
II.
Mówiłem to i mówię: kto jest pojmany W godnem sidle i godnem węzłem uwiązany, Chocia tej, do której się z sercem swem udawa, We wszytkiem żądzy swojej przeciwnej doznawa, Choć żadnej nie odnosi w miłości nagrody, Choć w swej pracy i służbie ma widome szkody
męki bywają w miłości, Którychem i ja siła ucierpiał w młodości I wszytkiem na swą szkodę tak zebrał, strapiony, Że mogę o nich mówić, jako wyuczony. Jeślim kiedy co mówił, i dziś mówię szczerze Tak w potocznej rozmowie, jako na papierze, Że jedno jest złe lżejsze, niż drugie: mojemu Wierzać w tem rozsądkowi możecie dobremu.
II.
Mówiłem to i mówię: kto jest poimany W godnem sidle i godnem węzłem uwiązany, Chocia tej, do której się z sercem swem udawa, We wszytkiem żądzej swojej przeciwnej doznawa, Choć żadnej nie odnosi w miłości nagrody, Choć w swej pracy i służbie ma widome szkody
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_I
Strona: 357
Tytuł:
Orland Szalony, cz. 1
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
też w tymże pałacu na kształt cekauzu małego cztery pokoje, piękną dyspozycją ordinatissime, armatą różną napełnione, i bogatą od srebra i od złota. Wszytko powiadali to, iż gdyby jaka insperata na nich irruerat vis, albo intrinseca macbinatio, tedy tam confluunt i tą się armata bronią. Ale nie doskonale jest czemu
wierzać, bo haec arma wiejcej do ozdoby, niż ad defensionem spectant. Wprawdzie varia sunt genera mieczów i obrony, jeno non ad usum militarem. Co widziawszy, powrócili stamtąd księstwo IM z tymiż kawalerami i damami.
Obiad u księcia IM jedli, cały dzień konwersowawszy, wieczór jechali na operę. Stamtąd,
też w tymże pałacu na kształt cekauzu małego cztyry pokoje, piękną dyspozycją ordinatissime, armatą różną napełnione, i bogatą od srebra i od złota. Wszytko powiadali to, iż gdyby jaka insperata na nich irruerat vis, albo intrinseca macbinatio, tedy tam confluunt i tą się armata bronią. Ale nie doskonale jest czemu
wierzać, bo haec arma wiejcej do ozdoby, niż ad defensionem spectant. Wprawdzie varia sunt genera mieczów i obrony, jeno non ad usum militarem. Co widziawszy, powrócili stamtąd księstwo IM z tymiż kawalerami i damami.
Obiad u księcia JM jedli, cały dzień konwersowawszy, wieczór jechali na operę. Stamtąd,
Skrót tekstu: BillTDiar
Strona: 158
Tytuł:
Diariusz peregrynacji po Europie
Autor:
Teodor Billewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy podróży, pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1677 a 1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1678
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Marek Kunicki-Goldfinger
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Biblioteka Narodowa
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2004
, które mocą niebieską przezornie stworzone, lub też z elizejskimi ludźmi ten dar miała, żebym żywot anielski wieść mogła bez ciała, pewnie bym certowała o wiek z aniołami i liczbę lat niebieskich liczyła z gwiazdami. Ale ciało mocniejsze za fawor od świata otrzymała już owa zgraja łuszczkowata, którą Dorys wodnista (jeśli wierzać temu) z morskiej piany zrodziła ojcu zielonemu. Owszem, lepszy ptaszęta wczas w swych gniazdkach mają, którym piórek mienionych wody pożyczają. O, gdyby członki moje były diamentem albo kruszcem opocznym, stalą nie rozdjętem! Szczęśliwsza sióstr scytyjskich (jeśli wierzać wola), co im kruszec uzłocił ręce, była dola. Szczęśliwszy i
, które mocą niebieską przezornie stworzone, lub też z elizejskimi ludźmi ten dar miała, żebym żywot anielski wieść mogła bez ciała, pewnie bym certowała o wiek z aniołami i liczbę lat niebieskich liczyła z gwiazdami. Ale ciało mocniejsze za fawor od świata otrzymała już owa zgraja łuszczkowata, którą Dorys wodnista (jeśli wierzać temu) z morskiej piany zrodziła ojcu zielonemu. Owszem, lepszy ptaszęta wczas w swych gniazdkach mają, którym piórek mienionych wody pożyczają. O, gdyby członki moje były dyjamentem albo kruszcem opocznym, stalą nie rozdjętem! Szczęśliwsza sióstr scytyjskich (jeśli wierzać wola), co im kruszec uzłocił ręce, była dola. Szczęśliwszy i
Skrót tekstu: HugLacPrag
Strona: 43
Tytuł:
Pobożne pragnienia
Autor:
Herman Hugon
Tłumacz:
Aleksander Teodor Lacki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1673
Data wydania (nie wcześniej niż):
1673
Data wydania (nie później niż):
1673
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Krzysztof Mrowcewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1997
od świata otrzymała już owa zgraja łuszczkowata, którą Dorys wodnista (jeśli wierzać temu) z morskiej piany zrodziła ojcu zielonemu. Owszem, lepszy ptaszęta wczas w swych gniazdkach mają, którym piórek mienionych wody pożyczają. O, gdyby członki moje były diamentem albo kruszcem opocznym, stalą nie rozdjętem! Szczęśliwsza sióstr scytyjskich (jeśli wierzać wola), co im kruszec uzłocił ręce, była dola. Szczęśliwszy i ten, co miał cierpiętliwe ciało w kostce tylko, bo mu się za przedni blach zdało. Ale na cóż się brzydzę masą ciała mego i skarżę, żem jest z błota stworzona wątłego! Nie rzecz, gdy swej robocie zdun przyganę daje
od świata otrzymała już owa zgraja łuszczkowata, którą Dorys wodnista (jeśli wierzać temu) z morskiej piany zrodziła ojcu zielonemu. Owszem, lepszy ptaszęta wczas w swych gniazdkach mają, którym piórek mienionych wody pożyczają. O, gdyby członki moje były dyjamentem albo kruszcem opocznym, stalą nie rozdjętem! Szczęśliwsza sióstr scytyjskich (jeśli wierzać wola), co im kruszec uzłocił ręce, była dola. Szczęśliwszy i ten, co miał cierpiętliwe ciało w kostce tylko, bo mu się za przedni blach zdało. Ale na cóż się brzydzę masą ciała mego i skarżę, żem jest z błota stworzona wątłego! Nie rzecz, gdy swej robocie zdun przyganę daje
Skrót tekstu: HugLacPrag
Strona: 43
Tytuł:
Pobożne pragnienia
Autor:
Herman Hugon
Tłumacz:
Aleksander Teodor Lacki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1673
Data wydania (nie wcześniej niż):
1673
Data wydania (nie później niż):
1673
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Krzysztof Mrowcewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1997
wlezie w przeźroczyste szpary; wtąż groby Libityny już wiary nie mają, bo i z tych kości zgniłe często wyglądają. Jaskinie też kamieńmi z góry przyrzucone swym podziemnym bywają szumem ogłoszone. Straciły kredyt lasy i kniej ciemnych cienie, bo mi wielkie po sobie dały podejrzenie. Omylne morze, ziemia, jaskinie i nieba i owej wierzać drodze na niebie nie trzeba – Ty sam tylko tej głowie dasz słuszną obronę, gdy pioruny w łaskawość będą przemienione. XIII
Czyliż dni moje nie skończą się prędko? Puścze mię tedy, żebym rzewliwie płakał nad boleścią moją. Job 1
Chcesz, abym to za korzyść osobliwą miała, żem o cząstce
wlezie w przeźroczyste spary; wtąż groby Libityny już wiary nie mają, bo i z tych kości zgniłe często wyglądają. Jaskinie też kamieńmi z góry przyrzucone swym podziemnym bywają szumem ogłoszone. Straciły kredyt lasy i kniej ciemnych cienie, bo mi wielkie po sobie dały podejrzenie. Omylne morze, ziemia, jaskinie i nieba i owej wierzać drodze na niebie nie trzeba – Ty sam tylko tej głowie dasz słuszną obronę, gdy pioruny w łaskawość będą przemienione. XIII
Czyliż dni moje nie skończą się prędko? Puśćże mię tedy, żebym rzewliwie płakał nad boleścią moją. Job 1
Chcesz, abym to za korzyść osobliwą miała, żem o cząstce
Skrót tekstu: HugLacPrag
Strona: 63
Tytuł:
Pobożne pragnienia
Autor:
Herman Hugon
Tłumacz:
Aleksander Teodor Lacki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1673
Data wydania (nie wcześniej niż):
1673
Data wydania (nie później niż):
1673
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Krzysztof Mrowcewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1997
się gotowała, z równym respektem przyjąć tego, którego Artafern będzie mianował Królem.
Ach przez łaskę powiedź mi! Rzekł Ariamen: z jąką miną Amestrys przyjęła te napomnienie? Odpowiedział Kserkses: Nie byłem temu przytomny, ale mi powiadano że te napominanie Ojcowskie przyjęła z modestyą wielką, i z respektem. Co jednak każe wierzać przez aparencją, iż jakiekolwiek będzie zdanie Artaferna, Amestrys zechce być posłuszną. Ale abym ci odkrył prawdę, zda mi się Palmis że jest smutniejsza, niżeli Amestrys, i nie mogę dociec prawdziwej przyczyny jej smutku, bo też unikam partykularnie konwersować z obiedwiema, gdyż co mówić z tą, którą kocham, kiedy jej
się gotowáłá, z rownym respektem przyiąć tego, ktorego Artáfern będźie mianował Krolem.
Ach przez łáskę powiedź mi! Rzekł Aryamen: z iąką miną Amestrys przyięłá te nápomnienie? Odpowiedźiáł Xerxes: Nie byłem temu przytomny, ále mi powiádáno że te nápominánie Oycowskie przyiełá z modestyą wielką, y z respektem. Co iednak káże wierzać przez appárencyą, iż iákiekolwiek będźie zdánie Artaferná, Amestrys zechce być posłuszną. Ale ábym ći odkrył práwdę, zdá mi się Palmis że iest smutnieysza, niżeli Amestrys, y nie mogę doćiec prawdźiwey przyczyny iey smutku, bo też unikam pártykulárnie konwersowáć z obiedwiema, gdyż co mowić z tą, ktorą kocham, kiedy iey
Skrót tekstu: ScudZawiszHist
Strona: Hv
Tytuł:
Historia książęcia Ariamena królewica perskiego
Autor:
Madeleine de Scudéry
Tłumacz:
Maria Beata Zawiszanka
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
epika
Gatunek:
romanse
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1717
Data wydania (nie później niż):
1717
pod Czudnów pospieszylismy. Jakoż skoro nas Ich MM. PP. Hetmani Koronni łaską W. K. M. upewnili/ eodem prawie instanti do Kompozycji z Ich MM. przystąpilismy/ i Jurament na wierne W. K. M. wykonalismy Poddaństwo. Niechciejże tedy W. K. M. Pan nasz Miłościwy Zoilom wierzać/ ale raczej mieć do Poddanych swoich Ojcowskie serce; Obiecując to po nas/ że będziemy od tego czasu przeciwko nieprzyjacielowi każdemu szczerze stojąc/ na krwawym za Dostojeństwo W. K. M. umierać boju/ jako Antecesorowie ś. Pamięci Królowie Polscy w różnych Ekspedycjach cnoty/ odwagi/ i wierności Wojska Zaporowskiego przedtym doświadczali.
pod Czudnow pospieszylismy. Iákoż skoro nas Ich MM. PP. Hetmáni Koronni łáską W. K. M. vpewnili/ eodem práwie instanti do Compozycyey z Ich MM. przystąpilismy/ y Iuráment ná wierne W. K. M. wykonálismy Poddáństwo. Niechćieyże tedy W. K. M. Pan nász Miłośćiwy Zoilom wierzáć/ ále rácżey mieć do Poddánych swoich Oycowskie serce; Obiecuiąc to po nas/ że będźiemy od tego cżásu przećiwko nieprzyiaćielowi káżdemu szcżerze stoiąc/ ná krwáwym zá Dostoienstwo W. K. M. vmieráć boiu/ iáko Antecessorowie ś. Pamięći Królowie Polscy w rożnych Expedycyách cnoty/ odwagi/ y wiernośći Woyská Zaporowskiego przedtym doświadcżáli.
Skrót tekstu: MerkPol
Strona: 77
Tytuł:
Merkuriusz polski ordynaryjny
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1661
Data wydania (nie wcześniej niż):
1661
Data wydania (nie później niż):
1661
tych Zbawiciel Nasz obrał Uczniami, I mianował (jakom ci rzekł) Apostołami. Więc Ci nam po Chwalebnym do Nieba Wstąpieniu CHRYSTUSA, ku naszemy Dusznemu Zbawieniu, I Cuda i Naukę, i wszytek strawiony Żywot Jego na ziemi, ile mógł stworzony Ludzki rozum wyrazić, piórem opisali, I nam do wiadomości tak wierzać podali. Rzegłem; ile zmógł dowcip ludzki; bowiem ż między Pańskich Ewangelistów Ten, co nam pośledzy Opisał Zbawiciela Żywot, i Zabawy, Tak mówi: Są i inne wielorakie sprawy Które Pan czynił, a te kiedyby być miały Spisane, mniemam, że Świat nieobiąłby cały. 1 Corï: 2. Isai.
tych Zbáwićiel Nász obrał Vczniámi, Y miánował (iákom ći rzekł) Apostołámi. Więc Ci nam po Chwalebnym do Niebá Wstąpieniu CHRYSTVSA, ku nászemy Dusznemu Zbáwieniu, Y Cudá y Náukę, y wszytek strawiony Zywot Iego ná źiemi, ile mogł stworzony Ludzki rozum wyráźić, piorem opisáli, Y nam do wiádomośći ták wierzáć podáli. Rzegłem; ile zmogł dowćip ludzki; bowiem ż między Páńskich Ewángelistow Ten, co nam pośledzy Opisał Zbáwićielá Zywot, y Zabáwy, Ták mowi: Są y inne wielorákie spráwy Ktore Pan czynił, á te kiedyby bydz miáły Spisáne, mniemam, że Swiát nieobiąłby cáły. 1 Corï: 2. Isai.
Skrót tekstu: DamKuligKról
Strona: 54
Tytuł:
Królewic indyjski
Autor:
Jan Damasceński
Tłumacz:
Mateusz Ignacy Kuligowski
Drukarnia:
Mikołaj Aleksander Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
żywoty świętych
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
, jako i Piotr Z. uczył. Autor tego Kleme^n^s Papież. Epist: 1. ad Iacob: O BARLAAMIE I JOZAFAĆIE. ŚŚ.
O to chcesz znak CHRYSTUSA wziąć a poznaczonem Światłością twarzy Pańskiej, i przysposobionem Pragniesz być Synem Bożem, a DUCHA Świętego Przybytkiem, gdy się kwapisz do Chrztu tak zacnego Przeto masz wierzać w BOGA OJCA, w SYNA Jego, W DUCHA Świętego; w BOGA w TrójcY JEDYNEGO. To jest w TrójcĘ, która w trzech Osobach wielbiona, A w jednem nierozdzielnie Bóstwie ma być czczona: Bo trzy różne Osoby z własnościami, ale Jedyny Bóg w Istocie, w mocy, w rządzie, w chwale.
, iáko y Piotr S. vczył. Author tego Kleme^n^s Papiez. Epist: 1. ad Iacob: O BARLAAMIE Y IOZAPHAĆIE. ŚŚ.
O to chcesz znák CHRYSTVSA wźiąć á poznáczonem Swiátłością twárzy Páńskiey, y przysposobionem Prágniesz bydź Synem Bożem, á DVCHA Swiętego Przybytkiem, gdy się kwápisz do Chrztu ták zácnego Przeto masz wierzáć w BOGA OYCA, w SYNA Iego, W DVCHA Swiętego; w BOGA w TROYCY IEDYNEGO. To iest w TROYCĘ, ktora w trzech Osobách wielbiona, A w iednem nierozdźielnie Bostwie ma bydź czczona: Bo trzy rożne Osoby z własnośćiámi, ále Iedyny Bog w Istoćie, w mocy, w rządzie, w chwale.
Skrót tekstu: DamKuligKról
Strona: 135
Tytuł:
Królewic indyjski
Autor:
Jan Damasceński
Tłumacz:
Mateusz Ignacy Kuligowski
Drukarnia:
Mikołaj Aleksander Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
żywoty świętych
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
Osobie Jednej. Tę tedy wiarę masz rozwazać sobie Bez ciekawego o tem badania, i troski, Jakim siebie sposobem wyniszczył Syn Boski? Jakim kształtem z Panieńskiej krwi bez naruszenia Jej Panieństwa, Człowiekiem stał się bez nasienia? Jak dwie Natury w jednej Osobie zostają? Co bowiem słowa Boże nam opowiedają W Piśmie, tak mamy wierzać; mody zaś niewiemy, Ani słowy rzetelnie wyłożyć możemy. HISTORIA Z. JANA DAMASCENA.
Wyznawaj, że Chrystus Pan wszytkie przyrodzone, Prócz grzechu, przyjął na się od Boga stworzone Człowiekowi pasje: abowiem Ten, Który Stał się dla nas Człowiekiem, chciał wedle natury Naszej cierpieć dla ciała posiłku łaknienie, Sen przyrodzony
Osobie Iedney. Tę tedy wiárę masz rozwazać sobie Bez ćiekáwego o tem badánia, y troski, Iákiem śiebie sposobem wyniszczył Syn Boski? Iákiem kształtem z Pánieńskiey krwi bez náruszenia Iey Panieństwá, Człowiekiem stał się bez naśienia? Iák dwie Nátury w iedney Osobie zostáią? Co bowiem słowá Boże nam opowiedáią W Piśmie, ták mamy wierzáć; mody záś niewiemy, Ani słowy rzetelnie wyłożyć możemy. HISTORYA S. IANA DAMASCENA.
Wyznaway, że Chrystus Pan wszytkie przyrodzone, Procz grzechu, przyiął ná się od Bogá stworzone Człowiekowi pássye: ábowiem Ten, Ktory Stał się dla nas Człowiekiem, chćiał wedle nátury Nászey ćierpieć dla ćiáłá pośiłku łáknienie, Sen przyrodzony
Skrót tekstu: DamKuligKról
Strona: 136
Tytuł:
Królewic indyjski
Autor:
Jan Damasceński
Tłumacz:
Mateusz Ignacy Kuligowski
Drukarnia:
Mikołaj Aleksander Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
żywoty świętych
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688