Często po górach, na dzikie lamparty Rozsworowała gończe psy, i charty. Wiele jest drzewa bukowego, kędy Na nim wyryte imię moje wszędy; I każdy czytać dostatecznie może, Gdzie OEnonę twą wyrznęły noże. Zgoła wiele pni, buki, albo sośnie Mają, to z nimi imię moje rośnie; Rośćcie do swego aże wierzchowiska, I moje z czasem sprawdzicie nazwiska. A jeśli sobie przypomnę powoli, O onej kiedyś nadrzecznej topoli, Na niej, a w tym się nie omylę, Wyrznąłeś nożem imię moje w drewnie. Pądź swoje lata, co stoisz nad brzegiem Kochane drzewo, nieśmiertelnym biegiem, W którego, pomnię, chropowatej skórze,
Często po gorách, ná dźikie lámpárty Rozsworowáłá gończe psy, y chárty. Wiele iest drzewá bukowego, kędy Ná nim wyryte imię moie wszędy; Y káżdy czytáć dostátecznie może, Gdźie OEnonę twą wyrznęły noże. Zgołá wiele pńi, buki, álbo sośnie Máią, to z nimi imię moie rośnie; Rośććie do swego áże wierzchowiská, Y moie z czásem sprawdźićie názwiska. A ieśli sobie przypomnę powoli, O oney kiedyś nadrzeczney topoli, Ná niey, á w tym się nie omylę, Wyrznąłeś nożem imię moie w drewnie. Pądź swoie látá, co stoisz nád brzegiem Kochane drzewo, nieśmiertelnym biegiem, W ktorego, pomnię, chropowátey skorze,
Skrót tekstu: OvChrośRoz
Strona: 56
Tytuł:
Rozmowy listowne
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Wojciech Stanisław Chrościński
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1695
Data wydania (nie wcześniej niż):
1695
Data wydania (nie później niż):
1695
/ z zamku świętego Pallady Zepchnął go/ sam jakby spadł zakroiwszy zdrady. Jego ksieni rozumów Pallas podchwyciła: W ptaka wdała/ i na wiatr pierzem opatrzyła. Subtelnego dowcipu bystrość pierwszej miary/ W nogi i w skryzdła przeszła: przeminanek ma stary. Z tej ten przyczyny górą ptak nigdy nie lata/ Ni gniazdą w wierzchowiskach/ ni w gałęziu plata. Przy ziemi sięrad bawi/ jajca niesie w płocie/ Obwyż nie natrze/ pominac o starym kłopocie. Już też w Etniejskiej ziemi zbiefzony Daedalus. Żył w pokoju/ i wojnę on wiodszy Kokalus/ Słynął dóbr/ i z danią się / Ateny/ surową Oddawać zapomniały/ z słąwą Teseową
/ z zamku świętego Pallády Zepchnął go/ sam iákby spadł zákroiwszy zdrády. Iego kśieni rozumow Pallás podchwyćiłá: W ptaka wdáłá/ y ná wiátr pierzem opátrzyłá. Subtelnego dowćipu bystrość pierwszey miáry/ W nogi y w skryzdłá przeszłá: przeminánek má stáry. Z tey ten przyczyny gorą ptak nigdy nie lata/ Ni gniázdą w wierzchowiskach/ ni w gáłęźiu plata. Przy źiemi sięrad báwi/ iaycá nieśie w płoćie/ Obwyż nie nátrze/ pominac o stárym kłopoćie. Iuż też w AEtnieyskiey źiemi zbiefzony Daedalus. Zył w pokoiu/ y woynę on wiodszy Kokalus/ Słynął dobr/ y z dánią się / Ateny/ surową Oddawáć zápomniáły/ z słąwą Teseową
Skrót tekstu: OvŻebrMet
Strona: 196
Tytuł:
Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Jakub Żebrowski
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1636
Data wydania (nie wcześniej niż):
1636
Data wydania (nie później niż):
1636
dylików zła, chlew częścią z dyli, częścią z chrustu, pochylony, lecz jeszcze niezgorszy. Oskardów żadnych nie masz ani drąga żelaznego do podnoszenia kamienia. Pogródki złe wcale, inszych potrzeba, a staw cały krzami i trzciną zarosły.
W polu 3 stawki puste, tylko jeden z nich ślamowany przed
lat 9 ku Wierzchowisku w pośrodku. Oboje zaś nie ślamowane. Babice u tych stawków niezgorsze, tylko ściany złe.
Folwarki pańskie w oziminie żytem i po części jęczmieniem zasiane, w jarzynie zaś nie dosianych zagonów znajduje się 231. Ugoru nie dooranego jest składów 248, młynarska rola w oziminie nie dosiana w zagonów. Jarzyna dla młynarza zupełnie zasiana
dylików zła, chlew częścią z dyli, częścią z chrustu, pochylony, lecz jeszcze niezgorszy. Oskardów żadnych nie masz ani drąga żelaznego do podnoszenia kamienia. Pogródki złe wcale, inszych potrzeba, a staw cały krzami i trzciną zarosły.
W polu 3 stawki puste, tylko jeden z nich ślamowany przed
lat 9 ku Wierzchowisku w pośrodku. Oboje zaś nie ślamowane. Babice u tych stawków niezgorsze, tylko ściany złe.
Folwarki pańskie w oziminie żytem i po części jęczmieniem zasiane, w jarzynie zaś nie dosianych zagonów znajduje się 231. Ugoru nie dooranego jest składów 248, młynarska rola w oziminie nie dosiana w zagonów. Jarzyna dla młynarza zupełnie zasiana
Skrót tekstu: InwKal_II
Strona: 328
Tytuł:
Inwentarze dóbr szlacheckich powiatu kaliskiego, t. 2
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
inwentarze
Tematyka:
gospodarstwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1751 a 1775
Data wydania (nie wcześniej niż):
1751
Data wydania (nie później niż):
1775
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Władysław Rusiński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1959